00:00:01:movie info: XVID 624x256 23.976fps 700.0 MB|/SubEdit b.3945 (http://subedit.prv.pl)/ 00:00:14:Polskie napisy: MOREL 00:00:18:DC HUB Stoperek 00:00:20:synchro - Procent 00:01:47:W�a�nie wjechali do O.K. Corral|ko�o domu Fly'�w. 00:01:51:Zdaje si�, �e to Ike i Billy Clanton... 00:01:53:McLaury'owie, Billy Claiborne.|Mo�e wi�cej. 00:02:07:Idziemy. 00:02:26:WYATT EARP 00:03:08:Morgan, opiekuj si� mam�. 00:03:11:Pilnuj swojego m�odszego brata. 00:03:14:Warren, przez jaki� czas nie b�dziemy si� widzie�. 00:05:12:Dok�d si� wybiera�e�, Wyatt? 00:05:16:Donik�d. 00:05:18:- My�la�em, �e pojecha�e� do Logan.|- Zmieni�em zdanie. 00:05:23:Dok�d idziesz, synu? 00:05:27:Do miasta. Chc� si� zaci�gn�� tato. 00:05:31:Chc� walczy� z Rebami|jak James i Virg. 00:05:34:- Jestem got�w.|- Doprawdy? 00:05:39:My�lisz, �e twoja matka te� jest gotowa?|Ja my�l�, �e nie. 00:05:47:Czemu czeka�e� z tym |zanim odjad�, Wyatt... 00:05:50:skoro uwa�asz, �e post�pujesz s�usznie? 00:05:59:Virgil i James powinni|wr�ci� do domu lada dzie�. 00:06:03:Zanim wr�c�, wiesz co masz robi�. 00:06:08:Co m�wi�e�? Nie dos�ysza�em. 00:06:11:Osiemdziesi�t akr�w kukurydzy. 00:06:15:Je�li podejmujesz prac�, ko�czysz j�. 00:06:17:M�czyzna na kt�rym nie mo�na polega�|nie jest wart, �eby cokolwiek posiada�. 00:06:22:Dlaczego my�lisz,|�e oni wr�c� ju� wkr�tce tato? 00:06:25:Ta wojna nie mo�e trwa� wiecznie. 00:06:28:Poza tym, to jest rzecz kt�rej bardzo chc�. 00:06:34:My�l�, �e ci� troch� przekona�em. 00:07:44:Dalej, Johnny Reb. 00:08:08:Virgil? 00:08:25:No prosz�, ale wyros�e�. 00:08:32:Nie spodziewali�my si� was.|Dlaczego nie dali�cie zna�? 00:08:36:Sami nie wiedzieli�my,|po prostu postanowili�my przyjecha�. 00:08:39:James te� przyjedzie? 00:08:43:James jest tutaj ze mn�, Wyatt. 00:08:58:Tylko nie strzelaj, s�yszysz? 00:09:05:James. 00:09:08:- James, witaj w domu.|- Pom� nam. 00:09:31:Dzi�ki Ci Panie. 00:09:52:Twoja matka uwa�a,|�e ze mn� jest co� nie tak. 00:09:55:M�wi, �e w mojej krwi jest co�,|co nie pozwala mi usiedzie� w miejscu. 00:09:58:Pewnie ma racj�. 00:10:00:Je�li ma szcz�cie,|nie przesz�o to na ciebie. 00:10:03:Zobaczymy. 00:10:05:Ale dla tej rodziny,|zn�w nadszed� czas przeprowadzki. 00:10:09:Na zach�d st�d|jest rozleg�e dziewicze terytorium... 00:10:14:pe�ne dzikich Indian,| i niezliczonych niebezbiecze�stw. 00:10:17:Ale ponad t� dziko�ci�|jest wspania�a ziemia ... 00:10:20:gdzie kwit�a cywilizacja,|przez setki lat. 00:10:24:Pojedziemy do Kaliforni|i zobaczymy co mo�emy tam zdzia�a�. 00:10:28:Ale dlaczego, tato? 00:10:29:S� tam perspektywy dla prawnik�w... 00:10:31:i bogata ziemia przeznaczona|dla ludzi kt�zy umiej� pracowa�. 00:10:34:W Kaliforni, Wyatt b�dzie studiowa� prawo|i by� mo�e b�dzie pracowa� ze mn�. 00:10:39:Mo�e Morgan i Warren|do��cz� do naszej firmy. 00:10:43:Ju� ci powiedzia�em tato, �e nie jad�.|Chc� zobaczy�, co mog� osi�gn�� tutaj. 00:10:47:- Ja te� nie chc� jecha�.|- Martha spotyka si� z Jimmy'm Jorgenson'em. 00:10:53:Dobrze dla ciebie, Martho. To stateczny ch�opak. 00:10:56:Jego rodzina wie co to znaczy|zapuszcza� korzenie. 00:11:00:Martha, je�li nie chcesz jecha�,|to tw�j wyb�r. 00:11:05:James jedzie z nami,|co mi odpowiada. 00:11:08:Im bli�ej rodzina trzyma si� razem,|tym lepiej. 00:11:11:To jedyni ludzie na kt�rych mo�ecie polega�.|Zapami�tajcie to wszyscy. 00:11:17:Nic nie znaczy tyle co wi�zy krwi. 00:11:22:Reszta to tylko obcy. 00:11:32:Nicholas, my�l�|�e ju� kiedy� im to m�wi�e�. 00:11:34:Setki razy. 00:11:36:- Wida� nie dos�ysza�e�.|- Ja s�ysza�em to tysi�c razy. 00:11:40:S�ysza�em tato. Najwa�niejsza jest krew. 00:12:58:Chc�, �eby� kupi� te rzeczy|i wr�ci�. 00:13:01:Nie rozmawiaj z nikim,|z kim nie musisz. 00:13:03:- Nie martw si�. B�d� go mia� na oku.|- To mnie nie zadowala, Tom'ie Chapman. 00:13:09:Obaj macie si� pilnowa�. 00:13:12:- Nie oci�gajcie si�.|- Nie martw si� mamo. Nie przyniesiemy ci wstydu. 00:13:23:Wio. 00:13:55:Do zobaczenia. Fajne wid�y. 00:13:59:- Podoba mi si� to miasto, Wyatt.|- Da�by� sobie spok�j. 00:14:03:Przepraszam. 00:14:06:Ja tam nie wchodz�.|Tylko si� rozejrzymy. 00:14:10:No chod�! Dalej! 00:14:18:Cofn�� si�! 00:14:20:Zaraz z tob� sko�cz�! 00:15:26:Co s�ycha�, Wyatt? 00:15:28:W porz�dku tato. 00:15:36:Wiesz, ta kraina pe�na jest ludzi|robi�cych sobie nawzajem niegodziwe rzeczy. 00:15:41:Nie boj� si�. Podoba mi si� tu. 00:15:45:Podoba mi si�, �e cz�owiek |niewiele zd��y� tu zmieni�. 00:15:56:Musz� ci co� powiedzie�, Wyatt. 00:15:59:Powiedzia�em to twoim braciom|gdy wyje�dzali na wojn�... 00:16:02:i chyba teraz przyszed� czas na ciebie. 00:16:05:Wiesz, �e jestem cz�owiekiem|kt�ry wierzy w moc prawa. 00:16:07:Jak dla ca�ej twojej rodziny,| dla ciebie jest to rzecz|w kt�r� te� musisz wierzy�. 00:16:12:Ale jest wielu ludzi,|kt�rzy nie zwa�aj� na prawo. 00:16:17:Ludzi kt�rzy dokonuj� r�nej|przemocy i nie obchodzi ich kto ucierpi. 00:16:23:Dla nich, im wi�cej ludzi krzywdz�, tym lepiej. 00:16:27:Je�li kiedy� b�dziesz musia� walczy�|z kim� takim... 00:16:33:strzelaj pierwszy. 00:16:35:A kiedy strzelasz, strzelaj by zabi�. 00:16:44:B�dziesz wiedzia�. Nie martw si�. 00:16:47:B�dziesz wiedzia� kiedy do tego dojdzie. 00:16:54:Earp'owie zawsze wiedz�. 00:17:14:Cholera, Wyatt, szybciej!|Doganiaj� nas! 00:17:17:- Szybciej si� nie da, Dutch!|- Pop�d� te szkapy! 00:17:41:Wio! Dalej! 00:17:48:Trzymaj si�, Dutch! 00:18:02:- S� tu� za nami!|- Zastrzel konia. 00:18:06:- Co?|- Zastrzel pierwszego konia! 00:18:08:Umiesz trafi� konia, prawda? 00:18:34:Wystarczy ch�opaki. 00:18:44:Ten ko� nic mi nie zawini�. 00:18:51:Powiniene� ustawi� celownik.|Widzia�em jak strzelasz. 00:18:57:Nie �ebym si� czepia�... 00:19:02:Cholera uda�o si�. To najwa�niejsze. 00:19:09:Zabi�e� kiedy� cz�owieka, Dutch? 00:19:16:Jasne. Zastrzeli�em kilku.|A my�lisz, �e czemu dosta�em t� prac�? 00:19:21:A ty? 00:19:26:Nie. 00:19:29:I mam nadziej�,| �e nigdy nie zastrzel�. 00:19:32:Powodzenia. 00:20:40:Ch�opaki, je�li nie macie twardych ty�k�w,|przyjed�cie na nast�pne �wi�ta. 00:20:43:Hej, Red! 00:20:44:Mam nadziej�, �e masz na tym wozie cukier.|Nie jad�em prawdziwego cukru od miesi�ca. 00:20:49:Co si� dzieje w tej dziurze, Red? 00:20:51:Masz jakie� nowe panienki|spe�niaj�ce moje wymogi? 00:20:53:Zdaje si�, �e jest tu jeda nowa,|idealna dla ciebie, Dutch. 00:20:56:Mo�e to robi� to przez ca�e dwie minuty|a najbardziej lubi facet�w z ma�ymi ptaszkami. 00:21:01:I kto to m�wi. 00:21:04:W niedziel� mamy zawody, Wyatt.|B�dziesz s�dziowa�? 00:21:07:Nie wiem. Ostatnio,|niekt�rym nie spodoba�a si� moja decyzja. 00:21:11:To kretyni. Do diab�a z nimi.| Do zobaczenia. 00:21:37:Fight! 00:21:39:Do�� mu, Shanssey! 00:21:41:Os�o� si�, Shanssey. 00:21:43:Dobrze. Lej go! 00:21:46:�apy przy sobie! 00:21:50:Jeden. Dwa. 00:21:53:- Wstawaj!|- Trzy. 00:21:55:- Krwawi pan, panie Shanssey.|- Nie, dopiero si� rozkr�cam. 00:22:00:- To nie jest tego warte.|- Daj mi z nim walczy�. 00:22:04:- Jest pan pewien?|- Taa. 00:22:05:Fight. 00:22:27:Dosy�. 00:22:29:To koniec! 00:22:34:Niech ci� B�g b�ogos�awi, ch�opcze. 00:22:46:M�ody. 00:22:48:Nie odr�niesz ringu bokserskiego|od ty�ka mu�a... 00:22:53:i ju� drugi raz przez ciebie przegra�em. 00:22:56:Przykro mi, |�e nie zgadza si� pan z decyzj�. 00:23:02:Nie wtr�caj si�. To nie twoja sprawa. 00:23:24:Chod�, Wyatt. 00:23:29:- To najg�upsza gra jak� widzia�em.|- I tak teraz sobie nie zagrasz. 00:23:32:wi�c czemu nie p�jdziesz ze mn�| na pi�terko na chwil�? 00:23:36:Nie wiem czy to by�oby|rozs�dne z mojej strony, Sally. 00:23:40:Widzisz, obieca�em swoje serce innej. 00:23:42:- Kt�rej? Odbj� ci� jej.|- Nie ma jej tutaj. 00:23:46:Jest w Lamar, Missouri,|gdzie mieszkaj� moi dziadkowie. 00:23:49:Missouri? Wyatt, dzisiaj|ona raczej ci nie dogodzi. 00:23:54:Widzia�em j� trzy razy w '63. 00:23:58:Za trzecim razem nawet si� do mnie u�miechn�a. 00:24:04:Zar�czam, �e ona nie umie|tego co ja. 00:24:10:Na pewno masz racj�,|o ile nic si� nie zmieni�o w Lamar. 00:24:17:Tw�j kumpel Dutch jest pijany. Opowiada wszystkim,|�e chcesz za�atwi� Eda Rossa. 00:24:22:Cholera! 00:24:25:Kto to jest Ed Ross? 00:24:28:To go��, kt�ry roz�o�y� ci�|po walce dzi� rano. 00:24:31:Powstrzymam Dutcha zanim|naprawd� wp�dzi ci� w k�opoty, dobrze? 00:24:36:- Dzi�ki, Red.|- W porz�dku. 00:24:40:Znam Eda Rossa. To kawa� drania. 00:24:46:Lepiej poszukam Dutcha. 00:24:48:- Panowie, na dzi� wystarczy.|- Nie musisz jeszcze ko�czy�. 00:24:53:- Ju�?|- Mo�esz gra�. 00:25:01:Jak w to si� gra ch�opaki? 00:25:03:To proste przyjacielu. Obstawiasz numer|kt�ry ma wygra�. 00:25:06:Je�li obstawiasz numer kt�ry ma przegra�,|k�adziesz na niego �eton. 00:25:10:Forsa na st�. Gramy. 00:25:12:Przegrana: Walet. 00:25:14:As wygrywa. 00:25:18:- Czu�em, �e to jest gra dla mnie.|- Jest pan zwyci�zc�, sir. 00:25:23:Czy to nie lepsze ni� zabawa|na pi�terku? 00:25:26:Przynajmniej na pi�terku|ja mog�abym troch� zarobi�. 00:25:29:Wyatt Earp! 00:25:46:Tak si� nazywam. 00:25:48:G�wno to dla mnie znaczy|i kogokolwiek innego na tym �wiecie. 00:25:52:I dla nikogo ju� nie b�dzie, po tej nocy. 00:25:54:- Ed, ten ch�opak nie jest tego wart.|- Zamknij si�, Sally. 00:25:58:Earp, s�ysza�em, |�e mnie szuka�e� �eby mi dokopa�. 00:26:03:Wi�c pomy�la�em, �e u�atwi� ci poszukiwania.|- �le pan s�ysza�. 00:26:09:Jedyne, co zasz�o mi�dzy nami|to moje dobre s�dziowanie. 00:26:13:- Nie chc� si� bi�.|- Przesta� gada�. 00:26:23:Ok. 00:27:06:Ten cz�owiek chcia� mnie zastrzeli�... 00:27:09:za nic! 00:27:14:Przegra�. 00:27:20:Bior� jego bro�. 00:28:52:Bum. 00:29:34:- Tak?|- Dzie� dobry, pani Sutherland. 00:29:37:Pani zdaje si� mnie nie pami�ta... 00:29:38:Doskonale wiem kim jeste�,|m�ody cz�owieku. 00:29:41:Twoja babcia powiedzia�a mi,|�e wracasz do Lamar. 00:29:45:Tak prosz� pani.|B�d� pracowa� wraz z S�dzi� Earp'em. 00:29:50:Czy te kwiaty s� dla mnie? 00:29:54:Je�li si� pani podobaj�, to owszem, dla pani.|Nie, dz...
gryzek15