Harry Brown DVDRip 2010 (Wgrane napisy PL).txt

(28 KB) Pobierz
00:00:01:
00:00:04:
00:00:26:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:30:/Chcesz to?
00:00:33:/Bo wczoraj chciałe.
00:00:35:/- No.|/- Wemiesz to gówno?
00:00:36:/- Dawaj.|/- W porzšsiu.
00:00:38:/Ej, T.
00:00:40:/Masz ogień, nie?
00:00:41:Gotowy by stać się facetem?
00:00:43:Gotowy?
00:00:44:- Tak.|- Wiesz co to za gówno, nie?
00:00:46:- Pewnie, stary.|- To dla ciebie, bierz.
00:00:49:Martin, podpal mu.
00:00:55:Trzymaj, trzymaj!
00:00:58:Nie wypuszczaj!
00:01:02:Nie chcę przez ciebie stracić kasy!
00:01:04:Trzymaj to gówno!
00:01:14:Popatrz na mnie.|Teraz jeste z nami.
00:01:16:Jak się czujesz?
00:01:17:Gdzie masz telefon?
00:01:19:Widzisz to?
00:01:20:Widzisz to gówno?|To konkret.
00:01:22:Włanie tak tu działamy!
00:01:29:Jeste członkiem na całe życie.
00:01:46:Tak jest, kurwa!
00:02:00:/Kurwa, stary.
00:02:03:Pierdol się!
00:02:18:Odejd!
00:02:24:Jed, kurwa!
00:02:27:..:: NewAge SubTeam ::..|..:: www.nast.ws ::..
00:02:32:Tłumaczenie: Koniu734|Korekta: Sabat1970, martek76
00:02:40:/MICHAEL CAINE
00:02:43:/jako
00:02:45:.:: HARRY BROWN ::.
00:02:50:/... jakiego faceta ona szuka...
00:02:52:/Wysoki, ciemny, tajemniczy,|/czy to tylko taka paplanina.
00:02:56:/Nie powiem ci.|/Jeste tanim snobem.
00:02:58:/Dziękuję bardzo.|/Czas na wiadomoci.
00:03:02:/Dzień dobry.|/Czas na poranne wiadomoci.
00:03:05:/Były członek partii, Alan Peters,|/dzisiaj rozpocznie swój trzyletni wyrok.
00:03:10:/Peters został skazany we wrzeniu|/i spędził 18 miesięcy w więzieniu.
00:03:15:/Lindsey Roads powiedziała,|/że partia nie ma nic więcej do dodania.
00:03:21:/Samotna matka została wczoraj zastrzelona|/na oczach swojego dwuletniego synka.
00:03:25:/Policja twierdzi,|/że została ofiarš przypadkowego aktu przemocy.
00:03:42:/Sprawdzimy teraz,|/co dzieje się na ulicach.
00:03:47:/Bardzo dziękuję,|/to były wiadomoci.
00:03:50:/Lisa, na czym skończylimy?|/Wyglšd czy umysł, czego szukasz u faceta?
00:03:53:/Zawsze patrzę na to drugie.
00:05:55:Dzień dobry, siostro.
00:05:58:Jak się dzi miewa?
00:06:00:Miała ciężkš noc.
00:06:12:Witaj.|Kath, kochanie?
00:07:12:- To samo, Harry?|- Tak, dzięki.
00:07:19:Nalej dla dwóch, Sid.
00:07:22:- Jeden dla ojca.|- Dzięki, Harry.
00:07:38:Wszystko w porzšdku?
00:07:41:Tak.
00:07:47:Co u Kath?
00:07:51:Ona chyba nie wie...
00:07:53:że jestem przy niej.
00:07:58:Wie.
00:08:05:Siemanko.
00:08:06:- Masz dla mnie działkę?|- Tak.
00:08:12:Super.
00:08:18:- Widziałe to?|- Co?
00:08:21:Nawet nie próbujš tego ukrywać.
00:08:25:W zeszłym tygodniu|znalazłem igłę w kiblu.
00:08:28:- Mylisz, że Sid co zrobi?|- Niby co?
00:08:31:Zadzwoni na policję?|Bzdura!
00:08:34:Poza tym ten Kenny,|jak mu tam...?
00:08:37:Dał mu łapówę.
00:08:39:- Sid? Nie wierzę.|- Serio, widziałem to.
00:08:42:Sid nie jest tym,|za kogo go masz.
00:08:45:A ten drugi handluje narkotykami,|broniš i nastolatkami.
00:08:48:Cholera, stary.|Może powiesz to jeszcze głoniej?
00:09:35:Odsunšć się!
00:09:39:Zła!
00:09:49:Wynocha stšd!
00:09:57:Pomocy!|Niech mi kto pomoże!
00:10:19:Proszę, niech kto zadzwoni na policję.
00:10:31:Halo?
00:12:40:- Bob?|- Chris Will.
00:12:44:Wielki Szkot.
00:12:47:Razem służylimy w komandosach.
00:12:52:Gdyby nie on,|nie poznałbym Kath.
00:12:58:Bylimy na tańcach.|Bob tańczył z tš dziewczynš.
00:13:04:I nagle...
00:13:08:zobaczyłem tę parę pięknych oczu.
00:13:15:Po prostu spodobalimy się sobie.
00:13:21:Przerwałem taniec Bobowi.
00:13:26:I razem z Kath spędziłem|resztę wieczoru.
00:13:30:Tańczylimy ze sobš.
00:13:45:Nigdy nie mówiłe|o swojej służbie wojskowej.
00:13:50:Kath powiedziała,|że gdzie indziej się poznalicie.
00:14:01:Zabiłe kiedy kogo?
00:14:09:Nie pytaj mnie o to.
00:14:15:Przepraszam,|nie powinienem był nic mówić.
00:14:18:W porzšdku.
00:14:21:- Nie chciałem cię zdenerwować.|- Dobra, zapomnij o tym.
00:14:26:W komandosach służyłem dawno temu.|Byłem wtedy innym człowiekiem.
00:14:30:Kiedy poznałem Kath, wiedziałem,|że to musi odejć w niepamięć.
00:14:35:Podjšłem tę decyzję wiele lat temu|i trzymam się jej.
00:15:09:Harry...
00:15:14:Boję się.
00:15:16:Cały czas jestem wystraszony.
00:15:21:Wsadzili psie gówno|do mojej skrzynki na listy.
00:15:26:Jeden opluł mi twarz.
00:15:29:Nazywajš mnie...
00:15:32:Sam wiesz.
00:15:35:Dłużej tego nie zniosę.
00:15:43:Boże jedyny.
00:15:45:Co chcesz z tym zrobić?
00:15:47:Dobrze wiesz.
00:15:48:Len, nie.
00:15:54:- Mylałem, że zrozumiesz.|- Rozumiem.
00:15:57:Powiniene pójć na policję.
00:16:00:Co ci powiem,|razem tam pójdziemy.
00:16:05:Już byłem na policji.
00:17:38:Łajdaki!
00:17:40:Pierdolone łajdaki!
00:17:56:Pan Harry Brown?
00:17:58:- Tak.|- Policja.
00:18:09:Jestem detektyw Frampton,|a to sierżant Hickock.
00:18:13:- Kto z panem mieszka?|- Nie, jestem wdowcem.
00:18:18:O co chodzi?
00:18:20:Może moglibymy usišć?
00:18:23:Tak.
00:18:35:Przykro mi,|że muszę to panu powiedzieć,
00:18:37:ale zeszłej nocy pan Leonard Atwell|wdał się w bardzo poważny incydent.
00:18:41:Len?
00:18:43:Co się stało?|Nic mu nie jest?
00:18:46:Obawiam się, że nie,|panie Brown.
00:18:49:Pan Atwell nie żyje.
00:19:01:Sierżancie,|przynie panu szklankę wody.
00:19:10:Co się stało?
00:19:12:Został napadnięty wczoraj,|pónym wieczorem.
00:19:17:Gdzie?|W domu?
00:19:19:Nie, został znaleziony|w przejciu podziemnym.
00:19:25:Dziękuję.
00:19:30:Wiecie, kto to zrobił?
00:19:32:ledztwo nadal jest w toku.
00:19:37:Kiedy widział go pan|ostatni raz?
00:19:41:Wczoraj popołudniu.
00:19:44:Gralimy w szachy w pubie.
00:19:51:Był zdenerwowany?|Obawiał się czego?
00:19:54:Tak, wspominał o jakich dzieciakach.
00:19:58:- Podał jakie nazwiska?|- Nie.
00:20:03:Tylko dzieciaki.
00:20:09:Słucham?
00:20:11:Tak, dobrze.|Na razie.
00:20:18:Jeli co się panu przypomni,|proszę zadzwonić.
00:20:21:Dziękuję.
00:20:24:Możemy do kogo zadzwonić,|aby dotrzymał panu towarzystwa?
00:20:27:Mogę przysłać opiekę społecznš,|jeli pan chce.
00:20:30:Nie.
00:20:33:Nie potrzebuję nikogo.
00:20:36:Nic mi nie będzie.
00:20:44:W porzšdku.
00:20:46:- Pójdziemy już.|- Dobrze.
00:21:21:Ale nora.
00:21:22:Nie zamieszkałaby tu,|gdyby nie musiała, co?
00:21:27:Zwykle do takich miercio-telegramów|wysyłamy mundurowych.
00:21:30:Nie musisz robić tego osobicie.
00:21:38:Mogę zadać ci pytanie?|Może to nie moja sprawa, ale...
00:21:42:Poprosiła o przeniesienie, to prawda?
00:21:45:Większoć policjantów odcięłaby sobie rękę,|by mieć twoje wygodne biuro.
00:21:52:Sierżancie Hickock, jeli jeszcze raz nazwiesz|powiadomienie o mierci "miercio-telegramem",
00:21:56:to postaram się o reprymendę|u komendanta.
00:22:21:/Policja!
00:22:32:/Otwierać,|/mamy nakaz!
00:22:40:/Dalej, wiesz jak to działa.|/Nie utrudniaj tego!
00:22:51:- O co chodzi?|- Gdzie on jest?
00:22:53:Jestecie pierdolone winie.
00:22:55:Noel!
00:22:57:Noel! Tu sierżant Hickock.|Zejd na dół!
00:23:04:Noel!
00:23:13:O co, kurwa, tyle krzyku?
00:23:18:To twoja nowa suka?
00:23:20:Aresztuję cię pod zarzutem...
00:23:22:- Pierdolenie.|- O czym wy mówicie?
00:23:24:- ... masz prawo do adwokata...|- Znam swoje jebane prawa.
00:23:27:Wszystko co powiesz,|może posłużyć za dowód.
00:23:30:Zabieraj od niego ręce.|Nic nie zrobił.
00:23:33:Sied cicho, dobra?
00:23:37:Sierżancie, czy mógłbym porozmawiać z matkš?|Jest zdenerwowana.
00:23:41:Proszę paniš?
00:23:44:Dobrze.
00:23:48:Zadzwoń do mojego wujka,|żeby tym się zajšł.
00:23:52:Chodcie, cipy.
00:23:55:- Zabieraj łapska, cipo.|- Dajcie mu spokój.
00:24:15:Wiesz...
00:24:17:nie zadałe najważniejszego pytania.
00:24:18:Jakiego?
00:24:20:Nie zapytałe,|kogo podobno zabiłe.
00:24:40:Opowiedz mi o panu Atwellu.
00:24:44:A kto to?
00:24:45:Wiesz, starszy pan, którego zabilicie|w przejciu podziemnym.
00:24:50:Nie wiem, kurwa, o czym gadasz.
00:24:55:Więc, Carl...
00:24:57:Zabicie emeryta...
00:24:59:musiało być dla ciebie|ciężkim zadaniem.
00:25:05:Bez komentarza.
00:25:08:Bez...
00:25:09:komentarza.
00:25:10:Chwytliwy tekst, nie?
00:25:27:Wiem, że się boisz, Mark.
00:25:29:Ale nie pomogę ci,|jeli nie powiesz mi prawdy.
00:25:31:Nie boję się.
00:25:33:Jakiej prawdy?|Ja nic nie wiem.
00:25:37:Dean...
00:25:42:Dean...
00:25:43:Ziemia do Deana!
00:25:45:Witaj, koleżko.
00:25:46:Całe życie spędzasz w tym przejciu|zaliczajšc, ćpajšc i tak dalej.
00:25:51:- Dalej, kolego, powiedz, co się stało?|- Bez komentarza.
00:25:54:Wiem, że twoi prawnicy|kazali ci tak mówić.
00:25:57:Masz do tego prawo,|ale jeli czego nam dzi nie powiesz,
00:26:00:a potem będziesz chciał|użyć w sšdzie na swojš obronę...
00:26:05:Dean, słyszysz mnie?!
00:26:09:Bez komentarza.
00:26:11:Zdajesz sobie sprawę,|że ława przysięgłych usłyszy
00:26:14:o twoich poprzednich wyrokach|za przemoc, napać,
00:26:19:celowe okaleczenie,|posiadanie mierciononej broni.
00:26:23:Tak to jest, prawda?
00:26:25:Na ulicach trzeba być zabezpieczonym.
00:26:28:Ale powiedz mi co, laleczko...
00:26:32:Gdzie, kurwa, bylicie,|gdy mojego brata pokroili?
00:26:36:Czycilicie swoje jebane buty.
00:26:39:Kiedy kto do ciebie podchodzi,
00:26:41:musisz być uzbrojony,|bo inaczej cię, kurwa, załatwiš.
00:26:45:Więc tak było, Carl?|Próbowałe się jedynie bronić.
00:26:48:Pan Atwell cię zaatakował?
00:26:50:Czy był pijany?|Był agresywny?
00:26:53:Powiedz jej,|żeby zamknęła, kurwa, mordę.
00:26:55:Powiedz nam,|co się naprawdę stało.
00:26:57:Bez komentarza.
00:27:00:Zdajesz sobie sprawę|z powagi sytuacji?
00:27:03:Możesz trafić za kratki|na resztę życia.
00:27:06:Będziesz mógł się częciej|widywać z ojcem.
00:27:09:- Mój ojciec był królem tej dzielnicy.|- Serio?
00:27:12:A kim jest teraz?|Królem więziennej pryc...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin