DEFINICJA ETYKI
Chcąc uprawiać etykę normatywną należy wpierw odpowiedzieć na pytanie, co to jest etyka w najogólniejszym przynajmniej tego słowa znaczeniu. Ze wstępnych wyjaśnień wiadomo, że chodzi nam „o etykę” jako „filozofię moralności”. Można by zatem przypuszczać, że elementarnych w tym względzie informacji udzieli nam jedna z dyscyplin filozoficznych, co prawda od pozostałych znacznie się różniąca, a mianowicie historia filozofii, w jej zaś ramach — historia etyki. Okazuje się jednak, że zamiast krótkiej i łatwej odpowiedzi na zadane pytanie, początkowo przynajmniej, natrafiamy na większą jeszcze przeszkodę.
Historia doktryn etycznych dowodzi bowiem, że nawet w podstawowych, zgoła zasadniczych zagadnieniach etycznych doszło do wielkich różnic w poglądach poszczególnych myślicieli. Proces ten ogarnął również samo pojęcie etyki, które wskutek tego uległo pewnym treściowym modyfikacjom i nie ma wcale jednolitego, przez wszystkich filozofów moralności jednakowo rozumianego znaczenia. Owszem, nie brakło filozofów, którzy w ogóle zakwestionowali możliwość zbudowania naukowo uzasadnionego systemu etyki. W sytuacji tak daleko sięgającego pluralizmu w rozumieniu filozoficznej tożsamości etyki nie pozostaje nic innego, jak podjąć to zadanie ze stanowiska już wcześniej zaakceptowanego systemu filozoficznego. W naszym wypadku systemem tym jest filozofia chrześcijańska w ogólnie rozumianej wersji augustyńsko-tomistycznej. Okazuje się jednak, że również w łonie tej etyki funkcjonuje wiele wariantów wstępnych definicji etyki. Wyjście z tej sytuacji nasuwa się jedno. W formie prowizorycznej propozycji przyjmiemy określenie etyki, którego zaletą jest to, że występujące w nim terminy mają znaczenie pozasystemowe, dla wszystkich możliwe do przyjęcia. Definicja ta brzmi: etyka jest to nauka filozoficzna, która formułuje ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy ludzkiego działania za pomocą wrodzonych człowiekowi zdolności poznawczych.
Poszczególne składniki podanej definicji wymagają bliższego określenia.
a) Nauka
Bierzemy ten termin w jego sensie przedmiotowym jako metodycznie uporządkowany zbiór twierdzeń o pewnym przedmiocie sprawdzalnych (czyli dających się odpowiednio uzasadnić) oraz przekazywalnych względnie intersubiektywnych (czyli wyrażonych za pomocą języka naukowego złożonego z terminów jednoznacznie określonych). Termin „nauka” jest więc użyty w znaczeniu neutralnym tzn. takim, który nie utożsamia się z żadnym ze znaczeń nadawanych mu przez poszczególne filozoficzne interpretacje pojęcia nauki (np. pozytywistyczną: nauka obejmuje wyłącznie zdania empirycznie uzasadnione — czy racjonalistyczną: nauka obejmuje wyłącznie zdania racjonalne uzasadnione). Wręcz przeciwnie, ogarnia wszystkie te interpretacje swoim zakresem jako naukowe, ponieważ starają się odpowiedzieć kryterium sprawdzalności i intersubiektywności. Z tego wszakże nie wynika, że wszystkie są prawdziwe.
b) Filozoficzna
Oznacza to, że sięga ona do pierwszych i elementarnych składników moralności, które nie dadzą się wyjaśnić przez inne wcześniejsze od siebie, natomiast same służą jako racje do wyjaśnienia wszystkich pozostałych.
c) Ogólne zasady i szczegółowe normatywy
Punkt ten zajmuje kluczowe miejsce w podanej definicji i dlatego zasługuje na obszerniejsze omówienie. Utożsamia się bowiem z tym, co w języku potocznym zwie się „moralnością” i co stanowi główny przedmiot badań etycznych. Aby czytelnik zrozumiał, o co tu chodzi, zrelacjonujemy przynajmniej kilka najprostszych danych zaczerpniętych z naszej codziennej praktyki życiowej. Kiedy np. czytamy w gazecie wiadomość, że przechodzący żołnierz rzucił się do rzeki, aby ratować tonące dziecko, mówimy wszyscy, że był to czyn w najwyższym stopniu dobry, szlachetny, natomiast informacja, że ktoś dopuścił się mordu na starych ludziach, aby zagrabić zaoszczędzone przez nich pieniądze, budzi powszechne oburzenie, samo zaś postępowanie mordercy bywa oceniane jako nikczemne i moralnie głęboko złe. Codzienne doświadczenie pokazuje także, że podobne kwalifikacje odnosimy do nas samych, wystawiając sobie samym mniej lub więcej chwalebne świadectwo moralnego postępowania, kiedy indziej zaś wydając przeciw sobie wręcz werdykty potępienia.
Mało tego! Ta sama nasza i cudza świadomość mówi nam, że te wszystkie konkretne „osądy” i „samoosądy” funkcjonują w nas mocą odpowiednich ogólnych przeświadczeń moralnych, które przedstawiają nam pewne kategorie czynów jako dobre, chwalebne, szlachetne, nakazane lub zalecone, ich zaś zaprzeczenie jako złe, zakazane i niegodne człowieka. Do takich przeświadczeń należą — przykładowo rzecz biorąc — łatwo wykrywane intuicje moralne, że na przykład należy postępować sprawiedliwie, lepiej jest cierpieć krzywdę aniżeli ją zadawać, powinno się mówić prawdę, natomiast nie wolno dopuszczać się kradzieży lub kłamstwa, a także wielu innych czynów, jednych moralnie chwalonych, innych piętnowanych.
Większej wszakże wagi jest ostatnie spostrzeżenie wyniesione z wstępnej refleksji nad potocznymi intuicjami moralnymi. Wyszczególnione przed chwilą ogólne oceny i nakazy moralne nie pojawiają się w naszej świadomości dopiero w chwili, kiedy mamy popełnić lub już popełniliśmy czyn objęty ich zakresem. One tkwią w naszej podświadomości uprzednio do naszej konkretnej praktyki moralnej jako stałe elementy naszego psychicznego życia. Jest to w gruncie rzeczy odrębny, specyficzny, w głębinach ludzkiej psychiki ukryty świat, który nam stale towarzyszy, nawet wtedy, kiedy jest dla nas źródłem bolesnych przeżyć i rozterek. Ale też ten właśnie świat zawiera w sobie kompleks zjawisk, które stanowią główny przedmiot badania etyki. Chcąc zatem objaśnić występujący w omawianej definicji etyki termin „ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy” przyjrzeć się musimy uważnie naocznie narzucającej się kategorii moralności i poddać ją wstępnemu filozoficznemu opisowi.
W wyniku tego zabiegu dochodzimy do wykrycia trzech zasadniczych elementów, które w definicji zostały wyrażone za pomocą terminu „ogólne zasady”. Jest to cel względnie cele ludzkiego działania, od osiągnięcia których zależy szczęście człowieka i sens jego egzystencji, następnie właściwe temu działaniu dobro moralne, (względnie zło) oraz odpowiadające mu moralne wartości, a wreszcie moralny imperatyw, nakaz zwany też prawem moralnym, mocą którego człowiek jest obowiązany lub uprawniony do czynienia lub nieczynienia czegoś. Elementy te — każdy na swój sposób — ogarniają i organizują od podstaw całokształt zjawiska moralności i w tym znaczeniu stanowią „ogólne moralne zasady ludzkiego działania”.
Na gruncie wymienionych zasad etyka formułuje na dalszym etapie swych badań odpowiednie „szczegółowe normatywy ludzkiego postępowania”. Do niej należy zatem ustalić określony zespół ocen, w których orzeka, co jest moralnie dobre (na przykład okazywanie szacunku rodzicom jest rzeczą dobrą), norm, mówiących znowu, co czynić należy, a czego unikać (na przykład powinno się szanować rodziców, a nie wolno ich obrażać) i postaw osobowych (na przykład człowiek uczciwy, szlachetny, doskonały). Etyka chrześcijańska spełniając wszystkie wyszczególnione powyżej zadania buduje właściwy sobie normatywny system moralności regulujący postępowanie człowieka w dwu zasadniczych sferach jego życia: indywidualnego i społecznego. Człowiek znajduje więc w nim drogę postępowania, które prowadzi go do osiągnięcia optymalnego stanu dostępnego w jego dążeniu do pełni osobowego rozwoju.
Aby podane tu objaśnienie terminu „ogólne zasady moralne i szczegółowe normatywy” zabezpieczyć przed niewłaściwym rozumieniem należy zwrócić uwagę na trzy rzeczy. Po pierwsze, zarówno słowa „cel”, „dobro” i „imperatyw”, jak też towarzysząca im niekiedy przydawka „moralny” (a więc moralny cel, moralne dobro względnie zło, moralny imperatyw) zakładają potoczne, filozoficznie na razie niesprecyzowane znaczenie tych wyrazów. Pozwala ono odróżnić przynajmniej typowe składniki moralności od innych, przynależnych już do pozamoralnych sfer rzeczywistości, nie ujawnia natomiast natury, czyli istotnej treści tejże moralności. Trudno jednak postąpić inaczej we wstępnej fazie rozważań. Filozoficzne pojęcie moralności zależy bowiem od tego, jak się zinterpretuje jej podstawowe elementy (cel, dobro, imperatyw). Tego rodzaju zaś interpretacja stanowi końcowy rezultat metodycznych analiz filozoficzno-etycznych, którymi jeszcze nie dysponujemy. Nie chcąc uprzedzać ich wyników wstępne określenie podstaw moralności oprzeć musimy na danych zaczerpniętych z języka potocznego.
Wskazane tu racje każą uznać za bezpodstawny zarzut, że etyka wpada w błędne koło, jeżeli podejmuje filozoficzne badanie moralności nie mając wcześniej sformułowanej odpowiedzi na pytanie, co to jest moralność13. Wbrew temu stwierdzić należy, że do rozpoczęcia tego rodzaju rozważań wystarcza właściwa potocznemu myśleniu zdolność odróżniania zjawisk moralnych od zjawisk pozamoralnych.
Po drugie, przyjęte przez nas pojęcie etyki zakłada, że zadaniem etyki nie jest badanie, czy ludzie postępują zgodnie z zasadami moralności czy też nie, jakimi się kierują pobudkami w swoim postępowaniu moralnym, jakim uwarunkowaniom społecznym podlegają ich pojęcia moralne. Krótko mówiąc, etyka nie zajmuje się faktycznym postępowaniem moralnym człowieka oraz empirycznie poznawalnymi prawami, które tym postępowaniem rządzą. Jej zadaniem jest ustalić cel, moralne wartości i imperatywy oraz szczegółowe normatywy tego postępowania.
Po trzecie, pamiętać należy, że właściwym przedmiotem badania etycznego nie jest moralność w sensie któregoś z historycznych systemów moralności, np. moralność chrześcijańska, islamska, buddyjska itd., ani też próba uprawomocnienia głoszonych przez nie norm i ocen odnośnie do tego, co jest moralnie dobre lub złe i co czynić należy. W stosunku do filozofii moralności pełnią one rolę historycznej tradycji normatywnej i źródła odpowiedniego doświadczenia moralnego. Do tego tematu raz jeszcze wrócimy przy omawianiu zagadnienia metody etyki.
A zatem, co w myśl podanego określenia stanowi właściwe zadanie etyki jako nauki filozoficznej? Zadaniem tym jest przede wszystkim zbudowanie moralno-normatywnej teorii ludzkiego działania, czyli wypracowanie za pomocą metod filozoficznego myślenia logicznie spójnego zbioru zdań etycznych, należycie usystematyzowanych i uzasadnionych.
d) Ludzkie działanie
Przez „ludzkie działanie” rozumiemy ogół ludzkich aktów rozumnych. A zatem poza nawiasem etyki znajdują się wszystkie akty ludzkie nieświadome lub spełnione w stanie skrępowania rozumu lub woli, a więc działania, w których człowiek nie wie, co czyni, albo czyni coś z musu, wbrew swojej woli.
e) Wrodzone człowiekowi zdolności poznawcze
Człowiek jako istota psychofizyczna posiada dwie różne władze poznawcze, mianowicie, rozum (intelekt) i zmysły. Jednakowoż w badniach filozoficzno-etycznych zastosowanie może mieć tylko rozum. Mimo to akty poznawcze, jakie spełnia on w tym zakresie, są tego rodzaju, że pozwalają wyodrębnić dwie różne funkcje: poznanie ściśle rozumowe oraz doświadczenie.
Termin poznanie ściśle rozumowe oznacza w etyce, podobnie jak w innych dyscyplinach filozoficznych, właściwą wyłącznie człowiekowi zdolność myślenia abstrakcyjnego, dzięki czemu tworzy on ogólne pojęcia etyczne i odpowiednie zasady postępowania. Wypada wszakże przy okazji zaznaczyć, że „myślenie abstrakcyjne” rozumieć należy inaczej, aniżeli sugerują to upowszechniane slogany. W autentycznym rozumieniu oznacza intuicyjną zdolność ujmowania przez intelekt w konkretnych zmysłowych wyobrażeniach istotowego rdzenia poznawanych bytów, dzięki czemu tworzone przez nie pojęcia stanowią ogólny, ale wierny, intelektualny obraz obiektywnego świata bytów, w tym także bytów moralnych.
Nieco inaczej przedstawia się sprawa z terminem „doświadczenie”. W filozofii wyraża on zazwyczaj ogół danych uzyskanych za pomocą zmysłowych władz poznawczych. W etyce natomiast do kategorii doświadczenia zalicza się refleksję, jakiej człowiek dokonuje nad własną świadomością moralną i jej ideami, czyli zdolność uświadamiania sobie stanów własnej świadomości moralnej. Są to więc akty intelektualne, a nie zmysłowe, zwrócone ku równie intelektualnym aktom mającym za przedmiot odpowiednie treści moralne.
Zasadniczą postacią doświadczenia etycznego jest oczywiście doświadczenie wewnętrzne. Dostarcza ono danych o własnych treściach moralnych przeżywanych, czyli uświadamianych sobie przez poszczególne jednostki. Doświadczenie takie zachodzi np. wówczas, kiedy sam sobie uświadamiam, że uważam kłamstwo za rzecz złą albo że postąpiłem dobrze mówiąc prawdę, mimo że musiałem przezwyciężyć uczucie strachu.
Są wszakże podstawy, aby również w etyce mówić o doświadczeniu zewnętrznym. Trzeba jednak pamiętać, że w gruncie rzeczy chodzi znowu o zespół treści wewnętrznych, czyli intelektualnych przeżyć różnych jednostek. Doświadczeniem zewnętrznym stają się one wtedy, kiedy zostają odpowiednio uzewnętrznione, czyli zobiektywizowane (np. za pomocą mowy lub pisma) i w ten sposób udostępnione poznaniu innych osób.
Doświadczenie zewnętrzne może być dwojakie: potoczne oraz naukowe. Pierwsze zawiera dane uzyskane od ludzi przy różnych okazjach codziennego życia, drugie natomiast gromadzi rezultaty badań nad świadomością moralną całych grup społecznych, opracowane przez naukowców reprezentujących takie dyscypliny szczegółowe, jak etnologia, historia oraz socjologia. Szczególnie doniosłą rolę pełnią tu relacje naukowe zdające sprawę z pojęć i zasad moralnych funkcjonujących w charakterze społecznie obowiązujących kodeksów moralnych. Dla rozszerzenia perspektywy doświadczenia etycznego, a przede wszystkim zagwarantowania mu większej obiektywności, zewnętrzne doświadczenie naukowe ma decydujące znaczenie.
Podkreślić wreszcie należy, że wyeksponowanie w definicji etyki poznawczej roli doświadczenia i rozumu rozszerza i precyzuje podstawy sprawdzalności stwierdzeń etycznych. Oparcie się na tych dwóch filarach ludzkiego poznania stawia etykę chrześcijańską w opozycji zarówno do etycznego empiryzmu, jak też etycznego racjonalizmu. Zakłada jednak autentyczne rozumienie poznawczych uzdolnień ludzkiego intelektu, dzięki którym leży w jego mocy wydobywać z konkretu zmysłowego poznania treści o charakterze uniwersalnie ważnych pojęć etycznych.
Struktura podanej definicji
1. Ogólne określenie przedmiotu materialnego i formalnego
W myśl filozofii tomistycznej poprawnie zbudowana definicja winna zawierać składniki, które określają trzy podstawowe aspekty odpowiedniej nauki, w naszym wypadku etyki, a więc jej przedmiot materialny, formalny oraz źródła. Ponieważ wśród autorów tomistycznych zachodzą pewne różnice w pojmowaniu terminów „przedmiot materialny” oraz „formalny”, zacząć wypada od ustalenia, którym spośród kursujących między nimi znaczeń będziemy się posługiwać.
Przez przedmiot materialny nauki (obiectum materiale) rozumie się, na ogół zgodnie, pewną określoną klasę przedmiotów, którymi dana nauka zajmuje się w swoich badaniach. Przedmiot materialny danej nauki stanowi więc swego rodzaju materiał wymagający z jej strony teoretycznego opracowania. Na czym to opracowanie polega, o tym informuje jej przedmiot formalny.
Przedmiot formalny nauki jest podwójny: treściowy oraz metodologiczny (w terminologii scholastycznej: obiectum formale quod oraz obiectum formale sub quo). Pierwszy z nich wyraża odpowiednią stronę względnie aspekt przedmiotu materialnego, który dana dyscyplina obiera za specjalny, czyli bezpośredni i zasadniczy przedmiot swojej uwagi. Przedmiot formalny treściowy wytycza w ten sposób właściwy danej nauce teren badania. Natomiast przedmiot formalny metodologiczny oznacza przyjęty przez daną naukę sposób podejścia do badanego przez nią przedmiotu, czyli ten swoisty teoretyczny punkt widzenia, jaki względem tego przedmiotu zajmuje.
2. Przedmiot materialny i formalny etyki
Stosując ustalone przed chwilą pojęcia do sformułowanej uprzednio definicji etyki stwierdzić należy, że jej przedmiot materialny stanowi ludzkie działanie, przedmiot zaś formalny treściowy — ogólne zasady moralne oraz szczegółowe normatywy, krótko mówiąc, moralność tegoż działania. Nieco trudniej przedstawia się sprawa ze wskazaniem przedmiotu formalnego metodologicznego etyki. Otóż jest on ukryty w terminie „nauka filozoficzna”. Wynika stąd najpierw, że etyka jest integralną częścią filozofii jako jej dyscyplina szczegółowa, ponadto, podobnie jak każda inna gałąź filozofii, zmierza do wyjaśnienia właściwego sobie przedmiotu (formalnotreściowego, którym, jak powiedziano, jest moralność ludzkiego działania) w jego ostatecznych składnikach, zwanych też pierwszymi przyczynami. Wykracza więc poza zjawiskową sferę moralności, w obrębie której mieszczą się tzw. przyczyny bliższe. Etyka jako nauka filozoficzno-normatywna usiłuje dosięgnąć tych racji, które określają właściwą moralności rzeczywistość transcendentną w stosunku do doświadczenia, ale — jak to przed chwilą stwierdzono — za jego pośrednictwem poznawalną.
Znaczy to także, że w poszukiwaniach za właściwym przedmiotem etyki w obrębie całościowo widzianej moralności trzeba skupić uwagę na tym jej obszarze, który mieści się w granicach przedmiotu formalnego. Tylko na tym terenie kształtować się może autentyczna postać bytu moralnego, nie zaś w sferze przedmiotu materialnego konstytuowanego przede wszystkim przez akty wyboru.
3. Źródła etyki
Odpowiedź na pytanie, skąd etyka czerpie dane do swych rozważań, kryje się w ostatnim elemencie definicji etyki, wyrażonym w słowach: wrodzone człowiekowi zdolności poznawcze. Zgodnie z uprzednio danym wyjaśnieniem oznaczają one poznanie ściśle rozumowe oraz doświadczenie. Jednakowoż w zagadnieniu źródeł etyki pojęcia te ulegają pewnej modyfikacji. Idzie o to, że uprzednio podkreślony został podmiotowy aspekt poznawczych funkcji ludzkiego rozumu. Wzięliśmy głównie pod uwagę to, że rozum stanowi pewną specyficzną zdolność myślenia abstrakcyjnego, a także refleksji nad stanami własnej świadomości moralnej.
Obecnie punkt ciężkości przesuwa się w stronę wytworów ludzkiego rozumu, wyrażających przedmiotowy aspekt poznawczych sił człowieka. Rozum jest więc źródłem etyki w tym sensie przede wszystkim, że tworzy pojęcia i ogólne zasady rozumowe, które uznane za zdania prawdziwe służą do uprawomocnienia odpowiednich zdań etycznych. Podobnie przez doświadczenie rozumie się tu na pierwszym miejscu treść naszych moralnych przeświadczeń, a więc to, co przeżywamy jako istoty moralne i...
gosicka