POZYTYWIZM.docx

(102 KB) Pobierz

Pozytywizm

Pozytywizm (w Europie nazywany realizmem czy naturalizmem) jest epoką zamykającą etap narodowych zrywów niepodległościowych, starając się pracą u podstaw i pracą organiczną pomóc ciemiężonym przez zaborców Polakom.
Dysonans między twórczością „romantyczną” a realistyczną jest tak duży, że epoka przypadająca w Polsce na II połowę XIX-wieku, a w Europie na lata 1850-1880, jest często nazywana całkowitym zaprzeczeniem swej poprzedniczki. Pozytywizm to epoka propagująca filozofię wiedzy, doświadczenia, badań naukowych, kultywująca ideał pracy, miłości do ziemi, wiek dominacji prozy czy poezji „czasów niepoetyckich”.
Dla jednych pozytywizm jest kierunkiem myśli w filozofii i literaturze zainicjowanym przez Augusta Comte'a w połowie XIX wieku (Kurs filozofii pozytywnej), dla innych – terminem kojarzącym się z takimi hasłami, jak scjentyzm i utylitaryzm. Niechętni kierunkowi zarzucają mu tendencyjność, brak kwiecistości stylu, obecnego w poprzednich epokach, podczas gdy wielbiciele Flauberta, Zoli czy Prusa zachwycają się plastycznością opisów przyrody, pogłębioną analizą psychologiczną postaci czy prawdopodobieństwem przyczynowo-skutkowym fabuły. Choć niejednych odstraszają grube tomy Nad Niemnem czy Wojny i pokoju, to jednak powieści pozytywistyczne mają wielu miłośników.
Takie samo spostrzeżenie dotyczy innych dziedzin twórczej aktywności mieszkańców XIX-wiecznego Poznania, Berlina czy Paryża. Dzieła Gustave Courbet’a czy Camille’a Saint-Saensa mają dziś tylu samo zwolenników, co wrogów. Pierwszemu zarzuca się odebranie sztuce swoistej świętości, przez co rozumie się wprowadzenie do malarstwa „plebejskich” tematów i motywów, podczas gdy francuskiego kompozytora posądza się o tworzenie zbyt „ładnej” muzyki salonowej.
Aby wyrobić sobie własne zdanie na temat epoki powieści-zwierciadła, wieku niepoetyckiej poezji oraz matki dziesiątek „–izmów”, należy chyba poświęcić trochę czasu na poznanie realiów burzliwego rozwoju nauki, fascynującego postępu technicznego, narodzin nowych idei w życiu intelektualnym i polityce, a przede wszystkim – osobowości XIX-wieku.

Pozytywizm - nazwa, ramy czasowe, podział epoki

Narodziny epoki

W Polsce początek pozytywizmu wyznacza wydarzenie historyczne, czyli powstanie styczniowe i jego upadek w 1864 roku, które spowodowały utratę wiary ludzi w hasła głoszone przez romantyków. To także rok, w którym wprowadzono w Królestwie Polskim reformę uwłaszczeniową. By zakończyć rozważania o istotnych wydarzeniach historycznych lat 60. XIX wieku, wspomnieć należy jeszcze o nadaniu Galicji autonomii (1866) oraz o włączeniu prowincji poznańskiej i pruskiej w skład nowoutworzonego Związku Północnoniemieckiego (1867).
Henryk Markiewicz trafnie zauważył, że daty graniczne wszystkich epok mają charakter orientacyjny.
Pokolenie ludzi dorastających w czasie zrywu niepodległościowego i jego szybkiego, druzgocącego upadku postanowiło ujawniać swe poglądy na politykę i inne sfery aktywności poprzez zakładanie organów prasowych. Powstało wiele istotnych tytułów - m.in. „Przegląd Tygodniowy” czy „Przegląd Polski”. Epoka pozytywizmu była współtworzona przez wiele wybitnych osób. To właśnie w czasie jej blisko trzydziestoletniego trwania swe największe powieści stworzyli: Eliza Orzeszkowa, Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus, najlepsze artykuły spłodził Aleksander Świętochowski, najbardziej przejmujące wiersze napisał Adam Asnyk czy Felicjan Faleński, a Piotr Chmielowski uzupełnił historię literatury o ważne opracowania.

 

Nazwa epoki

Epoka, która nastąpiła między romantyzmem a Młodą Polską, swą nazwę zawdzięcza zachodnioeuropejskiemu nurtowi światopoglądowo-filozoficznemu, a dokładniej czołowemu dziełu, zawierającemu zbiór przyświecających jej idei. Francuski filozof August Comte, pisząc sześciotomowy Kurs filozofii pozytywnej (publikowany w latach 1830-1842) nie przeczuwał pewnie, że tworzy historyczną nazwę epoki, której symbolem były – jak pisze Tadeusz Bujnicki w swej książce Pozytywizm - takie przymiotniki, jak realny (łączy się z odrzuceniem wszystkiego, czego nie da się naukowo udowodnić), praktyczny, użyteczny (taki, który ma konkretne, jasne cele i dąży do ich spełnienia), pożyteczny, pewny, ścisły oraz względny. Takie znaczenia w XIX wieku nosił termin „pozytywny”, czyli „pozytywistyczny”.
Istnieją także inne nazwy epoki, wśród których, w zależności od dominujących tendencji, najpopularniejsze są realizm i naturalizm (nazwy rozpowszechnione zwłaszcza w Europie) oraz epoka popowstaniowa.
Zarówno realizm, jak i pozytywizm odnoszą się do „zjawisk ogarniających całą kulturę europejską; przez pozytywizm rozumie się w tej terminologii panujący światopogląd i styl kultury, przez realizm – główny wówczas prąd literacki” (H. Markiewicz, Pozytywizm, Warszawa 2002).
„Próby przemianowania „pozytywizmu” na „realizm” podjęto również w Polsce. Nie przyniosły jednak oczekiwanych wiekiem powieści”, w Polsce rozpoczął się wraz z klęską powstania styczniowego (1864), a zakończył na początku ostatniego dziesięciolecia XIX wieku (traktowanego jako umowna data początku Młodej Polski, gdy swój debiut miało wielu modernistów).
Niektórzy badacze literatury uważają, że pozytywizm zakończył się około 1895 roku. Wystarczy przywołać choćby pogląd Henryka Markiewicza, który przyjmuje, że rokiem kończącym epokę w Polsce był 1894. Autor wielu opracowań epoki twierdzi ponadto, że około 1880 roku wewnątrz środowiska artystycznego nastąpił przełom dotyczący ideologii pozytywistycznej.


Początek pozytywizmu w Europie określa się na połowę XIX wieku, gdy pojawiły się jasne sygnały nadejścia nowych ideirezultatów. Utrwaliły jedynie zwyczaj nazywania „pozytywizmem” panującego w drugiej połowie XIX w. światopoglądu i stylu kultury, a „realizmem” – głównego prądu literackiego epoki”
Nie należy zapominać, że termin „pozytywizm” podkreśla socjologiczne nastawienie, które determinuje badacza i filozofa do zwrócenia uwagi na jednostkę, pojmowaną jako część społeczeństwa i ludzkości.

 

Podział chronologiczny epoki

Europa: 1850-1880
Polska: 1864-1890
Pozytywizm, nazywany przez niektórych „. Opublikowano wówczas wiele ważnych dzieł, wśród których wyróżnić można Wykłady filozofii pozytywnej (1830-1842), Rozprawę o duchu filozofii pozytywnej (1844) oraz Katechizm pozytywisty (1852) Augusta Comte’a, dzieła Henry’ego Thomasa Buckle’a, Herberta Spencera, Hippolyt’a Taine’a, Johna Stuarta Milla.
Rozkwit epoki w Europie nastąpił w latach 70. i 80., gdy nauka, filozofia, kultura i sztuka zaczęły stymulować coraz większy rozwój cywilizacyjny. W tym czasie swe tryumfy święcili najwięksi naukowcy XIX wieku. Alfred Nobel wynalazł dynamit (1866), Dmitrij Mendelejew przedstawił układ pierwiastków (1869), a Karol Darwin teorię ewolucji (1871). To właśnie wynalazkom epoki pozytywizmu zawdzięczamy istnienie telefonu (Aleksander Graham Bell wynalazł go w 1876 roku), odkrycie prątków gruźlicy (Robert Koch) czy zastosowanie szczepionki Pasteura. Ponadto w 1885 roku krąg ulepszeń powiększył silnik samochodowy (wynalazek Daimlera i Benza).
Pod koniec lat 80. Anglia, Francja i Niemcy były zaliczane do europejskich potęg kolonialnych. Przyczyniło się do tego między innymi wybudowanie Kanału Sueskiego (1869) oraz znaczące odkrycia i inicjatywy kulturalne (w 1870 roku H. Schliemann odkopał mityczną Troję, a w Paryżu założono teatr A. Antoine’a, który dał początek nowym koncepcjom teatralnym; zbudowano również wieżę Eiffla).
W epoce rozkwitu europejskiego realizmu ukazało się wiele wybitnych dzieł, będących po dziś dzień doskonałą wizytówką epoki. Czytelnicy mogli zapoznać się z powieściami Fiodora Dostojewskiego (Zbrodnia i kara, Idiota, Biesy, Bracia Karamazow), Lwa Tołstoja (Anna Karenina), Emila Zoli (Ziemia, Nana, O powieści eksperymentalnej) czy niezwykłymi Przygodami Sherlocka Holmesa niezapomnianego Artura Conan-Doyle’a.

Schyłek realizmu przypadł na lata 90. XIX wieku, gdy – prócz nadal kultywowanych myśli pozytywistycznych – widoczne coraz bardziej stawały się idee modernistyczne. W końcowej fazie powstały takie dzieła, jak Dzika kaczka Henryka Ibsena, Ślepcy Maurycego Maeterlincka czy Tkacze Gerharda Hauptmanna. W tym czasie miało miejsce również kilka odkryć natury technicznej. W 1895 roku bracia Lumiere wynaleźli kinematograf, w lecznictwie zastosowano promienie Roentgena.
Etap naturalistycznych opisów czy rzeczowych wyjaśnień zakończył się wraz ze śmiercią innego znakomitego przedstawiciela realizmu – Flauberta, która zbiegła się z debiutami symbolistów oraz wydaniem Powieści eksperymentalnej Emila Zoli (1880).
Istnieje wiele podziałów polskiego pozytywizmu. Niektórzy badacze rozróżniają 4 fazy. Pierwsza nosi nazwę przedpowstaniowej i dotyczy dzieł powstałych przed 1863 rokiem. Kolejna jest określana mianem fazy literatury tendencyjnej, by w 1875 roku ustąpić miejsca nowelistyce. Ostatnią fazą jest tak zwana faza dojrzałego realizmu, która trwa do wspomnianego 1890 roku.
Inni historycy literatury są zdania, że pozytywizm – podobnie jak realizm - składa się z 3 etapów. W pierwszym, nazywanym „początkiem”, Polacy próbowali odnaleźć się w nowych realiach popowstaniowych represji. Ważnym punktem tej fazy było ukazanie się w 1871 roku na łamach „Przeglądu Tygodniowego” artykułu Aleksandra Świętochowskiego My i Wy, nazywanego od tej chwili manifestem programowym epoki. Badacze zwracają uwagę na rozwój literatury tendencyjnej, poprzez którą pisarze dawali wyraz swym poglądom (lata siedemdziesiąte).
W etapie nazywanym „rozkwitem”, przypadającym na lata osiemdziesiąte, wspomnieć należy o ukazaniu się najważniejszych pozytywistycznych powieści (Ogniem i mieczem, Potop, Pan Wołodyjowski Henryka Sienkiewicza; Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej), namalowaniu jednego z najznakomitszych obrazów (Hołd pruski Jana Matejki), założeniu warszawskiego „Życia” (1887) czy przywiezieniu zwłok Adama Mickiewicza na Wawel (1890). Prócz wydarzeń kulturalnych nie można zapomnieć o wynalazkach: skropieniu powietrza przez Zygmunta Wróblewskiego i Karola Olszewskiego (1883), wydestylowaniu nafty z ropy naftowej przez Ignacego Łukasiewicza czy odkryciu przez Marię Skłodowską-Curie i Piotra Curie radu i polonu.

Schyłek polskiego pozytywizmu dotyczy lat 1890-1895. Wówczas swój debiut mieli poeci (K. Przerwa-Tetmajer, A. Niemojewski, F. Nowicki, J. Kasprowicz) dramaturdzy (Stanisław Wyspiański) oraz prozaicy młodopolscy (S. Żeromski, S. W. Reymont, W. Berent), scenę polityczną zasiliły nowe programy i partie (PPS, SDKPiL, Liga Narodowa, Stronnictwo Ludowe), a takie osobowości, jak Miriam (Zenon Przesmycki) czy Stanisław Przybyszewski kształtowały świadomość narodową. Nie przeszkodziło to jednak publikowaniu nowych powieści twórców odchodzącej epoki, którzy zachowali twórczy dynamizm i – jak pisze Henryk Markiewicz – „wzbogacili właśnie wtedy swój dorobek dziełami wysokiej wartości” (w 1891 roku Henryk Sienkiewicz napisał głośne Bez dogmatu, a w 1895 Quo vadis, za która pięć lat później dostał Nagrodę Nobla; Bolesław Prus ukończył dwie ważne powieści: Emancypantki – 1893, oraz Faraona - 1896). Reasumując, za koniec epoki pozytywizmu można uznać ostatnie lata XIX wieku.

Tło historyczne pozytywizmu

Pozytywizm wobec romantyzmu

Krytyczny stosunek do przeszłości stał się dla nowego pokolenia twórców, tzw. „młodych”, ideologiczną podstawową. Generacja popowstaniowa wykształciła nowy światopogląd, zupełnie odmienny do znanego z romantyzmu. Jednak jak podaje Michał Kuziak: „Stosunek pozytywistów do romantyków nie jest jednak jednoznacznie potępiający. »Młodzi« występowali przede wszystkim przeciw romantycznemu światopoglądowi (np. przeciw mesjanizmowi czy metafizyce), zwłaszcza – przeciw jego realizacji w polityce (poprzednie pokolenie zostało przez nich obarczone odpowiedzialnością za wywołanie i klęskę powstania styczniowego)”.
Mianem „młodych” określa się generację ludzi urodzonych w latach 1840-1850. Przeważnie pochodzili oni ze środowisk zdeklasowanej szlachty, przez co mówiło się o nich „wysadzeni z siodła”. Nazywa się ich również trzecim pokoleniem porozbiorowym. Jak zostało to już wspomniane, krytykowali oni swoich poprzedników za wywołanie i klęskę powstania styczniowego, ale należy nadmienić, że sami brali w nim udział. Okrucieństwo i bezsensowność tych walk często odbijała się na ich psychice, a prawie zawsze na światopoglądzie. Widać to na przykład w twórczości Elizy Orzeszkowej, która brała czynny udział w powstaniu: „Stałam się dwudziestoletnim świadkiem jednej z katastrof społecznych, najokropniejszych, jakie dostępnymi być mogą oczom śmiertelnych”.
„Młodzi” obrali zupełnie odmienną drogę niż romantycy do odzyskania niepodległości. Doskonale zdawali sobie bowiem sprawę, iż kolejne powstanie zbrojne, tak jak wszystkie poprzednie, nie przyniesie żadnego skutku, a może doprowadzić nawet do „wykrwawienia się” Polski. Program polskich pozytywistów został omówiony w innym punkcie.
Różnice pomiędzy romantyzmem a pozytywizmem były bardzo widoczne na polu literackim. W drugiej połowie XIX wieku nie było już wieszczów, bardów, lecz pojawili się pisarze-naukowcy, pisarze-działacze czy pisarze-społecznicy. Nastąpiła instrumentalizacja literatury. Artyści zaczęli posługiwać się nim niczym narzędziem. Za pomocą swoich dzieł mieli na celu osiągnąć konkretne efekty. Zależało im na tym, by odbiorcy odpowiednio reagowali na poruszane przez nich treści. Na rzecz użyteczności odarli literaturę z metafizyki, tak charakterystycznej dla romantyzmu. W problematyce nastąpił zwrot ku treściom społecznym.

Najlepiej zmiany, jakie zaszły w literaturze opisują słowa Kuziaka: „Charakterystyczne jest odejście pozytywistów od typowych dla romantyzmu tematów dotyczących tego, co jednostkowe o niepowtarzalne oraz zainteresowanie tym co typowe”. Widzimy zatem, że nastąpił zasadniczy zwrot z jednostki na zbiorowość, z wyjątkowości na codzienność.
Pozytywiści nie odrzucili jednak tradycji romantycznej w całości. Z ich aprobatą spotkał się bowiem zawarty w literaturze poprzedników patriotyzm. Szczególnie wysoko cenione wciąż pozostawały dzieła Mickiewicza, Słowackiego czy Krasińskiego. Z czasem w literaturze polskiej można było zaobserwować powolny powrót do problematyki znanej z romantyzmu.

 

Pokolenie Szkoły Głównej

Szkoła Główna była w drugiej połowie XIX wieku jedyną warszawką uczelnią wyższą o profilu humanistyczno-przyrodniczym. Większość z przedstawicieli pokolenia „młodych” właśnie tam pobierała nauki. Wychowankowie Szkoły Głównej to pokolenie, które przyszło na świat w latach czterdziestych XIX wieku i debiutowało literacko w latach 1865-1870, przeważnie na łamach „Przeglądu Tygodniowego” pod redakcją Adama Wiślickiego.

Warszawska uczelnia powstała w roku 1862, a jej założycielem był Aleksander Wielkopolski. W roku 1869, po siedmiu latach istnienia, władze Guberni przekształciły Szkołę Główną w rosyjski uniwersytet. W uczelni słuchacze po raz pierwszy zetknęli się z ideami pozytywistycznymi, które przywędrowały z Zachodu. W Szkole Głównej wykładano między innymi teorie Comte’a, Milla, Spencera, Buckle’a.
Wśród pierwszych absolwentów warszawskiej uczelni znajdują się takie osobistości jak: Aleksander Świętochowski, nazywany „papieżem” polskiego pozytywizmu", Piotr Chmielowski, Julian Ochorowicz, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz. W późniejszych latach uniwersytet ukończyli między innymi: Adolf Dygasiński, Stanisław Witkiewicz, Maria Konopnicka czy Gabriela Zapolska.
Szkoła Główna stała się ośrodkiem kreowania nie tylko światopoglądu polskich pozytywistów, ale również, a może przede wszystkim, dzięki niej ukształtowała się warstwa inteligencji.

 

„Wiek pary i elektryczności”

Połowa wieku XIX obfitowała w wielkie zmiany cywilizacyjne. Powstały wówczas zupełnie nowe stosunki społeczne i ekonomiczne. Mieszkańcy miast, jak i one same uległy nieodwracalnym przeobrażeniom wewnętrznym i zewnętrznym. Ówczesny człowiek, otoczony przez owoce rewolucji technicznej musiał na nowo uczyć się pracować, wypoczywać, jednym słowem żyć. Kapitalistyczny ustrój, którego motorem napędowym stał się rynek, wykształcił nowe potrzeby konsumenckie.
Zasadniczą zmianą wobec panującego wcześniej w Europie feudalizmu była zamiana trybu życia z wiejskiego na miejski. Lata sześćdziesiąte XIX wieku upływały pod znakiem intensywnej rozbudowy ośrodków miejskich.
Nie tylko takie aglomeracje jak Londyn czy Paryż zamieniły się w wielkie place budowy. Również polskie miasta zaczęły w radykalnym tempie zmieniać swoje oblicza. Najbardziej widoczne było to w zaborze rosyjskim, gdzie Łódź błyskawicznie rozrosła się do potężnych rozmiarów ośrodka włókienniczego. Na ulicach polskich miast pojawiały się wówczas nowinki techniczne rodem z Zachodu: omnibusy, tramwaje konne, a nawet elektryczne (u schyłku stulecia). Chodniki oświetlały początkowo latarnie gazowe, lecz z czasem zastąpiły je elektryczne odpowiedniki. Komunikowanie się znacznie ułatwiło powszechne wprowadzenie telegrafów, zamienionych później na telefony.
Sztandarowym przykładem postępu cywilizacyjnego miast jest wielka rozbudowa Paryża, która odbyła się w latach 1887-1889. Wiekopomne dzieło powierzono inżynierowi Gustawowi Eifflowi. Jego rewolucyjne pomysły zmieniły na zawsze oblicze nie tylko stolicy Francji, ale wszystkich największych miast europejskich. Jego śmiałe stalowe konstrukcje, między innymi słynna paryska wieża, są dziś uznawane za klasyczne.
Znacząco zmienił się również system podróżowania. Europa w szybkim tempie pokryła się pajęczyną torów kolejowych. Kolej żelazna, która wyparła konne dorożki i dyliżanse, zmieniła nie tylko sposób przemieszczania się, ale również komunikacji. Zmieniła również pojmowanie przestrzeni i czasu, ponieważ umożliwiała ona przemieszczanie się w miejsca, do których nie było wcześniej dostępu, i to w relatywnie niedługim czasie.
Tadeusz Bujnicki zaznacza: „otoczenie człowieka w XIX w. staje się coraz widoczniej wytworem jego własnych rąk. Stosunek do przyrody jest teraz utylitarny: dostarcza ona materiału i podporządkowuje się technice. Ten stan rzeczy w coraz większym stopniu powoduje zmiany świadomości społecznej, wywołuje dwie krańcowo różne reakcje: jedni żyją tęsknotą za szlacheckim dworkiem, utraconym rajem pełnym wielowiekowych tradycji, patriarchalnych cnót, trwałych zasad moralnych i religijnych; drugich zmieniająca się rzeczywistość napawa optymizmem i wiarą w możliwości człowieka jako wytwórcy, który może dowolnie podporządkować przyrodę swoim celom”.

 

Sytuacja polityczna w trzech zaborach

Ludność zamieszkująca zabór rosyjski, nazywany już nie Królestwem Polskim, lecz Krajem Przywiślańskim, poddawana była brutalnej rusyfikacji. Była ona bezpośrednim efektem upadku powstania styczniowego. W latach 1864-1914 oficjalnie obowiązywał na tym terenie stan wojenny. W omawianym okresie cenzura rosyjska miała prawo do tłamszenia wolności słowa, a w polskich szkołach język rosyjski całkowicie wyparł polszczyznę. Szkoła Główna została przekształcona w Carski Uniwersytet W-ski.
Jednak nie były to jedyne konsekwencje za próbę wyzwolenia się spod niewoli. Polska szlachta została bardzo wysoko opodatkowana, ziemie rozparcelowane, wszelkie możliwe stanowiska urzędowe obsadzone przez Rosjan. Wszelkie przejawy autonomii, jakimi mogły się cieszyć ziemie Królestwa Polskiego zostały brutalnie odebrane.
Dodatkowo car w 1864 roku, aby skonfliktować chłopów ze szlachtą wydał nakaz uwłaszczenia tych pierwszych. Przez to przedstawiciele najniższej warstwy społecznej stracili zapał do walki o niepodległość, ponieważ wreszcie zyskali upragnioną wolność osobistą. Z czasem okazało się, iż dekret carski był dla chłopów wyrokiem skazującym ich na nędzę. Uwłaszczenie zapoczątkowało migrację „za chlebem” mieszkańców wsi do ośrodków miejskich lub za granicę (popularne wówczas stały się wyjazdy emigracyjne do Ameryki). W miastach, dzięki napływowi ludności wiejskiej, powstała nowa grupa społeczna – proletariat.
Nie tylko najubożsi, ale i „wysadzeni z siodła”, czyli pozbawieni majątku szlachcice, musieli ratować się ucieczką do miast. Dzięki temu powstała inna warstwa społeczna – inteligencja, zajmująca się takimi profesjami jak: dziennikarstwo, nauczycielstwo, medycyna czy adwokatura.
Jeśli w zaborze rosyjskim intensyfikacji uległ proces rusyfikacji polskiego społeczeństwa, to w zaborze pruskim analogicznie nasiliła się germanizacja. Kulturkampf, czyli zapoczątkowana przez kanclerza Bismarcka walka o kulturę niemiecką, oznaczała represję oraz ucisk wobec wszelkich przejawów polskości. Wszystkie najważniejsze stanowiska na ziemiach zaboru zostały obsadzone niemieckimi urzędnikami, w szkołach obowiązywał tylko język niemiecki. Obiektem ataku stał się również Kościół katolicki, ponieważ był on ostatnim bastionem kultury i tradycji polskiej.

W odróżnieniu do dwóch pozostałych zaborów, które były zarządzane tzw. silną ręką, ziemie zaboru austriackiego cieszyły się względną autonomią. Na ziemiach Galicji funkcjonowały nie tylko uniwersytety (krakowski i lwowski), ale również teatry. Cenzura austriacka nie była tak szczelna jak rosyjska czy pruska, dlatego też galicyjscy artyści mogli swobodnie tworzyć. Również w odróżnieniu do pozostałych zaborów, w austriackim wszędzie obecny był język polski.
Ogólna sytuacja społeczno-polityczna ziem polskich w latach 1864-1894 charakteryzowała się widocznymi przemianami. Zniewolona Polska wkroczyła w fazę rozwiniętego kapitalizmu. Nastąpił wyraźny przyrost ludności miejskiej, powstały nowe klasy społeczne – proletariat, burżuazja i inteligencja. Procesy te nie przebiegały jednak równocześnie i tak samo w poszczególnych zaborach. W żadnym z nich kapitalizm nie rozwinął się w pełni.
Najbardziej rozwiniętym ekonomicznie był zabór pruski, głównie dzięki zagłębiu śląskiemu i Wielkopolsce, cieszącej się najlepiej rozwiniętą kulturą rolną. Wyraźna przewaga ziem zachodnich nad pozostałymi dawnymi terenami polskimi wynikała z faktu, iż Prusy Bismarcka uczyniły z nich swoje zaplecze rolniczo-energetyczne. Natomiast najuboższym był zabór austriacki, który nie dość, że był przeludniony to na dodatek poziom jego uprzemysłowienia był znikomy. Najwszechstronniej rozwiniętym okazał się być zabór rosyjski.
Jak pisze Henryk Markiewicz: „Depresja wywołana klęską powstania 1863 roku, czasowe wyczerpanie możliwości rewolucyjnych chłopstwa, interesy ekonomiczne i obawy społeczne klas posiadających, przymierze polityczne państw zaborczych i ogólna stabilizacja polityczna w Europie – oto splot czynników, który sprawił, że w okresie popowstaniowym zbrojna walka o niepodległość stała się praktycznie niemożliwa”

Powstanie styczniowe na kartach utworów pozytywistycznych

Powstanie styczniowe z 1863 roku, a raczej jego sromotny upadek, wyznacza historyczną granicę rozpoczęcia pozytywizmu. „Młodzi”, czyli reprezentanci pierwszego pokolenia pozytywistów, w bardzo czytelny sposób potępili krwawą metodę odzyskania niepodległości. Ich niechęć wobec powstania wynikała z bardzo prostej przyczyny, większość z nich czynnie w nim uczestniczyła. Najwybitniejsi pozytywiści, tacy jak Bolesław Prus, Eliza Orzeszkowa czy Adam Asnyk w momencie wybuchu zbrojnego mieli po dwadzieścia parę lat.
Dla wymienionej trójki twórców powstanie pozostało wielką traumą. Wbrew swej woli byli świadkami wielu ludzkich tragedii i śmierci. Wyciągnęli oni wnioski z tej swoistej krwawej lekcji i postanowili, że za ich życia taka tragedia się nie powtórzy. Doświadczenia powstańcze sprawiły, iż radykalnie zmienił się ich światopogląd. Zrozumieli, że społeczeństwo polskie należy najpierw solidnie przygotować do odzyskania niepodległości. Za najlepszy sposób, by tego dokonać uważali pracę u podstaw i pracę organiczną. Pragnęli odbudować świadomość narodową kolejnych pokoleń Polaków.
Powstanie styczniowe, choć potępione, pojawiało się jednak w twórczości pozytywistów, i to nie zawsze w wydźwięku negatywnym. Wiązało się to głównie z szacunkiem wobec „poświęcenia ojców”.
Bolesław Prus w swojej najsłynniejszej powieści – Lalce, nawiązał do powstania styczniowego. Jego echa odnajdujemy w biografii głównego bohatera, Stanisława Wokulskiego. Za czynny udział w walkach partyzanckich skazano go Syberię.
Szczególne znaczenie powstanie odcisnęło na twórczości i życiu Elizy Orzeszkowej. Jako dwudziestoletnia żona Piotra Orzeszki brała udział w spotkaniach szlachty, na których planowano przebieg zajść zbrojnych. Osobiście pomagała ostatniemu przywódcy powstania styczniowego Romualdowi Trauguttowi, między innymi przewożąc go własną karetą i udzielając mu schronienia.
O tym, jak wielkim przeżyciem dla Orzeszkowej było powstanie można przeczytać w jej listach: „Stałam się dwudziestoletnim świadkiem jednej z katastrof społecznych najokropniejszych, jakie dostępnymi być mogą oczom śmiertelnych. Widziałam domy ludne i gwarne wymiecione z ludzi, jak w średniowieczne mory, wielkie mogiły wznoszące się wśród lasów, kryjące tych, z którymi niedawno tańczyłam, nawiedzane tylko przez leśnych ptaków; widziałam szubienice, rysujące się na niebie suche profile, blade strachy idących na śmierć, konające nadzieje, krwawe bóle, ponure żałoby, orszaki więźniów dzwoniących łańcuchami w drodze na Sybir, z długimi za sobą orszakami rodzin osieroconych i wtrąconych w nędzę. [...] Widziałam najazd zwycięzców, rozpierający się na wszystkich miejscach, depcący wszystko, plwający na wszystko, co było naszym: na resztę ludzi pozostałych na gruncie, na język, religie, zwyczaje.(...) Nie tylko nie przesadzam, ale na ćwiartce papieru nie mogę zawrzeć tysięcznej treści tej tragedii, która płomieniem i mieczem uderzyła w moje dwudziestoletnie oczy i serce”.

W najbardziej znanej powieści Orzeszkowej Nad Niemnem pojawia się motyw powstania styczniowego. W utworze autorka zaprezentowała dwa pokolenia Polaków. Starsze, które brało udział w przygotowaniach i walkach styczniowych. Młodsze, które o przebiegu powstania dowiaduje się od kombatantów. Bardzo ważnym elementem powieści jest samotna piaszczysta mogiła, w której tkwiły szczątki powstańców. Symbolizowała ona patriotyzm, zbiorowe poświęcenie, ale i daremność walki zbrojnej o niepodległość. Orzeszkowa złożyła piękny hołd bohaterom i ofiarom powstania styczniowego wydając tom nowel Gloria victis.

Kalendarium epoki

Pozytywizm na świecie

Pozytywizm zapisał się na trwałe do historii literatury i kultury jako wiek realizmu, powieści, nauki oraz propagowania sportu i zdrowego stylu życia.
Zestawienie najważniejszych publikacji, utworów muzycznych, malarskich, czyli tekstów kultury oraz najbardziej istotnych wydarzeń politycznych, społecznych oraz cywilizacyjnych pozwoli w pełni zrozumieć bogactwo epoki.
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin