00:00:12:Go-Bakkin Fansubs prezentuje:| I C H I G O 1 0 0 % 00:00:17:Zobacz, niebo, kt�remu si� przygl�dasz, zacz�o si� rusza�./ 00:00:21:Ty, zaskoczony, by�e� tak rozpromieniony/ 00:00:24:Zastanawiam si� czy powinnam ci wybaczy� wczorajsze k�amstwo/ 00:00:28:poniewa� nie nawidz� tego porannego �wiat�a./ 00:00:31:Tw�j �miech jest wa�ny o ka�dej porze/ 00:00:39:poniewa� to dodaje mi odwagi./ 00:00:42:To nie k�amstwo. 00:00:44:To jest naprawd� pi�kne./ 00:00:48:Zawsze, gdy tw�j g�os./ 00:00:51:Sprawia, �e mam.|To b�ahe miejsce r�wnie� wydaje si� blisko,/ 00:00:59:je�li to tw�j g�os./ 00:01:02:Zawsze, gdy jeste� smutna./ 00:01:04:Zabiera ci� spowrotem./ 00:01:06:Moje wezbrane uczucia,/ 00:01:09:Nie b�d�ce w stanie si� oprze�, zacz��em ucieka�./ 00:01:17:Mog� na zawsze./ 00:01:21:T�umaczenie: mateush & abdrzej 00:01:24:Timing: mateush 00:01:27:masz pytania? pisz: mateush@widok2.net 00:01:48:Oh, dzwonek. 00:01:50:Wracajmy do klasy. 00:01:52:Ju� ta godzina. Gdy mi pomagasz,|wszystko idzie jak po ma�le. 00:01:57:Manaka-kun, prosz�. 00:02:00:Co to? 00:02:01:Zrobi�am list� znak�w kanji,|kt�re mog� si� pojawi� na te�cie. 00:02:07:Nie ma za wiele czasu przed testem,|i pomy�la�am, �e to mog�oby ci pom�c. 00:02:13:Przydadz� ci si�? 00:02:15:Tak, ciesz� si�, dzi�ki. 00:02:18:F-fajnie, w takim razie id� do klasy. 00:02:25:O! R�cznie napisane. 00:02:28:Zrobi�a to wszystko dla mnie... 00:02:33:Jestem naprawd� szcz�liwy! 00:02:35:Toujou jest bardzo mi�a 00:02:37:J� te� czekaj� testy,|a i tak po�wi�ca mi czas. 00:02:42:Uczy mnie, robi wydruki,|i pisze wspania�e opowiadanie... 00:02:49:Lubi� kiedy jeste�my razem. 00:02:54:C-co ja m�wi�? 00:02:56:Przecie� umawiam si� z Nishino. 00:02:58:Nie, to nie tak Nishino! Przecie�|nie powiedzia�em, �e lubi� Toujou. 00:03:03:Dlaczego robi� si� taki nerwowy i porywczy? 00:03:07:~ SESJA NAUKOWA DR��CEJ MI�O�CI ~ 00:03:14:Junpei-kun. 00:03:16:Wracajmy do domu. Po�piesz si�. 00:03:20:Przepraszam Nishino, ju� id�. 00:03:30:Junpei-kun, robisz jakie� post�py w nauce? 00:03:33:Tak, staram si� jak mog�,|�eby�my dostali si� razem do Izumizaki. 00:03:37:W dodatku wstaj� wcze�nie rano,|by Toujou mog�a mnie uczy�. 00:03:42:Toujou? 00:03:43:Kto to? 00:03:44:Em, to... 00:03:47:Eh. 00:03:51:Toujou. 00:03:55:Manaka-kun. 00:03:56:Masz chwilk�? 00:03:58:Nishino... 00:04:08:Dzi�kuj�, Toujou-san. 00:04:10:Je�li to co� co rozumiem... 00:04:13:Ciesz� si�. 00:04:14:Ej, Junpei-kun uczysz si� z najlepsz� uczennic� w szkole. 00:04:19:Powiniene� mi wcze�niej powiedzie�. 00:04:24:Toujou-san, nie rozumiem tego zadania|z r�wnaniem liniowym. 00:04:31:Z r�wnaniem liniowym? Zobaczmy... 00:04:33:Na przyk�ad to. 00:04:36:To? 00:04:37:Tak. 00:04:39:Powiedz mi, powiedz. 00:04:40:Wi�c... to b�dzie tak. 00:04:42:Je�li to p�jdzie tutaj,|wtedy b�dzie takie, prawda? 00:04:45:Wtedy X b�dzie taki,|i b�dziemy mie� odpowied�. 00:04:50:Ah tak! Ju� rozumiem! 00:04:52:Powinnam sobie to zanotowa� zanim zapomn�. 00:04:55:Jeste� niesamowita Toujou-san. 00:04:57:Por�wnuj�c to do wyt�umaczenia mojego nauczyciela,|jest to o wiele �atwiejsze do zrozumienia. 00:05:01:Nie wydaje mi si�, ale... 00:05:06:Mam co� na twarzy? 00:05:08:Toujou-san, dlaczego zawsze|nosisz co� takiego? 00:05:12:Masz tak� �adn� buzi�, a j� ci�gle ukrywasz. 00:05:17:Co nie? Junpei-kun? 00:05:19:Yyy, eee, tak. 00:05:21:Toujou-san, zdejmij na chwil� okulary. 00:05:25:Nie! 00:05:27:Poka�! Jeste� bardzo �adna. 00:05:31:Ale ja. 00:05:32:Junpei-kun! 00:05:36:My�l�, �e nie powinni�my jej zmusza�|do czego� czego nie chce. 00:05:43:Serio? Szkoda. 00:05:45:Wi�c co powiesz o obni�eniu troszk� grzywki? 00:05:49:Ju� samo to sprawi, �e b�dziesz wygl�da�... 00:05:52:Witamy! 00:05:56:Kole�, kt�ry w �rodku zimy nosi tylko koszulk�... 00:06:00:To pedagog Shiratori! 00:06:08:Jest bardzo �le. Te oczy s� jak|u �owcy szukaj�cego swojej zdobyczy. 00:06:11:Powinni�my si� po�pieszy� i ucieka�,|jak nas znajdzie mo�e by� nieciekawie. 00:06:15:Masz racje, Toujou-san, �pieszmy si�. 00:06:18:Przecie� nie chcemy wylecie�|ze szko�y za kupowanie cukierk�w,nie? 00:06:21:Ale nie mo�emy wyj��|gdy on tam stoi. 00:06:26:Co powinni�my zrobi�~ Ach tak! 00:06:29:Te drzwi, czy to nie jest tylne wyj�cie?|Wyjd�my t�dy. 00:06:32:Mi-Midori-san... 00:06:34:Witaj, dzisiaj znowu mamy pi�kny dzie�. 00:06:37:To co zwykle prosz�. 00:06:40:Wygl�da na to, �e Shiratori-sensei przyszed� tylko na p�czki. 00:06:43:W sumie to my�l�, �e on startuje do tej kelnerki. 00:06:52:Dobra, wyjdziemy wszyscy razem,|to nas nie z�api�. 00:06:59:To ma by� tylne wyj�cie?! 00:07:01:To tylko schowek na rzeczy personelu! 00:07:04:W-wychodzimy. 00:07:06:Ale je�li teraz wyjdziemy, to Shiratori nas znajdzie. 00:07:09:Chwila, Junpei-kun, gdzie ty dotykasz? 00:07:13:Ah, przepraszam, ale moja r�ka si� zaklinowa�a. 00:07:17:Nie dotykaj mnie tam! 00:07:20:Ahh, przepraszam. 00:07:22:Nie kr�� si�, Junpei-kun. 00:07:28:Manaka-kun, nie ruszaj r�k�. 00:07:31:To nie by�o celowo. 00:07:36:Mi�dzy dwoma dziewczynami, wewn�trz|ma�ego schowka, z tym �adnym zapachem... 00:07:41:Tylko jak d�ugo b�d� musia� to znosi�?! 00:07:46:Dzi�kuj�! 00:07:48:Do jutra. 00:07:52:Jejku, ale ten typ jest denerwuj�cy,|codziennie si� kr�ci za tob�. 00:07:55:Rzeczywi�cie. 00:08:00:Nie mam ju� si�. 00:08:02:Ja te�. 00:08:03:Ale by�o nawet fajnie,|w ma�ym pomieszczeniu, to by�o ekscytuj�ce~ 00:08:12:Powiedzia�am co� dziwnego? 00:08:15:To nie to, chodzi o to, �e je�li opu�cisz|grzywk� ni�ej, to naprawd� wygl�dasz bardzo �adnie, Toujou-san. 00:08:22:Hej, Junpei-kun, nie s�dzisz? 00:08:25:Tak, wygl�da lepiej. 00:08:29:Ale w ko�cu, nie pouczy�am si� zbyt wiele matematyki. 00:08:33:Gdyby tylko nie pojawi� si� Shiratori. 00:08:36:Wi�c mo�e pouczysz si� z nami jutro w bibliotece? 00:08:42:W tr�jk� b�dzie o wiele zabawniej. 00:08:46:Racja, wi�c pozw�l mi si� do��czy�.|Uczmy sie razem, Toujou-san. 00:08:52:J-jasne. 00:08:58:S�ysza�em. S�ysza�em. 00:09:04:Od teraz b�d� si� wczesnym rankiem uczy� z Nishino. 00:09:08:Oh. Dzie� dobry, Manaka-kun. 00:09:12:Co si� sta�o? 00:09:13:N-nic. 00:09:14:Dzie� dobry! 00:09:16:Ah! Toujou-san to jest �liczne! 00:09:19:Wstydz� si�, nawet je�li mi pochlebiasz. 00:09:23:Nie pochlebiam ci, naprawd� ci do twarzy. 00:09:28:Co? 00:09:30:Siema, wy te� si� uczycie? 00:09:33:Co za narz�dzie. 00:09:34:Masz na my�li "niespodziewane spotkanie".|A nawet je�li, to dlaczego?|[Komiyama powiedzia� "dougu" (narz�dzie) zamiast "kiguu" (niespodziewane spotkanie). Junpei go poprawia] 00:09:37:Tsukasa-chan, dzie� dobry. 00:09:41:Pr�bowa�em go powstrzyma�, ale... 00:09:42:Widzisz, to jego ostatna szansa, �eby si�|spodoba� Nishino, wi�c za wszelk� cen� musia� spr�bowa�. 00:09:48:Gah! 00:09:49:Pi�kna, jak zawsze. 00:09:58:Jest co� czego nie rozumiesz? 00:10:00:Komiyama-kun. 00:10:02:Dzisiaj jako� inaczej wygl�dasz. 00:10:07:Serio? 00:10:08:Ano tak. To twoja fryzura. 00:10:11:Zmieni�a� fryzur�. �adnie wygl�da, do twarzy ci w niej. 00:10:15:�liczna. Powinna� zawsze czesa� si� w ten spos�b. 00:10:19:D-dzi�kuje. 00:10:24:Hej, do roboty Komiyama. 00:10:26:D-dobra. 00:10:29:P-przepraszam. 00:10:39:Komiyama-kun! 00:10:40:Komiyama. 00:10:41:Co si� sta�o? 00:10:46:Dobrze! 00:10:48:Toujou Aya-chan jest najlepsza! 00:10:51:Najlepsza. Najlepsza. Najlepsza. 00:10:54:-Powiniene� le�e�,bo nie przestaniesz krwawi�.|-Najlepsza. Najlepsza. Najlepsza. 00:11:00:By�y delikatne. By�y delikatne~ 00:11:04:M�j pierwszy raz. 00:11:07:Najpierw Nishino a teraz Toujou? 00:11:10:Leci na dziewczyny, kt�re si� nim nigdy nie zainteresuj�. 00:11:14:Nie jestem do ko�ca pewien|czy mo�esz tak powiedzie�. 00:11:18:Toujou nie ma ch�opaka. 00:11:20:Mo�e i nie ma ch�opaka, ale je�li lubi|kogo� innego, wtedy on nie ma szans. 00:11:26:Co? Kogo� kogo lubi? 00:11:28:Lubi kogo�? 00:11:31:O czym ty gadasz, jakby na|to nie patrze�, Toujou lubi ciebie. 00:11:39:Toujou... mnie lubi? 00:11:45:Ale... ja... 00:11:55:Wracamy po przerwie (reklamy i tak nie ma:P) 00:12:01:Nadszed� ten dzie�. 00:12:07:Kotlet mielony na �niadanie? 00:12:09:Tak, na drugie �niadanie te� jest kotlet mielony. 00:12:13:Tak jak i na obiad. 00:12:15:Do og�oszenia wynik�w, b�d� robi� kotlety mielone. 00:12:19:Nie mam nic przeciwko kotletom mielonym, ale �eby je je�� codziennie... 00:12:24:Najpierw w�� prawego buta. To rodzinna tradycja. 00:12:30:Spoko. 00:12:34:Tak, dzie� egzamin�w|wst�pnych do Izumizaki . 00:12:42:B�dziemy mie� daleko do szko�y, nie uwa�asz? 00:12:47:Dajmy z siebie wszystko, Junpei-kun. 00:12:49:Jasne! 00:12:54:Sp�jrzcie na t� dziewczyn�, czy� nie jest pi�kna? 00:12:58:Ciekawe jak ma na imi�. 00:13:03:~ ZN�W PI�KNA DZIEWCZYNA Z WYOBRA�NI ~ 00:13:10:Achh, jestem na trzecim pi�trze. 00:13:13:Jestem troszke zaniepokojona tym,|�e zdajesz w innej klasie. 00:13:16:Uczyli�my si� z Toujou, damy rad�. 00:13:21:W takim razie dajmy z siebie wszystko. 00:13:23:Tak. 00:13:26:Sp�ni�e� si� Manaka, czeka�em. 00:13:30:Komiyama, mam nadziej�, �e|nie b�dziesz mnie prosi� o spisanie odpowiedzi. 00:13:34:Nie jestem g�upi, zobacz kto za tob� siedzi. 00:13:40:Jeszcze nie przyszli, ale... 00:13:42:Nie to. Kto� z naszej klasy,|siedzi na tym miejscu. 00:13:50:Czy to nie dziwne? Z naszej klasy tylko|ja i ty mieli�my zdawa� do Izumizaki. 00:13:57:Kto to? 00:13:58:Mo�e to Toujou, co? 00:14:03:Tou... jou. 00:14:06:Niemo�liwe. 00:14:07:Mo�e si� we mnie zakocha�a i przeze mnie tu przysz�a. 00:14:13:Ach, pi�kna Aya-chan! 00:14:17:Nie ma mowy by tak si� sta�o.|Dlaczego mia�aby si� w tobie zakocha�? 00:14:21:Nie wiem, tylko si� razem uczyli�my. 00:14:25:Mo�e po prostu zacz�a mnie stopniowo lubi�. 00:14:29:Nie b�d� g�upi. 00:14:30:Przede wszystkim niemo�liwe, by najlepsza|uczennica naszej szko�y zdawa�a do Izumizaki. 00:14:35:Ona stara�aby si� dosta�|do szko�y o wiele wy�szym poziomie. 00:14:40:No tak, ale... 00:14:45:Ale gdyby Toujou naprawd� przysz�a,|ci...
otakusm