tulipan_i_roza.txt

(1 KB) Pobierz
Jan Brzechwa
Tulipan i r�a

W jednym stali wazonie tulipan i r�a.
Rzek� tulipan:
Dalipan,
�e to mnie oburza,
Pokoju nikt nie wietrzy, duszno nies�ychanie,
W takiej temperaturze �y� nie jestem w stanie.
Lufcik niech gospodyni przynajmniej otworzy,
Ju� wczoraj �le si� czu�em, a dzi� - jeszcze gorzej!

Odrzecze na to r�a: Panie
Tulipanie,
Prosz�, niech pan nie nudzi i kw�ka� przestanie.
Egoista i sobek z pana! Jak pan mo�e
Domaga� si� wietrzenia, gdy ch��d jest na dworze?
Je�li pan nie zamilknie - j�zyk panu przytn�!
Zdrowie mam takie kruche, p�atki aksamitne,
�ody�ki delikatne, przeci�g�w si� boj�,
Zaraz dreszczy dostaj�, gdy wietrz� pokoje,
Wo�, barw� mog� straci� przy lada chorobie,
A pana to nie wzrusza. Pan my�li o sobie!

Rzek� tulipan:
Dalipan,
S�dzi pani b��dnie,
Wiadomo, �e kwiat ka�dy bez powietrza wi�dnie,
Lecz je�li pani ka�e - ch�tnie si� po�wi�c�,
Dla pi�knej r�y - wszystko! I nie m�wmy wi�cej!
Okna pozamykane niech b�d�. Pokoje
Nieprzewietrzane. Trudno!
I zwi�dli oboje.

Nazajutrz gospodyni, �a�uj�c tej straty,
Wyrzuci�a na �mietnik dwa zwi�dni�te kwiaty.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin