{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {6738}{6785}Co to jest? {6788}{6843}Moja wierna przyjaciółka. {6875}{6970}Natknšłem się na niš,| grzebišc w starych rupieciach. {6973}{7060}Podoba mi się. Ma co w sobie. {7063}{7123}Nosiłem w niej| rękopis pierwszej ksišżki, {7126}{7175}gdy szukałem dla niej wydawcy. {7178}{7251}- Wtedy byłem jeszcze pisarzem.| - Wcišż nim jeste. {7258}{7322}Nie od kiedy zaczšłem| robić kasę na Misery. {7324}{7427}Całkiem niezłe pienišdze.| I może ich być jeszcze więcej. {7443}{7553}Pierwszy nakład Dziecka Misery| bije wszelkie rekordy. Ponad milion. {7556}{7600}Marcia, proszę... {7603}{7695}To Misery Chastain| zafundowała twojej córce studia, {7698}{7755}a tobie dwa domy| i bilety na mecze Knicksów. {7758}{7818}A ty z wdzięcznoci| jš umiercasz! {7831}{7903}Nie chciałem| powięcać Misery całego życia. {7906}{8004}Jelibym się jej teraz nie pozbył,| pisałbym o niej do końca moich dni. {8014}{8107}Wyjeżdżam do Kolorado,| skończyć nowš ksišżkę. {8110}{8240}Jeli się uda,| będę miał piękne epitafium. {10158}{10229}Jestem pańskš najgorętszš wielbicielkš. {10233}{10299}Już dobrze. {10302}{10407}Wyzdrowieje pan.| Dobrze się panem zajmę. {10434}{10495}Jestem pańskš najgorętszš wielbicielkš. {10723}{10755}Gdzie... {10791}{10839}Niedaleko Silver Creek. {10912}{10947}Od kiedy? {10951}{11039}Od dwóch dni.| Wszystko będzie dobrze. {11075}{11164}- Nazywam się Annie Wilkes.| - Moja najgorętsza wielbicielka. {11182}{11267}Włanie. Poza tym jestem pielęgniarkš. {11330}{11384}Proszę to połknšć. {12128}{12172}Proszę. {12200}{12290}- Co to jest?| - Novril. Tabletki przeciwbólowe. {12574}{12623}Dziękuję. {12792}{12843}Dlaczego nie jestem w szpitalu? {12846}{12931}Była taka zamieć,| że nie mogłam ryzykować jazdy. {12934}{13012}Próbowałam się dodzwonić,| ale linia jest zerwana. {13045}{13133}Ostrożnie.| Musi pan wypoczywać. {13161}{13217}Omal pan nie umarł. {13482}{13531}Szeroko. {13656}{13756}Wiem, że najmniejszy ruch nogš| to teraz prawdziwa tortura. {13759}{13830}Ale to przejdzie, obiecuję. {13864}{13934}- Będę chodził?| - Oczywicie. {13936}{13995}Ręka także się zagoi. {13998}{14049}Staw ramieniowy| był zupełnie wywichnięty. {14052}{14130}Długo nie mogłam go nastawić,| ale w końcu się udało. {14132}{14201}Najbardziej dumna jestem z tego,| co zrobiłam z nogami. {14204}{14346}Wštpię, żeby w domowych warunkach| jakikolwiek lekarz zrobił to lepiej. {14408}{14464}Nie jest aż tak le jak wyglšda. {14467}{14540}Ma pan wielokrotne złamanie| goleni obu nóg. {14543}{14616}Koć strzałkowa w prawej nodze| jest pęknięta. {14619}{14720}Przy każdym ruchu koci aż chrupiš.| Dlatego trzeba je było unieruchomić. {14733}{14830}Jak tylko droga będzie przejezdna,| odwiozę pana do szpitala. {14833}{14903}Na razie trzeba się kurować tutaj. {14905}{15004}To dla mnie zaszczyt, że będzie pan| wracał do zdrowia w moim domu. {15182}{15246}Mówi Marcia Sindell.| Dzwonię z Nowego Jorku. {15249}{15322}Chcę mówić z szeryfem| lub komendantem posterunku. {15325}{15387}- Z którym z nich?| - Z tym, który nie jest zajęty. {15390}{15501}Żaden z nich nie jest zajęty, pani Sindell.| Wiem, bo sam jestem i jednym, i drugim. {15505}{15615}Jestem także prezesem| Zwišzku Zawodowego Policjantów {15618}{15678}i Naczelnym inspektorem| Funduszu Emerytalnego. {15681}{15766}Jeli potrzebuje pani| instruktora wędkarskiego, to też służę. {15769}{15825}Proszę mówić mi Buster.| Wszyscy tak robiš. {15829}{15871}Czym mogę służyć? {15874}{15961}Prowadzę agencję literackš.| Wiem, że to zabrzmi głupio, {15963}{16098}ale martwię się o mojego klienta.| Nazywa się Paul Sheldon. {16115}{16180}Chodzi pani o tego pisarza? {16183}{16239}- Jest pani klientem?| - Zgadza się. {16243}{16309}Wszyscy zachwycajš się| jego ksišżkami o Misery. {16346}{16462}Gdy ma skończyć kolejnš powieć,| jedzie pracować do hotelu Silver Creek. {16465}{16531}O ile wiem,| jest tu od szeciu tygodni. {16535}{16618}Niezupełnie.| Włanie dzwoniłam do hotelu. {16620}{16748}Powiedzieli, że wymeldował się w zeszły| wtorek. Nie sšdzi pan, że to niepokojšce? {16751}{16850}Być może. Czy zwykle dzwoni do pani,| gdy ma się wymeldować? {16870}{16969}Nie, skšdże. Ale jego córka nie miała| od niego żadnych wiadomoci. {16972}{17063}Przed ukazaniem się kolejnej ksišżki,| jestemy zawsze w kontakcie. {17076}{17132}Tym razem się nie odezwał... {17135}{17185}Pomylała pani, że zaginšł? {17223}{17305}Nie powinnam była dzwonić.| Niech pan powie, że jestem głupia. {17316}{17441}Może trochę nadopiekuńcza.| Zrobimy tak. {17448}{17572}Nie było co prawda zgłoszenia, ale| wprowadzę jego nazwisko do systemu. {17593}{17663}Jak się czego dowiem,| zaraz do pani zadzwonię. {17665}{17721}Będę panu ogromnie wdzięczna. Dziękuję. {17724}{17778}Do widzenia, pani Sindell. {17803}{17868}Telefon? Widzę, że masz pracowity ranek. {17871}{17929}Tak. Praca, praca, praca. {17948}{17999}Virginio, kiedy była ta zamieć? {18019}{18082}W zeszły wtorek. Bo co? {18105}{18153}A nic, tak pytam. {18386}{18466}To prawdziwy cud,| że mnie pani znalazła. {18492}{18551}Nie, to nie żaden cud. {18567}{18653}- W pewnym sensie ledziłam pana.|| - ledziła mnie pani? {18656}{18731}Wiedziałam, że jest pan| w hotelu Silver Creek. {18734}{18816}Nie na darmo jestem pańskš| najgorętszš wielbicielkš. {18819}{18891}Nie raz jedziłam tam| pod wieczór i wpatrywałam się {18894}{18970}w okna pańskiego domku. {18973}{19069}Zastanawiałam się, co się dzieje w pokoju| największego pisarza na wiecie. {19072}{19148}- Słucham?| - Proszę się nie ruszać. {19151}{19211}Nie chciałabym pana skaleczyć. {19237}{19339}No i tamtego popołudnia,| jak już miałam wracać do domu, {19342}{19408}zauważyłam, że pan wyjeżdża z hotelu. {19411}{19524}Zdziwiło mnie, że genialny pisarz| wyrusza w drogę, gdy nadcišga zamieć. {19527}{19591}Nie wiedziałem,| że nadcišgała zamieć. {19594}{19688}Na szczęcie ja wiedziałam.| Na szczęcie dla pana. I dla mnie. {19691}{19775}Bo dzięki temu żyje pan| i może dalej pisać. {19796}{19856}Przeczytałam wszystkie pańskie ksišżki. {19859}{19923}Wszystkie powieci o Misery -| znam je na pamięć. {19926}{20008}Całe osiem tomów. Ubóstwiam je. {20011}{20106}- Jest pani bardzo miła.| - A pan bardzo genialny. {20132}{20196}Jak u niemowlaka. Gotowe. {20210}{20251}Dziękuję. {20253}{20337}Kiedy naprawiš telefony?| Muszę zadzwonić do córki {20340}{20422}i do mojej agentki.| Na pewno się niepokojš. {20425}{20470}Mylę, że niedługo. {20473}{20548}Jak tylko drogi będš przejezdne,| zaraz naprawiš linię. {20552}{20608}Proszę mi dać ich numery.| Będę próbować. {20611}{20659}Dziękuję. {20688}{20744}Mam wielkš probę. {20793}{20901}Zauważyłam, że w pańskiej teczce| jest nowa ksišżka. {20904}{20953}Pomylałam sobie... {20959}{21054}- Chciałaby pani jš przeczytać?| - Jeli nie ma pan nic przeciwko. {21069}{21176}Mam niezłomnš zasadę,| żeby na tym etapie nie pokazywać ksišżki {21192}{21245}nikomu oprócz redaktora, mojej agentki {21248}{21334}i osób, które uratowały mnie| przed zamarznięciem. {21515}{21606}Nawet pan nie wie,| jak wielkš robi mi pan przyjemnoć. {21661}{21754}Te ataki bólu pojawiajš się| jak w zegarku. {21757}{21879}Pójdę po Novril.| Ja tu ględzę, a pan cierpi. {21990}{22048}Jaki jest tytuł pańskiej nowej ksišżki? {22051}{22105}Jeszcze nie ma tytułu. {22107}{22158}A o czym jest? {22170}{22215}Nie wiem. {22218}{22340}To brzmi głupio, ale już od dawna| nie piszę nic oprócz ksišżek o Misery. {22343}{22454}Proszę przeczytać.| Powie mi pani, o czym to jest. {22458}{22531}Może wymyli pani tytuł. {22534}{22587}Akurat bym potrafiła! {22619}{22648}HOTEL CREEK LODGE {22651}{22735}Nie ma w tym nic dziwnego, Buster,| że pan Sheldon wyjechał. {22738}{22814}- Dowodzi tego szampan.| - Doprawdy? {22817}{22910}Zawsze przed wyjazdem| zamawia butelkę Dom Perignon. {22912}{22962}Potem płaci i w drogę. {22964}{23070}Nie było do niego| żadnych telefonów? Przesyłek? {23073}{23128}Nie wydarzyło się nic niezwykłego? {23141}{23237}Pan Sheldon nie lubi chyba,| jak wydarza się co niezwykłego. {23240}{23388}Bioršc pod uwagę kim jest, jego sławę,| to bardzo skromny człowiek. {23391}{23516}Przyjeżdża z Nowego Jorku| tym samym autem. Mustang, rocznik 65. {23520}{23578}Twierdzi, że to mu pomaga myleć. {23594}{23705}To dobry goć.| Nie hałasuje, nikomu nie przeszkadza. {23723}{23804}- Mam nadzieję, że nic mu się nie stało.| - Ja także. {23816}{23920}Założę się, że jego stary mustang| wjeżdża teraz do Nowego Jorku. {23923}{23981}Masz rację, Libby. Dziękuję. {23984}{24030}Nie ma za co. {24345}{24435}Przeczytałam dopiero 40 stron, ale... {24481}{24530}Ale co? {24555}{24615}Nie, nic. {24618}{24667}Ależ mów. {24670}{24779}Jakże mogłabym krytykować| kogo takiego jak ty? {24782}{24835}Nie szkodzi. Zniosę to. {24902}{25004}Jest genialnie napisana.| Tak jak wszystko, co piszesz. {25007}{25055}To rzeczywicie bardzo ostra krytyka. {25098}{25146}Paul, chodzi o przeklinanie. {25194}{25238}No, odważyłam się. {25257}{25323}Przeszkadzajš ci wulgarne słowa? {25331}{25387}Nie ma w tym szlachetnoci. {25390}{25530}To dzieci slamsów.| Ja też taki byłem. One tak mówiš. {25533}{25640}Nieprawda! Mylisz, że jak jestem| w sklepie rolniczym, to mówię: {25643}{25794}"Wally, daj mi torbę tej pieprzonej paszy| dla wiń i 5 kilo zasranej ruty dla krów!"? {25797}{25904}A w banku daję pani Bollinger czek| i mówię: "Bierz tego sukinsyna {25907}{25957}i daj mi trochę zakichanej forsy!" {25960}{26046}To przez ciebie!| Zobacz, co zrobiłam! {26152}{26208}Paul, przepraszam. {26224}{26273}Bardzo przepraszam. {26388}{26502}Czasem nie mogę się opanować.| Wybaczysz mi? {26532}{26581}Nic się nie stało. {26716}{26764}Kocham cię, Paul. {26848}{269...
rudzia91x