Gwałt.txt

(19 KB) Pobierz
00:01:05:Widziałe Francis?|- Nie, ostatnio nie.
00:01:07:Minęło trochę czasu, prawda?
00:01:27:Pracownik socjalny pytał|czy może przyjć.
00:01:30:Zamknij się. Nie mam prawa|do niczego?
00:01:31:Przyszła poczta do ciebie.|Przynieć ci?
00:01:39:Nie było cię 5 dni.|Czyżby już nie chciał ze mnš mieszkać?
00:01:45:Bo wychodzę póno, Nie chcę|się jeszcze wyprowadzać. Przestań marudzić.
00:01:50:Może się napijemy,|i porozmawiamy przez chwilę.
00:01:54:Masz pienišdze?|- Tak, ja kupię. Gdzie pójdziemy?
00:01:59:Daj spokój, Będę jeszcze grał.
00:02:12:Znasz tš dziewczynę?|- Jasne. Dziwka pierwszej klasy.
00:02:15:Od razu tak pomylałem.|Możesz mnie przedstawić?
00:02:28:Nadine, telefon do ciebie.|To Francis.
00:02:43:Nie stój nade mnš,|nie mogę się skoncentrować.
00:02:47:Wrócisz póno?|- Nie wiem. Przestań marudzić.
00:03:07:GWAŁT
00:03:15:Nikogo nie ma.
00:03:17:To już tydzień.|W porzšdku.
00:03:23:Manu...
00:03:24:Manu, podejd proszę.|Gdzie jest Radouan?
00:03:28:Gdzie jest Radouan?|- Chod tutaj.
00:03:45:Znowu oglšdasz to gówno?
00:03:50:Sšdziłam że nie przyjdziesz jeć.|- Wyłšcz ten telewizor.
00:03:57:Jeste całkiem walnięta.|Bdyby była facetem...
00:04:01:Id do kuchni.
00:04:03:Mam ochotę przelecieć się sama.|Mam dosyć robienia tego w moim pokoju.
00:04:11:Gdzie sš dokumenty?|- W koszyku.
00:04:15:Zaczeła palić?|- Nie to dla ciebie.
00:04:18:Podarunek od Króla Radouana.
00:04:20:Handlujesz jak twój brat, pierdolony Radouan?|- Spokojnie.
00:04:26:Jestem spokojna.|Ale całe sšsiedztwo tym mówi.
00:04:31:Tak panikujesz, że w końcu |gliny cię zgarnš.
00:04:35:Nie jest typem,|który próbuje wszystkiego.
00:04:39:Co zaszło pomiedzy nami.
00:04:41:Nie powinnam tego|robic pierwszej nocy.
00:04:45:Nie rozumiem|dlaczego nie oddzwonił.
00:04:48:Mylę, że on się mnie boi.
00:04:50:Dziewczyna z charakterem przerażajš facetów.|Czujš się przy nich zagubieni.
00:04:58:Wszyscy sš mięczakami, Tym włanie sš.
00:05:03:Manu, podejd proszę.
00:05:07:Nie widziała Radouana?|- Nie. Nie mieszkamy razem.
00:05:11:Powiedz temu fiutowi, że go szukamy.|Jak go znajdziemy będzie trupem.
00:05:16:Co on zrobił?|- Jak znajdziemy tego fiuta, będzie trupem.
00:05:22:W porzadku.
00:05:22:Nie mów tak|bo zginiesz!
00:05:26:Bez jaj, przyjdziemyi |znajdziemy cię. Zrozumiano? A teraz spierdalaj.
00:05:35:Cišgle masz jaki towar?|- Czy wszystko wypaliła?
00:05:39:Bah, jeste naprawdę beznadziejna.
00:06:09:Napijemy się czego?
00:06:11:Masz jakie pienišdze?|- Włanie dostałam zasiłek.
00:06:16:Jeste wystarczajšco Francuzkš|by go dostać?
00:06:20:Idę do mojego brata.|- Nie chcę go widzieć.
00:06:35:Co ty cišgle robisz |z tš cholernš ćpunkš?
00:06:39:Nie możesz czego zrobić|ze swoim gównianym życiem?
00:06:41:Pilnuj swoich spraw.
00:06:58:Zawsze sš z tobš kłopoty.|Jeste zwykłym mieciem.
00:07:01:Możesz mi pożyczyć 300 franków?|- Bezczelna jeste.
00:07:13:Praca. Wiesz co to jest?|- We Francji nie ma pracy.
00:07:20:Dzięki.
00:07:26:Chod, idziemy.|- Oberwała, Manu?
00:07:28:Widziała. Co z tego?|- Powinna mu oddać.
00:07:33:Nie zniosłabym czego takiego.|- Jestem gotowa na wszystko.
00:07:37:Kupimy piwo i|przejdziemy się na nabrzeże.
00:07:43:Chcesz żebym przyszła?
00:07:47:Tak, byłoby miło.
00:07:50:Jest parę rzeczy ...|Jest parę rzeczy, które chciałbym z toba omówić.
00:07:54:Może mogłaby mi powiedzieć|co mam zrobić.
00:07:58:Mam teraz|ważne spotkanie...
00:08:02:...Ale zapytam kiedy|odjeżdża ostatni pocišg.
00:08:06:OK.|- Dasz mi adres?
00:08:10:Juvisy, Hotel de la Gare.|Nie można nie trafić.
00:08:14:Oni widzieli twoje filmy porno.
00:08:17:Ze wszystkimi tymi miłymi szczegółami,|Mylę, że to chamskie.
00:08:22:Pomagasz wszystkim,|a potem słyszysz co takiego.
00:08:26:Jeli nie chcesz tego powiedzieć,|powinna się zamknšć.
00:08:32:Wolałabym wiedzieć.|- Cóż, teraz wiem.
00:08:33:Mogłam się mniej przejmować.|Srał ich pies.
00:08:37:Przyprować ich do mnie, Postawię ich|w rzędzie i będę na nich srała.
00:08:48:Daj mi piwo..
00:09:07:Chcesz się buntować?
00:09:11:mam ci pokazać |co robię z buntownikami?
00:09:18:Nie masz jeszcze doć?
00:09:22:Zostań.
00:09:22:Wycišgnij jš stšd.
00:09:26:Dalej!
00:09:36:Zdejmuj spodnie.|Rozbieraj albo cię zabiję.
00:10:56:Wymiana?
00:11:03:Odwróć się. Na czworaka.|Szybko.
00:11:26:Zamknij sie.
00:11:33:To tak jakbym pieprzył zombie.
00:11:41:Rusz trochę dupskiem.
00:11:44:Mylisz, że co masz|między nogami, dupę?
00:11:48:Mam doć. Dziwka.
00:12:07:Manu. jak mogła?...|jak mogła mu pozwolić ?
00:12:18:Jak mogła, Manu?
00:12:22:Mogli to zrobić dużo gorzej.
00:12:26:Cišgle żyjemy, prawda?
00:12:33:Jak możesz tak mówić?|Jak możesz tak mówić?!
00:12:41:Poniewż mnie to walš|ich głupie fiuty.
00:12:45:Miałam ich już we mnie dużo więcej.
00:12:48:Nie zostawiłaby auta|z cennymi rzeczami w rodku.
00:12:55:Nie mogę trzymać fiutów zdala od mojej cipki,|nie ma w niej nic cennego.
00:13:00:totylko fiuty a my jestemy tylko|dziewczynami. Będzie dobrze.
00:13:07:Niech to szlag!
00:14:52:Sprawię, że dojdziesz.
00:15:41:Brała moja whiskey bez pytania|i nawet nie odłożyła na miejsce.
00:15:47:Wyluzuj co zostało.
00:15:51:Zawsze tak samo.|na wszystko co mówię,
00:15:52:dajesz głupie odpowiedzi.
00:15:56:Jeli mamy razem mieszkać,|musimy się dogadywać i szanować nawzajem.
00:16:00:A ty nie możesz sobie z tym poradzić.
00:16:08:naprawdę nie masz jakiego towaru?
00:16:36:Co z tobš?|nie masz doć bycia na dnie?
00:16:44:Dasz mi Jack'a?|- Nie.
00:16:49:Daj spokój.
00:17:00:Oto on, mała księżniczko.
00:17:08:Cholerny dupek.
00:17:23:Zabij go.
00:17:27:Zgnój go.
00:17:29:Zostawcie go. To biedny kole.|- Pilnuj swoich spraw.
00:17:31:Ciule. nie widzicie, że|jest spłukany?
00:17:36:jest twoim kochankiem?
00:17:37:Ciebie też mamy zgnoić,|dziwko?
00:17:42:Zostaw jš. Zrozumiano?|Powiem to tylko raz... ok?
00:17:45:Chod.|- Nie. nie chcę. Oni go zabijš.
00:17:52:Chod.
00:17:52:Pospiesz się,|Matko Tereso.
00:18:00:Twój wielki przyjaciel Francis dzwonił.
00:18:01:Co ty widzisz w tym brudnym ćpunie?|- Co powiedział?
00:18:07:Nic. Był totalnie naćpany.|Nie chcę go więcej widzieć.
00:18:13:Kiedy dzwonił?
00:18:15:Będzie tu za parę dni|i przekoczuje przez 3 tygodnie.
00:18:19:On robi syf, wszystko zżera|i rozlewa wszędzie kawę.
00:18:22:I do tego na mnie wrzeszczy.
00:18:23:Jęczy bo wyrzuciłam |jego towar...
00:18:28:...ponieważ gdy nie ma wystarczajšco speeda,|chce go filtrować dwa razy
00:18:30:Nie chcę go więcej widzieć.|- Proszę, bšd cicho.
00:18:37:Przestań, proszę.
00:18:39:Jeste pieprzonym idiotš.
00:18:51:Jak się nabawiła tych siniaków?
00:18:59:Od dupków jak ty.|Oni zawsze lubiš mnie bić...
00:19:01:...W przeciwnymrazie nie czujš, że żyjš.
00:19:06:biła się znowu?|Cišgle jeste naćpana.
00:19:19:Nie zgwałcili cię, prawda?
00:19:22:Nie została zgwałcona, prawda?!
00:19:30:Kto?|- Ten facet to prawdziwy wrzód na dupie.
00:19:31:On jest moim najlepszym przyjacielem,|stul pysk.
00:19:36:Twoim najlepszym przyjacielem?|A ty jego najlepszš niewolnicš...
00:19:38:...i nie wciska ci gówna.|Twój najlepszy przyjaciel.
00:19:50:Kto to był?|kto to zrobił?
00:19:52:Nawet nie przyszło ci do głowy zapytać,|jak się czuję.
00:19:58:Jeste tak głupi, że chce mi się rzygać.
00:20:08:Nie wydajesz się być w szoku pourazowym.|cholera, chce mi się rzygać na twój widok.
00:20:15:Szmata.
00:21:00:Dobry wieczór.
00:21:00:Może mi pan podać numer pokoju Francisa Godot'a?
00:21:06:Numer 26, drugie piętro.
00:21:07:On zapłacił tylko za 1 osobę.
00:21:13:Przyszłam tylko na wieczorne obcišganko.
00:21:15:Jak leci?|- jestem bez Subutex'u.
00:21:22:Prosta sprawa.
00:21:22:Możesz zrobić małš receptę dla mnie|z ładnym...
00:21:28:...pismem.
00:21:31:Przede wszystkim, trzy pudełka po osiem.
00:21:37:Wiem. Robiłam to tyle razy|znam się na tym.
00:21:43:Nie bšd zbyt dokładna na receptach.|To może być przyczynš podejrzeń.
00:21:45:nie czas by|jęczeć o tym.
00:21:57:Jest co o czym nie mogę zpoomnieć|Pamiętasz Noëlle?
00:22:00:Wiesz jak jechała rowerem|nad brzegiem na kwasie.
00:22:07:Muszę załatwić jej fałszywe papiery,|ale nie mogę ich dostać.
00:22:12:Muszę być w bufecie na stacji Luxeuil|13-teg o 12.
00:22:16:Gdzie to jest?|- W Vosges.
00:22:20:Pierwsza klasa.|Ale nie mogę tam być.
00:22:22:Musisz dać jej papiery.
00:22:24:Ona przekracza granicę,|z towarem, i jej kwasem.
00:22:30:Musisz się tym zajšć.
00:22:31:Teraz jest za dużo|ludzi z problemami.
00:22:37:Schodzę na dół na chwilę...|Dzięki.
00:22:45:Miło, że przyszła.|- Niema sprawy.
00:22:52:Widziała,przed hotelem...
00:22:58:...jest apteka.
00:23:00:Ty wiesz jak wybrać dobry hotel.
00:24:27:Pytałam cię o co.
00:24:34:Teraz nie ma pocišgów.|Szaleństwo.
00:24:37:To będzie długa noc.
00:24:43:Kurwa, żadnych pocišgów do jutra wieczór.
00:24:45:Nie jeste zbyt towarzyska...|Gdzie jedziesz?
00:24:52:Do Paryża.
00:24:54:Do Paryża?
00:24:59:Możesz prowadzić samochód?|- Tak.
00:25:05:Jeli poprowadzić, ja mam samochód.|I chcę jechać do Paryża.
00:25:38:Zaczekasz na mnie w Paryżu?|- Nie bardzo.
00:25:49:To niele.
00:25:52:To całkiem niele.
00:25:54:Jestem w bardzo gównianej sytuacji.
00:26:00:Założę się, że znowu|powiesz, że masz pecha.
00:26:04:Chcę zobaczyć morze. Zabierz mnie tam.
00:26:07:To po to ten samochód,|z benzynš na powrót.
00:26:37:Pytałam cię o co?|- O co?
00:26:39:Grała w jakich pornusach?
00:26:45:Tak. Skšd wiesz?|Twój chłopak jest moim fanem?
00:26:52:Nie mam chłopaka.|Szaleję za sobš.
00:26:54:Punkt dla ciebie.
00:27:00:Niech to szlag. Chce mi się pić.|Zatrzymaj się proszę, muszę się napić.
00:27:07:Niedługo jest stacja benzynowa|- Tam jest znak.
00:27:12:Dobra wiadomoć.
00:27:14:Ale lepiej nic nie kombinuj.
00:27:16:Naprawdę nie za...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin