Zapisy Pirrońskie.rtf

(209 KB) Pobierz

 

SEKSTUS EMPIRYK

 

ZARYSY PIRROŃSKIE,

Księga Pierwsza.

 

przeł Adam KROKIEWICZ

 

KSIĘGA PIERWSZA

 

O najogólniejszej rozbieżności filozofii

 

Zdaje się, że ci którzy czegoś szukają, muszą to albo znaleźć, albo zaprzeczyć możności znalezienia i uznać za nieuchwytne, albo wytrwale szukać dalej. Z tego zapewne powodu i w przypadku rzeczy, poszukiwanych przez filozofów, jedni orzekli, że znaleźli prawdę, inni oświadczyli przeciwnie, że jej nie można uchwycić, a inni jeszcze wciąż szukają. I myś tak zwani dogmatycy, że ją znaleźli, na przykład wyznawcy Arystotelesa, Epikura, stoicy i reszta stanowieńw, Klejtomachos znowu wraz z Karneadesem, tudzież inni akademicy wypowiedzieli się o niej, jako o czymś nieuchwytnym, a sceptycy wreszcie wciąż szukają. Uzasadnionym wydaje się tedy mniemanie, że są trzy najogólniejsze filozofie: dogmatyczna, akademicka i sceptyczna. O pierwszej i o drugiej przystoi mówić raczej innym. My przedstawimy na razie kierunek sceptyczny w ogólnych zarysach, zaznaczywszy na wstępie, że o żadnej z tych rzeczy, które będziemy omawiać, nie twierdzimy stanowczo, żeby była włnie taka, jak my o niej powiadamy, lecz, że stosownie do tego, co się nam w danej chwili wydaje, donosimy wiernie o każdej.

 

3. O nazwach kierunku sceptycznego

 

Kierunek sceptyczny zowie się tedy także zetetycznym od czynności szukania i badania, efektycznym od poczucia uwięzi, jakie ogarnia badacza po poszukiwaniu, aporetycznym bą dlatego że, jak powiadają niektórzy, wątpi się o każdej rzeczy i szuka, bą dlatego, że niemożliwym się staje stanowcze przytwierdzenie lub zaprzeczenie, i wreszcie pirrońskim, ponieważ Pirron, tak nam się przynajmniej wydaje, zbliż się uchwytniej i wyraźniej od swych poprzedników do sceptycyzmu.

 

4. Co to jest sceptycyzm

 

Siła sceptycyzmu ziszcza się w przeciwstawianiu rzeczy jawnych i rzeczy umysłowych na wszelki sposób, zatem skutkiem równowagi, jaka zachodzi w przeciwległych zjawiskach i wypowiedziach, dochodzimy najpierw do powściągliwości, a następnie do niezakłóconego spokoju. Otóż o owej sile mówimy nie w jakimś wymyślnym znaczeniu, lecz po prostu w znaczeniu mocy. Przez rzeczy jawne rozumiemy obecnie rzeczy zmysłowe i dlatego przeciwstawiamy im rzeczy umysłowe. Wyrażenie "na wszelki sposób" można odnieść i do siły, pojmując tę nazwę w zwyczajnym, jak powiedzieliśmy, znaczeniu, i do przeciwstawiania rzeczy jawnych i rzeczy umysłowych, albowiem przeciwstawiając te rzeczy rozmaicie, bo przeciwstawiamy bą jawne jawnym, bą umysłowe umysłowym, bą jedne drugim wzajemnie, mówimy "na wszelki sposób", aby ogarnąć wszystkie przeciwstawienia. Można także rozumieć "rzeczy na wszelki sposób jawnych i umysłowych", aby nie dociekać, jak się jawią rzeczy jawne, lub jak się myś rzeczy umysłowe, lecz brać je, jak. O "przeciwległych" wypowiedziach nie mówimy w znaczeniu zaprzeczenia i przytwierdzenia, lecz po prostu w znaczeniu sprzeczności. "Równowagą" nazywamy równość wiary i niewiary, tak iż żadne ze sprzecznych wysłowień nie góruje nad innym jako wiarygodniejsze. "Powściągliwością" jest niewzruszony stan świadomości, dzięki któremu nie uchylamy i nie zakładamy niczego. "Niezakłócony spokój" oznacza wreszcie wolność od utrapień i pogodę duszy. Jak się to zaś dzieje, że niezakłócony spokój występuje razem z powściągliwością, wyłuszczymy w ustępach o celu (cf. 25-30).

 

6. O zaczątkach sceptycyzmu

 

wimy, że przyczynowym zaczątkiem sceptycyzmu jest nadzieja niezakłóconego spokoju. Oto ludzie wielkich zdolności, skoro ich myliła i kłopotała niejednolitość rzeczy i skoro nie wiedzieli, którym spośd nich należoby raczej przytwierdzić, zaczęli szukać, co w nich jest prawdą, a co fałszem, ażeby po rozstrzygnięciu zażywaćogiego spokoju, główną zaś zasadą sceptycyzmu jest to włnie, że każda wypowiedź ma swoją równorzędną wypowiedź przeciwną. Włnie to, jak się zdaje, przywiodło nas ostatecznie do tego, byśmy nie dogmatyzował.

 

7. Zali sceptyk dogmatyzuje

 

wiąc, że sceptyk nie dogmatyzuje, nie mówimy tego w tym znaczeniu, w jakim niektórzy nazywają ogólniej dogmatem uznawanie jakiejkolwiek rzeczy, albowiem sceptyk uznaje narzucone mu czucia wyobrażeniowe i nie powie na przykład, kiedy czuje gorąco, względnie zimno, jakoby mu się wydawało, iż nie czuje gorąca, względnie zimna, lecz mówimy, że nie dogmatyzuje, w tym znaczeniu, w jakim nazywa się dogmatem stanowcze uznanie jakiejś z rzeczy niejawnych, poszukiwanych w różnych dziedzinach tak zwanej wiedzy, gdyż pirrończyk nie przytwierdza żadnej z rzeczy niejawnych. Nie dogmatyzuje również, wygłaszając w związku z rzeczami niejawnymi powiedzenia sceptyczne, jako to "o nic więcej", albo "niczego nie określam", albo jakieś inne, o których będziemy później mówili. Kto bowiem dogmatyzuje, ten zakłada rzeczywistość tej rzeczy, o której włnie dogmatyzuje, a sceptyk zgoła nie zakłada rzeczywistości swoich powiedzeń. Przyjmuje bowiem, że jak powiedzenie "wszystko jest fałszem" razem z innymi także siebie samo oskarża o fałsz, a nie inaczej powiedzenie "nic nie jest prawdziwe", tak samo przyjmuje, powtarzam, że powiedzenie "o nic więcej", razem z innymi także o sobie samym głosi owo "o nic więcej", zatem razem z innymi także siebie uchyla. To samo mówimy o pozostałych powiedzeniach sceptycznych. Jeżeli tedy dogmatyk zakłada rzeczywiste istnienie tego, o czym dogmatyzuje, a sceptyk wygłasza swoje powiedzenia w taki sposób, iż się znaczeniowo same obalają, to chyba nie będzie się go z powodu ich wygłaszania pomawiało o dogmatyzm. A zresztą, rzecz bodaj najważniejsza, wygłaszając owe powiedzenia, mówi to, co mu się wydaje, i donosi o swoim doraźnym doznaniu bez żadnej przymieszki stanowienia, albowiem nie wyrokuje zgoła o zewnętrznych przedmiotach.

 

9. Zali sceptyk zajmuje się badaniem natury

 

Podobnie odpowiadamy również na pytanie, czy sceptyk winien się zajmować badaniem natury: nie zajmujemy się badaniem natury w tym celu, ażeby orzekać z niewzruszonym przeświadczeniem o jakiejkolwiek z tych rzeczy, o jakich się wyrokuje w dziedzinie nauki o przyrodzie, atoli z drugiej strony zajmujemy się nauką o naturze gwoli możności przeciwstawiania każdej wypowiedzi równorzędnej wypowiedzi przeciwnej i gwoli niezakłóconego spokoju. Z tymi zastrzeżeniami przystępujemy także do logicznej i do etycznej części tak zwanej filozofii.

 

11. O kryterium sceptycyzmu

 

Że zwracamy uwagę na fenomeny, wynika jasno z tego, co mówimy o kryterium sceptycyzmu. O kryterium mówi się w dwóch znaczeniach, a mianowicie jako o kryterium, które ma upewnić co do rzeczywistości, względnie nierzeczywistości i które omówimy w naszym zaprzeczeniu, tudzież jako o kryterium działania, z uwagi na które jedne rzeczy w życiu czynimy, a innych nie czynimy i o którym mówimy obecnie. Powiadamy zaś, że kryterium sceptycyzmu jest to, co się jawi, nazywając tak zasadniczo wyobrażenie. Jakoż nie nastręcza ono wątpliwości i nie wymaga poszukiwań, albowiem polega na biernym doznaniu bez udziału naszej woli. I nikt chyba wątpić nie będzie, że dany przedmiot jawi się tak albo tak; szuka się tylko tego, czy jest taki, jak się jawi. Żyjemy tedy bez żadnych przesąw stanowieńczych, ale zważając na fenomeny, wedle życiowego doświadczenia, ponieważ nie możemy być zgoła nieczynni. Ma zaś owo doświadczenie życiowe cztery, jak się zdaje, dziedziny: polega na wskazówkach natury, na przymusie doznań, na przekazanych prawach i obyczajach i wreszcie na nauczaniu kunsztów; na wskazówkach natury, jako że natura wyposaża nas zmysłami i umysłem, na przymusie doznań, jako że głód przymusza nas do jedzenia, a pragnienie do picia, na przekazanych prawach i obyczajach, jako że z pokolenia na pokolenie słyszymy na przykład, iż zbożność jest dobrem, a bezbożnośćem, i wreszcie na nauczaniu kunsztów, jako że przykładamy się do tych kunsztów, które przejmujemy z przeszłci. Wszystko to mówimy, nie wyrokując o niczym w sposób stanowieńczy.

 

12. Co jest celem sceptycyzmu

 

Nie będzie może od rzeczy omówić z kolei także cel sceptycyzmu. Celem jest tedy to, gwoli czego wszystko się czyni lub myśli, a ono samo nie jest niczemu podporządkowane, innymi słowy szczytowa wartość. Powiadamy na razie, że celem sceptyka jest niezakłócony spokój wobec przypuszczeń a wobec rzeczy mu narzuconych umiarkowane ich doznawanie. Zacząwszy bowiem filozofować, by osądzić wyobrażenia i uchwycić, które są prawdziwe, a które fałszywe, i tak zyskać spokój, utknął na równowadze sprzeczności, nie mogąc zaś jej rozsądzić, powstrzymał się od wyrokowania, a kiedy się powstrzymał, uzyskał zrządzeniem losu niezakłócony spokój wobec przypuszczeń. Kto przypuszcza na przykład, że coś jest istotnie piękne, albo złe, ten się skazuje na ustawiczny zamęt. Nie mając mianowicie tego, co uważa za piękne, sądzi, że trapi go rzeczywiste zło, i ugania się za rzeczami, jak mniema, dobrymi. A skoro je posiądzie, to popada w jeszcze większy zamęt, ponieważ się nierozumnie i niepomiernie wynosi i z obawy przed przewrotem robi wszystko, byleby tylko nie utracić swoich dóbr domniemanych. Kto natomiast nie wyrokuje o rzeczach istotnie pięknych, albo złych, ten ani nie ucieka, ani nie ściga bez wytchnienia, a zatem zażywa spokoju. Sceptykowi przytrafiło się to, co się opowiada o malarzu Apellesie: malował on ponoć konia i kiedy chciał namalować końską pianę, tak mu się nie powodziło, że w końcu stracił nadzieję i rzucił na obraz gąbkę, o któ wycierał farby z pędzla; ta gąbka musnęła konia i doskonale odtworzyła jego pianę. Otóż i sceptycy myśleli, że zdobę niezakłócony spokój, jeżeli rozsądzą sprzeczności rzeczy jawnych i rzeczy umysłowych, nie mogąc zaś tego dokazać, wstrzymali się od wyrokowania, kiedy się zaś wstrzymali, wydarzył się im niejako niezakłócony spokój, towarzyszący powściągliwości niby cień ciału. I nie utrzymujemy wcale, jakoby sceptyk był wolny od wszelkich dolegliwości. Przyznajemy, że dolegają mu rzeczy narzucone, albowiem nieraz cierpi z powodu zimna, z powodu pragnienia i w ogóle z powodu rzeczy tego rodzaju. Atoli i w tych warunkach cierpią ludzie zwyczajni podwójnie, a mianowicie tak z powodu samych doznań, jak nie mniej dlatego, że uważają owe dopusty za zło istotne. Sceptyk natomiast, wystrzegając się mniemania, jakoby każda z owych rzeczy była istotnie zła, cierpi od nich umiarkowaniej. Dlatego mówim...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin