00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:03:/Raz do roku, zdmuchuj�c|/�wieczki z tortu urodzinowego, 00:00:06:/�yczymy sobie jedno,|/porz�dne �yczenie. 00:00:09:/Niekt�rzy z nas s� bardziej zach�anni|/na szcz�cie: zdmuchuj� rz�sy... 00:00:15:/wrzucaj� monety do fontan... 00:00:21:/licz� na szcz�liwe gwiazdy. 00:00:22:/I od czasu do czasu... 00:00:24:/niekt�re z tych|/�ycze� si� spe�niaj�. 00:00:33:Nie chc� i�� do pracy. 00:00:35:Tu jest mi ciep�o.|Jak w kokonie. 00:00:40:�adnej Cristiny ze|swoj� pod�� twarz�. 00:00:41:�adnych �y� do uratowania. 00:00:44:Mo�e numerek?|Po tym poczuj� si� lepiej. 00:00:48:Tak, zdecydowanie|tego nam trzeba. 00:00:52:/Co wtedy? 00:00:54:/Czy to jest to,|/czego si� spodziewali�my? 00:00:56:/Czy rozkoszujemy si� ciep��|/po�wiat� naszego szcz�cia? 00:01:00:/Czy... 00:01:03:/zdajemy sobie spraw�,|/�e mamy d�ug� list� �ycze� do spe�nienia? 00:01:12:- Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.|- Co? A, tak, dzi�ki. 00:01:16:Dobrze ludzie, musimy dzia�a� szybko,|wi�c skupcie si�. 00:01:18:O'Malley, na do�ek.|Karev, jeste� ze mn�. Mamy operacj�. 00:01:21:Stevens, bud�et kliniki|jest do za�atania. 00:01:22:Yang, Grey, czekajcie|na szefa na uraz�wce. 00:01:24:- Co? Czemu?|- Obydwie? 00:01:26:Tak, obydwie. 00:01:27:Nie wiem po co.|Nie wiem czemu. Po prostu id�cie. 00:01:34:Wszyscy s� humorza�ci dzi�. 00:01:35:- Co masz?|- Sp�jrz. 00:01:38:Wi�c co mamy? 00:01:40:- Caldwell - jak to wi�zienie?|- Tak. 00:01:44:- Przeczytali�cie kart� naszego VIP-a?|- Tak. 00:01:46:Wielokrotne pchni�cia no�em, ci�kie pobicie.|Przez ca�y czas b�dzie mia� przy sobie stra�nik�w. 00:01:50:Na r�kach i nogach|b�dzie mia� kajdanki. 00:01:52:Uwa�ajcie na swoje strzykawki,|ostre narz�dzia i szpilki. 00:01:54:Nie chc� �adnych nieszcz��. 00:01:58:Ju� tu jest. 00:02:00:Wasza czw�rka jest moim zespo�em.|�adnych sta�yst�w. 00:02:02:Chc� to zachowa� w tajemnicy. 00:02:03:Przyj�� go,|za�ata� i odes�a�. 00:02:05:Co znaczy "WC�"? 00:02:06:Wyleczcie go tak|szybko jak potraficie. 00:02:09:Ci stra�nicy b�d�|przyci�ga� du�o uwagi. 00:02:11:Tu jest piecz�tka WC�.|Co to znaczy? 00:02:14:Wi�zie�... 00:02:17:celi �mierci. 00:02:33:Jak si� wszyscy maj�|dzisiejszego ranka? 00:02:37:Grey's Anatomy|{5x11} Wish You Were Here 00:02:39:/Panie Dunn, s�yszy mnie pan? 00:02:41:- Masz cudowny g�os.|- Dobrze, 00:02:43:zr�bmy seri� test�w. 00:02:47:Nie cierpi� przeszkadza�,|ale moje nogi mnie strasznie bol�. 00:02:52:Zosta�em d�gni�ty w nog�? 00:02:53:Sprawdzili�my pana nogi.|Nic nie znale�li�my. 00:02:55:Powinni�my sprawdzi�|kr�g piersiowy i l�d�wiowy. 00:02:57:Musimy zrobi� tomografi� komputerow�.|Dodatkowe testy to strata czasu. 00:02:59:Kilka wi�cej nie zaszkodzi. 00:03:00:Je�li nie zosta�em d�gni�ty w nog�,|to czemu si� tak czuj�? 00:03:02:Im mniej b�dziesz m�wi�,|tym lepiej b�dziemy pracowa�. 00:03:04:Derek. 00:03:05:W porz�dku. Przekonasz si� do mnie,|jak si� lepiej poznamy. 00:03:07:- Nie wydaje mi si�.|- Zobaczysz. 00:03:08:Niewiele si� r�nimy, ty i ja. 00:03:10:Ludzie, po spotkaniu nas na swojej drodze,|ju� nie s� tacy sami. 00:03:24:Witaj. 00:03:27:Co robisz? 00:03:30:- Witam si�.|- Pos�uchaj... 00:03:32:m�j najlepszy przyjaciel|poprosi� mnie o co� - 00:03:35:�ebym si� do ciebie nie zbli�a�.|I si� po�lizn��em. 00:03:39:By�o niesamowicie.|Ty jeste� niesamowita. 00:03:42:Ale to si� nigdy|wi�cej nie powt�rzy. 00:03:47:Dobrze. 00:03:51:Cholera! 00:03:56:Tak, z�ama�a pani sobie biodro. 00:03:59:Jaja sobie robisz? 00:04:03:- Daj spok�j.|- Do kogo pani m�wi? 00:04:05:Miesi�c temu spacerowa�am|chodnikiem i z�ama�am sobie �ebro. 00:04:07:W kwietniu upad�am pod|prysznicem i z�ama�am rami�. 00:04:10:W styczniu z�ama�am dwa|palce podczas uprawiania jogi. 00:04:12:Joga.|To moje sz�ste z�amanie w roku. 00:04:15:Wi�c gapi� si� w niebiosa, 00:04:15:i bez �adnej wiary w si�� wy�sz�,|pr�buj� znale�� winowajc� tego, 00:04:20:wi�c krzycz�:|"co jest, do cholery". 00:04:22:Powiedzie� pani co�? Mo�e zadzwonimy|do ortopedy, i zrobimy par� test�w? 00:04:25:B�dzie pani bardziej z tego zadowolona|ni� z krzyczenia w niebiosa. 00:04:28:Dzi�kuj�. 00:04:35:Jackson Prescott! 00:04:37:Znowu uros�e�? 00:04:40:- Nie.|- Wi�c dlaczego na takiego wygl�dasz? 00:04:42:- Poniewa� jest pani niska.|- Zawsze by�am niska. To ty uros�e�. 00:04:44:Dr Bailey, podczas gdy ja b�d� bada� Jacksona,|prosz� wyja�ni� Melindzie dzisiejsze procedury. 00:04:48:�aden problem.|Chod�my. 00:04:52:Widzia�a pani?|Jest bardziej ��ty. 00:04:54:Dr Kenley sprawdzi jego w�trob�,|ale zanim zaczniemy, chc� ci co� wyja�ni�. 00:04:58:Jackson mia� 12 razy wycinane jelita. 00:05:01:Dr Kenley dzwoni do mnie|przy ka�dej wizycie Jacksona tutaj. 00:05:03:Melinda jest samotn� matk�. 00:05:05:Pracuje jak maniak,|by zapewni� mu ubezpieczenie zdrowotne. 00:05:09:- Miranda--|- Nie zaczynaj. 00:05:11:To wyj�tkowa rodzina. Robimy wszystko,|co w naszej mocy, �eby pom�c. 00:05:16:- To jest naprawd� niepotrzebne.|- To jest potrzebne. 00:05:21:- Zaopiekujemy si� twoim dzieckiem.|- Dzi�kuj�. 00:05:26:Porozmawiajmy teraz o operacji. 00:05:32:Pocz�stuje mnie pan|lizakiem tym razem? 00:05:34:M�j �o��dek jest w dobrej formie. 00:05:37:Naprawd�? Wi�c dlaczego musz�|znowu wycina� jego kawa�ek? 00:05:40:Prosz� mnie pocz�stowa� jednym lizakiem, i je�li|m�j �o��dek go wytrzyma, operacja nie b�dzie potrzebna. 00:05:43:Nie wydaje mi si�, �eby... 00:05:46:Nie wyda... 00:05:48:- Nie...|- Dr Kenley? 00:05:51:Jackson, naci�nij niebieski przycisk. 00:05:52:Zaraz za tob�.|Naci�nij go. 00:06:02:O m�j Bo�e. 00:06:03:- Co si� sta�o?|- Po prostu upad�. 00:06:15:Mam z�e wie�ci. 00:06:17:Wygl�da na to, �e Jordan Kenley|mia� przed chwil� atak serca. 00:06:20:Umar�, zanim uderzy� o pod�og�. 00:06:23:Jego �ona ju� tu jedzie. 00:06:25:B�dzie chcia�a z panem porozmawia�,|us�ysze� co� krzepi�cego: 00:06:29:�e b�dzie nam go brakowa�, �e to by� zaszczyt|z nim pracowa� przez te wszystkie lata. 00:06:38:Jest pan tu? 00:06:49:Musz� powiedzie� Alexowi o nas. 00:06:54:Wam o nas? 00:06:55:Nie. To z�y pomys�.|I to strasznie z�y. 00:06:58:To niesprawiedliwe.|Wiesz o nim. 00:07:00:Tak, i to mi si� nie podoba.|I gdybym m�g� si� go pozby�, to bym to zrobi�. 00:07:02:To on jest tym humorzastym i roztargnionym,|podczas gdy ja jestem dojrza�y i--. 00:07:05:Martwy.|Jeste� martwy. 00:07:09:Ja �yj�, on r�wnie�,|i jestem z nim szcz�liwa. 00:07:13:Chcesz, �ebym by�a szcz�liwa? 00:07:15:Iz, we wszech�wiecie|nie ma nic innego ponad to. 00:07:18:Wi�c czemu nie mog� mie� was obu?|Poniewa� to mnie uszcz�liwia. 00:07:24:Pomy�li, �e jeste� wariatk�. 00:07:27:Powiedzia�, 00:07:30:�e mnie kocha. 00:07:31:A to du�a sprawa dla niego.|Przynajmniej mog� by� z nim szczera. 00:07:41:Przykro mi|z powodu twojego doktora. 00:07:43:Niewa�ne. 00:07:46:Dr Kenley zanim umar�,|mia� to podpisa�. 00:07:51:- Mo�esz to zrobi�?|- A co to? 00:07:53:Chc� spe�ni� �yczenie od ludzi,|kt�rzy si� z tym zaoferowali. 00:07:55:Ale musz� mie� do tego doktora,|�eby to podpisa�. 00:07:58:Nie, nie podpisz� tego. 00:08:02:Nie patrz na ni�.|Ona tego te� nie zrobi. 00:08:03:Daj spok�j. 00:08:05:Je�li podpiszesz,|pomo�esz wybra� mi �yczenie. 00:08:07:Tutaj s� ju� te wykorzystane, jak bujanie si�|na trapezie w cyrku, czy wycieczka na rodeo. 00:08:12:Postaw "*" przy tych, kt�re s� w porz�dku,|a "x" przy tych, kt�re s� kiepskie. 00:08:17:Nie ma mowy,|�eby Kenley to podpisa�. 00:08:19:To dla dzieciak�w|z chorobami zagra�aj�cymi �yciu. 00:08:21:A ty nie umierasz.|Jeste� tylko chory. 00:08:24:Stary... 00:08:26:rodeo cuchnie ko�skimi odchodami.|Niczego nie tracisz. 00:08:33:Wydaje mi si�, �e mam dla ciebie|guza przytarczycy do usuni�cia. 00:08:37:- Naprawd�?|- Tak. 00:08:38:Czy us�ysza�am: usuwanie guza? 00:08:39:M�j rezydent mnie porzuci�.|Potrzebujecie pomocy? 00:08:42:- Jasne.|- Nie. 00:08:44:Albo... w porz�dku. 00:08:47:Ale b�dziesz tylko patrze�.|Nie b�dziesz niczego dotyka�. 00:08:50:Rozumiesz?|Bez dotykania. 00:08:52:Jest na ultrad�wi�ku.|Zad�wo� i sprawd�, czy ju� j� zbadali. 00:08:59:Sypiasz z ni�? 00:09:01:Absolutnie nie. 00:09:04:Tylko raz. 00:09:06:Przysz�a do mojego pokoju, rozebra�a si�,|i powiedzia�a, �ebym j� uczy�. 00:09:09:Nie mia�em nad tym kontroli.|Pogwa�ci�a moje prawa swoj� nago�ci�. 00:09:12:- Derek mnie zabije.|- Nie powiniene� by� z ni� sam na sam. 00:09:14:Ju� si� to nie powt�rzy, pomimo tego,|�e by�o to rewelacyjne doznanie. 00:09:19:Jeste� profesjonalist�, tak? 00:09:24:Poczekaj. 00:09:26:St�j prosto. 00:09:28:Ma�y k�aczek. 00:09:30:Ultrad�wi�ki ju� za nami,|ale wyniki b�d� za p� godziny. 00:09:33:W porz�dku.|Powiedz o tym Grey. 00:09:38:Daj zna� George'owi,|dr. George'owi... 00:09:41:Dr O'Malley musi wiedzie�...|Daj mu zna�, je�li b�dziesz co� wiedzie�, dobrze? 00:09:47:M�wi�a� co� na|temat profesjonalizmu. 00:09:50:Widzia�e� to? 00:09:52:To nie mie�ci|si� w g�owie, prawda? 00:09:53:M�wi� ci, �e ci sta�y�ci|pozwalaj� sobie na zbyt wiele. 00:09:55:- Prze�ladowcy.|- Ocieraj�cy si� o seks prze�ladowcy. 00:10:00:Dr Bailey. 00:10:01:Arizona Robbins. 00:10:03:- Przejmuj� pacjent�w dr. Kenley'a.|- Jeste� chirurgiem z pediatri? 00:10:05:Tak, i widz�, �e asystowa�a|pani przy Jacksonie Prescott. 00:10:06:Przy ca�ym szacunku do dr. Kenley,|by� �wietnym lekarzem, 00:10:08:ale dziwi� si�, �e obra�|t� drog� leczenia przez tak d�ugi czas, 00:10:11:kiedy tak naprawd�|nic nie robi�. 00:10:18:Nie krytykuj� pani.|To nie by�a pani sprawa. 00:10:20:Ale wspiera�am t� spraw�. 00:10:23:To nie by�y wielkie post�py,|ale Kenley uwa�a�, �e to co robimy-- 00:10:28:Sprawa Jacka jest do�� powa�na. 00:10:31:- Jacksona.|- S�ucham? 00:10:32:Ma na imi� Jackson, i je�li sugeruje pani,|�e torturowali�my go niepotrzebnymi procedurami-- 00:10:35:Wielu starszych wiekiem chirurg�w-pediatr�w uwa�a,|�e strukturoplastyka dzia�a, i czasami maj� racj�. 00:10:44:Wi�c...
kasio84