Miłość.docx

(178 KB) Pobierz

               „Miłość”

 

Prolog:

Po tym jak Jams mnie rzucił nie chciałam już nigdy z nikim się związać. Wtedy spotkałam Edwarda Cullena. Przystojnego wampira o miedzianej i ułożonej w nieład czuprynie. Nigdy nie myślałam że go pokocham. A jednak to się stało. Jestem z nim  szczęśliwa. Jestem Bella Swan a oto moja historia:

Rodziła 1

Po tym jak mój chłopak Jams zostawił mnie postanowiłam wyprowadzić się  z Phoenix i wyjechać do małego miasteczka Forks w deszczowym stanie Waszyngton, w którym mieszka 3120 osób. Mieszka tam mój ojciec Charlie. Jest komendantem tutejszej policji. Zazwyczaj spędzałam tam tylko miesiąc wakacji jednak teraz było inaczej. Moja mama Renee zgodziła się bym zamieszkała tam na stałe. Teraz przynajmniej może być blisko Philem-mojego ojczyma. Dziś był ostatni dzień mojej wolności bo właśnie kończyły się wakacje i o jutra miałam zacząć naukę w tutejszym liceum. Leżałam właśnie w łóżku i rozmyślałam nad tym jak będzie wyglądać moja nauka w szkole i nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam .Obudziłam się  o 7:00 i miałam godzinę na przygotowanie się. Wzięłam swoje ubrania:

Białą bluzkę:

JK-0210.jpg

Oraz czarną spódniczkę:

7714_p.jpg

i poszłam do łazienki wziąć prysznic.Po wszystkim zeszłam do kuchni by zjeść śniadanie.Na blacie kuchennyn znalazłam kartkę od ojca:

       „Bello wybacz ale mósiałem jechac wcześniej do  pracy.Zrób sobie   śniedanie..Życzę Ci udanego pierwszego dnie  szkoły.

                                                 Charli”  

Nie zdziwiło mnie to bo zawsze tak było w czasie wakacje.Zrobiłem sobie płatki z mlekiem.Potem pomyłam naczynie.Była już 7:30 więc zaczełąm się zbierac.

Założyłam buty:

szpilki_czarne_0917.jpg

   i wyszłam z domu.Wsiadłam do mojego samochodu:

carlssonck5505.jpg.Odpaliłam silnik i ruszyłam w stronę szkoły.Włączyłam sobie piosenkę:

Ala Boratyn nie pytaj mnie - http://www.youtube.com/watch?v=feqvHCIO8I0

Do szkoły dojechałam dość szybko.Zaparkowałam samochud obok srebrnego vovlo,z którego wysiadł przystojny acz dziwnie blady chłopak o mniedzienej czuprynie ułożonej w nieładzie.Wysiadłąm z samochodu i nasze spojrzenia spodkały się.Miał takie piękne oczy w koloże płynnego bursztynu.Zatraciłąm się w jego spojrzeniu lecz ktoś mi to brutalnie przerwał głośnym piskiem.Odwróciłam się do ów osoby i dostrzegłam biegnącą w moją stronę Alicje-Alice Hale była moją najleprzą przyjaciółką.Znamy się od dziecka.

Al Była ubrana w:

img_109.jpg

i

product.jpg

Gdy była już koło mnie przytuliła mnie i znóe wapiszczałą z radości.

-Bells tak się cieszę że cię widzę!Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłam!To wspaniale że będziemy chodzic do tej samje szkoły!-krzyczałą mi do ucha

-Wiem Al ja też się sieszę-przytuliłam ją lekko-Ja też się za tobą stęskniłam.I błagam nie krzycz mi do ucha.

-Ups.Przepraszam-zachichotała-Mów co sprawiłao że postanowiłąs zamieszkac tu na stałe.Nie będziesz tęsknic za Jamsem?

Gdy to powiedziałą do oczu napłynełay mnie łzy.Al od razu to zauważyłą

-Ej Bella co jest?

-Bo widzisz Al. On mnie rzucił-gdy to powiedziałąm rozpłakaąłm się a Alice przytuliłam mnie

-Cii małenka nie płacz.To był zwykły palant i tyle

-Wiem ale ja go naprawdę kochałam-tuliłam się do niej

-Oj przestan już o nim myślec i weź się w garść-podałą mi chusteczkę

Wytarłąm łzy i uśmiechnełąm się lekko.Ruszyłyśmy do szkoły.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin