00:00:06:T�umaczenie: nedia & Highlander|Korekta: Chudy & omickal 00:01:10:Ju� nie �yjesz, suko! 00:01:21:Na co si�, do diab�a, gapisz? 00:01:38:Ja pierdol�... 00:01:53:{y:i}Wygl�da na to, �e nie masz szcz�cia, pi�kna. 00:01:56:Teraz zrobi� ci cesarskie ci�cie. 00:02:00:Ty skurwysy... 00:02:06:Jedz warzywa. 00:02:07:{y:i}Tutaj jest! 00:02:09:{y:i}Chod�cie! 00:02:16:{y:i}Tam jest! 00:02:19:Zabieraj si� st�d! 00:03:14:No dalej, przyj! 00:03:15:Przyj! 00:03:26:- Wiesz, czego nie cierpi�?|- Nie! 00:03:28:Nie cierpi� tych 40-letnich dupk�w,|nosz�cych kucyki. 00:03:34:Ten kucyk nie sprawia,|�e wygl�da zajebi�cie, 00:03:36:m�odo, lub fajnie. 00:03:39:Ok, wychodzi.|Dalej! Przyj raz, a mocno! 00:03:54:Co jest, kurwa?! 00:04:02:Krwawi�. Wykrwawiam si�. 00:04:04:Co przeszkadza mi w oddaniu strza�u. 00:04:11:Co za kawa� szajsu. 00:04:15:Zmywamy si� st�d. 00:04:23:Przepraszam za przykry por�d, mamu�ko. 00:04:33:Ucisz go. 00:04:35:Daj ma�emu co� do picia. 00:05:00:Brawo, panie bohaterze.|Brawo. 00:05:02:Czemu pr�bujecie zabi� t� kobiet�? 00:05:07:Co� �miesznego? 00:05:08:Przypomnia�em sobie tylko historyjk�. 00:05:10:By�a raz kobieta,|kt�ra podczas ci��y przyty�a. 00:05:13:Nat, Pat i Tat - o takich imionach dzieciaki urodzi�a. 00:05:16:Powiedzia�a, �e frajd� by�o ich rodzenie,|lecz istnym piek�em ich wykarmienie, 00:05:20:kiedy zobaczy�a,|�e brakuje cycka dla Tata. 00:05:23:Narobi�e� mi mas� k�opot�w. 00:05:27:Ale teraz ja ci si� odp�ac�. 00:05:29:Cycek dla Tata, nie? 00:05:33:Pass to najnowsza rzecz. 00:05:35:Bro� wypali tylko wtedy,|gdy rozpozna odcisk palca w�a�ciciela. 00:05:39:Dzi�ki temu strzelanie jest bezpieczniejsze|i mniej jest zbrodni. 00:05:54:Kim jeste�? 00:05:56:Prosz� pani?|Jak si� pani nazywa? 00:06:56:Niez�e zderzaki. 00:07:27:PIERDOL SI� 00:07:30:Pierdolcie si�,|wy pierdolone pojeby. 00:07:51:SAM SI� PIERDOL 00:07:55:Cycek dla Tata, panie bohaterze. 00:07:58:Cycek dla Tata. 00:08:08:- Wraca�em po cia�o...|- Nie. Zajm� si� tym. 00:08:12:Nie jestem szefem,|siedz�cym na swoich r�kach. 00:08:15:Ogrzewaj�c je, b�d�c wyczerpanym,|podczas gdy wszyscy inni pracuj�. 00:08:18:Liczy si� ka�da sekunda, prawda? 00:08:24:Jak to si�, do diab�a, sta�o? 00:08:32:Wszystko sz�o g�adko, 00:08:33:kiedy nagle kobieta wyci�gn�a bro�.|Kto by si� spodziewa�, 00:08:36:�e ci�arna kobieta|zacznie do niego celowa�. 00:08:38:A kim by� ten m�czyzna,|kt�ry z ni� by�? 00:08:41:Nie wiem. 00:08:42:Po tym jak kobieta uciek�a,|gonili�my j� a� tutaj. 00:08:44:Ten facet szwenda� si�|na przystanku autobusowym. 00:08:47:Zdecydowali�my,|�e zajmiemy si� nim p�niej, 00:08:49:a gdy poszli�my po kobiet�,|w��czy� si� do akcji. 00:08:52:Wyci�gn�� bro�,|zacz�� strzela� do nas i wtedy... 00:08:55:I wtedy ty si� pojawi�e�. 00:08:57:Spokojnie.|Siadaj. 00:09:01:W porz�dku? 00:09:04:Czy ty pr�bujesz mi powiedzie�,|�e jaki� bezdomny przyszed� j� uratowa�? 00:09:09:No, no, no...|Co za przebieg�o��. 00:09:13:Nie pope�ni� drugi raz tego b��du. 00:09:16:Pocisk w dupie b�dzie mi o tym przypomina�. 00:09:19:Mog� to doceni�. 00:09:23:M�j ty�ek! 00:09:25:A to niech ci przypomina,|�eby mnie znowu nie zawie��. 00:10:37:Cholera. 00:11:15:Nie zmuszaj mnie do zabicia ci�,|�eby dosta� dziecko. 00:12:11:Cofnij si�. 00:13:04:{y:i}Skarbie, ten interes jest ju� prawie sko�czony. 00:13:08:Pos�uchaj, ju� kupi�em bilet|na samolot powrotny. Ok? 00:13:13:Ok. Te� ci� kocham. 00:13:16:Tak. Papa. 00:13:22:Wiecie czemu bro� jest lepsza od �ony? 00:13:27:Nie wiem. 00:13:28:Na bro� mo�na na�o�y� t�umik. 00:13:37:{y:i}Sir, namierzyli�my cel na ulicy Jeffersona 3,|{y:i}zmierza prosto do parku. 00:13:40:Zawracaj. 00:14:12:Nie martw si� ma�y. 00:14:14:Jaki� dobry cz�owiek ci� znajdzie. 00:14:26:{y:i}O m�j Bo�e, sp�jrzcie na to. 00:14:29:Kto� zostawi� dziecko. 00:15:10:Do chuja pana... 00:15:39:Witamy z powrotem, panie Smith. 00:15:41:Gdzie jest Quintana? 00:15:43:Czekaj, Smith.|Pani Donna przyjmuje klienta. 00:15:45:Zaczekaj, nie mo�esz tam wej��. 00:15:47:{y:i}O tak, z�otko... 00:15:48:Smith! 00:15:50:My�la�am, �e drobna Mary|jest bardziej w twoim typie. 00:15:53:Nie mo�esz tam wej��! 00:16:34:{y:i}Przykro mi, kolego. 00:16:35:Bar zamkni�ty. 00:16:45:Czekaj na swoj� kolejk�, Smith. 00:16:47:Mo�na tu znale�� wiele zaj��. 00:16:49:Ja podzi�kuj�.|Nie trawi� laktozy. 00:16:52:Powiedz mi tylko,|czego chcesz, Smith. 00:17:06:Dewiant. 00:17:07:Chc�, �eby� zaopiekowa�a si�|tym dzieckiem przez jaki� czas. 00:17:10:Pi�� tysi�cy. 00:17:11:To powinno utrzyma� ci� z daleka od ��ka|przez kilka tygodni. 00:17:16:Jeste� czysta? 00:17:18:Znasz mnie, jestem dobr� dziewczynk�. 00:17:20:Wi�c zrobisz to. 00:17:23:Pieprz si�, Smith. 00:17:24:Z tego co wiem, porwa�e� to dziecko. 00:17:27:Nie chc� bra� udzia�u w porwaniu. 00:17:29:Nie ukrad�em dziecka, zaufaj mi. 00:17:31:Zaufa� ci... 00:17:33:Nawet nie znam twojego prawdziwego imienia. 00:17:36:Kim naprawd� jeste�, Smith? 00:17:38:Jestem brytyjsk� niani� 00:17:40:i jestem niebezpieczny. 00:17:52:Po prostu zajmij si� dzieckiem|przez jeden dzie�, 00:17:54:a b�dziesz mog�a zatrzyma� ca�� kas�. 00:18:09:Zapomnij, tatu�ku. 00:18:14:Dobra. 00:18:18:Ciao. 00:19:15:Mleko z piersi. 00:19:20:Jedziemy. 00:19:22:Dziecko tej pani musi by� nakarmione. 00:19:24:Znajd�cie mi ka�d� karmi�c� piersi�|dziwk� w tym mie�cie. 00:19:31:Ju� ci powiedzia�am, Smith. 00:19:33:Nie jeste� mile widziany w|"Krainie mleka i miodu". 00:19:40:Potrzebuj� troch� �mietanki do mojej kawy|i kilku odpowiedzi. 00:19:46:Przepraszam. 00:19:50:Wyjd�cie, ch�opaki.|Dajcie mi chwilk� sam na sam z... 00:19:56:Kawow� Mam�... 00:19:58:Rozlu�nij si�. 00:20:00:Rozlu�nij si�. 00:20:11:By� tutaj niedawno m�czyzna z dzieckiem? 00:20:16:{y:i}Tak. 00:20:17:Prawdziwy palant. 00:20:19:Chcia�, �ebym zaopiekowa�a si� dzieckiem. 00:20:23:A jak nazywa si� ten m�czyzna? 00:20:26:Smith. 00:20:28:Pan Smith. 00:20:35:Sk�d, do diab�a, mam zna�|jego prawdziwe nazwisko? 00:20:38:Widzia� mnie kilka razy,|kiedy pracowa�am na ulicy. 00:20:42:Zawsze u�ywa� tego samego nazwiska. 00:20:44:Smith. 00:20:46:Nie wierz� ci. 00:20:51:My�l�, �e wiesz wi�cej|o tym m�czy�nie. 00:20:58:Nie stawa� mu. 00:21:04:Robi si� tym gor�tszy|im wi�cej razy wystrzeli. 00:21:11:Gdybym wiedzia�a co� wi�cej,|powiedzia�abym ci. 00:21:20:I staje si� du�o bardziej bolesne,|im bli�ej przyk�adam. 00:21:30:Co jest, doktorku? 00:21:33:Niedob�y k��lik z ciebie. 00:21:39:Ale nie jeste� wystarczaj�co niedob�y. 00:21:41:Tak? 00:21:43:To pistolet sze�ciostrza�owy.|W�a�nie naliczy�em sze�� strza��w. 00:21:49:Wystrzela�e� sw�j magazynek. 00:21:58:A co z tob�? 00:21:59:Twoje 9 mm te� jest puste. 00:22:02:Tak, wystrzeli�e� 8 na dachu,|1 w toalecie, 00:22:05:a tw�j drugi magazynek|wystrzela�e� na placu zabaw. 00:22:08:Nie dasz rady wystrzeli� t� broni�|i zdj�� moich ludzi. 00:22:11:Nie. Bo widzisz, moja bro� ma te�|zabezpieczenie na pewne odciski palca! 00:22:16:Naprawd�? 00:22:19:Na jeden z nich? 00:22:40:Nie ma to jak dobra, r�czna robota. 00:22:52:We� swoje rzeczy. 00:22:54:Idziemy. 00:23:03:Nie rozumiem ani s�owa,|ale dok�adnie wiem, o czym m�wisz 00:23:06:i nie przeprosz� ci�. 00:23:08:Niech ci� cholera, Smith. 00:23:09:Mogli mnie tam zabi�. 00:23:11:Powinna� dzi�kowa� za ocalenie|twojego s�odkiego ty�ka. 00:23:13:Czemu czeka�e� tak cholernie d�ugo? 00:23:15:Jeste� z�� dziewczynk�,|zas�ugujesz na to, �eby by� ukaran�. 00:23:18:Kt�ry samoch�d chcesz? 00:23:20:Co? 00:23:21:Jestem zm�czony chodzeniem. 00:23:24:{y:i}Sp�jrz na to. 00:23:31:Chcesz zna� r�nic� mi�dzy|tym luksusowym samochodem a nudyst�? 00:23:34:Poddaj� si�. 00:23:37:W przypadku samochodu,|kutas jest wewn�trz. 00:23:41:Sk�d ja to znam. 00:24:00:Cze��, kochanie. 00:24:03:Dobrze, dobrze.|Ciesz� si�, �e spodoba�y ci si� kwiaty. 00:24:08:S�uchaj, skarbie... 00:24:10:Troszk� si� skomplikowa�o. 00:24:14:My�l�, �e b�d� musia�|tu by� troch� d�u�ej. 00:24:17:Ale nie martw si�. 00:24:19:Wr�c� na czas na|przyj�cie urodzinowe Timmy'ego, przysi�gam. 00:24:23:Ca�usy. 00:24:25:Papa. 00:24:28:{y:i}Wi�c co mia�em zrobi�? 00:24:29:Ci faceci chcieli zabi� t� ci�arn� kobiet�.|Nie mog�em tak po prostu sta�. 00:24:35:Widzisz to?|Kurwa, nie cierpi� tego. 00:24:37:Czego? 00:24:38:Ten facet zmienia pasy bez sygnalizowania. 00:24:41:Co jest takiego trudnego|w u�ywaniu kierunkowskazu? 00:24:45:Wi�c zacz��e� do nich strzela�. 00:24:47:Nie. Nie nosz� broni. 00:24:49:Podszed�em do kobiety.|Ona mia�a bro�. 00:24:51:Oni otworzyli ogie�,|ja strzela�em w obronie. 00:24:54:Znowu to robi. 00:24:56:Przesuwam palec o cal,|�eby u�y� kierunkowskazu. 00:24:59:Czemu te dupki s� tak leniwe,|�e nie mog� przesun�� palca 00:25:02:o jeden jebany cal,|�eby prowadzi� bezpieczniej. 00:25:06:Chcesz wiedzie� czemu? 00:25:07:Nie za specjalnie. 00:25:08:Bo te bogate skurwiele|stawiaj� brak wra�liwo�ci na pierwszym miejscu, 00:25:11:�eby zarobi� wi�cej pieni�dzy.|Wi�c kiedy s� na drodze, 00:25:13:nie mog� si� powstrzyma�.|B�d� te� niewra�liwymi i bezmy�lnymi kierowcami. 00:25:17:- To le�y w ich naturze.|- Czemu nie zabierzesz dziecka na policj�? 00:25:20:- Nie mog� i�� na policj�.|- Dlaczego? 00:25:22:Jestem "Unabomberem". 00:25:24:Z�apali "Unabombera". 00:25:26:Tylko tak my�l�. 00:25:28:Co za...|Dobra. Koniec tego. 00:25:42:Jeste� najbardziej gniewnym|facetem na �wiecie. 00:25:44:Je�li dobrze pami�tam,|w�a�nie takiego lubi�a�. 00:25:51:Ilu macie wolnych strzelc�w? 00:25:54:Ilu lokalnych ch�opak�w? 00:25:58:Potrzebuj� ludzi, rozumiesz? 00:26:01:Potrzebuj� du�o wi�cej ludzi. 00:26:19:Chc� cztery magazynki,|pude�ko naboi grzybkuj�cych, kaliber 9 mm 00:26:25:i daj mi 50 pocisk�w pe�nop�aszczowych. 00:26:33:Brakuje ci troch�. 00:26:35:{y:i}Sk�ama�e�. 00:26:36:Powiedzia�e�, �e masz 5 tysi�cy dolar�w. 00:26:39:Mo�e dop�acimy reszt� bonami na �ywno��. 00:26:41:Chcesz kupi� naboje za bony na �ywno��? 00:26:44:- To tak jak ...
xXx_Marko_xXx