Perwersja - Jurij Andrychowycz.txt

(565 KB) Pobierz
Jurij    Andruchowycz
Perwersja
Prze�o�y�y Ola Hnatiuk i Renata Rusnak
wydawnictwo Czarne
Wo�owiec2003
Tytu� orygina�u ukrai�skiego PERWERZIJA Projekt ok�adki i stron tytu�owych KAMIL TARGOSZ
&
Copyright � by JURIJ ANDRUCHOWYCZ, 1996
Copyright � for the Polish edition by WYDAWNICTWO CZARNE, 2003
Copyright � for the Polish translation
by OLA HNATIUK i RENATA RUSNAK, 2OO3
Ksi��ka zosta�a wydana dzi�ki pomocy finansowej
FUND FOR CENTRAL AND EAST EUROPEAN BOOK PROJECTS AMSTERDAM
Redakcja FILIP MODRZEJEWSKI
ISBN 83-87391-77-8 Projekt typograficzny i sk�ad komputerowy
ROBERT OLE� � DESIGN PLUS
ul. Morsztynowska 4, 31-029 Krak�w tel. 012 432 08 52
Druk i oprawa
DRUKARNIA WYDAWNICTW NAUKOWYCH SA
ul. �wirki 2, 90-450 ��d�
WYDAWNICTWO CZARNE S.C.
Wo�owiec 11, 38-307 S�kowa tel. 018 351 oo 70, 0502 318 711 e-mail: info@czarne.com.pl
www.czarne.com.pl
dzia� sprzeda�y: tel./fax 022 632 83 74
e-mail: mtm-motyl@wp.pl
Strona internetowa Perwersji www.perwersja.com.pl
Wo�owiec 2003
Wydanie I Ark. wyd. 14,5; ark. druk. 23
f oknowi Siddharcie w�drownemu wi�niowi z Nottingham
po�wi�cam

Italia, b�ogos�awiona Italia, widnia�a przede mn�
IZDRYK
S�OWO WSTfPN� OD WYDAWCY
Zagadkowe i wyra�nie przedwczesne znikni�cie Stanis�awa Perfec-kiego z widnokr�gu, kt�re zdarzy�o si� na pocz�tku marca ubieg�ego roku w Wenecji, nie wstrz�sn�o niestety do g��bi naszym spo�ecze�stwem. Nie wzburzy�o nawet jego powierzchni � wyj�tkiem by�y kr�tkie komentarze telewizyjne oraz jedna czy dwie kilkuzda-niowe wzmianki w prasie bulwarowej w rodzaju Nikogda niejezditie w Wienieciju, panowie ukrainskije paety! (�Baju-baju" z 8 kwietnia oraz �Kijewskije die�a" z 10 kwietnia tego� roku). Jedynie lwowska �Idea xxi" szerzej skomentowa�a to zdarzenie (antyzdarzenie?), jednak ostentacyjnie patetyczny upodabnia �w komentarz raczej do nekrologu.
Ani dyplomacja, ani te� s�u�by specjalne naszego kraju nie interweniowa�y, zdaje si�, w tej sprawie. Natomiast w�oskie organa �cigania zadowoli�y si� bierno�ci� strony ukrai�skiej oraz nieprzekonuj�cymi dowodami rzeczowymi, znalezionymi po znikni�ciu Perfeckiego w jego pokoju hotelowym. Rozpatrywano (tak niedbale, jak to tylko mo�liwe) r�wnolegle dwie wersje � zab�jstwa i samob�jstwa � z kt�rych nie rozwin�a si� trzecia, b�d�ca syntez�: upozorowane samob�jstwo. Po przeanalizowaniu ca�ego szeregu pozostawionych przez samego Perfeckiego dowod�w (kasety magnetofonowe z nagraniem jego g�osu, notatniki, dyskietki i in.), lecz bez uwzgl�dnienia zasadniczej rzeczy � braku corpus delicti, czyli cia�a poety, kt�rego przez tydzie� daremnie poszukiwali do�wiadczeni weneccy p�etwonurkowie w g��binach Wielkiego Kana�u � �ledztwo zosta�o beztrosko zamkni�te.
Przenikliwy i nastrojowy artyku� zatytu�owany Ciao, Perfecki...?! ukaza� si� na �amach �Idei xxi" nadzwyczaj szybko � ju� 21 marca. Podpisa� si� pod nim czytelnikom dotychczas nieznany Bielinkie-wicz (mog� przypuszcza�, �e to pseudonim). Tekst ten jest niemal chorobliw� mieszank� gatunk�w. Nie mog� si� jednak oprze� pokusie przedrukowania go w ca�o�ci � ze wszelkimi wadami i zaletami, z zachowaniem nie zawsze poprawnego stylu i ortografii. Uwa�am, �e pomo�e to nam w znacznym stopniu powstrzyma� dalsz� lawin� tekst�w, kt�re zawiera w sobie ta na po�y sensacyjna ksi��ka.
CIAO, PERFECKI...?!
11 marca o poranku z okna swojego pokoju w weneckim hotelu �Bia�y lew" wyskoczy� w wieczne wody Wielkiego Kana�u doskonale znany mieszka�com Lwowa ukrai�ski poeta i kulturolog m�odej generacji, pochodz�cy z miasteczka Czortopole, Stach Perfecki. Nie zabra� tam ze sob� prawie niczego, pozostawiwszy na biurku nawet okulary, a na zjedzonym przez korniki i ple�� parapecie otwartej w nieznane bramy okna � buty, obr�cone czubkami �do wyj�cia". Czy dowiemy si�, jakie by�y jego ostatnie s�owa?...
Stach by� wiecznie u�miechni�ty, niczym Japo�czyk. Znali�my go jako cz�owieka �agodnego, czasem zasmuconego, otwartego we wszystkich najbardziej b�ahych sprawach i jednocze�nie ca�kowicie zamkni�tego w sprawach najistotniejszych. Mia�em szcz�cie by� jego szkolnym koleg�, on z kolei zawsze o tym pami�ta�.
Stach wyruszy� na podb�j Lwowa jako m�okos. Teraz mog� powiedzie� z ca�kowit� pewno�ci�: to mu si� uda�o. Zna� doskonale wiele j�zyk�w � angielski, niemiecki. Mia� wiele twarzy i wiele imion. W kr�gach cyganerii artystycznej nazywano go nie tylko Perfecki. Jonasz Ryb, Karp Luba�ski, Sum Rach-ma�ski, Szura Ptak, Chujan Perez, Bimber Bibamus, Pierre Doli�ski, Kamal Manchmal, fohann Cohan, Hamburger, a ponadto � Szpas, Ga� i Luz-blues... A spis ten jest dalece niepe�ny.
8
Czy zauwa�yli�cie Pa�stwo, o ile ubo�szy sta� si� nasz miejski pejza� od czasu jego znikni�cia? O, umia� on wzlatywa� nad ulicami i wstrz�sa� kawiarniami jak nikt inny, niczym m�ody czart wci�� zmieniaj�c sk�r� i wype�niaj�c nas coraz to nowymi genialnymi wierszami! Na umieszczonym poni�ej zdj�ciu widzicie jego podobizn� z okresu, jak to sam nazywa�, �kozackiego dandyzmu" � we fraku, z g�ow� g�adko wygolon� a� do ose�edca oraz z monoklem w lewym oku; co prawda w miejscu muszki �atwo dostrzec mo�na zasuszon� kurz� �apk�, b�d�c� symbolem protestu przeciwko zagro�eniu nuklearnemu.
Stale ryzykowa� � maj�tkiem, talentem, �yciem. Niemal wszystkie jego akcje, te eskapady zuchwalstwa, dokonywane publicznie, z towarzyszeniem telewizji i wideopirat�w, zapowiada�y totaln� klap�, a jednak ko�czy�y si� absolutnym tryumfem. A jak�e wspania�e by�o przera�aj�ce i s�odkie widowisko Zmartwychwstanie Barbary Langysz, zrealizowane przy znacz�cym udziale sponsor�w przed jednym z na wp� rozwalonych grobowc�w Cmentarza �yczakowskiego, kiedy to o p�nocy z dwunastu kartonowych wie� wypuszczono w lwowskie pe�ne deszczu niebiosa setki go��bi, balonik�w, prezerwatyw, wron i poetyckich metafor?! (Nasza gazeta swego czasu zamie�ci�a reporta� po�wi�cony temu kontrowersyjnemu wydarzeniu � red.). Albo pami�tny �mia�y lot nad dachami i placami z Wysokiego Zaniku � Miody Poeta w Szponach Lotniarza?*.
Stach Perfecki nie tylko deklamowa� swe wiersze. Gra� i �piewa� z grupami rockowymi, kwartetami symfonicznymi, ulicznymi jazzmanami, ch�rami i orkiestrami (oratorium Niewolnicze noce), z peruwia�skimi w�drownymi muzykantami i Cyganami ze Zboiszcz, z Ormianami, z czortopolsk� kapel� Drumla, kt�r� pewnego razu przywi�z� do Lwowa prosto z po�oniny trzema helikopterami wojskowymi, a tak�e z Elto-nem Johnem, goszcz�cym (incognito) ubieg�ego roku w naszym mie�cie. Stach umia� gra� na wszystkich instrumentach muzycznych, ale najdoskonalej gra� na naszych duszach � na tych zupe�nie niewidzialnych go�ym okiem strunach jego wielbicieli i nieprzyjaci�...
O nieprzyjacio�ach jednak ani s�owa.
Niekiedy na d�ugo znika�. Wszyscy wiedzieli w�wczas, �e w�a�nie powstaj� nowe wiersze, rodz� si� nowe idee, �e to zgorzknia�y tlen istnienia uderza mu w piersi � a� do wiecznego skurczu. Gdzie znika�? W lasach karpackich czy na arabskiej pustyni? A mo�e wi� sobie dziwnie wilgotne gniazda ze starych manuskrypt�w i damskich po�czoch na przepastnych lwowskich poddaszach? A teraz gdzie znikn��?
Porzuci� to miasto�jak dzi� si� okazuje na zawsze � wczesn� jesieni� dziewi��dziesi�tego drugiego roku, urz�dziwszy na dworcu kolejowym akcj� po�egnaln� Dwana�cie najwspanialszych kochanek. I ka�dej z nich pozostawi� co� po sobie, jak�� cz�stk�, a kind of magie. Kt�rej� przypad� w udziale najnowszy zeszyt poezji, innej � przedwojenna harmonijka ustna, z kt�r� rusza� do boju nieznany �o�nierz Wehrmachtu, jeszcze innej z kolei � gipsowy odlew w�asnego cz�onka. O, tak, Per-fecki uwielbia� obdarowywa�. Swoimi rzeczami, my�lami, obrazami, cia�em, dusz�. Nawet nie zauwa�ali�my, jak chodzimy przeze� obdarowani. A� go nam zabrak�o.
Tego k�dzierzawego poranka, jak pisa� inny nasz wielki poeta Antonycz, �p�aka�o po nim dwana�cie najlepszych kochanek". Jak zawsze u�miechni�ty i kr�tkowzroczny, Stach Perfecki macha� r�k� ze schodk�w powoli oddalaj�cego si� wagonu. Jak si� okaza�o, poci�g numer 75 nie by� poci�giem relacji Lw�w-Przemy�l. Zawi�z� naszego Stacha nie do s�siedniego polskiego miasta, ale do... nik�d.
C�e� robi�, Przyjacielu, mi�dzy t� wczesn� jesieni� a nast�pn� wczesn� wiosn�, kiedy umy�li�e�, nie zapytawszy nas o zdanie, rozliczy� si� z �yciem w przesi�kni�tej s�onymi oparami i wielowiekow� kultur� Wenecji? I jak nazywa�a si� Twoja ostatnia akcja artystyczna � swobodny spadek z okna hotelowego? Odpowiedz! Nie ma odpowiedzi!
Co pozosta�o? Jakie� po�egnania, jakie� wspomnienia.
Zbiorki poetyckie, kt�re niczym kamienie wylatywa�y z jego duchowego matacza (tu niew�tpliwy b��d korekty: zamiast �matacza" mia�o by� �miotacza" � J. A.). A oto one
10
w kolejno�ci ukazywania si�: Astrologia dla burak�w (Lw�w--Czortopole, 1989), Grabie� w hotelu George (Lw�w 1990), Utwory wyprane (Lw�w-Pary�-Monachium, 1990), Z uwaga s�uchajcie (Lw�w, 1991), �ycie jako �mier� (Nowy Jork-Tarno-pol, 1992).
Eseistyka literacka, kr���ca przewa�nie w drugim obiegu: Konkretne czytad�o (1991), Budowanie buduaru (1992).
Najg�o�niejsze akcje (nie wszystkie z nich s� udokumentowane � ten nasz nieustanny bajzel � i �ci�le wi��� si� z datami): Stryjski Jurassic park, Milo�� do trzech arlekinek, Wskrzeszenie Barbary Langysz, Przyjazd najja�niejszego cesarza Franciszka J�zefa I do Lwowa latem 1855 r., Miody Poeta w Szponach Lotniarza, Jubileuszowy bankiet w Teatrze Anatomii, Po�eranie Wielkiej Ryby.
Koncerty, wieczory, dyskusje, pijatyki, skandale.
Co ponadto?...
Raz jeszcze sp�jrzmy na zdj�cie. Lekko u�miechni�ty, troch� ironiczny, ale zarazem �agodny, w nienaturalnie odstaj�cym fraku, Stachu przeszywa nas k�uj�cym spojrzeniem swojego lewego oka zza monokla. Prawe oko spogl�da ciep�o i �yczliwie, promieniuje mi�o�ci�. Czy nie dlatego, �e bez okular�w nic prawie nie widzia�? A mo�e wr�cz przeciwnie, mo�e w�a�nie dlatego, �e widzia� wszystko. I teraz widzi wszystko. Stamt�d.
I. Bielinkiewicz
p.s. Redakcyjni eksperci dowiedzieli si� z raczej wiarygodnych �r�de�, �e znikni�cie (samob�jstwo?) ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin