Socjologia calosc.doc

(66 KB) Pobierz

 

31. ETAPY NATURALNEGO KSZTAŁTOWANIA SIĘ GRUPY ZORGANIZOWANEJ

 

 

 

 

 

 

1.      Pierwszy etap kształtowania się grupy polega na tzw. czynnościach rozpoznawczych. Jest to zaciekawienie osobami i zadaniami oraz rolami jakie przypadną członkom grupy. Etap ten polega na osiągnięciu wzajemnej akceptacji pomiędzy uczestnikami. Wynikiem tego, że owi członkowie się nie znają, występuje napięcie, niepewność, a także obawy.

2.      Drugi etap zwany szturmowaniem to pytania i dyskusje dotyczące metod pracy oraz podziału ról w grupie. Jest to początek prawdziwej komunikacji pomiędzy członkami oraz pierwsze poważne decyzje. Następuje również wzajemna weryfikacja uczestników.

3.      Kolejnym etapem jest normalizowanie. Grupa zaczyna stawać się zespołem, relacje międzyludzkie stają się ustabilizowane. Role w grupie są wyklarowane i uzgodnione. Następuje też zwiększenie wydajności pracy, a także wzrasta motywacja. Dodatkowo pomiędzy członkami grupy pojawia się zaufanie, wzajemne wsparcie i porozumienie.

4.      Czwarty etap to etap dojrzałości. Spotkania stają się celowe, w pełni zorganizowane i kontrolowane. Czas na pracę wykorzystywany jest efektywnie. Pojawia się umiejętność szybkiego rozwiązywania problemów, a także pełne wsparcie w zespole oraz wzajemne zaufanie.

 

 

 

 

 

Zajmiemy się teraz obiektywnymi kryteriami klasyfikacji grup społecznych, czyli właściwym tematem naszego referatu.

Za podstawę, kryterium klasyfikacji służyć może ogromna liczba cech. Amerykański socjolog Robert Merton sformułował  listę właściwości grup, która obejmuje aż 26 pozycji. Są jednak wśród nich cechy mniej lub bardziej istotne: takie różnice między grupami, które są powszechnie dostrzegalne i mają rzeczywiste, doniosłe konsekwencje dla funkcjonowania grup, oraz takie, które nie ważą szczególnie na tym, co się w grupach dzieje, i są powszechnie ignorowane. Z takiego punktu widzenia, idąc tropem przemyśleń Piotra Sztompki, omówimy 4 kryteria klasyfikacyjne:   1) konsekwencje liczebności grup  2) cechy grup trwałych i przelotnych  3) sposoby rekrutacji do grupy  4) stopień intensywności uczestnictwa w grupie.

 

32.  Konsekwencje liczebności grupy

Terminologia jest tu prosta: grupy małe i wielkie, oczywiście jako bieguny pewnego kontinuum liczebności z wieloma przypadkami pośrednimi.

Przykłady grup małych: rodzina, krąg znajomych, sąsiedzi, mała wioska czy parafia.

Przykłady grup wielkich: naród, partia polityczna, parlament  czy grupa etniczna.

Najbardziej banalna i oczywista konsekwencja liczebności to to, że w małych grupach ludzie się znają, potrafią się rozpoznać z wyglądu, a nawet nazwać z imienia i nazwiska. Ich interakcje mają charakter bezpośredni, najczęściej polegający na rozmowie. Pozostają w bliskości przestrzennej i dzięki temu ich działania są dla wszystkich widoczne. W grupach większych ludzie nie potrafią już dokładnie się rozpoznać. Przykładem takiej sytuacji pośredniej są studenci jednego wydziału. A stają się już zupełnie anonimowi w grupach wielkich. Mieszkańcy Wrocławia, partia polityczna czy naród polski to zbiorowości abstrakcyjne, których członków nie tylko nie znamy, ale często nie wiemy, ilu ich dokładnie jest, z którymi stykamy się tylko za pośrednictwem nielicznych reprezentantów należących z nami razem do grup innego rodzaju, i które są przestrzennie szeroko rozproszone i niepoddane bezpośredniej widoczności dla swoich członków. A mimo wszystko niewątpliwie są grupami, bo z nimi się identyfikujemy, silnie odczuwamy naszą przynależność czy tożsamość zbiorową.

Na bardziej skomplikowane konsekwencje wielkości grup zwracał uwagę klasyk XIX-wiecznej socjologii niemieckiej Georg Simmel. Twierdził, że wraz ze zwiększeniem liczebności grupy zmienia się zasadniczo charakter zjawisk, które w grupie zachodzą. W jego ujęciu najmniejsza najprostsza grupa to była tzw. diada, czyli po prostu 2 osoby. To już jest grupa, bo przecież występują tu interakcje, partnerzy myślą o sobie „my”, odróżniają się wyraźnie od innych par.

Gdy do takiej dwuosobowej grupy dojdzie osoba trzecia, czyli inaczej – gdy przekształci się ona w triadę, pojawia się kilka zupełnie jakościowo nowych fenomenów, nie występujących nigdy w diadzie:

1)      Możliwy jest fenomen koalicji, gdy 2 członków wiąże się bliżej, izolując trzeciego, a nawet podejmując wobec niego jakieś wrogie działania.

2)      Możliwa jest strategia „dzieli i rządź”, gdy jeden z członków usiłuje skłócić czy podburzać 2 pozostałych, aby uzyskać przewagę i wpływ na każdego z osobna.

3)      Możliwa jest mediacja, gdy jeden z członków przyjmuje neutralną pozycję wobec konfliktu 2 pozostałych, starając się doprowadzić do jego rozwiązania, uświadamiając skłóconym stronom koszty i straty, jakie ponoszą, minimalizując różnice między ich stanowiskami, wskazując płaszczyzny możliwego porozumienia i demonstrując korzyści ewentualnej zgody.

4)      Możliwa jest reprezentacja, gdy 2 członków powierza trzeciemu jakieś zadanie do wykonania w ich imieniu i na ich rachunek.

5)      Możliwe jest uformowanie większości, i w ten sposób dojście do wspólnej decyzji w przypadku różnicy stanowisk. 2 członków może bowiem przegłosować trzeciego.

Simmel wysuwał również wiele sugestii na temat dalszego zwiększania liczebności grupy i wpływu, jaki rosnąca wielkość wywiera na charakter grupy, jej styl działania, jakość toczących się w grupie procesów. Uważał np., że istotna granica przebiega gdzieś w pobliżu liczebności 20 – osobowej. Do tego progu możliwa jest znajomość partnerów, pewna intymność, bezpośredniość kontaktów, powyżej natomiast pojawia się anonimowość, formalizm, pośredniość interakcji. Wskazywał także, jakie są wielkości optymalne do wykonania przez grupę pewnych zadań.

 

33.  Cechy grup trwałych i przelotnych

Są oczywiście grupy istniejące krótko, oparte na przelotnych kontaktach. Np. pasażerowie w przedziale kolejowym wciągają się w ciekawą rozmowę, ale na stacji grupa rozprasza się i jej żywot się kończy. Na przeciwnym biegunie są grupy długotrwałe. Przykładem może być grupa studentów spotykająca się kilka lat, do końca studiów. Na ogół znaczną trwałość posiadają wspólnoty lokalne czy sąsiedzkie. Z samej swojej istoty dożywotnią trwałość ma rodzina. Naród czy Kościół trwają przez stulecia.

W przypadku grup najtrwalszych spotykamy się z interesującym zjawiskiem: trwają one, zachowują ciągłość i tożsamość, mimo, że mają coraz to nowych członków, następuje nieustanna wymiana ich składu. Np. naród trwa, choć umierają i rodzą się obywatele, miasto ma kilka stuleci i kilkadziesiąt kolejnych pokoleń mieszkańców.

Jak  to jest możliwe, aby grupa istniała, choć ma ciągle innych członków? Są 2 atrybuty grupy długotrwałej, które są swoistymi depozytariuszami jej tradycji, gwarantami jej ciągłości: organizacja i kultura. To one autonomizują się, odrywają od konkretnych osób, i dlatego mogą poszczególne osoby przeżyć. Po pierwsze, zwróćmy uwagę, że wszystkie grupy tego rodzaju to grupy zorganizowane. Otóż to właśnie organizacja ma trwałość ponadjednostkową, składa się wszak z pozycji społecznych (statusów) i siatki stosunków społecznych, które zajmować mogą i nawiązywać różni ludzie, także jedni po drugich. Grupy pozbawione organizacji istnieją natomiast tylko tak długo, jak długo uczestniczą w nich ich członkowie. Przykładem może być tu krąg przyjaciół, który nie może istnieć dłużej niż przyjaciele.     Ale jest jeszcze 2 obszar ponadjednostkowej ciągłości. To są właśnie te wartości i normy, które przepisane są w rolach organizacyjnych. To są także typowe dla organizacji, obowiązujące w niej poglądy, przekonania, wiara. To jest wreszcie skodyfikowana i przekazywana z pokolenia na pokolenie pamięć o przeszłości grupy. Kategoria kultury zamyka w sobie te wszystkie normatywne, symboliczne i idealne aspekty życia społecznego. Możemy więc powiedzieć, że ciągłość zapewnia grupom także swoista dla nich kultura.

Jest jasne, że ludzie inaczej traktują swoje uczestnictwo w grupach przelotnych i trwałych. A dokładniej w takich, w których nie przewidują dłuższej obecności, i takich, które w ich przekonaniu będą im towarzyszyły długo. Tych pierwszych nie traktują zbyt poważnie, nie angażują się w pełni, nie wiążą z nimi swoich aspiracji. Są też od grup krótkotrwałych mniej uzależnieni, słabiej ulegają ich wpływowi. Grupy długotrwałe to zatem teren silnego zaangażowania, identyfikacji, lojalności, obszar realizowania życiowych planów. Oczywiście najwyraźniej widać to w przypadku „grup dożywotnich”, których nie da się opuścić, takich jak rodzina czy naród. Ale i tu trzeba odróżnić trwałość faktyczną i oczekiwaną przez członków w momencie przystępowania do grupy. Gdy ktoś zakłada nową rodzinę przez zawarcie małżeństwa, liczy na ogół na wielką trwałość grupy. I niezależnie od tego, jak potoczą się jej późniejsze losy, oczekiwanie takie wpływa na zaangażowanie partnerów czy stopień identyfikacji z grupą. Oczekiwania takie kształtuje jednak nie tylko rodzaj grupy, o jaką chodzi, ale także typowa w danym społeczeństwie czy w danym czasie trwałość grup tego rodzaju. Jednak jeżeli wiemy o tym, że w naszym społeczeństwie co czwarte małżeństwo kończy się rozwodem, zasiewa to od początku pewną wątpliwość i niepewność co do jego trwałości. Gdy wiem ile jest rozwodów mniej pewnie myślę o swoim związku, mniej się angażuję, nie do końca z nim identyfikuję. Takie słabsze, jakby warunkowe zaangażowanie partnerów to najlepsza recepta, żeby związek rzeczywiście się rozpadł.

Trwałość grup pewnego rodzaju, np. pracowniczych czy sąsiedzkich, bywa różna w różnych krajach. Porównywania potwierdzają wskazane tendencje do odmiennego traktowania grup przelotnych i długotrwałych. Japończyk traktuje kolegów z pracy niemal jak rodzinę. Polak ma do załogi swojego zakładu daleko większy dystans, uważając współpracowników trochę za towarzyszy niedoli. Skąd ta zasadnicza różnica? Między innymi stąd, że w Japonii zatrudnienie jest często dożywotnie, a w każdym razie bardzo długotrwałe. W Polsce natomiast występuje duża fluktuacja zawodowa, częsta zmienność posad, a nawet charakteru pracy. Dla Polaka – zwłaszcza zamieszkałego na wsi – bardzo liczy się środowisko zamieszkania, wspólnota lokalna czy sąsiedzka, symbolem trwałości jest dom czy mieszkanie. Dla Amerykanina natomiast miejsce zamieszkania nie gra takiej roli, zmieniają je bowiem dowolnie, wielokrotnie w ciągu życia. Łatwo asymilują się i bez żalu opuszczają różne grupy sąsiedzkie, nawiązując z nimi kontakty pozornie dość intymne i wylewne, a w istocie bardzo powierzchowne.

 

34.  Sposoby rekrutacji do grupy

Jak zostaje się członkiem grupy? Otóż są grupy, do których jest się przypisanym, wchodzi się do nich bez własnego aktu woli: albo przez urodzenie – jak do rodziny, grupy etnicznej czy narodu, albo przez przymus – jak do aresztu czy więzienia. I są, przeciwnie, takie grupy, do których przystępujemy, zapisujemy się, słowem wybieramy w drodze własnej woli, dobrowolnej decyzji. Np. stowarzyszenia, partie polityczne, kręgi przyjaciół.

Wśród tych drugich są takie, do których przystąpić łatwiej i takie, do których przystąpić jest znacznie trudniej. Ale cóż to znaczy „łatwiej czy trudniej”? Chodzi tu o istnienie szczególnych warunków, kryteriów, które trzeba spełnić, a także specjalnych procedur, które trzeba przejść, żeby zostać w grupie zaakceptowany. Np. żeby wejść do grupy studenckiej, takiej jak my tutaj, trzeba mieć najpierw maturę, a następnie przejść przez wszystkie etapy rekrutacji. To, że , np. na nasz wydział, dostaje się jedynie jeden na kilku czy kilkunastu kandydatów wskazuje jak ciasno przymknięte są wrota do grup tego rodzaju. Niełatwo zostać przyjętym do  grona profesorów UWr czy zostać komandosem. Daleko łatwiej jest zostać np. członkiem Towarzystwa Miłośników Wrocławia, wystarczy podpisać deklarację czy wpłacać co określony czas niewielką składkę członkowską.

Grupy, w których przynależność jest obwarowana rygorystycznymi warunkami i procedurami nazywamy ekskluzywnymi lub elitarnymi , a takie, do których przystąpić każdy może od razu nazywamy inkluzywnymi lub powszechnie dostępnymi.

Ekskluzywny lub przeciwnie – inkluzywny charakter grupy ma oczywiście istotne konsekwencje dla członków. Udział w grupie ekskluzywnej, z którym wiązały się szczególne starania, nakłady czy wyrzeczenia – np. długotrwałe studia – stanowi dla jednostki większą wartość. Z grupą taką silniej się ona identyfikuje, gotowa jest do pełniejszego zaangażowania. Na ogół grupy te cechują się też większą solidarnością i spoistością niż te, do których każdy może wejść czy wyjść i skład jest dość przypadkowy. Skrajna sytuacja polega na tym, że atrakcyjność grupy wynika wyłącznie z jej ekskluzywności. Nie jest jednostce do niczego potrzebna, nie przynosi jej specjalnych korzyści, nie zapewnia szczególnie sympatycznych kontaktów i interakcji. Aspiracje do przystąpienia dyktowane są jedynie przez motywacje snobistyczne, a satysfakcje z uczestnictwa wynikają z tego, że tylko nielicznym dane jest do grupy należeć.

 

35.  Intensywność uczestnictwa w grupie

 

W tym zakresie rozróżniamy 3 rodzaje dotyczące intensywności uczestnictwa. Pierwszy aspekt dotyczy ilości działań, jakie wykonujemy w grupie. Kolejny  mówi o stopniu zaangażowania w działaniach grupy. Trzeci aspekt bierze pod uwagę rygor i zakres kontroli nad członkiem grupy.

 

1)     Pod względem ilości zadań przed jakimi stoi członek danej grupy, rozróżniamy 2 rodzaje grup: jednofunkcyjne i wielofunkcyjne. W grupach jednofunkcyjnych podejmowany jest jeden rodzaj działalności. Przykładem takich grup mogą być grupy zawodowe, grupy reakcyjne, grupy zadaniowe czy np. stowarzyszenia. Z kolei w grupach wielofunkcyjnych występuje wiele rodzajów działalności. Najlepszym przykładem takiej grupy jest rodzina lub grono przyjaciół. W rodzinie, jej członek, spełnia wiele funkcji: opiekuje się dziećmi, zajmuje się domem, troszczy się o wszystkich jej członków. Podobnie jest w gronie znajomych. Można z nimi wyjechać na wakacje, robić interesy, grac w piłkę, czy też pójść do kina. Jako przykład grupy wielofunkcyjnej można także wskazać więzienie lub szpital, gdzie całe życie uczestników tych grup, zamyka się w ich obrębie na czas pobytu.

2)     Kolejne rozróżnienie dotyczy stopnia zaangażowania jakiego wymaga grupa od swoich członków. Mówiąc o stopniu zaangażowania mamy na myśli zarówno czas i energię poświęconą grupie, ale także zaangażowanie myślowe. Wiele grup cechuje się tym, że wymaga pełnego zaangażowania i poświęcenia oraz lojalności. Świetnym przykładem jest zakon religijny albo mafia przestępcza. Jednak takiego zaangażowania mogę wymagać również korporacje, laboratoria badawcze, czy też kancelarie adwokackie. Zresztą obraz prawnika całkowicie  podporządkowanego pracy zawodowej był wielokrotnie przenoszony na ekran, np. w filmie.” Firma”, czy „Adwokat Diabła”. Socjolog amerykański Louis Coser określił takie grupy, mianem „grupy żarłoczne”, czyli takie, które całkowicie pożerają swoich członków. Oczywiście istnieje wiele takich grup, które wymagają cząstkowego zaangażowania.

3)     Mamy jeszcze aspekt rygoryzmu i zakresu kontroli grupy nad jej członkami. Inaczej rzecz biorąc, chodzi o ilość swobody, która jest pozostawiona uczestnikowi grupy. Istnieje wiele grup, które posiadają określone reguły postępowania, najczęściej skodyfikowane pod postacią regulaminu czy instrukcji. Np. oddział wojskowy lub załoga statku. Są też grupy, które w swoim zakresie kontroli obejmują niemal całe życie jednostki. Dobrym przykładem może być szpieg, który musi relacjonować przełożonym wszystkie swoje czynności życiowe, niezależnie jakiego są one rodzaju. Często firmy i korporacje ingerują w życie swoich pracowników, zajmując się wychowaniem ich dzieci czy organizowaniem wolnego czasu.  Grupy takiego typu nazywa się czasem mianem grup totalitarnych. Również w skali światowej pojawia się problem utraty anonimowości i prywatności. Rozwój techniczny, globalizacja, potężne bazy danych i informatyzacja społeczeństwa sprawia, iż coraz częściej mówi się o „społeczeństwie nadzorowanym”, czyli pełnej kontroli państwa nas społeczeństwem. Przed takim obrazem ostrzegała książka Orwella „1984”, czy też film „Wróg Publiczny”

             

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin