Hell on Wheels S02E02 HDTV.XviD-3LT0N.txt

(13 KB) Pobierz
[3][30]Poprzednio w "Hell On Wheels"...
[32][64]- Pocišg znów został obrabowany.|- Będziemy potrzebować pańskich usług.
[67][84]Nie uwierzycie w to.
[96][124]- Co tu robisz, do licha?|- Ratuję ci życie.
[126][140]Już we mnie nie wierzysz.
[149][171]Nikogo nie obchodzi zabicie prostytutki.
[173][191]Chciałby pan dołšczyć|do nas na kolację?
[192][209]Proszę spojrzeć,|jak bardzo upadłem.
[211][232]Dakotowie wierzš,|że ziemia za tš rzekš jest więta.
[234][257]Ja tu decyduję, nie ty.
[259][277]Wstawaj, bo jeste następny!
[512][551]Masz trochę paszy, Jenny.
[606][646]Panie Toole!|Pobudka!
[791][809]Dzień dobry, Samuel.
[1521][1547]Samuel!
[1548][1574]Samuel, słyszałe to?!
[2236][2328]
[2460][2497]
[2498][2530]Hell on Wheels [2x02]|Durant, Nebraska
[2774][2825]Panie Bohannon, jest pan winny|napadu z broniš i podżegania do buntu,
[2826][2855]za które grozi kara mierci.
[2855][2900]Mogę to zmienić na dożywocie,|jeli wyda pan kompanów.
[2905][2964]Tak, a potem wyrosnš mi skrzydła|i uniosę swoje dupsko w przestworza.
[3149][3198]Spróbujmy ponownie.|Czekam na ich nazwiska.
[3224][3256]Myli pan, że oni|by pana nie wydali?
[3316][3359]Chwila, chwila!|Powiem wam, jak się nazywajš.
[3400][3415]Mšdra decyzja.
[3466][3514]Nazywajš się...
[3514][3584]Robert... E. Lee,|Stonewall Jackson,
[3594][3629]Jeb Stuart,|Nathan Bedford...
[3697][3716]Trzymajcie go!
[4284][4311]Mit Herredomme?
[4322][4356]Co, u licha?
[4393][4437]Proszę wybaczyć, że zakłócam drzemkę,|ale mijałem biuro kolei.
[4437][4474]Nadeszła bardzo pilna wiadomoć.
[4507][4546]Możesz oczyszczać mój nocnik|o bardziej rozsšdnej godzinie, Gundersen.
[4547][4572]Oczywicie.
[4645][4662]Miłego dnia.
[4688][4708]Thomas, co się stało?
[4724][4775]Indianie zaatakowali Durant.
[4776][4824]Spalili całe miejsce na popiół.
[5048][5089]Panie Ferguson!|Dokšd pan się wybiera?
[5090][5106]Pomylałem, że przyda się panu|moja pomoc.
[5106][5141]Nie, potrzebuję pana tutaj,|do ochrony mojej kolei.
[5142][5200]Tak jest, panie Durant.
[5253][5289]Ziemniaki, mięso, resztki sera.
[5290][5323]Ten koc jest cienki,|więc zapnij się po szyję.
[5323][5349]Ruth, nie będzie mnie tylko dzień.
[5375][5403]By był bezpieczny.
[5410][5467]- Dziecko, zapomniała już o mnie.|- Ojcze!
[5468][5488]Czemu nie przyszlicie do mnie,|kiedy się dowiedzielicie?
[5489][5516]Ponieważ nie mamy z ciebie pożytku.
[5517][5548]Ale mogę pomóc powstrzymać|ten rozlew krwi.
[5549][5603]- Jezus powiedział...|- Biblia nic dla nich nie znaczy, wielebny.
[5604][5627]Wiem, że traktuje wielebny|naszš relację z tymi dzikusami
[5628][5645]jako misję od Boga.
[5646][5688]Proszę mi zaufać,|on opucił nas wszystkich.
[5688][5725]Pańskie usługi nie sš konieczne.
[5743][5764]Ojcze, przykro mi.
[5820][5838]Wkrótce wrócę.
[6138][6158]Siadaj.
[6659][6677]Co się stało, panie Toole?
[6690][6758]Grupa Indian zaatakowała z zachodu|o wicie i spaliła wszystko.
[6773][6811]- Zniszczyli tory?|- Raczej nie, proszę pana.
[6812][6841]- Ukradli co?|- Nie, proszę pana.
[6842][6890]- Ilu zabili?|- 7 mężczyzn i 2 kobiety.
[6891][6929]Cholerne dzikusy.
[6930][6958]Jakie plemię?|Potrafisz je rozpoznać?
[6964][6987]Wybacz, byłem zbyt zajęty|ratowaniem swojej lnišcej dupy,
[6989][7006]jeli wiesz,|co mam na myli.
[7007][7052]Nie wyglšdali mi na Czejenów,|jeli o to ci chodzi.
[7057][7087]Tam sš!
[7221][7266]- To Dakotowie Santee.|- Dakotowie?
[7267][7320]Przecież to terytorium Czejenów.|Czemu atakujš tak daleko od domu?
[7320][7384]To był morderczy nalot.|Wysyłajš panu wiadomoć.
[7385][7444]- Jakš wiadomoć?|- Że jest pan z nimi w stanie wojny.
[8290][8317]Fort Lerned, Kansas
[8348][8365]Masz gocia.
[8388][8406]Gocia?
[8407][8428]Pospiesz się.
[8451][8475]Co tu robisz, do cholery?
[8496][8541]Bez obaw. Przekupiłem strażników|jankeskimi banknotami.
[8555][8589]Dureń.
[8615][8633]Powiedzieli ci już kiedy?
[8634][8674]Zapewne niedługo.|Kończš im się ludzie do odstrzeliwania.
[8707][8746]- Przykro mi, Cullen.|- Nie zaczynaj, doktorze.
[8747][8813]To ja cię w to wplštałem.|Nie powinienem był.
[8814][8848]Jestemy kwita.|Spieprzaj już stšd.
[8924][8946]Pogodziłe się już z tym, synu?
[8974][9017]Jak sšdzisz, co Pan myli|o kim takim jak ja?
[9018][9045]Wie, co masz w sercu.
[9248][9268]Zamordowałem człowieka.
[9298][9335]Był niewinny.
[9335][9400]Złapałem go za szyję i patrzšc mu|prosto w oczy, udusiłem go.
[9417][9469]Wiem, że musisz się|z tym le czuć, synu.
[9469][9521]W tym włanie problem.|Nie czuję niczego.
[9561][9580]Nic, do cholery.
[9650][9673]Już czas.
[9718][9736]Będę się za ciebie modlił, synu.
[9774][9819]Jeli masz się modlić, módl się,|bym miał godnš mierć, doktorze.
[9819][9839]Tylko tyle mi zostało.
[9883][9925]Niewielki depozyt zapewni|wygodne miejsce w namiocie.
[9926][9979]Same namioty sš jednakże|na sprzedaż, nie wynajem,
[9979][10031]lecz za odrobinę większy depozyt,|możecie wbić swš flagę bliżej miasta.
[10032][10051]- Panie McGinnes.|- Tak?
[10052][10087]Ci ludzie stracili wszystko.|Potrzebujš schronienia.
[10114][10140]Na jakš działkę byłoby ich stać?
[10141][10199]Nie będziemy zarabiać|na ludzkim nieszczęciu.
[10200][10233]Piekielnie ciekawe,|usłyszeć to od Angielki.
[10234][10247]Słucham?
[10248][10304]Stworzylicie imperium nieszczęcia|na tyłkach Irlandczyków i innych.
[10304][10345]Chodzi o to, panie McGinnes,|że ci ludzie potrzebujš miejsca, by żyć,
[10345][10365]a my mamy tu ziemię|dla każdego.
[10366][10396]Ziemię ma pan Durant,|z którym zawarłem umowę.
[10396][10436]- Mówi pani w jego imieniu?|- Zaiste, mówię.
[10477][10519]Moja umowa z panem Durantem|ustala mój procent za sprzedaż jego ziemi
[10520][10545]plus stawkę za namiot.
[10546][10575]Więc wynegocjujemy umowę.|W porzšdku, panie McGinnes?
[10576][10601]- I zapłatę za moje porednictwo.|- Oczywicie.
[10607][10661]W końcu nie jestemy|w Anglii czy Irlandii, prawda?
[10661][10724]- Fakt, to Ameryka, pani Bell.|- Tak, witamy w niej.
[10735][10777]Dobrego dnia, panie McGinnes.
[10778][10791]Jak mówiłem...
[10791][10806]Cel...
[10847][10863]Pal!
[11038][11058]Dobry, chłopcy.
[11059][11095]Znowu idziemy pochlupać się|w wodzie?
[11107][11148]Trzymajcie go. Muszę wzišć...|Chwila.
[11149][11186]- Wyprowadcie go.|- Mylałem, że mnie polubilicie.
[11186][11212]- Spróbujcie.|- Trzymajcie go!
[11227][11257]Bez jaj. Potrzeba was trzech,|by zabić jednego Konfederata?
[11258][11296]- Powinnicie się wstydzić.|- Idcie.
[11297][11322]Odpowiecie mi, sukinsyny?
[11410][11442]Zróbcie to.|Miejmy to z głowy.
[11484][11499]Wcišż tu jestecie?
[11595][11627]Gdziecie, u licha, poszli?
[11628][11644]Byłem gotowy.
[11676][11703]Wracajcie tu.
[11704][11749]Odrę was ze skóry,|że przypomnicie sobie Bull Run.
[11749][11779]Skończcie to, co zaczęlicie!
[11797][11830]Skšd ten popiech,|panie Bohannon?
[12030][12089]Włanie usłyszałam o dziewczynie,|która tu zginęła kilka dni temu.
[12090][12120]Tak.|Zamordowano dziwkę.
[12161][12212]- Była mojš przyjaciółkš.|- Przykro mi.
[12241][12297]Powinna wiedzieć, Eva,|że zadbałam o godny pogrzeb.
[12298][12369]Z całym szacunkiem, ale pochówek|nic nie znaczy dla tamtych dziewczyn.
[12369][12427]Chcę, by morderca|zapłacił za to, co zrobił.
[12474][12495]Eva, sytuacja...
[12517][12570]Trudno byłoby przekonać ludzi,|by postšpili właciwie.
[12571][12593]- Bo była dziwkš?|- Nie powiedziałam tego.
[12594][12626]Nie zasłużyła na to.
[12652][12669]Rozumiem.
[12727][12746]Co tu w ogóle robisz, do cholery?
[12792][12855]- To nakaz stracenia cię.|- Naprawdę?
[12881][12924]To jest natomiast ułaskawienie.
[12944][13001]Podpisane przez mojego przyjaciela|i sekretarza wojennego, Edwina Stantona.
[13025][13063]Czujesz się w swoim żywiole,|bawišc się w Boga, prawda?
[13063][13075]Fakt.
[13095][13148]Ale jak każdy dobroczynny Bóg,|jestem tu, by pomóc.
[13158][13179]Mam uwierzyć,|że nie chcesz nic w zamian?
[13179][13218]Wręcz przeciwnie.|Moje motywy sš czysto egoistyczne.
[13219][13261]Ale pan również może|na tym skorzystać.
[13283][13326]Ma pan mnóstwo niedokończonych|interesów na tym wiecie, panie Bohannon.
[13343][13359]Co pan wybiera?
[13374][13387]Życie...
[13398][13410]czy mierć?
[13614][13652]Mam nadzieję,|że to pierwsza klasa.
[13824][13856]W porzšdku.|Dziękuję.
[13921][13936]Na pewno to konieczne?
[14066][14087]To za grabież mojej kolei.
[14430][14452]Potrzeba tragedii,|by zapełnić nasz kociół.
[14453][14483]Bóg jest przy pracy.|Jego cieżki sš niezbadane.
[14494][14546]- Może twój Bóg pracuje zbyt ciężko.|- To nasz Bóg, Joseph.
[14573][14597]Ojcze, powiniene być w łóżku.
[14602][14628]Ostrzejsze niż kły węża.
[14650][14712]"Jako swych posłów...|używasz wichry,
[14716][14747]jako sługi - ogień i płomienie".
[14748][14791]Ojcze, przestań.|Ci ludzie stracili swoje domy.
[14798][14812]Nie czas na to.
[14824][14849]Proszę, id sobie.
[14909][14930]Nie osšdzaj,|bo i ty zostaniesz osšdzony.
[14931][14943]I ty.
[14953][14986]Wielebny...|Proszę, ojcze.
[14991][15003]Nie.
[15058][15083]To mój kociół.
[15083][15115]Lepiej, by wielebny poszedł.
[15327][15338]Witaj.
[15383][15415]Czyż to nie pan Ferguson.
[15473][15494]Panuje tu przykra rzeczywistoć.
[15507][15549]- Przeszedłe tu, by triumfować?|- Skšdże.
[15555][15571]Przyszedłem co ci dać.
[15601][15649]Co, co pozwoli ci przetrwać,|póki nie staniesz na nogi.
[15652][15666]Nie sšdzę.
[15695][15724]- Twój mšż tego nie pochwali?|- Nie, ja.
[15740][15772]Zachowaj te pienišdze|na kolejny piękny garnitur.
[15793][15807]Chciałem tylko pomóc.
[15958][16030]Cała rasa zostanie zmieciona z Ziemi|przez tę stalowš bestię.
[16030][16044]Być może.
[16060][16073]Jednakże...
[16091][16117]Może Dakotowie majš|swojš własnš bestię.
[16141][16170]Słyszał wielebny|o Białym Duchu?...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin