Longmire S01E06 HDTV XviD-SaM.txt

(35 KB) Pobierz
{18}{70}Wszystko w porzšdku.|Już dobrze.
{70}{184}- Mam wszystkie wasze dane.|- Nie chcę tam z panem ić.
{184}{293}Nie musicie ze mnš ić.|Powtórzcie tylko, gdzie to widzielicie.
{293}{355}Jakie trzy kilometry|w dół kanionu.
{355}{431}W porzšdku.
{1945}{2075}LONGMIRE 01X06|THE WORST KIND OF HUNTER
{2110}{2209}
{2243}{2350}
{2508}{2598}- pisz?|- Już nie.
{3054}{3131}Jeden z mieszkańców strzela przez okno.|Domaga się widzenia z szeryfem.
{3146}{3203}- To co ty robisz tutaj?|- Znam tego mieszkańca.
{3203}{3277}Wiem, że jak zacznę przyjeżdżać|na każde jego takie żšdanie,
{3277}{3349}to nie będzie odwrotu.|Nie wolno negocjować z terrorystami.
{3349}{3444}Nie żebym się skarżyła,|ale czy to nie Ferg ma dzi służbę?
{3444}{3514}Dostał wezwanie.|Dużo roboty.
{3514}{3596}- Przepraszam, że wycišgnšłem cię z domu.|- Taka praca.
{3617}{3697}- Kim jest ten wir?|- Lucian Connally.
{3712}{3781}- Tak jak Branch?|- To jego wuj.
{4018}{4105}Wejd do niego.|Tylko nie mów, że tu jestem.
{4172}{4202}Jest niebezpieczny?
{4202}{4305}Zabił w swoim życiu 10 osób,|ale nigdy nie strzelał do kobiety.
{4709}{4753}Sukinsyn!
{4922}{5006}- Mówiłe, że do mnie nie strzeli!|- Strzeliłem do krzesła.
{5006}{5097}Od dwóch miesięcy proszę o zmianę lekarstw,|ale nikt mnie nie słucha.
{5097}{5158}Jak nikt cię nie słucha,|to musisz mówić głoniej!
{5158}{5185}Mało co jest głoniejsze,
{5186}{5243}niż strzelba kaliber 12|w zamkniętym pomieszczeniu.
{5243}{5352}- Dlaczego nie wyprowadzicie go stšd w kajdankach?|- Dobre pytanie.
{5369}{5478}A może Lucian zapłaci za okno i krzesło|oraz obieca, że to się nie powtórzy?
{5478}{5576}Strzelał z broni palnej|w domu starców... dwa razy!
{5576}{5634}Trzy. Dwa w okno|i raz w krzesło.
{5634}{5709}- Widzisz? W ogóle nie słuchasz.|- Co jest, Ferg?
{5738}{5864}Zadzwonili turyci,|ale nie spodziewałem się, że będzie tak le.
{6132}{6169}Uważajcie.
{6169}{6272}Tych wymiocin|tu wczeniej nie było.
{6303}{6339}Boże. Kto mógł zrobić|co takiego?
{6359}{6419}Nie "kto", a "co".
{6466}{6507}Wyglšda na atak niedwiedzia.
{6575}{6612}Portfel... pusty.
{6612}{6678}Nie ma w nim nic|poza dowodem tożsamoci.
{6678}{6710}Dziwne, nie?
{6724}{6779}Sprawdziłem wszystkie przegródki.
{6936}{7017}Ed Crawley.|Urodzony w 1967.
{7047}{7086}Zamieszkały|przy Powder Junction.
{7141}{7218}Kryształki metamfetaminy,|fajka i zapalniczka.
{7236}{7339}Może kole za mocno dał w dekiel|i odleciał po złej stronie Jellystone.
{7339}{7420}Niewielu ludzi imprezuje|na takim pustkowiu.
{7463}{7497}Jakie lady pojazdu?
{7497}{7564}Tylko lady łap niedwiedzia|i trochę odchodów.
{7601}{7647}Te rany to mogš być|lady po igle.
{7695}{7744}Nie można sobie|wstrzyknšć mety.
{7765}{7800}Można?
{7800}{7877}Można, ale raczej nikt sobie|tego nie wstrzykuje już palšc.
{7892}{7954}Facet chciał niele odlecieć.
{8155}{8248}- Ma kto torebkę?|- Jeste obrzydliwy.
{8248}{8284}Skrupulatny.
{8313}{8395}Aresztowałam już|morderców i gwałcicieli,
{8395}{8484}- ale niedwiedzia?|- Morderstwo to morderstwo. Sprawcę trzeba znaleć.
{8484}{8517}Nabijasz się ze mnie, tak?
{8517}{8552}Społeczeństwo|miertelnie poważnie
{8553}{8591}traktuje wymierzanie|misiom sprawiedliwoci.
{8591}{8643}To jak dostać nakaz|aresztowania niedwiedzia?
{8644}{8700}Zaczniemy od rozmowy|z Petem Brooksem.
{8700}{8769}- Z kim?|- Doktorantem z uniwersytetu.
{8785}{8835}Prowadzi badania|nad populacjš niedwiedzi
{8835}{8886}na terenie|zlewiska Atlantyku od...
{8900}{8968}nie wiem... siedmiu,|może omiu lat.
{8990}{9043}Jeżeli kto co wie|o agresywnych zachowaniach niedwiedzi
{9043}{9111}w tej okolicy, to tylko Pete.
{9164}{9252}Pete nie odbiera. Jest w górach Bighorn.|Kto podobno widział tam grizzly.
{9252}{9297}W Bighorn nie ma|żadnych grizzly.
{9297}{9354}Wiem. Ale nie byłoby super,|gdyby jednak były?
{9354}{9446}Panienko, musisz odnaleć Pete'a|i sprowadzić go tutaj.
{9446}{9493}Po okolicy kršży|agresywny niedwied.
{9493}{9566}Musimy ustalić|czy trzeba go przenieć, czy zastrzelić.
{9566}{9625}No nie wiem. Ciężko się z nim|tam skontaktować.
{9625}{9708}Nie przez telefon satelitarny.|Próbuj dalej.
{9727}{9780}W międzyczasie|pogadam z Omarem.
{9780}{9829}Nie można pozwolić,|żeby taki niedwied biegał wolno.
{10012}{10089}Wyranie spochmurniała na dwięk|imienia Omar. To jej chłopak czy jak?
{10089}{10195}Nie, ta organizacja nienawidzi|wszystkich myliwych, a zwłaszcza Omara.
{10195}{10283}Według nich, Omar to najgorszy|rodzaj myliwego... skuteczny.
{10337}{10378}Wujku Lucianie,|zadzwoń do mojego taty.
{10378}{10440}Ma w domu co najmniej|trzy wolne pokoje.
{10454}{10505}Branch, nawet gdyby|twój tatu miał tam burdel,
{10506}{10564}to ja i tak z łóżka|u niego nie skorzystam.
{10574}{10679}Pozwól mu przynamniej przekonać dom starców,|żeby nie wnosili oskarżenia.
{10679}{10764}To nie jest dom.|To orodek.
{10779}{10841}- Potrzebujesz czego, Lucian?|- Mam wszystko, Ruby, dziękuję.
{10841}{10948}Nikt cię siłš do tego orodka nie wysłał.|Sam poszedłe.
{10948}{11004}A żeby wiedział.|Jestem panem własnego losu.
{11005}{11048}Mój brat nie będzie za mnie|podejmował decyzji.
{11060}{11154}Będę siedział w celi, pił kawę,|grał w szachy i ponosił karę jak mężczyzna.
{11168}{11253}Branch...|nie dręcz więnia.
{11284}{11339}Branch, poznałam rano|twojego wujka.
{11339}{11412}Roztacza ten sam urok|rodziny Connally.
{11412}{11493}- Dowiedzielicie się czego o ofierze?|- Tak, to morderca.
{11493}{11559}Crawley to były więzień.|Odsiadywał dożywocie.
{11559}{11631}ale wyszedł dwa tygodnie temu...|za dobre sprawowanie.
{11631}{11690}W sšdzie penitencjarnym powiedzieli,|że zamieszkał u rodziny.
{11691}{11725}Pam i Russella Greyów.
{11725}{11797}Wy dwaj sprawdzicie|akta więzienne Crawleya.
{11797}{11835}Dowiedzcie się,|jakim był skazańcem.
{11835}{11888}Rozpytajcie,|czy w miecie nie ma
{11889}{11942}jakich jego dawnych|przyjaciół albo wspólników.
{11942}{11997}Sprawdzę protokoły rozprawy.|Dowiem się, kogo zamordował.
{11997}{12056}To było dawno temu,|ale niektórych krzywd się nie zapomina.
{12056}{12109}Mam porozmawiać|z rodzinš Crawleya?
{12109}{12201}Masz wystarczajšco dużo roboty|z wujkiem. Ja to zrobię.
{12220}{12264}Muszę po drodze gdzie wpać.
{12309}{12337}LONGMIRE NA SZERYFA
{12830}{12876}Miło, że pojawiłe się|na swoim własnym festynie.
{12876}{12976}To jest festyn? Patrzšc na frekwencję,|sam  zagłosuję na kogo innego.
{12976}{13076}- Obecnoć kandydata by pomogła.|- Henry, wiesz co to jest?
{13293}{13366}Nie! To niejadalne.
{13366}{13475}- To stek z łaty wołowej.|- Tego się obawiałem.
{13487}{13568}- Co jest złego w łacie wołowej?|- Nic.
{13568}{13662}Chyba, że przywišżesz jš do człowieka,|robišc z niego karmę dla niedwiedzia.
{14082}{14178}Ciężko cię znaleć.|Nie odbierasz telefonów.
{14178}{14259}Czeć, Walt.|Byłem na prerii,
{14259}{14340}pilnowałem grupy bogaczy|z Los Angeles, jak udajš, że polujš.
{14340}{14422}- I masz brodę.|- To teraz modne w Hollywood.
{14422}{14455}Wielu aktorów teraz je nosi.
{14455}{14529}Jak chcesz grać w filmach,|to musisz na razie się wstrzymać.
{14545}{14579}Niedwied zaatakował człowieka.
{14595}{14629}Jak bardzo?
{14629}{14708}Zabił go.|Musisz go wytropić.
{14708}{14810}A to nie jest czasem działka|tego eko-miłonika misiów, Pete'a Brooksa?
{14810}{14921}- Pete'a nie ma. Potrzebuję ciebie.|- Wszystko w porzšdku, panowie?
{14921}{15021}- Doskonale.|- Dajcie znać, gdyby wam czego brakowało...
{15034}{15081}kawy... sumienia.
{15127}{15150}Urzšdzasz polowanie...
{15150}{15223}- Chcę go tylko znaleć.|- Nawet nie rozmawialimy jeszcze o cenie.
{15223}{15299}- Gdzie nastšpił atak?|- Około 11 km na północny zachód od miasta.
{15299}{15336}Tam, gdzie miejsce niedwiedzia.
{15336}{15414}Dlaczego karać tego niedwiedzia?|To jakby karać wiatr, bo wieje.
{15414}{15516}- A jak wiatr zabije człowieka?|- Nie mam innego wyjcia, Henry.
{15558}{15601}Włanie, że masz.
{15695}{15770}- Możesz mi zapłacić?|- Nie.
{15770}{15814}To zrobimy tak.
{15828}{15876}Pomogę ci wytropić|tego niedwiedzia,
{15876}{15943}ale dasz mi do pomocy|jednego z twoich zastępców.
{15943}{16015}- Niech zgadnę. Nie chodzi o Ferga.|- Nie.
{16036}{16082}Chce tę zadziornš Włoszkę.
{16106}{16152}Uważaj, o co prosisz.
{16348}{16400}No proszę,|co za niespodzianka.
{16417}{16479}Pam! Zgadnij, kto przyszedł!
{16505}{16536}Możemy porozmawiać?
{16536}{16613}Jasne. Domylam się,|że chodzi o Eda.
{16625}{16712}- Co zrobił?|- Dał się rozszarpać niedwiedziowi.
{16773}{16858}Nie mogę w to uwierzyć.|Niedwied?
{16858}{16922}Pani brat podał ten adres,|jako miejsce pobytu.
{16922}{16967}- Mieszkał u was?|- Tak.
{16989}{17080}- Nie bardzo miał, gdzie się podziać.|- Miał się u nas zatrzymać na tydzień.
{17080}{17147}Dwa tygodnie póniej|ani pracy, ani mieszkania.
{17147}{17219}- Nie chciał pan Eda tutaj?|- To kryminalista.
{17219}{17334}Najlepsze, co mogło się Pam|i jej rodzicom przytrafić to wyrok dla Eda.
{17394}{17475}Czy które z was domyla się,|co Ed mógł porabiać w lesie?
{17475}{17510}Nie wiem.
{17510}{17609}Nie bardzo interesowały go|piesze wędrówki na łonie przyrody.
{17609}{17673}Kiedy widziałem go ostatni raz,|to wybierał się na rozmowę w sprawie pracy.
{17673}{17739}Powiedział, że kumpel|spod celi dał mu namiar.
{17739}{17852}- Ed mówił, co to za kumpel?|- Nawet nie pytałem.
{17852}{17928}Mówišc szczerze pomylałem,|że ta cała praca to kolejna ciema.
{17941}{18004}Pomylałem, że jedzie|po prostu się naćpać.
{18004}{18055}- Ed zażywał narkotyki?|- Nie.
{18072}{18106}Pod wpływam narkotyków|był przerażajšcy.
{18106}{18183}Nie zauważyłam takich|zachowań, jak tu mieszkał.
{18184}{18290}Niech to szlag! Pożyczyłem mu|mojš starš Tacomę na tę rozmowę o pracę.
{18290}{18367}- Znalelicie jš?|- Przykro mi, a...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin