Łza i uśmiech.pdf

(60 KB) Pobierz
434121381 UNPDF
„Łza i uśmiech”
Jedna łza,
Następna,
Kolejna
Płyną po policzku
Słonym strumieniem,
Jak wezbrana rzeka.
Płyną.
Nie mogą przestać.
I nagle uśmiech.
Najpierw w kącikach tylko,
Potem na całe usta się przenosi
I oczy ogarnia.
A one
Z pięknym blaskiem
Błyszczą
Pośród czarnej Nocy
Jak księżyc,
Który zza chmur się wylania
I świeci jasno
Gdy północ wybija,
A blednie o świcie
Kiedy słońce na horyzoncie się pojawia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin