00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:40:POKOLENIE P 00:02:49:FILM OPARTY NA KSI��CE AUTORSTWA|ELIZABETH WURTZEL 00:03:05:Prawdziwa historia/ 00:03:10:W ty�, w ty�, w ty�./ 00:03:13:Jak kurwa daleko w ty� mo�na zaj��?/ 00:03:16:Moja mama i tata rozwiedli si�/|zanim mia�am dwa lata,/ 00:03:20:i od tamtej pory m�j ojciec/|by� prawie zupe�nie niezaanga�owany w moje �ycie./ 00:03:24:A moja matka, o wiele za bardzo zaanga�owana./ 00:03:29:Chcia�a przeze mnie naprawi�/|wszystkie swoje b��dy./ 00:03:33:Pewnej nocy co� pojawi�o/|si� w moich spodniach, krew./ 00:03:38:Moja mama powiedzia�a,/|"A niech to. Tw�j okres"/ 00:03:42:"Tutaj zaczynaj� si� wszystkie problemy."/ 00:03:46:Mia�a racj�./ 00:04:17:Teraz mama i tata/|naprawd� maj� o co walczy�./ 00:04:20:Mnie./ 00:04:22:Wtedy pewnego dnia m�j tata znikn��./ 00:04:24:�adnego numeru, �adnych list�w./ 00:04:27:Po prostu odszed�./ 00:04:29:Napisa�am do magazynu "Seventeen"./ 00:04:31:D�ugi list o nas./ 00:04:33:Chcieli go opublikowa� jako artyku�,/|ale wci�� pytali:/ 00:04:36:"Tw�j tata odszed� - czy wr�ci?/|Czy to ma szcz�liwe zako�czenie?"/ 00:04:42:W rzeczywisto�ci nie mia�o, ale pomy�la�am:/ 00:04:44:"Co mi tam?/|Dam im czego chc�."/ 00:04:48:To jest to. Czas jecha�. 00:04:52:Mamo, prosz�... 00:04:54:- Nie mo�emy si� sp�ni�.|- Mamy godziny. 00:04:57:Kochanie, kochanie,|musisz si� zarejestrowa� o czwartej. 00:05:00:No chod� ju�. 00:05:03:Och, Lizzie.|Powinna� wzi�� sw�j dywan. 00:05:07:- Mamo!|- Co? 00:05:09:No dalej. 00:05:11:To najwa�niejszy|dzie� twojego �ycia. 00:05:15:My�la�am, �e to wtedy, kiedy si� wychodzi za m��. 00:05:18:Nie, kochanie,|to jest najgorszy dzie� twojego �ycia. 00:05:22:Tak, jest tak podekscytowana.|Och, mamo, wygl�da pi�knie. 00:05:27:Szkoda, chcia�am wygl�da� jak chora psychicznie. 00:05:31:No, tak. 00:05:32:Babcia jest tak podekscytowana, �e p�acze. 00:05:35:To stypendium dziennikarskie, mamo.|Dziennikarstwo, tak. 00:05:38:Chce by� pisark�. 00:05:47:Pierwsze pare dni,|to wtedy wszyscy zawieraj� przyja�nie. 00:05:50:- Wiem.|- Potem jest trudniej. 00:05:53:Mamo, chyba jestem wystarczaj�co doros�a. 00:05:56:- Nie denerwuj si�.|- Nie denerwuj� si�. 00:06:00:Dlaczego m�wisz, �e jestem zdenerwowana? 00:06:02:Staram si� tylko pom�c.|Wiesz o tym. 00:06:05:Wiesz jaka jestem z ciebie dumna, Lizzie. 00:06:08:Masz tyle potencja�u, kochanie. 00:06:12:S�uchasz mnie? 00:06:14:Lizzie? 00:06:16:Lizzie, Lizzie, co robisz? Chod�,|znie�my te rzeczy do samochodu. 00:06:21:Nie musz� i�� na Harvard,|�eby zosta� pisark�. 00:06:27:Lizzie, o czym ty m�wisz? 00:06:29:Na Harvardzie poznasz ludzi. 00:06:32:Porobisz kontakty, ty...|ludzi, kt�rzy ci pomog�. 00:06:36:WIem o czym m�wi�, Lizzie. 00:06:38:Mia�am ca�e �ycie przed sob�. 00:06:44:Mie chcesz i�� na Harvard? 00:06:47:No to poczekaj,|a� nie b�dziesz mia�a �adnego wyboru. 00:06:51:Kiedy nie b�dziesz mia�a nic, nikogo. 00:06:54:Nikogo, komu by na tobie zale�a�o.|Wtedy zobaczysz jakie to uczucie. 00:06:57:Mamo, nie powiedzia�am, �e nie jad�. 00:07:01:- Dr. Isaacs mnie ostrzega�.|- Mamo, powiedzia�am, �e jad�. 00:07:05:Powiedzia� mi, �e b�dziesz si� izolowa�,|siedzie� w pokoju ca�y dzie�. 00:07:08:Nie izoluj� si�, okej?|Nie bed� si� izolowa�. 00:07:14:Chc�, �eby by�o inaczej. 00:07:20:C�, dobrze. 00:07:22:W takim razie to wszystko czego potrzebujesz. 00:07:24:O tym m�wi�am. 00:07:28:Zobaczysz, Lizzie. 00:07:30:Tam b�dzie zupe�nie inny �wiat. 00:07:41:M�oda... Bo�e, by�am taka m�oda. 00:07:44:B�d� ostro�na. 00:07:45:Kiedy o tym my�l�, by�am tylko rok starsza|od ciebie i ju� by�am kur� domow�. 00:07:52:Bo�e, by�am taka znudzona, �e kupi�am ma�pk�. 00:07:56:Tylko po to, �ebym mog�a do kogo� m�wi�. 00:07:59:Ale wtedy ty si� pojawi�a�. 00:08:28:O, m�j Bo�e. 00:08:31:Lizzie, Lizzie, to jest takie... 00:08:33:Harvard. 00:08:43:- Ale jeste� na pi�tym pi�trze.|- Wiem. 00:08:46:Jak sobie z tym poradzimy, co? 00:08:49:- Mog� to zrobi�, okej, mamo? Nie r�b niczego.|- Och. Nie, nie, nie, nie, nie. 00:08:54:Witam. 00:08:56:Mog� w czym� pom�c? 00:08:58:M�g�by pan?|Och, to takie uprzejme. 00:09:03:Przyjemno�� po mojej stronie. 00:09:06:Od kiedy by�a w drugiej klasie,|zawsze pisa�a... 00:09:10:Ten facet ma wypisane/|na czole "dobra partia"./ 00:09:14:Za chwil� ona/|porosi mnie, �ebym to potwierdzi�a./ 00:09:17:Lizzie! 00:09:19:Zawsze pomaga�am mojej matce/|w wybieraniu ch�opak�w./ 00:09:22:Jedynym, w kt�rego sprawie nie mia�am nic/|do powiedzania, by� ten, kt�ry by� wa�ny./ 00:09:25:M�j tata. 00:09:28:To dopiero jako��.|To dopiero jest ojciec. 00:09:30:Mo�esz sobie wyobrazi�? Z twoim ojcem|nadal by�yby�my na Manhattanie. 00:09:34:Powiedzia�am mu, �e ju� publikuj�|twoje prace. 00:09:38:Mamo, nie uwa�asz, �e powinna� ju� wraca�|do samochodu? Robi si� troch� p�no. 00:09:44:Tak. 00:09:48:Nie zapominaj o jedzeniu. 00:09:59:- Pa, skarbie.|- Pa, mamo. 00:10:06:Odk�d by�am ma�ym dzieckiem,/|moja mama i ja, zawsze ze sob� sp�dza�y�my czas./ 00:10:14:Nie pasowa�am do wi�kszo�ci dzieciak�w w szkole./ 00:10:17:My�leli, �e by�am dziwna,/|wi�c przez nich czu�am si� obco./ 00:10:23:A moja matka wykorzystwa�a to/|od moich najm�odszych lat./ 00:10:27:Wystawia�a mnie do sztuk teatralnych, konkurs�w ortograficznych,/ 00:10:29:zaj�� dodatkowych, literackich, muze�w, koncert�w/ 00:10:33:i jeszcze wi�cej literackich./ 00:10:36:Przekona�a mnie, �e to b�dzie prowadzi�o/|do �wi�tego Graala - Harvardu./ 00:10:40:Miejsca, gdzie/|w ko�cu b�d� otoczona/ 00:10:41:przez ludzi,/|z kt�rymi mam co� wsp�lnego./ 00:10:44:Nie bed� prosi� o wiele./|Nie musz� by� fanami Springsteena./ 00:10:55:Mi�o by�o was pozna�, ch�opaki. 00:10:59:- Cze��.|- Cze��. 00:11:00:Jeste� Elizabeth, prawda? 00:11:02:Tak my�la�am,|�e rozpoznaj� ci� z kroniki ucznowskiej. 00:11:06:Wiesz, przeczyta�am ten artyku�, kt�ry napisa�a�|o rozwodzie twoich rodzic�w. 00:11:09:- To by�o kapitalne.|- Dzi�kuj�. 00:11:12:- Jestem Ruby.|- Cze��. 00:11:14:- B�dziemy wsp�lokatorkami.|- Och, fajnie. 00:11:18:Serio, nie masz poj�cia|ile dla mnie znaczy� ten artyku�. 00:11:22:Powiedzia�a� ca�� makabryczn� prawd�|o twoich rodzicach 00:11:25:pokazuj�c ich wszystkie k�amstwa. 00:11:27:A potem jak spotka�a� si� ze swoim ojcem|i pogodzi�a� si� z nim - 00:11:32:to by�o takie inspiruj�ce. 00:11:38:Palisz? 00:11:41:Wiesz,|nigdy wcze�niej nie pali�am za dnia. 00:11:44:C�, jeste�my teraz na Harvardzie.|Mo�emy robi� co chcemy. 00:11:49:Fajnie. 00:11:53:B�dziemy jak|te pi�kne literackie dziwad�a, 00:11:56:B�yskotliwe, mroczne i seksowne. 00:12:01:K�opot w tym, �e jestem �miertelnie powa�na./ 00:12:14:Ch�opcy nigdy wcze�niej/|mnie nie dostrzegali./ 00:12:17:Nie by�am nawet/|na ich li�cie alternatyw./ 00:12:46:Ruby rozumie. Rozumie mnie./ 00:12:48:Gdyby by�a facetem,/|wszystko by�oby idealne./ 00:13:05:Kiedy Lou Reed mia� 17 lat./ 00:13:07:zosta�a u niego stwierdzona/|chu�tawka nastroj�w./ 00:13:13:Zosta� skierowany na leczenie elektrowstrz�sami/|trzy razy w tygodniu./ 00:13:18:Ka�dy zabieg trafia� go/|jak o�lepiaj�ce bia�e �wiat�o,/ 00:13:21:i w tym tkwi jego geniusz -/ 00:13:24:w pojmaniu w�asnej masakry psychicznej/ 00:13:26:i stworzeniu najwspanialszego/|rock 'n' rolla jakiego s�ysza� �wiat./ 00:14:00:Czuj� jego ch�odne obj�cie,/|jego pieszczotliwy dotyk./ 00:14:04:Le��� w moim pokoju ca�ymi dniami,/ 00:14:06:wszystko jest ch�odne, ciemne, srebrzyste./ 00:14:10:Boj� si�, �e on zabierze mnie spowrotem/|do mojego w�asnego wynaturzonego po��dania,/ 00:14:14:do miejsca, do kt�rego boj� si� i��,/|bo mog� z niego nigdy nie uciec./ 00:14:18:Za�o�e si�, �e masz ich tysi�ce w domu. 00:14:23:Paczek po papierosach...|z malutkimi zapiskami. 00:14:29:Twoja �yciowa historia? 00:14:31:Pami�tnik? Nie? 00:14:34:No dalej, to mnie zabija. 00:14:39:To praca domowa. Jeste� najbardziej|sumienn� studentk� na Harvardzie. 00:14:45:To recenzja muzyczna. 00:14:48:Staram si� za�o�y�|kolumn� muzyczn� w 'Crimson'. 00:14:52:To �wietnie. 00:14:57:Chcesz �ykn�� troch� X? 00:15:01:Nigdy tego nie robi�a�? 00:15:05:Kwas idzie do twojej g�owy, tak? 00:15:09:X idze do twojego serca. 00:16:14:Hej. 00:16:16:Wszystko w porz�dku? 00:16:23:Co ty tutaj robisz? 00:16:28:O, nie. 00:16:30:Chcesz wr�ci� do �rodka? 00:16:39:Na zewn�trz jest facet.|Chyba ci� szuka. 00:17:18:Jego g�os dochodzi do mnie/|pod po�ciel, "Chod� do mnie, bejbe."/ 00:17:22:Jest wewn�trz mnie/|tam, gdzie nikt nigdy nie by�./ 00:17:25:W moim mrocznym i sekretnym miejscu./ 00:17:28:Pozwalam mu mnie tam zabra�,/|ale potem m�j strach wraca./ 00:17:32:Chc�, �eby przesta�./ 00:17:34:My�lisz, �e jakie to uczucie?/|My�lisz, �e kiedy ono si� ko�czy?/ 00:17:38:Nie chc� go mie� pod kontrol�./|Chc�, �eby go nie by�o./ 00:17:41:Chce, �eby nie istnia�./|Znaczy, sp�jrzmy prawdzie w oczy.../ 00:17:45:"Lou Reed powinien by� martwy." 00:17:50:To jest �wietne. 00:18:01:B�dziesz dzisiaj ze mn� spa�? 00:18:06:- Nie m�w, �e ci� nie ostrzega�am.|- Co to ma znaczy�? 00:18:10:To znaczy, �eby� mnie m�wi�, �e ci� nie ostrzega�am. 00:18:15:�wietnie. 00:18:20:Tak bardzo chcia�am,/|�eby seks wygl�da� tak jak powinien,/ 00:18:24:z odpowiedni� osob�,/|w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu./ 00:18:31:- To nie by�o nic wielkiego.|- A kiedy jest? 00:18:34:- Powinno by�.|- C� przynajmniej jest przystojny. 00:18:37:- To by� m�j pierwszy raz.|- Ta, pewnie. 00:18:41:Nie, m�wi� powa�nie. 00:18:45:�artujesz sobie? 00:18:47:- To prawda.|- Niemo�liwe, nie wierz� ci. 00:18:51:Po prostu dosz�am do wniosku, �e powinnam zacz�� uprawia� seks|jak normalna 19-latka. 00:18:57:C�, my�l�, �e|trzeba to uczci�. 00:18:59:- Mo�emy zrobi� imprez�!|- Imprez�? 00:19:07:To mia�o by� dyskretne,/|ale oczywi�cie.../ 00:19:11:Elizabeth, to jest �wietne. 00:19:13:To taki dziki pomys�. 00:19:17:Ka�dy to za�apa�./ 00:19:18:"Zapraszamy na donios�e przyj�cie z okazji|utraty dzie...
Reddredowna