Hell.on.Wheels.S02E07.HDTV.XviD-AFG.txt

(16 KB) Pobierz
[1][30]www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
[3][30]/Poprzednio w "Hell on Wheels"...
[31][56]Czas przechylić szalę|na naszš stronę, wielebny.
[56][75]Otwieraj sejf!
[85][105]Jadę z panem Durantem do Chicago.
[107][128]/Chcš wszystkich,|którzy brali w tym udział.
[128][147]Zostaję z moim pacjentem.
[153][186]Opublikujesz ten manifest|albo wszyscy zginš.
[193][211]Poddaj się|albo zabiję ich wszystkich.
[211][236]- Ojcze, proszę.|- Mój Boże.
[239][250]Aresztujcie tego człowieka.
[251][268]/Prosisz mnie,|bym pocišgnšł za spust?
[268][303]Nie chcę, by ostatnia twarz,|/jakš zobaczę, należała do Jankesa.
[2060][2113]:: GrupaHatak.pl ::.
[2289][2329]{Y:u}{C:$aaeeff}tłumaczenie - Rarehare|korekta - Igloo666
[2329][2365]{y:u}{c:$aaeeff}Hell on Wheels [2x07]|Biały Duch
[2439][2464]- Czy on żyje, proszę pani?|- Przepraszam.
[2485][2516]Panie Toole. Panowie.
[2518][2558]Pan Durant oczekuje|na leczenie w Chicago.
[2558][2573]Więc nie wie pani.
[2598][2649]- Nie, nie dostałam jeszcze wieci.|- Co z nami będzie, jeli umrze?
[2655][2681]Podobno był już martwy,|kiedy pocišg odjechał.
[2681][2725]Prace nie zostanš zakłócone.|Będziemy kontynuować budowę.
[2726][2779]- Możemy liczyć na wypłatę?|- Wszyscy dostanš jš na czas.
[2780][2823]Jak nam pani zapłaci, jeli on umrze?|Nie ma pani takiej władzy.
[2824][2881]Przymknšć się i wracać do pracy.|Panie Toole, proszę zabrać ich na stację.
[2881][2931]- Musimy załadować z rana drewno.|- Jasne. Chodmy, panowie.
[2995][3020]Szuka pan kogo?
[3025][3073]- Słucham?|- Cišgle wyglšda pan przez okno.
[3109][3143]Przykro mi z powodu|pańskiego przyjaciela.
[3143][3173]Doktora Whiteheada.
[3247][3279]- Mamy most do zbudowania.|- Tak.
[3517][3547]Dziękuję za przyjcie,|panie Bohannon.
[3566][3599]Nikt inny się nie pojawił.
[3606][3658]Ojciec bardzo pana lubił.|Twierdził, że macie pokrewne dusze.
[3676][3700]Chyba można tak powiedzieć.
[3725][3748]Obaj dowiadczylimy|podwójnej dawki rzezi.
[3856][3868]Panno Ruth.
[3937][3968]To ja dałem Josephowi nóż.
[4033][4097]To nieważne, panie Bohannon.|Mój ojciec dostał to, czego chciał.
[4117][4158]Na poczštku zawsze|chciał być chrzecijaninem.
[4158][4203]Na końcu za pragnšł|jedynie zostać męczennikiem.
[4382][4441]Nie zabił pan mojego ojca|ani swojego przyjaciela.
[4451][4481]Sami wybrali mierć.
[4497][4566]Wierzysz, że jego dusza odnajdzie pokój|po tym wszystkim, co zrobił?
[4573][4645]- Wierzę, że zasługuje na odkupienie.|- Ponoć wszyscy na nie zasługujemy.
[4663][4734]Prawda jest taka, że dla niektórych|nie ma już ratunku.
[4786][4836]Ładujcie to drewno na wagony!|Czas to pienišdz!
[4838][4864]Panie Toole.
[4901][4919]Pracuję.
[4919][4957]- Miał pan jakie wieci od Evy?|- Może tak, może nie.
[4957][4984]Tak czy inaczej,|to nie twój interes.
[4985][5021]Może ci się to nie podobać,|ale to jest mój interes.
[5022][5041]Przyszedłe tu,|by cisnšć mi tym w twarz?
[5041][5083]Przyszedłem, bo zależy mi na niej.|Tak samo jak tobie.
[5083][5136]Mam tu stać i tego wysłuchiwać?|Jestem jej mężem, na litoć boskš.
[5163][5205]Niewielu mężów poradziłoby sobie|z tym tak jak ty.
[5205][5257]- To musi być ciężkie.|- Więc przyszedł mi pan podziękować?
[5285][5312]Nie przeginaj.
[5422][5482]- Wzywała mnie pani?|- Tak, dziękuję za szybkie przyjcie.
[5493][5533]Potrzebuję pańskiej pomocy|podczas nieobecnoci pana Duranta.
[5534][5576]Może być jedynie tymczasowa,|ale z pewnociš mile widziana.
[5576][5619]Tak, przykro mi|z powodu sytuacji pana Duranta.
[5626][5664]Pomogę, jak tylko będę mógł.
[5668][5692]wietnie.
[5714][5760]Więc proszę mi powiedzieć,|w czym problem?
[5790][5819]To sš te problemy.
[5843][5876]Liczyłam,|że pomoże mi pan.
[5918][5961]- Czy rozumie pan zawartoć tych ksišg?|- Tak.
[6039][6069]Oddajesz to, Sean?
[6073][6108]- To dobry uczynek dla kocioła, Mick.|- Raczej dla panny Ruth.
[6109][6153]Ona ma kociół w tej zapyziałej dziurze,|jakiej wiary by nie był.
[6153][6185]- Namieszała ci w głowie.|- Włanie zginšł jej ojciec.
[6185][6210]- Nie masz za grosz współczucia.|- Oczywicie, że mam,
[6211][6265]ale powiniene zapytać mnie o zdanie.|Powinnimy być partnerami, Sean.
[6266][6304]- Możemy w czym pomóc?|- Nie wiem, może.
[6305][6350]Słyszałem, że chcecie przejšć bar|tylko dla siebie.
[6351][6394]- Czemu cię to obchodzi?|- Bo mogę w tym pomóc.
[6404][6448]- Carl nie kwapi się do sprzedaży.|- Chroni go też paru Szwabów.
[6449][6500]Od kiedy to boicie się bandy Niemców?|Mam plan, który zmusi go do sprzedaży.
[6501][6547]- I czegóż to chciałby w zamian?|- Nie chcę niczego.
[6604][6650]Jedynie procentu z zysków.|I kawałka ziemi nad rzekš.
[6660][6695]- Proszę posłuchać...|- Mamy umowę, panie Ferguson.
[6696][6711]- Dobra robota.|- A więc w porzšdku.
[6711][6742]- Mamy umowę.|- wietnie.
[6742][6768]Oby kolejkom nie było końca.
[6768][6787]Była pięknš kobietš, wiecie?
[6788][6819]Przyjeżdżała na farmę szeryfa,|by pomagać w szyciu.
[6819][6846]Nie można było się nie gapić.
[6847][6891]Była tak piękna,|że musiała być moja.
[6892][6918]Był wtedy ze mnie|prawdziwy kobieciarz.
[6919][6937]Kiedy pojawiały się panny,|to wiecie...
[6937][6969]- Psalms, widzę, że czujesz się lepiej.|- Owszem.
[6970][6989]wietnie. Zamknij się więc|i patrz na wzgórza.
[6990][7019]- Zaniedbujesz obowišzki.|- Nieprawda.
[7019][7056]- Pracuję i rozmawiam jednoczenie.|- Najwidoczniej nie, bo nie pracujesz.
[7056][7074]Przymknij się|i rób to, za co ci płacš.
[7075][7103]- Rozumiesz, synu?|- Każde słowo.
[7103][7144]Proszę wybaczyć, panie Bohannon.|Te ich gadki pomagajš im w pracy.
[7145][7190]Jeli obchodziłoby mnie pana zdanie,|kupiłbym panu whiskey i spytał.
[7191][7234]Koniec hałasu, panowie.|Mamy most do zbudowania.
[7286][7311]Dzień dobry.
[7342][7368]Widzę, że wpuciła|lisa do kurnika.
[7368][7408]- Pan Gunderson mi pomaga.|- W cholerę.
[7412][7458]Wiele lat był księgowym Thomasa.|Potrzebuję go podczas jego nieobecnoci.
[7458][7507]Panie Bohannon,|mógłbym przejrzeć pańskie raporty?
[7518][7573]- On chyba nie mówi do mnie?|- Muszę ocenić pańskš pracę.
[7598][7630]Co tutaj nie w porzšdku.
[7679][7715]Czy to nowa broń,|panie Bohannon?
[7766][7796]Prawdę mówišc, tak.
[7833][7882]Zabrałem jš jednemu z Dakotów,|którzy napadli na pocišg.
[7916][7951]- Ciekawe skšd jš miał, prawda?|- Nie mam pojęcia.
[7951][7993]Powinien pan chyba zapytać|przed zabiciem go.
[7993][8028]- Naprawdę?|- Panie Bohannon.
[8039][8073]Proszę opucić broń i wyjć.
[8160][8187]Dobrego dnia.
[8340][8386]Wyglšdasz na spragnionego.|Przydałoby ci się kilka kolejek.
[8386][8421]Amen. Spragniony to za małe słowo|na mój stan.
[8421][8458]Co powiesz na beczkę?|Wystarczy ci?
[8458][8504]- Co masz na myli?|- Mogę ci pomóc jednš załatwić.
[8516][8547]O jakiej pomocy mowa?
[8707][8739]Wiesz, co mi się wydaje?
[8747][8790]Że to Dakotowie zmusili cię|do cięcia włosów.
[8798][8863]- Jeste teraz jednym z nich?|- cišłem je, by uniknšć wszy.
[8874][8909]Nie spoufalam się z poganami.
[8942][8975]Wiem, że to ty dałe im broń.
[8976][9011]Wzišłe niewinnego pijaka|i podpaliłe lont.
[9011][9050]Jeste odpowiedzialny za masakrę|i przyznasz się do tego.
[9050][9085]To było cudowne, nieprawdaż?
[9088][9143]Żšdni krwi poganie|ze współczesnš broniš,
[9147][9203]prowadzeni przez białego|i pijanego człowieka Boga.
[9278][9300]- Panie Szwedzie?|- Tak?
[9300][9317]Kompletnie ci odbiło.
[9318][9361]Dla ludzi takich jak my|mierć jest ukojeniem.
[9361][9409]- Jestemy tu podobni.|- Nie, nie jestemy.
[9442][9496]Próbujesz wmówić sobie,|że nie lubisz zabijać,
[9497][9553]ale nie możesz przestać,|bo mierć czyha na nas wszystkich.
[9567][9600]I w tym dokładnym momencie,
[9607][9656]kiedy osobš, która umiera,|nie jestem ja...
[9695][9721]To daje siłę.
[9738][9785]Musiałe czuć podobnie,|gdy odebrałe życie Harperowi.
[9804][9845]To stało się przez ciebie.|Ty jeste winny.
[9857][9877]Nie, nie.
[9877][9928]Panie Bohannon, Harper był|przerażonym, niewinnym człowiekiem.
[9930][9974]Musiał się pan wahać|co do jego winy.
[9977][10006]Ale to wahanie...
[10015][10071]nie powstrzymało to pana|przed sięgnięciem mu do gardła.
[10078][10128]Oczywicie, zabił pan również|swojego dobrego kompana, doktora.
[10159][10189]Poprosił mnie o to.
[10208][10252]Poprosił o strzelenie w łeb,|a pan się zgodził?
[10262][10315]Musiał pan w głębi czuć|ten rodzaj podniecenia?
[10324][10372]Rozkoszować się tym.|I znów to pożšdanie, by mnie zabić.
[10374][10410]Daje ono podobnš...|satysfakcję.
[10438][10461]Prawda?
[10657][10684]Przyznasz się.
[10732][10774]- Następnym razem nie będę tak łaskawy.|- Do czego? Do naszej natury?
[10774][10802]Nie potrzebuje pan|mojego przyznania się.
[10802][10875]Ma to jedynie zadowolić|paniš Lily Bell.
[10892][10917]Nieprawdaż?
[10983][11009]- Dobra robota, panowie.|- Panie McGinnes!
[11010][11046]Mylałam, że zgodził się pan|na póniejszy czynsz.
[11047][11079]Chciałem cię zaskoczyć.
[11143][11180]- To prawo do własnoci.|- Zgadza się.
[11181][11225]Wytyczyłem ci wietnš działkę|w centrum miasta.
[11235][11264]Panie McGinnes, nie możemy|sobie pozwolić na przeprowadzkę.
[11265][11296]Nie będziemy w stanie|zapłacić należnoci.
[11296][11337]Ruth, przyszła do mnie,|kiedy cię potrzebowałem.
[11337][11385]Chcę ci po prostu to wynagrodzić.|To w porzšdku?
[11560][11595]- Przyznał się?|- Jeszcze nie.
[11600][11637]I nie ma pan|żadnego dowodu zbrodni?
[11686][11725]Więc trzeba go uwolnić,|panie Bohannon.
[11751][11776]Nie mogę.
[11791][11849]Nie zapłacę ludziom na czas,|jeli nie połapię się w rachunkach.
[11854][11907]- Potrzebuję pomocy pana Gundersona.|- To niebezpieczny człowiek.
[11921][11963]Jest bardziej cenny dla mnie|niż niebezpieczny dla pana.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin