Polowania na czarownice. Koniec magii i cud�w 1450-1750r. Cz�� pierwsza Ruch reformatorski nie nawraca� na chrze�cija�stwo mieszka�c�w Europy wy��cznie przy pomocy kaza� i katechizmu. Wraz z nim rozpocz�� si� trwaj�cy przez 300 lat okres polowa� na czarownice, okre�lony przez R.H. Robbinsona "wstrz�saj�cym koszmarem, najbardziej haniebn� zbrodni� i najg��bszym wstydem zachodniej cywilizacji"~, kt�ry w ostateczno�ci doprowadzi� do odrzucenia wiary w czary. Ko�ci� najpierw stworzy� szczeg�ow� koncepcj� diabelskich obrz�d�w i dopiero w�wczas rozpocz�� prze�ladowania, likwiduj�c wszelkie odmienne pogl�dy, podporz�dkowuj�c jednostk� autorytatywnej w�adzy i otwarcie oczerniaj�c kobiety. Polowania na czarownice by�y wybuchem ortodoksyjno-chrze�cija�skiego upodlenia kobiet, u�ywaj�c s��w �w. Paw�a, "bezwolnych naczy�". W II wieku �wi�ty Klemens z Aleksandrii pisa�, "Ka�da kobieta powinna by� przepe�niona wstydem przez samo tylko my�lenie, �e jest kobiet�". Ojciec Ko�cio�a, Tertulian wyja�nia� dlaczego kobiety zas�uguj� na sw�j los, jako �e s� pogardzonym i ni�szym bytem ludzkim: "A czy ty wiesz, �e jeste� Ew�? Wyrok Boga na ple� twojego bycia w tych czasach: wina tak�e wynika z konieczno�ci bycia. Jeste� diabelsk� bram�: jeste� obna�ycielk� tamtego drzewa: jeste� pierwsz� zdrajczyni� boskiego prawa: jeste� t� kt�ra skusi�a tego, kt�rego diabe� nie by� w stanie zaatakowa�. Z �atwo�ci� zniszczy�a� boskie odbicie, m�czyzn�. Skutkiem twojej zdrady jest �mier� - nawet Syn Bo�y musia� umrze�". Byli i tacy, kt�rzy wyra�ali swoje pogl�dy w spos�b jeszcze bardziej otwarty. W VI wieku chrze�cija�ski filozof Boethius, pisa� "Kobieta jest �wi�tyni� zbudowan� na bagnie". W VI wieku na soborze w Macon biskupi g�osowali nad problemem, czy kobiety maj� dusze, a w X wieku Odo z Cluny g�osi�, �e "Obejmowa� kobiet� to tak jak obejmowa� w�r gnoju...". W XIII wieku �wi�ty Tomasz z Akwinu sugerowa�, i� B�g pope�ni� b��d tworz�c kobiet�, "nic bardziej wadliwego nie by�o zrobione w pierwszym stworzeniu rzeczy; kobieta nie powinna by� wtedy stworzona". Z kolei luteranie rozwa�ali, czy kobiety w og�le s� istotami ludzkimi. Ortodoksyjni chrze�cijanie utrzymywali, �e kobiety odpowiedzialne s� za wszystkie grzechy. W biblijnych apokryfach znajdujemy, �e "kobieta przynios�a pocz�tek grzechu i dzi�ki niej wszyscy musimy umrze�". Kobiety s� cz�sto postrzegane jako przeszkoda rozwoju duchowego w kontek�cie pojmowania Boga panuj�cego wy��cznie w niebie i ��daj�cego wyrzeczenia si� fizycznej przyjemno�ci. Inkwizytorzy, autorzy "Malleus Maleficanun" ("M�ot czarownic") wyja�niaj� dlaczego kobietom �atwiej sta� si� czarownicami ni� m�czyznom czarownikami: "Poniewa� kobieta jest bardziej zainteresowana rzeczami natury cielesnej ni� m�czy�ni"; jako istoty stworzone z �ebra m�czyzny, s� "tylko niedoskona�ymi zwierz�tami"; podczas gdy "m�czy�ni s� istot� uprzywilejowana z tych, z kt�rych wywodzi si� Chrystus." Kr�l Jakub I ocenia�, �e stosunek kobiet do m�czyzn, kt�rzy ulegli pokusie czar�w wynosi 20:1. Spo�r�d wszystkich ludzi formalnie prze�ladowanych za uprawianie czar�w, 80-90% to kobiety. Kobiety by�y pod ka�dym wzgl�dem krytykowane przez chrze�cijan. W zapisach historycznych czytamy, �e w XIII wieku kap�ani: "...z jednej strony pot�piali kobiety za... "lubie�n� i cielesn� prowokacj�" ich stroj�w, z drugiej za�, s� zbyt przepracowane, zaj�te dzie�mi, utrzymaniem domu i przyziemnymi sprawami aby kierowa� swoje my�li na boskie rzeczy." Zgodnie z pogl�dami dominikan�w "kobieta jest zgub� dla m�czyzny, nienasycon� besti�, ci�g�ym po��daniem, nieustaj�c� walk�, codziennym zniszczeniem, domem nawa�nicy... przeszkod� dla modlitwy". Wraz z rozprzestrzenianiem si� reformatorskiego �aru, podejrzanym sta� si� kult Marii. W �redniowieczu uwa�ano, �e moc Marii skutecznie uwalnia od z�a. Protestanci ca�kowicie odrzucali Mari�, a zreformowani katolicy zmniejszyli jej znaczenie. Modlitwa do Marii sta�a si� oznak� z�a. Na Wyspach Kanaryjskich przed obliczem inkwizycji postawiona zosta�a Aldonca de Vargas, gdy� u�miecha�a si� na d�wi�k s�owa "Maria". Inkwizytorzy zniekszta�cili obraz Marii Dziewicy zamieniaj�c jej pos�g na narz�dzie tortur, wyposa�aj�c go w ostre no�e i gwo�dzie, przy pomocy d�wigni ramiona pos�gu nadziewa�y na nie ofiar�. Polowania na czarownice dowodzi�y r�wnie�, jak wielki strach przed erotyzmem kobiet ogarn�� niekt�rych m�czyzn. W znanej ksi��ce, "Malleus Maleficarum", uwa�anej za podr�cznik rozpoznawania i zwalczania czarownic, znajdujemy fragment opisuj�cy jak czarownice "zbieraj� wielkie ilo�ci m�skich narz�d�w, umieszczaj�c po 20-30 cz�onk�w w ptasim gnie�dzie...". W podr�czniku przytaczana jest opowie�� m�czyzny, kt�ry po stracie swojego penisa poszed� do wied�my, aby go odtworzy�a: "Powiedzia�a dotkni�temu nieszcz�ciem m�czy�nie aby wspi�� si� na pewne drzewo i wybra� z ptasiego gniazda, gdzie znajdowa�o si� kilka cz�onk�w, ten kt�ry mu si� najbardziej podoba. A kiedy chcia� wzi�� najwi�kszy, wied�ma powiedzia�a: nie mo�esz wzi�� tego, dodaj�c, poniewa� ten nale�a� do ksi�dza." W 1621 roku pewien m�czyzna narzeka�, "przez kobiet nienasycone, nienaturalne ��dze... kt�ry kraj, kt�ra wioska nie ucierpia�a". Chocia� wi�kszo�� tego, co uwa�ano za magi�, by�a wymy�lona przez chrze�cijan, to jednak pewne elementy odpowiadaj� starej poga�skiej tradycji. Magia wi�za�a si�, a nawet by�a uwa�ana za synonim "wr�biarstwa", kt�re oznacza�o nie tylko umiej�tno�ci przepowiadania przysz�o�ci, ale tak�e zdobywania wiedzy przy pomocy nadnaturalnej si�y. Sugeruje to, �e moc taka jest dost�pna - co jak g�osili ortodoksyjni chrze�cijanie, mog�o by� tylko moc� diab�a, od kiedy B�g nie by� ju� wi�zany ze �wiatem fizycznym. Angielskie s�owo "witch" (czarownica) pochodzi od staroangielskich s��w "wicce" i "wicca", oznaczaj�cych m�ski i �e�ski pierwiastek w poga�skiej tradycji, kt�ra z wielkim szacunkiem odnosi�a si� do m�skiego, �e�skiego i ziemskiego aspektu Boga. Raczej zamiast Boga, stoj�cego ponad �wiatem i od niego oddzielonego, w tradycji Wiccan bosko�� przenika�a zar�wno niebo jak i ziemi�. Tradycja ta odnosi si� r�wnie� do okresu, kiedy spo�ecze�stwa funkcjonowa�y bez jakiejkolwiek hierarchii - zar�wno o charakterze matriarchalnym jak i patriarchalnym - oraz bez podzia��w rasowych, klasowych, czy ze wzgl�du na p�e�. By�a to tradycja zapewniaj�ca mo�liwo�� ludzkiej egzystencji pozbawionej dominacji i strachu, czego� co ortodoksyjni chrze�cijanie uwa�ali za niemo�liwe. Pogl�dy, �e ludzie mogli �y� bez dominacji i zniewolenia, daleko od idealistycznych mistyfikacji, zosta�y potwierdzone przez nowe badania historii ludzko�ci. J. Millaart, M. Gumbutas i R. Eister dowodz�, �e ludzko�� �y�a w spokoju przez 25 000 lat, o wiele d�u�ej w por�wnaniu z okresem wojen i zniewolenia trwaj�cym 3500-5000 lat. Ko�ci� pr�bowa� wykorzeni� �lady starszego, niehierarchicznego porz�dku przez zaprzeczanie istnieniu magii, czy czar�w poza Ko�cio�em. Prawo Ko�cio�a, Canon Episcopi z 906 roku, og�osi�o, �e wiara w czary jest herezj�. Po przedstawieniu poga�skich obrz�d�w, w kt�rych kobiety ujawnia�y nadzwyczajne moce, deklarowano, �e: "Dla niezmierzonego t�umu posp�lstwa, oszukanego przez t� fa�szyw� opini�, wierz�cego, �e jest to prawda, to takie pogl�dy spychaj� z drogi prawdziwej wiary i mieszaj� si� z grzechem pogan, gdy twierdz�, �e tam jest co� �wi�tego lub jaka� si�a poza jedynym Bogiem". Niestety, mimo wysi�k�w, wiara w magi� by�a w XIV wieku nadal tak powszechna, �e na soborze w Chartres nakazano wyklinanie czarownic w ka�d� niedziel�, we wszystkich ko�cio�ach. Nakaz ten wprowadzi� Ko�ci� w d�ugotrwa�y okres przekonywania spo�ecze�stwa o tym, �e kobiety maj� wrodzone sk�onno�ci do czarnej magii i diabelskich obrz�dk�w. W XIII wieku nast�pi�a zmiana polityki Ko�cio�a, kt�ry teraz nie zaprzecza� istnieniu czarownic, ale zacz�� otwarcie uwa�a� je za niewolnice diab�a. Praktyki czarnoksi�skie nie by�y ju� d�u�ej kojarzone ze star� poga�sk� tradycj�, a czarownice przesta�y by� �yczliwymi uzdrowicielkami, nauczycielkami, m�drymi kobietami, czy tymi, kt�re posiad�y bosk� moc. Teraz czarownica sta�a si� z�� wys�anniczk� diab�a. W XII i XIII wieku Ko�ci� zaaprobowa� przera�aj�cy wizerunek postaci diab�a. Obrazy przedstawiaj�ce lataj�ce na miot�ach czarownice po raz pierwszy pojawi�y si� w 1280 roku. Trzynastowieczna sztuka w obrazowy spos�b przedstawia�a diabelskie uk�ady, gdzie demony wykrada�y ma�e dzieci, i na kt�rych nawet sami rodzice oddawali swoje dzieci we w�adanie diab�om. Ko�ci� przedstawia� czarownice w taki sam spos�b, jaki cz�sto stosowa� przy opisach heretyk�w: "...niewielkie tajemnicze grupy zaj�te uprawianiem nieludzkich praktyk, obejmuj�cych dzieciob�jstwo, kazirodztwo, kanibalizm, bestialski i orgiastyczny seks...". Poza tym rozwin�� koncepcje diabelskich obrz�d�w stanowi�cych zdumiewaj�co proste przeciwie�stwo zasad i praktyk chrze�cija�skich. Podczas gdy B�g narzuca� swoje �wi�te prawa, to diabe� domaga� si� zawarcia z nim paktu. Na obrazach przedstawiaj�cych oddaj�cych cze�� Bogu, kl�cz�cych chrze�cijan, stoj�ce na ich g�owach czarownice sk�adaj� ho�d diab�u. Sakramenty Ko�cio�a katolickiego sta�y si� odchodami w �wi�tyniach szatana. Podczas czarnych mszy szydzono z wiary i komunii �wi�te . Deklamowane wspak chrze�cija�skie modlitwy wykorzystywane by�y do wyrz�dzania z�a. W czasie diabelskich pos�ug imitacj� eucharystycznego chleba czy hostii by�a rzepa. Znak na ciele czarownicy, wykonany pazurem lewej r�ki diab�a, zast�powa� "�wiadectwo chrztu" czy obrz�dowy stygmat. W przeciwie�stwie do �wi�tych, kt�rzy posiedli dar �ez, czarownice nie by�y zdolne do p�aczu. Kult diab�a by� po prostu parodi� chrze�cija�stwa. W rzeczywisto�ci sam pomys� stworzenia postaci diab�a jest charakterystyczny wy��cznie dla religii monoteistycznej i nie mia� �adnego znaczenia w poga�skiej tradycji Wiccan. Na czarn� magi� Ko�ci� prze...
natalea1