Srogosz - Postawy destrukcyjne brutalizacja życia, nieuczciwości, terroryzm - zagrożeniem dla demokracji.doc

(39 KB) Pobierz
„Postawy destrukcyjne: brutalizacja życia, nieuczciwości, terroryzm…- zagrożeniem dla demokracji”

Przemysław Srogosz                                                                              praca na konkurs

                                                                                                na Sejm Dzieci i Młodzieży

 

 

TEMAT:

„Postawy destrukcyjne: brutalizacja życia, nieuczciwości, terroryzm…- zagrożeniem dla demokracji”

 

 

TERRORYZM

Jest kolejny, piękny i słoneczny dzień w centrum Jerozolimy. Żar i spiekota naturalna dla tej szerokości geograficznej zaczyna jednak coraz bardziej dokuczać śpieszącym się ludziom. Nikt nie ma czasu przystanąć w cieniu, napić się wody oglądnąć się dookoła i podziwiać kolejny dzień. Każdy chce jak najprędzej znaleźć się w bezpiecznym domu z dala od tego niebezpiecznego miejskiego zgiełku, od zgiełku, który coraz bardziej zaczyna przeradzać się w grobową ciszę. Młoda dziewczynka żegna się z koleżankami i dołącza do grupy przechodniów czekających na autobus. Kobieta z zakupami przeklina niecierpliwego taksówkarza i także oczekuje na przybycie autobusu. Kilku młodych ludzi energicznie rozprawia o jutrzejszym egzaminie. I nagle nadchodzi czas, w którym ludzkie serca zamarzają ogarnięte trwogą, czas, który dla jednych jest nowym i przerażającym przeżyciem, a dla drugich monotonią dnia codziennego. Ci pierwsi ze spuszczona głową wracają do domu, zamykając się szczelnie w czterech ścianach i usadowiwszy się w miękkich fotelach próbują telewizyjnymi bzdurami wypchnąć te tragiczne zdarzenia ze swojej pamięci. Ci drudzy zaś potrafią przełamać barierę strachu i nieść pomoc poszkodowanym. Momentem egzaminu dzielącego ludzi na te dwie grupy jest wielki huk, który rozdziera miejski gwar i pozostawia po sobie głuchą ciszę napełnioną płaczem i lamentem. Młoda dziewczynka nieświadoma niebezpieczeństwa, kobieta, którą niefortunny los skazał na podróż autobusem pułapką,  grupka młodzieży napełniona nadziejami i chęcią bezpiecznego dotrwania jutra - ci ludzie giną, padając niewinną ofiarą terrorystów. Przypadkowe ofiary, które poniosły taką samą śmierć jak pracownicy biurowca WTC czy podróżujący madryckim metrem, a także uczniowie i ich rodzice szkoły w Biesłanie. Tylko, że tutaj czy w innych krajach Trzeciego Świata zdarza się to nie 11 listopada, 11 marca czy 1 września, ale codziennie. Każdego dnia na ulicach Izraela, Iraku czy Czeczenii giną dziesiątki ludzi od kul i bomb zamachowców. Mimo wszystko ludzie próbują tworzyć tam demokracje, próbują tworzyć tam normalne życie. Ale czy ma ono szansę rozwijać się bez mocnych fundamentów. Decydenci tego świata obiecują ludziom chleb i wolność, rzucając jednocześnie na nich grad bomb. Wielcy politycy wielkich państw obiecują obcym narodom suwerenność i spokój, wprowadzając swoje wojska na obce tereny. Te działania wywołują wiele kontrowersji, budzą wątpliwości. Jedna z nich kryje się w pytaniach: Czy taką metodą można zwalczyć terroryzm? Czy możliwe jest zbudowanie pokoju siłą? Oto absurd współczesnego świata – przemoc ma pokonać przemoc.

Druga wątpliwość dotyczy intencji wielkich mocarstw. Czy rzeczywiście ingerencja w sprawy polityczne obcego państwa podyktowana jest tylko szlachetnymi ideami, głoszącymi prawa do wolności, sprawiedliwości i życia w świecie demokratycznym? Obca ingerencja zawsze będzie budzić podejrzenia i my, Polacy, sięgając w nieodległą historię naszego narodu powinniśmy doskonale ten problem rozumieć. Oto 17 IX 1939 roku – wojska radzieckie wkraczają na tereny Polski, oto rok 1940 roku-Związek Radziecki zajmuje kraje nadbałtyckie i uzyskuje dzięki temu szerszy dostęp do morza oraz doskonałe tereny strategiczne do przyszłej walki z Rzeszą. Spójrzmy na wydarzenia w Iraku. Czy Stanom Zjednoczonym zależy tylko na demokracji w Iraku? Czy pomagając gnębionym reżimem Husajna Amerykanie kierowali się tylko dobrem Irakijczyków? Przyduszenia podważają jednoznaczność, ponieważ na terenie Iraku znajdują się ogromne pokłady ropy naftowej.   Na tym surowcu, będącym podstawą gospodarki, amerykańskie firmy mogą znacznie się wzbogacić. Dlatego Bush przeprowadza wybory, które pozwoliłyby Stanom na dokonanie olbrzymich transakcji, a dzięki temu gospodarka USA zyskałaby więcej niż kiedykolwiek w swojej historii.

Takich przykładów interesownej pomocy wielkich mocarstw można znaleźć wiele, przeglądając również podręcznik historii.  Nie jest ona z pewnością właściwym sposobem budowania demokracji na świecie, a kraje siłą przywracane do zasad rządów ludu staja się miejscem krwawych wojen.  Wiem jednak, że ingerencja w Iraku zatrzymała falę terroru zasianą przez Husajna i jego bezwzględne rządy. Nie staję po stronie terroru, zamachowców terrorystów, szkolenia młodych chłopców na morderców, bezprawia, jednakże okazuje się, że pomoc  może wywołać tragiczne w skutkach konflikty wewnętrzne, których ofiarami są bardzo często niewinni. Takie są skutki budowania demokracji w państwach Azji, Afryki i Ameryki Południowej.

Znaczną rolę w polityce międzynarodowej odgrywa również Rosja. Prezydent Putin który na łamach Europy i świata chce być wzorem demokraty, wspiera finansowo i militarnie Iran i Koreę Północną, pchając tym samym te państwa ku wojnie z ich sąsiadami. Rosja płacząca po zamachach w teatrze, na Dubrowce, w moskiewskim metrze i w Północnej Osetii finansuje kolejnych zamachowców, którzy wysadzać się będą w innych częściach świata, przynosząc tyle samo bólu i cierpienia. Czy takie działania można uznać za sprzyjające demokracji?

 

BRUTALIZACJA ŻYCIA

W krajobraz współczesnych miast wpisały się sceny, które wielu jego mieszkańców przerażają, wywołując strach. Oto w bramach, w zaułkach ulic, parkach spotkać można grupki  nastolatków, którzy piją piwo, palą papierosy, niekiedy zaczepiają wulgarnie przechodniów. Dlaczego tak się dzieje?  Dlaczego ci młodzi ludzie w taki sposób spędzają czas? Dlaczego są agresywni? Czy jest to jedynie ich wina? Moim zdaniem nie. Przemiany w Polsce z pewnością spowodowały zmianę moralności społecznej, spowodowały też upadek rodziny, w której ci ludzie mogliby znaleźć schronienie i oparcie w ciężkich momentach swego młodego życia. Rzeczywistość jest smutna - śmierdząca moczem brama zastępuje ciepło rodzicielskiej miłości i wspólnie spędzone chwile z rodziną.  Inna przyczyną niszczącą ich życie jest nuda.  Młodzież, nie mając alternatywy, sięga po alkohol, używki oraz wpada na głupie pomysły, które najczęściej kończą się źle dla nich samych. Problem upadku wartości wśród młodych Polaków powinien poważnie zaniepokoić polityków, bo metalowe połamane części starego placu zabaw to za mało dla  nastolatka.   Rządzący powinni dołożyć wszelkich starań, aby tym młodym ludziom zapewnić godne warunki do rozwijania swej wiedzy i postawy obywatelskiej. 

Brutalizacja życia niszczący demokrację i problem ten dotyczy wszystkich narodów europejskich. Mieszkańcy „starego kontynent” szczycą się zasadami humanizmu, wysokim rozwojem kultury, a jednocześnie odwołują się w swoich pseudoartystycznych dziełach do najprymitywniejszych instynktów. Bezwzględność przenoszona jest za pomocą gier komputerowych, prasy, telewizji i Internetu. Ludzkość zbija na tym fortunę. Media apelują o ostrożność, napominają o wzroście przestępczości, dziennikarze prowadzą dysputy na antenie rozmyślając nad zmianą obecnej sytuacji, a zaraz po programie emitowana jest reklama nowej gry, w której głównym celem bohatera jest wyrżnięcie w pień wszystkiego, co się rusza.  Uważam, że właśnie filmy i gry stanowią jedną z przyczyn brutalizacji życia, wzrostu przestępczości oraz ogólnego zepsucia moralnego społeczeństwa. Koszty demokracji? Okazuje się, ze na tego typu grach, filmach można się nieźle wzbogacić, a w państwie demokratycznym obowiązują zasady wolnego wyboru i wolnego rynku. Dlaczego z tego prawa nie mogą skorzystać producenci?

 

NIEUCZCIWOŚĆ

  Nieuczciwość? Czy leży ona w naturze człowieka?  Przez swą wieczność może wydawać się niepokonana. Przyjrzyjmy się jednak politykom. Media prawie codziennie dostarczają informacji o kolejnych aferach, odkrywając niemoralność rządzących, decydentów. Czy los Rywina, Pęczaka, Jagiełły zmieni polska rzeczywistość polityczną? W naszym kraju szerzy się korupcja i złodziejstwo. Największa klęską w naszym demokratycznym ustroju jest padający i trujący się własnym jadem wymiar sprawiedliwości. Jak można określić nasze sądownictwo niezawisłym i sprawiedliwym, skoro  latami toczy się sprawa FOZZ-u, a młodego chłopaka zamyka się za podrobienie legitymacji szkolnej, ponieważ jego pięcioosobową rodzinę nie stać na bilety?  W takim wypadku nazwanie naszego sądownictwa sprawiedliwym budzi wątpliwości. Jak w takich warunkach ludzkość ma walczyć z nękającym ją od wieków problemem oszustwa, skoro nie potrafi się nawet przygotować w pełni do tej walki? Nieuczciwość jest czynnikiem napędzającym wszystkie postawy destrukcyjne, niszczy wolność, jest przyczyną społecznego zła, a towarzyszy nam na każdym kroku. Niepokojące jest jednak jej rozprzestrzenianie się w państwie demokratycznym, niepokojące jest jej akceptowanie i traktowanie jako sposobu na zapewnienie sobie bogatego życia. Dzisiaj już nawet pięcioletnie dzieci sięgają po oszustwo, kiedy nie potrafią poradzić sobie w inny sposób. Uczą się one wtedy, że jest to najlepszy środek na wszystkie trudności i nie zawahają się go użyć na większa skalę, kiedy będą dorosłe. A społeczeństwa nie potrafią temu zaradzić.

 

EPILOG

Z jednej strony  ludzkość chce szerzyć wolność i demokrację, a z drugiej niszczy ją własną głupotą i uległością. Opłakuje śmierć tysięcy ludzi pogrzebanych pod gruzami WTC i gra w gry, których bohater za punkt honoru postawił sobie porwanie i rozbicie samolotu pełnego ludzi. Oburzona jest wielkimi aferami politycznymi i gospodarczymi a sama kłamie, kradnie i oszukuje. 

Jak możemy zmienić otaczający nas zepsuty świat? Jak możemy szerzyć wolność i demokrację? Odpowiedź jest prosta. Zacznijmy od samych siebie. Spójrzmy na własną postawę i stańmy się wzorem dla innych w walce z postawami destrukcyjnymi. Tylko wtedy będziemy mogli nazwać się częścią wysoko rozwiniętej cywilizacji,  przestrzegającej prawa każdego człowieka. 

 

                         Przemek Srogosz

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin