286. Kingsley Maggie - Klinika Doktora Harta(1).pdf
(
476 KB
)
Pobierz
3881237 UNPDF
Maggie Kingsley
Klinika doktora Harta
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Ależ, Woody, sądziłem, że się ucieszysz! - zawo
łał Gideon Caldwell, widząc na twarzy doktor Rachel
Dunwoody brak entuzjazmu. - Przecież od lat pow
tarzasz, że bardzo przydałaby się nam klinika leczenia
niepłodności...
- Owszem, ale nie spodziewałam się, że po moim
powrocie z trzymiesięcznego urlopu okolicznościowe
go będzie już działać pełną parą i mnie tam przeniesie
cie! - zaoponowała Rachel.
Gideon westchnął i usiadł przy biurku.
- Kłopot polega na tym, że wcale nie działa,
i dlatego właśnie jesteś potrzebna Davidowi. Oficjal
nie dopiero dziś rano rozpoczął pracę, a klinika nie zacz
nie funkcjonować, dopóki on nie zatrudni własnego
personelu.
- No tak, ale...
- Woody, przez ostatnie trzy lata zadręczaliśmy
pracowników administracji, niemal koczowaliśmy pod
ich drzwiami, żeby wymusić na nich zgodę na otwarcie
tej kliniki, więc nie możemy teraz się wycofać. Zawsze
interesował cię problem niepłodności, więc...
- To prawda, ale...
- Pomagając Davidowi, weźmiesz udział w reali
zacji ważnego przedsięwzięcia, które wywrze olbrzy-
mi i trwały wpływ na nasz szpital. To dla ciebie wspa
niała okazja.
- Czy nie tak właśnie sprzedawcy zachwalają swój
towar, chcąc zachęcić cię do kupna jednego jabłka?
- zapytała sucho, a Gideon wybuchnął śmiechem.
- No tak, ale...
- Gideon, bardzo chciałabym pomóc, ale nie widzę
możliwości. Już i tak brakuje personelu na oddzia
le położniczo-ginekologicznym, więc jeśli jeszcze ja
odejdę...
- Zawarłem z Davidem umowę. Zgodził się, żebyś
w razie potrzeby pomagała mi na naszym oddziale.
Rachel chwilę spoglądała na niego z niedowierza
niem, a potem przygryzła z zadumą wargi.
- Nie wiem, czy dobrze cię zrozumiałam. Więc
fakt, że nie tylko mam pomagać w uruchomieniu tej
kliniki, lecz również pracować na oddziale położ
niczo-ginekologicznym, ty nazywasz wspaniałą oka
zją, tak?
- No, coś w tym rodzaju - mruknął z zakłopota
niem, a ona pokiwała głową.
- Gideon, ty nie chcesz sprzedać mi jednego jabłka,
ale zwalić mi na łeb cały sad.
- Wiem, że to nie będzie łatwe, ale on musi mieć
kogoś do pomocy.
- A Helen? Ona jest świetną organizatorką. Albo
Tom, który ma znacznie więcej doświadczenia niż ja.
- Wszystko się zgadza, ale uważam, że nie jest to
odpowiedni moment, żeby ich o to prosić, nie sądzisz?
Rachel znowu przygryzła wargi, zdając sobie spra
wę, że palnęła głupstwo. Przecież doskonale wiedziała,
że córka Helen i Toma, którą w ubiegłym miesiącu
potrącił samochód, nadal przebywa w szpitalu. Doszła
do wniosku, że nie ma wyjścia, choć...
- A Annie? Wiem, że niedawno wzięliście ślub,
a Jamie potrzebuje czasu, żeby oswoić się z nową
sytuacją, no i z tobą jako ojcem, ale ona jest zdolną,
bystrą...
- Asystentką. David potrzebuje wprawnego chi
rurga, a poza tym... - Urwał i lekko się zaczerwie
nił. - Chodzi o to, że ona jest w dziesiątym tygod
niu ciąży. - Widząc, że Woody unosi brwi ze zdumie
nia, pospiesznie dodał: - Dla nas też było to zasko
czeniem. Zamierzaliśmy z tym trochę zaczekać,
ale najwyraźniej stało się to podczas naszego miodo
wego miesiąca, więc... Posłuchaj, Woody, ta sytu
acja nie potrwa dłużej niż dwa, góra trzy miesiące.
W tym okresie Annie będzie pomagać wam dwa razy
w tygodniu. Zajmie się pobieraniem krwi i moczu do
badań hormonalnych.
- Wielka mi pomoc! - mruknęła.
- Woody, jestem pewny, że będzie ci się świetnie
współpracowało z Davidem. Merkland Memoriał wy
stawił mu wspaniałą opinię.
- On pracował w Merkland? - zawołała zaskoczo
na. Merkland był najbardziej nowoczesnym szpitalem
w południowej części Glasgow, natomiast Belfield
pamiętał czasy królowej Wiktorii. - Co, u licha,
skłoniło go do przyjęcia posady tutaj?
- Annie twierdzi, że od lat chciał poświęcić się
leczeniu niepłodności, więc kiedy przeczytał nasze
ogłoszenie, natychmiast skorzystał z okazji.
- Annie twierdzi? Przepraszam, ale chyba czegoś
tu nie rozumiem. A skąd ona miałaby to wiedzieć?
- Bo jest jego siostrą - wyjaśnił zniecierpliwionym
tonem. - Na miłość boską, Woody, przecież ona nieraz
opowiadała o swoim utalentowanym starszym bracie.
Musiałaś to słyszeć.
Nie, bo nie byłyśmy zaprzyjaźnione, pomyślała.
Łączyły nas jedynie stosunki służbowe, a ja nigdy nie
zwracałam uwagi na to, co mówią koleżanki z pracy.
A więc szefem tej nowej kliniki jest brat Annie,
a zarazem szwagier Gideona. Cudownie. Po prostu
świetnie. Zaraz, zaraz... Skoro on jest jej bratem, to
musi nazywać się David Hart.
I co z tego? - spytała się w duchu, czując, że jej
serce gwałtownie podskakuje. W Glasgow są setki,
jeśli nie tysiące mężczyzn o imieniu David. Wpraw
dzie nazwisko Hart nie jest aż tak bardzo popular
ne, ale to nie może być on. Niemożliwe. Wyklu
czone.
- Gideon... Ten David Hart...
- Jest znakomitym chirurgiem i ma wieloletnie
doświadczenie. Sądzę, że możesz wiele się od niego
nauczyć. Ale o wilku mowa! - zawołał z promiennym
uśmiechem, kiedy David stanął w drzwiach gabinetu.
- Wejdź, przyjacielu, i poznaj Woody.
Rachel odwróciła głowę i poczuła gwałtowny ucisk
w żołądku.
- To jest Woody, o której mi mówiłeś? - spytał
David z wyraźnym zaskoczeniem. - Przecież to nie
Woody... tylko Rachel.
- Więc wy się znacie? - zapytał Gideon, nie
Plik z chomika:
sisi_b86
Inne pliki z tego folderu:
319. Roberts Alison - Nierozerwalna wiez.pdf
(714 KB)
339. DUO Webber Meredith - Kardiochirurg z Mediolanu.pdf
(428 KB)
344. Lennox Marion - Ocalona wyspa.pdf
(423 KB)
348. DUO Milburne Melanie - Tajemnica szpitala na prowincji.pdf
(407 KB)
351. DUO Roberts Alison - Lekarz z gor.pdf
(407 KB)
Inne foldery tego chomika:
!!! HARLEQUIN 2011 (hasło = 123)
✿HARLEQUIN 2012
✿HARLEQUIN 2013
Bal Kopciuszka
BESTSELLER
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin