Pan z Tobą.doc

(42 KB) Pobierz
Pan z Tobą

Pan z Tobą!

 

 

 

Arka nomadów

 

„ Pan jest z Tobą” – takie słowa są kierowane zawsze do osób gotowych do drogi. Od Abrahama do Mojżesza, od proroków po Maryję z Nazaretu, zapewnienie o obecności Boga jest dawane ludziom, którzy wyruszają w drogę.

              Arka, znak obecności Jahwe pośród swego ludu, towarzyszyła karawanie. Była czymś w rodzaju „ruchomej świątyni”. Arka też stała się nomadą. I kiedy lud Izraela przybył do ziemi obiecanej, przyjmując osiadły tryb życia, arkę umieszczono w świątyni, ale nie usunięto drągów pomocnych przy niesieniu. Był to znak czuwania, gotowości do ciągle nowej podróży.

              Lud Boży ma naturę nomadów.

              Wierzący nie otrzymał pozwolenia na siedzący tryb życia.

              Pan jest z tymi, którzy idą. Exodus nigdy się nie skończył.

Trzeba być zawsze w drodze, iść, nie opłakiwać tego, co zostało, nie tęsknić za „domem niewoli”, ale pragnąć przyszłości, nawoływania zorzy, która jeszcze nie pojawiła się na naszym horyzoncie.

 

Obecność Pana dla tych, którzy żyją dla innych

 

Nie możemy łudzić się, że Pan będzie z nami, jeśli będziemy uważać się za tych, którzy „osiągnęli sukces” i z zadowoleniem będziemy przechadzać się wzdłuż ograniczonej przestrzeni naszego podwórka, gdzie czujemy się raczej dobrze „pośród swoich”.

              Pan będzie z nami, jeśli potrafimy zainteresować się bliźnim, jeśli pójdziemy wraz z Nim szukać „ego, co się zagubiło”, jeśli nie będziemy domagać się miejsc uprzywilejowanych uprzywilejowanych świątyni, tylko zatrzymamy się gdziekolwiek wśród tłumu, pochylimy się nad tymi, którzy są u kresu wytrzymałości, kiedy będziemy podążać drogą człowieka.

              Pan będzie z nami, jeśli opuścimy wygodne schronienia, przytulne kąty i pozwolimy, aby głos ulicy, krzyki uciśnionych, problemy zwykłych ludzi raniły nasze uszy.

              Pan będzie z nami, jeśli nasze serce nie będzie odwracać się od cierpienia, samotności i głodu, doskwierających bliźniemu.

              „Pan z tobą”. Ale uważaj, to nie jest strażnik, który robi obchód wzdłuż murów, abyśmy mogli spać spokojnie, a w dzień zajmować się zwykłymi zajęciami, oddzieleni od wszystkiego wysokim murem.

Powinniśmy wyjść do innych, ryzykować codziennie nowe podróże, opuścić zwyczajowe parkany, poznawać to, co jest za nimi…

Wówczas Bóg naprawdę będzie z nami.

I co ważne, nie będzie szedł za nami!

On będzie już przed nami. Niezawodnie.

Arka Przymierza nie powinna stać zamknięta w rodzinnym muzeum. To znak, który powinno się nieść ulicami świata.

 

Kościół został powołany, by Innego nie pragnąć…

             

Kościele Chrystusowy, także i Ty otrzymałeś zdecydowane zapewnianie: Pan z Tobą. Tej tak znaczącej obecności nigdy nie zabraknie: - A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata

(Mt 28, 20)

Ale nie zapominaj, że właściwym wzorem dla Ciebie jest Maryja z Nazaretu.

Ty też musisz wyruszyć na szlak pokory, skromności, uniżoności, prostoty.

Wierny i uległy Jego Słowu, posłuszny Jego wezwaniu, wiernie wypełniający nawet najtrudniejsze Jego wymagania, gotowy nawracać bardziej siebie niż innych.              

              Jeśli Bóg będzie z Tobą, inni odczują to nie przez Twoje uroczyste przepowiadanie, ale przez światło, które będzie promieniować z nadziei, którą zgromadzisz, z miłości, którą będziesz dawał. Żarliwość Twojej wiary będzie jej najbardziej przekonującym znakiem oraz znakiem Jego obecności i bliskich twoich z Nim więzów.

              Jeśli Pan będzie z Tobą, to masz wszystko, co niezbędne, by zrealizować posłannictwo. Nie zabraknie Ci niczego. Nie musisz domagać się niczego innego, ani pragnąć, ani o nic błagać.

              Zrozum odwagę słabości.

Siłę miłości.

Czystość prawdy.

Blask ubóstwa.

              Nie myśl tylko o zdobywaniu sukcesu, uznania, prestiżu, czci.

              Twój „Towarzysz podróży” przebył „drogę krzyżową”, a nie ulicę tryumfów.

              Jeśli zawierzysz Chrystusowi, skale doskonałej i trwałej, nie proś już o żadne przywileje, prawa, dogodne warunki.

              Jeśli jesteś oddany Chrystusowi nie potrzebujesz pertraktować z „książętami tego świata”.

              Kościele Baranka, nie domagaj się od możnych tego, co może Ci ofiarować tylko Twój Oblubieniec.

              „Bóg zazdrosny” oznacza przede wszystkim, że nie chce, byś prosił innych o to, co jedynie On jest w stanie dać Ci w obfitości.

              On powinien Ci wystarczyć. Twoją pieśnią i siłą jest Pan.

              Jeśli potrzebujesz innych melodii, innych zapewnień i innej opieki, to znaczy, że straciłeś z Nim kontakt, pomimo, że Jego imię ciągle brzmi na Twoich ustach.

 

Kościół powołany do życia w wolności

             

Pan z Tobą.

A zatem Kościele jesteś wolny. Wolny od ludzkiego wyrachowania, od „ziemskiej” ostrożności, od gier dyplomatycznych, od zbytku, hipokryzji, ogólnie przyjętych ceremoniałów, od zmowy z politykami i finansjerą.

              „Pan z Tobą”.

              Kościele musisz pokonać strach.

              Odkryć śmiałość proroctw, ewangelicznych cudów, poczuć na nowo błogosławieństwo.

              Kościele, oblubienico Chrystusa, jeśli On naprawdę jest z Tobą, to Ty nie musisz już podkreślać swojego znaczenia. Obnaż się, zatem ze wszystkich myśli o sobie, odszukaj na nowo radość bycia jak Maryja z Nazaretu „służebnicą” jedynego Pana.

 

Kościół powinien iść jedną drogą

 

              Kościele Chrystusowy, jeśli chcesz, aby Pan był z Tobą, powinieneś iść Jego drogą.

              Powinieneś usiąść do stołu z grzesznikami.

              Powinieneś być ciągle w drodze i szukać dziewięćdziesięciu dziewięciu zagubionych owiec, zmuszając nawet tę jedną pozostałą do wyjścia na zewnątrz. Nie przetrzymuj ich w zamknięciu wieczerników wieczerników kościołów, mniejszych lub większych, gdzie będą posługiwały się jedynie schematami, wynajdywały różnice wieczerników podkreślały odmienność.

              Przygotuj ucztę dla marnotrawnego, włączając w nią nawet nadąsanego wiernego.

              Ciesz się towarzystwem maluczkich. Wyróżniaj ostatnich. Wyjdź między ludzi.

Bądź ubogim pośród ubogich, nie zadowalając się tylko byciem po ich stronie.

              Idź tam, gdzie człowiekowi zabrania się być człowiekiem.

              Ogłaszaj z imienia i nazwiska tego, kto czyni niesprawiedliwość – nawet, jeśli oddaje małą część zdobytych nielegalnie pieniędzy na cele charytatywne.

              Demaskuj wszelką hipokryzję, nawet religijną. Lecz – nie ograniczaj się do pocieszających, okolicznościowych przemówień.

              Umawiaj, – ale nie dyskutuj, czym jest uwolnienie.

              Wypędzaj demony – a nie zadowalaj się tylko zaznaczaniem problemu.

              Kościele Chrystusowy, odrzuć efektywność i powróć do sensu działania – niewidocznego niewidocznego bezszelestnego – ziarna.

              Odrzucaj pokusę spektakularnej świętości, cudotwórstwa zastępującego wiarę, sukcesu, ilości, władzy, liczebności.

              Wybieraj drogę skromności, krzyż, posługi, rozważania.

              Nie bierz udziału w dyskusjach uczonych, bądź zawsze obecny, kiedy trzeba pochylić się nad przyjacielem, kiedy brakuje wina, kiedy tłumy są głodne, gdy trzeba przywrócić godność osobie, wskazać „słuszną” drogę grzesznikowi.

              Pan, który jest z Tobą, miał swego czasu wiele do czynienia z „wielkimi”, będąc jeszcze w szatach prześladowanego wygnańca (już od dzieciństwa) i jako skazany, bezbronny i wyszydzony, posłany na śmierć jak przestępca poza mury miasta.

              Pan, który jest z Tobą, nigdy nie prosił nikogo, żeby Go bronił, ani mieczem, ani piórem. Nie otaczał się „wpływowymi” osobami.

              Kościele Boga, Pan jest z Tobą. Ale może się okazać, że jest zupełnie gdzie indziej, jeśli Ty nie będziesz szedł Jego drogą, jeżeli nie przyjmiesz Jego stylu, takiego samego ekwipunku lub jego braku, jeśli nie będziesz zatrzymywał się tam gdzie On, jeśli nie będziesz odwiedzał „złego towarzystwa”, uznanego za takie przez konformistów, które On odwiedzał.

              Nie łudź się: ludzie dobrze wiedzą, jaki kierunek obrał Jezus z Nazaretu. I jeśli zobaczą, że Ty też zmierzasz w tym samym kierunku, zaangażowany w te same sprawy, z tymi samymi osobami, dokonującymi tych samych wyborów, będą pewni, ż „Pan jest z Tobą” nie tylko w pobożnych formułkach.

              W innym przypadku nie powiedzą, że to On Cię opuścił. Będą mieli podstawy, by podejrzewać, że nie jesteś wierny swemu Oblubieńcowi

 

Blask lampy nocą

             

Za każdym razem, kiedy recytuję Zdrowaś Maryjo, zatrzymuję się na słowach Pan z Tobą i wówczas jawi się przed moimi oczami obraz zapalonej lampy w głębi ciemnej nocy.

              Obecność Pana, o której anioł zapewnił Matkę Bożą, a zatem i nas, nie jest obecnością spektakularną, oczywistą, kontrolowaną.

              To obecność dyskretna, ukryta, niedostrzegalna.

              To obecność obecność wierze. A zatem również w niewiedzy, wątpliwości, zagubieniu.

              To jest coś pewnego, a jednak niedostrzegalnego, nieuchwytnego.

              Uczucie, że jest się prowadzonym w ciemności, ale bez wymagalnej, wyczuwalnej, ciepłej przyjacielskiej dłoni.

              Maryja nie pytała o dowody.

              Wiara nie domaga się widzialnych dowodów.

              Jeśli już, to sama je zapewnia.

              Sama wiara jest dowodem.

              Obecność, która się narzuca, nie potrzebuje wiary.

 

 

„Pan z Tobą” nie oznacza

„otwórz oczy i sprawdź”,

ale po prostu –

„UFAJ”!

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin