gilmore.girls.s03e20-med.txt

(45 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:03:troch� kiepskie napisy
00:00:04: Wez ten papierek.
00:00:05: Jaki papierek?
00:00:06: Ten z Tootsie Roll.
00:00:07: Jaki papierek Tootsie Roll?
00:00:08: Ten kolo twojej nogi.
00:00:09: Nie widze go.
00:00:10:Jest tam.
00:00:11:Gdzie?
00:00:12:Marshall, nie kloc sie ze mna, moi rodzice patrza.
00:00:17: Widzialas ich? Sa przezabawni.
00:00:19: Mam go, mozemy isc.
00:00:20: Czemu tak go trzymasz?
00:00:21: Bo kiedy Lane zostawila go tu wczoraj, mial zupelnie inny kolor.
00:00:23: Jestes pewna, ze bedzie chciala go z powrotem?
00:00:25:Zostal sam na cala noc na imprezie z piwem.
00:00:26:Juz sie z tego nie otrzasnie.
00:00:27: Plecak jest juz na wieki wystraszony. Ten plecak to Zelda Fitzgerald.
00:00:30: No coz, Zelda wraca do domu.
00:00:32: Okay.
00:00:34:Twoja pierwsza impreza z policja. Jestem taka dumna.
00:00:36: Mamo.
00:00:37: Chcialabym tam byc.
00:00:39:To nic takiego.
00:00:40: Przyjechali suka?
00:00:41: Tak, ale potem wymknelysmy sie tylnymi drzwiami z melinki i poszlysmy prosto do Algonquin.
00:00:45: Jak tam Benchley?
00:00:46:Znowu pijany.
00:00:47:Opowiedz mi wiecej o tej wczorajszej imprezie. To znaczy znam koniec, ale co dzialo sie w srodku?
00:00:50: Gral zespol Lane, byli swietni, ludzie sie krecili tu i tak,
00:00:53:gadali, a potem, uh, byla chyba jakas bojka.
00:00:56:Przyjechaly gliny i tyle.
00:00:58: Hey, Luke.
00:01:01:Jestem w lozku.
00:01:02:Mam jeszcze dziesiec minut snu.
00:01:04: Nie duzo czasu na wiekszosc rzeczy, ale wciaz dziesiec minut to dziesiec minut.
00:01:06:Wiesz o co mi chodzi.
00:01:07: Jasne, tak.
00:01:08:Dziesiec minut jest super.
00:01:09: I nagle dzwoni telefon i dzwoni i dzwoni, i dzwoni, i dzwoni, wiec odbieram.
00:01:14: A potem na szczescie badasz sobie sluch.
00:01:15: Moge dokonczyc?
00:01:16:Mowie tylko, ze bylo duzo dzwonienia.
00:01:17: A po drugiej stronie jest ktos o imieniu John,
00:01:20:ktory mowi, ze jest ojcem Kyle�a
00:01:22:a Kyle urzadzil wczoraj impreze bez ich zgody.
00:01:25:Dwoch chlopakow pobilo sie i rozwalilo dom,
00:01:28:wiec John chce zebym przyszedl i rozejrzal sie po stratach
00:01:31: oraz przedyskutowal jakies rozwiazanie problemu zniszczen.
00:01:34:Nie znam Johna, a juz na pewno nie Kyle�a,
00:01:37:ale znam kogos, kto mogl wdac sie w bojke na imprezie
00:01:40:i zostawic dom zupelnie zdewastowany.
00:01:42: Tak tylko zgaduje, ale jego imie chyba rymuje sie z Tess.
00:01:45: Wiec tu jestem, ide tam pogadac z Johnem o Kyle�u
00:01:48:i podyskutowac o tym, co mamy zrobic z Hummel.
00:01:51: Z czym?
00:01:52: No wlasnie.
00:01:54: Uh, wiec wrocmy do wspomnien z imprezy.
00:01:56: Sa jakies szczegoly o ktorych chcesz powiedziec mamusi?
00:01:58:Jess i Dean sie pobili.
00:01:59: O ciebie.
00:02:00:Ja bylam dodatkowym czynnikiem.
00:02:01:Komus cos sie stalo?
00:02:02: Nie.
00:02:03:I to dlatego policja rozbila impreze?
00:02:04:Tak.
00:02:05: Wiec nie tylko bylas na imprezie z nalotem, ale tez go wywolalas?
00:02:08: Tak.
00:02:09: Ten plot jest popsuty przez ciebie, te smieci sa na trawniku przez ciebie.
00:02:12:O co ci chodzi?
00:02:14:/ Czy wiedziales, ze jestes moim bohaterem?/
00:02:17:O moj Boze!
00:02:18:/Chce byc taki jak ty./
00:02:22:/Moge leciec wyzej niz orzel,
00:02:25: bo ty jestes wiatrem dla moich skrzydel./
00:02:29:Gilmore Girls odc. 3.20
00:02:31:SAY GOODNIGHT GRACIE
00:03:24:Oh, te babeczki, sa niesamiwite.
00:03:26: Prosze powiedziec, ze sprzedaje pani przepis.
00:03:28: Sookie, ci ludzie chca ci rzucac roze pod nogi.
00:03:30:Pozwole im na to.
00:03:31: Prosze posluchac, Sookie, Dennis i ja i kilka innych osob zastanawialismy sie, czy dajesz lekcje gotowania.
00:03:35: Lekcje gotowania?
00:03:36: Kilka z tych lepszych zajazdow ma je w programie.
00:03:39:Oh, oczywiscie ze tak maja. Wiec my tez mamy.
00:03:43:Bedziemy twoimi uczniami.
00:03:44: Oh rany, bedzie tak fajnie.
00:03:45: Zaczniemy od past i dzemow, a jesli starczy czasu - deserow.
00:03:48: Mam taki czekoladowy krem...oh, a chleb...i zupy!
00:03:52:Um, Sookie, kochana, nie mamy kuchni.
00:03:54: Oh, no tak.
00:03:55: Nie ma kuchni?
00:03:56: Okay, zaden problem. Przyjdziecie do mnie do domu.
00:03:58:Nie moge sie doczekac.
00:03:59:Na zdrowie.
00:04:02:Uh, zapamietaj �
00:04:04:jesli goscie chca nosic szlafroki tu na dole,
00:04:06: musimy kupic te z grubszego materialu.
00:04:07: Naprawde.
00:04:08:Widzac swiatlo przebijajace Dennisa nabralam zupelnie nowego szacunku dla Peg.
00:04:11: Hey, posluchaj,
00:04:13: uh, Jackson jest dzisiaj w Rochester, pomaga kuzynowi przebudowac Nova.
00:04:16:Wroci pozno, wiec wiesz, jaka sie przez to staje?
00:04:19: Dostepna.
00:04:20: Jak przedmiot.
00:04:21: Co ty i Rory dzisiaj robicie?
00:04:22: Ja jestem wolna. Rory ma plany z dziadkami.
00:04:24: Nie wiedzialam, ze sie pogodziliscie.
00:04:26: Ja nie, Rory tak.
00:04:29: Przynajmniej nie ciazy ci juz presja rodzinna. To dobrze, prawda?
00:04:31: Sama nie wiem.
00:04:32: No wiesz, przed tymi piatkowym spotkaniami
00:04:34:nie widywalam ich regularnie i nie rozmawialismy regularnie,
00:04:37:wiec nie bylo to dziwne,
00:04:38: kiedy nie wiedzialam ich albo z nimi nie rozmawialam regularnie.
00:04:40: Brakuje ci ich.
00:04:41: Nie, tylko czuje, ze nie robie czegos, co powinnam. Czuje sie winna.
00:04:44:I co z tym zrobisz?
00:04:45: Bede miec nadzieje, ze to przejdzie.
00:04:47: Brzmi rozsadnie.
00:04:49: Blogoslawieni, ktorzy sie smuca, albowiem oni beda pocieszeni.
00:04:53:Blogoslawieni cisi, albowiem oni na w�asnosc posiada ziemie.
00:04:57: Blogoslawieni. . .
00:04:58:-Hey. | - Czesc.
00:04:59: I co u ciebie? Jak poszlo wczoraj?
00:05:01:To znaczy po moim pijackim telefonie do matki?
00:05:03:Tak. Co sie stalo, jak wrocilas do domu?
00:05:05:Nie jestem pewna.
00:05:06: Jak to nie jestes pewna?
00:05:07:No, kiedy skonczylam z moim przesluchaniem do Farelly brothers w krzakach �
00:05:11: przy okazji dziekuje za trzymanie wlosow.
00:05:12: Nie ma sprawy.
00:05:13:Dave odwiozl mnie do domu.
00:05:15: Chcial wejsc, ale jest jedynakiem i nie widzialam powodu,
00:05:18: dla ktorego jego rodzina chcialaby sie go pozbyc,
00:05:20:wiec ja poszlam do srodka, a on odjechal.
00:05:22: I?
00:05:23:W srodku bylo ciemno.
00:05:24: Nie bylo pani Kim?
00:05:25:Nie bylo pani Kim.
00:05:26: Nie bylo pani Kim.
00:05:27:Wiec oczywiscie spanikowalam.
00:05:29: Co to znaczy?
00:05:30:No wiesz, kiedy spozniam sie dziesiec minut po wieczorku biblijnym, ona sie wscieka.
00:05:32:A ja dzwonie do niej pijana, mowie, ze jestem na imprezie, gram na perkucji w zespole i kocham nie koreanczyka...
00:05:38:Spodziewalam sie wsparcia � ciotek, wujkow, kuzynow powyciaganych z wiosek, o ktorych nigdy nie slyszlalam, a tu nic.
00:05:43: Nie rozumiem.
00:05:44: Wiec poszlam na gore upewnic sie, ze wszystko w porzadku.
00:05:47: Zagladam do jej pokoju, a ona spi.
00:05:49: Nie.
00:05:50: A dzisiaj rano, wstaje, ide do kuchni,
00:05:52: gdzie ona przygotowuje sniadanie i mowie �Dzien dobry mamo."
00:05:56: I?
00:05:57:Ona sie odwraca, patrzy na mnie i mowi,
00:06:00:"Dzien dobry, Lane."
00:06:01: Powaznie?
00:06:02: I tylko tyle powiedziala do mnie przez caly dzien.
00:06:04: Wiec trzyma cie na dystans?
00:06:06:Nie, to bylo raczej jak Stepford. No wiesz, spokojnie.
00:06:11: Okay, pomyslmy.
00:06:14: Moze cie nie uslyszala.
00:06:15: Bylam pijana, moglam belkotac.
00:06:17: Wlasnie.
00:06:18:Moze pomyslala,
00:06:19:ze powiedzialas, ze jestes na bimprezie,
00:06:21: grasz frocka,
00:06:22: pijesz niwo
00:06:23: i kochasz Rave�a Smitchalsky�ego.
00:06:27:I jak bardzo to byloby lepsze?
00:06:28: O wiele mniej zrozumiale.
00:06:31: Co tak smierdzi?
00:06:32: Twoj plecak.
00:06:34: Blogoslawieni, ktorzy wprowadzaja -
00:06:37: Uh, Blogoslawieni, ktorzy cierpia przesladowanie dla sprawiedliwosci, albowiem do nich nalezy krolestwo niebieskie.
00:06:40:Musisz z nia porozmawiac, Lane.
00:06:42: Nie moge z nia rozmawiac.
00:06:43:Wiec co zrobisz?
00:06:44:Po pierwsze zglosilam sie do pracy przy tym stoliku przez nastepne dwa miesiace.
00:06:47: Do tego powiedzialam jej, ze pojde do college�u Adwentystow Siodmego Dnia w Hartford i bede miszkala w domu.
00:06:51:Lane, nie.
00:06:52: I powiedzialam Dave�owi, zeby zapomnial o balu. To sie na pewno nie uda.
00:06:55: Przykro mi.
00:06:56: Nie trzeba, to moja wina.
00:06:58: I gdy z mego powodu mowi� klamliwie wszystko zle na was, Amen.
00:07:01: Okay, chodzmy.
00:07:07:- Przepraszam, David. | - Nie ma sprawy, Archie.
00:07:17: Przepraszam, prosze szynke.
00:07:19:- Zaraz wracam. | - Ale ja chce szynke!
00:07:21: Ja to zamawialem?
00:07:22: Tak.
00:07:23:Juz pan wie, co zamawia?
00:07:25: Oh, uh, nie, jeszcze nie.
00:07:26:- Wie pan, co moze pomoc? | - Co?
00:07:27: Otworzenie menu.
00:07:28: Tak, dziekuje ze wkazowke.
00:07:31: Potrzebuje szynki.
00:07:32: Nie ma szynki.
00:07:33:Wczoraj byla dostawa.
00:07:34:Nie ma szynki.
00:07:35:Caesar, tam jest kobieta, ktora od dwudziestu minut powtarza, ze chce szynke
00:07:38: i jesli wroce do niej z pustymi rekami, istnieje piecdziesiat procent szans, ze to mnie zje.
00:07:42: Nie ma szynki.
00:07:43: To pozszywaj ze soba troche bekonu, bo ta kobieta dostanie szynke.
00:07:48: Przepraszam, ale chyba nie to... Dziekuje.
00:07:50: Kto to zamawial?
00:07:52: Prosze spojrzec przed siebie. Jesli nic tam nie ma, a powinno byc, to to jest wasze.
00:07:56:Oh, tutaj.
00:07:59: No i?
00:08:00: Slucham?
00:08:01:Juz pan wie, co zamawia?
00:08:02: Poprosze wiecej kawy.
00:08:03:Zaraz przyniose. Ciesze sie, ze spelniam panskie obiadowe marzenia.
00:08:08: "Oh, kto zniesie swit, spryska go rosa.
00:08:12:Pokryje go czekolada i cudem lub dwoma, cukierkowy pan.
00:08:17: Oh, cukierkowy pan...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin