00:00:07:Zawsze robili�my co� co|denerwowa�o starszych. 00:00:11:Wszystkie podsystemy tarcz|wykazuj� jednakowe napi�cie. 00:00:16:Poziom mocy w normie. 00:00:18:By�am mistrzyni� w rozbijaniu okien. 00:00:21:W ciemno�ci z kamieniami|w r�ku by�am zab�jcza. 00:00:24:Kt�r� osobowo�� masz na my�li? 00:00:30:- Wzywa nas nadlatuj�cy frachtowiec.|- Otworzy� kana�. 00:00:35:Na monitor. 00:00:37:Witamy na stacji nr 9.|Nazywam si� Major Kira Nerys. 00:00:39:To Kobheeria�ski frachtowiec Rak-Minunis 00:00:42:proisimy o zezwolenie na dokowanie. 00:00:44:Dok nr 6. 00:00:48:Jeden z pasa�er�w potrzebuje|opieki medycznej. 00:00:51:- Co mu jest?|- Twierdzi, �e cierpi na Kalla-Nohra. 00:00:56:To chroniczne, ale nie zabra� lekarstw. 00:00:59:Przewie�cie go do ambulatorium.|Doktor b�dzie czeka�. 00:01:06:- Dax do ambulatorium.|- Tu Bashir. Prosz�. 00:01:09:Kobheerianczycy przenosz� 00:01:12:pacjenta cierpi�cego na Kalla-Nohra. 00:01:16:Nie znam tego. Sprawdz� w komputerze. 00:01:22:- Chcia�abym do niego zej��.|- Prosz�. Dlaczego? 00:01:26:Jedyny przypadek Kalla-Nohra|jaki znam, powsta� 00:01:30:w bajora�skim obozie pracy,|kt�ry pomaga�am wyzwoli�. 00:01:34:Wi�niowie Gallitep byli dla|nas symbolem si�y i odwagi. 00:01:38:Prosz�. 00:01:57:Zaraz ko�cz�. 00:02:05:Kira do Odo.|Jestem w ambulatorium. 00:02:07:Prosz� przys�a� ochron�. 00:04:09:"SUMIENIE" 00:04:12:- Co si� sta�o?|- Pa�ski pacjent jest zbrodniarzem. 00:04:25:Dobry wiecz�r. 00:04:28:To zapewne istota problemu. 00:04:31:- Zamknijcie go.|- Pod jakim zarzutem? 00:04:34:O co tu chodzi?|Ten osobnik potrzebuje opieki. 00:04:37:Otrzyma j� w celi. 00:04:39:- Nic nie zrobi�em.|- To dlaczego pan ucieka�? 00:04:42:To bajora�ska fanatyczka. 00:04:46:- Patrzy jakby chcia�a mnie zabi�.|- Dlaczego? 00:04:50:Bo jestem kardassianinem. 00:04:52:Nie tylko. 00:04:55:To zbrodniarz wojenny. 00:05:04:Twierdzi pan, �e ten...|Jak si� nazywa? 00:05:07:Marritza. Aamin Marritza. 00:05:09:Jest na li�cie zbrodniarzy wojennych 00:05:11:poszukiwanych przez bajoran? 00:05:13:Nie widnieje w znanych mi spisach. 00:05:18:Nie obchodzi mnie to... 00:05:20:Podr�uje statkiem Federacji. 00:05:23:Prosi o opiek�, a my|wrzucamy go do celi. 00:05:26:Mam nadziej�, �e jest na li�cie! 00:05:28:Wiem, �e to niepolityczne 00:05:31:i mo�e bezprawne, ale s�uszne. 00:05:34:O co go oskar�ymy? 00:05:36:O zara�enie si� Kalla-Nohra. 00:05:38:Prosze mi to wyja�ni�. 00:05:41:M�g� si� zarazi� tylko 00:05:43:w obozie Gallitep. 00:05:46:Obecno�� tam czyni z niego zbrodniarza? 00:05:51:Gdyby widzia� pan to co my 12 lat temu, 00:05:55:gdy wyzwalali�my ten ob�z... 00:05:58:Cia�a bajoran zag�odzone, pobite... 00:06:02:Wie pan co robili kardassianie? 00:06:06:Morderstwo oznacza�o dla nich koniec zabawy.|Poni�ali, 00:06:09:gwa�cili matki na oczach dzieci, 00:06:12:bili m��w, a� �ony|nie mog�y ich pozna�, 00:06:15:zakopywali starc�w, kt�rzy|nie mogli ju� pracowa�. 00:06:27:- Porozmawiam z naszym go�ciem.|- P�jd� z panem. 00:06:31:Lepiej nie. 00:06:47:- Jak si� pan czuje?|- Lepiej, dzi�kuj�. 00:06:51:Benjamin Sisko.|Dowodz� stacj�. 00:06:54:Federacja na ratunek. 00:06:57:- Wyci�gnie mnie pan st�d?|- Mam nadziej�. 00:07:02:Jak zarazi� si� pan|syndromem Kalla-Nohra? 00:07:06:To nie Kalla-Nohra tylko Pottrik. 00:07:09:Kapitan frachtowca twierdzi inaczej. 00:07:11:Podobne objawy.|Bior� nawet to samo lekarstwo. 00:07:15:Nie s�u�y� wi�c pan w|obozie pracy Gallitep? 00:07:20:Nie. Nie by�em na Bajor. 00:07:24:Jestem urz�dnikiem. 00:07:27:By�em na Kora 2|gdzie wsiad�em na frachtowiec, 00:07:32:kt�ry na nieszcz�cie|dla mnie przybi� tutaj. 00:07:35:Je�li to wszystko, chcia�bym ju� wyj��. 00:07:39:Albo nie wytrze�wia�em 00:07:41:albo siedz� z Kardassianinem? 00:07:45:Odo! Nie zamykaj mnie z nim. 00:07:50:Odo! Odo! 00:07:53:Oddaj� si� w pa�skie r�ce poruczniku. 00:08:06:- Marritza cierpi wi�c na Kalla-Nohra?|- Bez w�tpienia. 00:08:11:Wynik sondy p�uc by� pozytywny. 00:08:18:I nie jest to syndrom Pottrik.|Wtedy wynik by�by negatywny. 00:08:22:- Wi�c jednak s�u�y� w obozie Gallitep.|- Zdecydowanie. 00:08:26:Sprawdzi�em dane medyczne Federacji. 00:08:28:Tylko tam m�g� si� zarazi�. 00:08:31:- Kira do Sisko.|- Tak, Majorze. 00:08:34:Wiadomo�� z Bajor. 00:08:37:- Od Ministra Stanu.|- Dzi�kuj�. Pan wybaczy, Doktorze. 00:08:46:Minister Kaval. Dzie� dobry. 00:08:49:Zdrowie dopisuje?|Na stacji wszystko w porz�dku? 00:08:53:- Ca�kiem dobrze.|- To wspaniale. 00:08:55:S�ysza�em, �e odda� pan|Bajor przys�ug�. Gratuluj�. 00:09:00:Nie rozumiem. 00:09:03:Nie aresztowa� pan|naszego kardassianina? 00:09:06:Aresztowa�em tymczasowo|pewnego kardassianina. 00:09:09:Czyli do czasu 00:09:11:identyfikacji. 00:09:14:Nie mamy powodu by|przetrzymywa� go tak d�ugo. 00:09:17:Rozumiem, 00:09:20:Major Kira zdj�a ju� odpowiedzialno��, 00:09:23:z pana bark�w. 00:09:25:Nie s�dz�. 00:09:27:Je�li Marritza by� w Gallitep,|dostaniemy go. 00:09:32:- Rozumiemy si�?|- Tak. 00:09:36:�wietnie. 00:09:38:Odezw� si� niebawem. 00:10:03:Mog� si� przysi���? 00:10:05:Wybiera�am si� w�a�nie do Marritzy. 00:10:09:O tym chcia�em porozmawia�. 00:10:11:Wola�bym, �eby Odo|poprowadzi� dochodzenie. 00:10:15:- Dlaczego?|- Jest szefem ochrony. 00:10:19:- Minister wyznaczy� mnie.|- Nie on dowodzi stacj�. 00:10:24:Federacja nie ma prawa|odbiera� nam wi�ni�w. 00:10:27:Je�li oka�e si�|przest�pc�, dostaniecie go. 00:10:32:Na razie jest podejrzanym pasa�erem. 00:10:40:S�dzi pan, �e realizuj� osobist� zemst�? 00:10:44:Tak, nie jest pani obiektywna. 00:10:47:Ma pan racj�, nie jestem. 00:10:50:Ale jestem pa�skim pierwszym oficerem 00:10:54:i daj� s�owo, �e zachowam si� stosownie. 00:11:02:M�wi� pan, �e jeste�my przyjaci�mi. 00:11:06:Prosz� wi�c jak przyjaciela 00:11:08:niech pan pozwoli|poprowadzi� mi dochodzenie. 00:11:13:Jestem im to winna. 00:11:17:- Znaczy ofiarom.|- Tak. 00:11:22:Tym, kt�rzy ruszali si� za|wolno i zostali pogrzebani. 00:11:27:Prosz� w imieniu wszystkich|Bajoran, kt�rzy nie mog� ju� m�wi�. 00:11:33:Niech pan dopu�ci do tego bajorank�. 00:11:44:Sisko do Odo. 00:11:47:Konstablu, major Kira|poprowadzi dochodzenie. 00:11:54:Rozumiem. 00:11:59:Dzi�kuj�. 00:12:15:Najwy�sza pora. 00:12:18:- Postaraj si� dla odmiany unika� k�opot�w.|- Zgoda. 00:12:23:I powiedz mi, kiedy ju�|powiesisz tego kardassianina. 00:12:32:Sprawdza�em Marritz�. 00:12:35:Na razie wszystko si� zgadza. 00:12:37:Wsiad� na frachtowiec na Kora 2, 00:12:40:gdzie pracowa� jako instruktor|w akademii wojskowej 00:12:44:przez 5 lat. 00:12:46:- Niech pan szuka dalej.|- Taki mam zamiar. 00:12:51:W razie czego b�d� z wi�niem. 00:12:58:Gratuluj� replikator�w. 00:13:02:Chocia� do gulaszu sem'hal|przyda�by si� sos yamok. 00:13:06:- Ciesz� si�.|- W�tpi�. 00:13:12:Przepraszam, �e przeszkadzam,|ale chcia�abym zada� kilka pyta�. 00:13:15:- A je�li odm�wi� odpowiedzi?|- I tak je zadam. 00:13:18:Oczywi�cie. 00:13:20:Tak� mam prac�. 00:13:22:S�dzenie kardassian to bardziej pasja. 00:13:31:Twierdzi pan, �e nie by� w Gallitep. 00:13:34:Omin�� mnie ten zaszczyt. 00:13:36:I �e nie cierpi pan na Kalla-Nohra. 00:13:38:- Kolejna prawda.|- Kolejny fa�sz. 00:13:42:Nasz doktor potwierdzi�,|�e to Kalla-Nohra, 00:13:44:wi�c by� pan w Gallitep. 00:13:48:Je�li b�dzie pan tak kiepsko k�ama� 00:13:51:to przes�uchanie zaraz si� sko�czy. 00:13:54:W takim razie postaram|si� k�ama� z g�ow�. 00:14:01:- Jaki mia� pan stopie� i funkcj� w Gallitep?|- Lepiej nie pyta�. 00:14:05:- Prosz� odpowiedzie�.|- Rozczaruj� pani�. 00:14:10:Zaryzykuj�. 00:14:14:Mia�em zaszczyt s�u�y� na chwalebnym|stanowisku urz�dnika ksi�gowego. 00:14:19:- Ksi�gowego?|- M�wi�em, �e pani� rozczaruje. 00:14:24:Chcia�em unikn�� s�u�by 00:14:27:ale na szcz�cie trafi�em do|dzia�u ksi�gowego w Gallitep 00:14:31:gdzie zosta�em przyk�adnym ksi�gowym. 00:14:33:W trakcie 14 jednostek s�u�by,|nigdy nie pomyli�em danych. 00:14:37:Otrzyma�em mn�stwo pochwa�,|sam Gul Darhe'el nazwa� 00:14:41:m�j system komputerowy|majstersztykiem precyzji. 00:14:46:Prosz� o to moje zbrodnie. 00:14:51:Oczekuj� kary. 00:14:53:postaram si�, �eby nie trwa�o to d�ugo. 00:15:02:Nie s�ysza�am jeszcze by urz�dnik zosta�|instruktorem w akademii wojskowej. 00:15:07:- A� do tej chwili.|- A co pan wyk�ada�? 00:15:09:Ksi�gowo��. 00:15:11:- Mog� to sprawdzi�.|- Prosz� bardzo. 00:15:15:i tak uwa�am, �e k�amiesz. 00:15:19:Koniec poszukiwa� prawdy.|Zaczynaj� si� obra�a�? 00:15:24:Przyznajesz, �e pracowa�e�|dla Gul Darhe'ela. 00:15:27:- Jak wszyscy.|- By�e� �wiadkiem okrucie�stw. 00:15:30:Okrucie�stw? 00:15:33:Jakich okrucie�stw? 00:15:37:Czasem tylko us�ysza�em krzyk. 00:15:42:Ale okrucie�stwa?|Nie. 00:15:44:mam uwierzy�, �e nie wiedzia�e� 00:15:46:o morderstwach, torturach? 00:15:50:- Nie widzia�e� zw�ok?|- Widzia�em, w Gallitep ci�gle kto� umiera�. 00:15:54:By�y wypadki w kopalniach,|choroby, walki mi�dzy robotnikami. 00:15:59:- Twierdzisz, �e Bajoranie bili si� ze sob�?|- Czasami. 00:16:03:O �ywno��, koce, kobiety. 00:16:07:Warunki by�y surowe.|Ale to przecie� ob�z pracy. 00:16:12:Pomaga�am go wyzwoli�. 00:16:14:Widzia�am zw�oki.|Wiem jak zgin�li. 00:16:17:Widzia�a pani to co chcieli�my pokaza�. 00:16:19:Wie pani kto rozg�osi� plotki|o brutalno�ci w Gallitep? 00:16:23:Sam Gul Darhe'el. 00:16:25:By� wyj�tkowym i inteligentnym dow�dc�. 00:16:29:Wiedzia�, �e strach|daje w�adz� absolutna. 00:16:31:Po co mordowa� 00:16:34:skoro same raporty dawa�y 00:16:36:ten sam efekt? 00:16:39:Czyli? 00:16:40:Dobrze pani wie.|Czuli�cie si� jak ofiary, 00:16:45:pe�ni strachu i bezbronni. 00:16:48:nie tacy bezbronni. 00:16:51:- Przep�dzili�my was.|- Wycofali�my si� z przyczyn politycznych. 00:16:58:Mi�o si� z pani� wspomina�o, 00:17:00:ale mo�e mnie ju� pani pu�ci�. 00:17:02:- Nie.|- Naturalnie. 00:17:07:Teraz pani k�amie. 00:17:09:Interesuje pani� zemsta, nie prawda. 00:17:26:S�dzi�em, �e Federacja gwarantuje 00:17:30:bezpieczne przej�cie 00:17:33...
dargan3