¾ ...
¾ Tak mamusiu to ja.
¾ Nie, przed chwilą zjadłem. Ale zupa się przypaliła i śmierdzi.
¾ Pukała, ale udałem, że mnie nie ma.
¾ No normalnie. Powiedziałem jej przez dziurkę od klucza: „Nie ma mnie w domu” I poszła.
¾ Oj dobrze przeproszę. Ale ona mnie też powinna bo powiedziała: „Ty głupi szczeniaku, matka się nie troszczy, to sąsiedzi będą”
¾ Acha, tak powiedziała.
¾ Tak, posprzątałem też moje zabawki, ale zrobiłem siusiu pod łazienką.
¾ No przecież mówiłem ci, że te drzwi się zatrzaskują.
¾ Tak, wrzuciłem majtki do zlewu.
¾ Śpi. Zasnął niedawno. Bawił sie twoją sukienką i trochę ją... no... wiesz....
¾ Mówię właśnie ją trochę... pogryzł.
¾ ..
¾ Dobrze będę stać w kącie. A w którym?
¾ Jak wszystko jedno, to mogę na balkonie?
¾ No bo Jacek mnie wołał, żebym nie był głupi i przyszedł do piaskownicy. I rzucał do mnie kamieniami. Ale trafił w szybę. Nie ma cela! Ja to kiedyś trafiłem do kota tej pani z dołu...
¾ Szyba? Nic, leży na podłodze. W pokoju. Ale tylko pół poszło. Jacek się bał i chciał zakleić plastrem. Ale miał za mało. A ja do niego tak, jak tata, wiesz do tego dyrektora, mówię „świnię mi podpuściłeś”. A on, że nie świnię tylko kaczką chciał puścić ten kamień i wcale nie we mnie tylko w te nasturcje.
¾ Kiedy wrócisz?
¾ Dopiero! to ile jeszcze czasu?
¾ Aż pięć godzin?
¾ Dobrze. A jak mi się znowu zachce siusiu, to gdzie mam zrobić?
¾ A nie zwiędną?
¾ A kupisz mi autko? Wiesz, takie zielone z otwieranymi drzwiczkami. Jacek takie ma.
¾ Dlaczego musisz kończyć? Jeszcze troszkę... A przeczytasz mi bajkę na dobranoc?
¾ O Ciapek wstał! Ciapek, chodź tu! Chodź... Daj łapę. Tak śliczny pies. Daj głos do telefonu. Mama dzwoni (hau, hau!).
¾ Uciekaj słyszysz!? Mamę głowa boli. Mamo mogę iść na dwór?
¾ A słońce tak świeci.... Jacek już chodzi w krótkich spodenkach. A chłopaki bawią sie w nato.
¾ Normalnie się bawi. Wchodzi się na huśtawkę i najpierw trzeba ją mocno rozbujać wysoko, a potem skoczyć z góry na ziemię. To jest wyrzutnia rakietowa. A my jesteśmy kryzy.
¾ No dobrze zostanę... Jeść mi się chce. Ale lodów. Kupisz mi lodów?
¾ A tatuś powiedział, że jak wróci z zagranicy to kupi mi wszystko co zechcę. Powiedział, że jak będę duży, to mi konia kupi. I stajnię!
¾ Kiedy upierzesz mi majtki?
¾ No bo mi zimno.
¾ Po co mi sweter? W pupę mi zimno! Nie mogę wydostać z pralki innych.
¾ Chciałem iść na dwór. Może Jacek może mi pożyczy?
¾ Nie jeszcze mamo! Nie wyłączaj się. Mamo?!
¾ Wyłączyła się. Chodź Ciapek pobawimy się. Zrobimy sobie wyrzutnię z fotela. Albo pobawimy się w Eskimosów. Co? Ty będziesz pies eskimoski, a ja Eskimos. Ciekawe czy razem zmieścimy się do lodówki?
amber68