Due South - 1x17 - The Deal.txt

(27 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:16:To prawdziwy cud.
00:00:18:Jeszcze nie mielimy tylu chętnych do naszego chóru.
00:00:21:wietnie się spisałe Raymondzie.
00:00:23:To nic wielkiego ojcze.
00:00:25:Po prostu wycišgnšłem swój czarny notes|i wykonałem kilka telefonów.
00:00:27:Byli szczęliwi, że mogš pomóc.
00:00:29:- Witaj Urszulo, dzięki, że wpadła.|- Spadaj.
00:00:31:Dobra, pogadamy póniej.
00:00:39:Z drogi.
00:00:40:Czeć Benton.
00:00:41:To moje krzesło, siedzę tu co tydzień.
00:00:44:Cóż, w ten tydzień jest moje.
00:00:47:Chcesz pożyczyć mój kamerton?
00:00:49:Dziękuję za ofertę, ale...
00:00:51:Czy nie spotkalimy się na potańcówce|poprzedniej nocy?
00:00:53:Właciwie nie należę do tej parafii.
00:00:56:Razem z przyjacielem chcielimy tylko|odwiedzić ojca Behana.
00:00:59:Przynajmniej tak mi się wydawało.
00:01:02:Przepraszam.
00:01:06:Sam się do tego zgłosił, prawda?
00:01:08:Jak najbardziej ojcze.|Wie ojciec jak to jest z konnymi, uwielbiajš piewać.
00:01:13:Dobrze, moje panie.
00:01:15:I constable Fraser.
00:01:18:Otwórzcie na pieni 5-9-8.
00:01:42:O Boże.
00:01:44:Przepraszam ojcze.
00:01:46:Przepraszam.
00:01:47:- To twoja siostra, prawda?|- W rzeczy samej.
00:01:50:O Boże.
00:01:58:Benton.
00:01:59:Cóż za niespodzianka.
00:02:01:Też piewasz?
00:02:03:Tak mi się wydaje.
00:02:05:Jak miło.
00:02:07:Posuń się albo stracisz nogę.
00:02:14:Proszę tylko o takie same warunki,|jakie dawał mi twój ojciec.
00:02:18:Mój ojciec był bardzo hojnym człowiekiem.|Jestem pewien, że jest w Niebie.
00:02:26:Spójrz na to.
00:02:27:Gram, przejmuję piłkę i jaki makler rzuca się|na mnie i prawie łamie mi rękę.
00:02:34:To już szmat czasu.
00:02:36:Robię interesy z twojš rodzinš już 40 lat.
00:02:39:Zawsze wszystko było w porzšdku.
00:02:42:To nie jest w porzšdku.
00:02:44:Oskarżasz mnie, że jestem niesprawiedliwy, Tommy?
00:02:47:- Nie.|- To dobrze.
00:02:50:Bo nie chciałbym myleć, że mnie nie szanujesz.
00:02:53:Zgadzam się na te warunki.
00:02:56:Sš dobre.
00:02:59:Jeli tego chcesz.
00:03:09:Więc pograsz w kosza w sobotę?
00:03:12:Ja?
00:03:14:Tak, ty.
00:03:17:Dobrze, panie Zuko.
00:03:33:Tak czy siak, siedzę sobie tam i robię paznokcie,|kiedy nagle to uderza we mnie jak cegła.
00:03:39:Ten facet nigdy sam nie zrobi pierwszego kroku.
00:03:43:To się nigdy nie stanie.
00:03:46:Więc widzę to tak.
00:03:48:Chcesz tego co najlepsze, musisz po to sięgnšć.
00:03:52:Więc mówię sobie.
00:03:53:Zapro go gdzie.
00:03:55:Na co odpowiadam...
00:03:58:Co jeli wszystko pójdzie le,|jeli pójdziemy na kolację
00:04:02:i będę miała resztki jedzenia między zębami|albo co takiego.
00:04:07:Więc mówię sobie,|'zapro go na drinka'
00:04:11:Ale wtedy przypominam sobie.
00:04:13:To konny idiotko, on nie pije.
00:04:17:Pewnie, jest ciemno na sali kinowej,|ale wiesz,
00:04:22:będzie tam masa ludzi dookoła i...
00:04:28:Więc widzę to tak.
00:04:31:Po co mamy grać w te gierki?
00:04:35:W końcu oboje jestemy doroli.
00:04:38:Oboje wiemy czego chcemy.
00:04:41:Więc...
00:04:43:Czy chcesz uprawiać ze mnš seks?
00:04:47:Na pomoc!
00:04:49:Złodziej!
00:04:52:A niech to.
00:04:54:Przepraszam.
00:05:03:Nie odmówił.
00:05:24:NA POŁUDNIE
00:05:27:TŁUMACZENIE: CAPOMAN|[napisy.org SubTitles Group]
00:06:07:Dałby już spokój.|Ojciec Behan powiedział, że było tam zaledwie 40 dolców.
00:06:10:Jeli chcesz oddam mu kasę z własnej kieszeni.
00:06:12:- Spójrz na te wyżłobienia wokół zawiasów.|- Nie.
00:06:15:Najpierw je poluzował zanim otworzył pudełko.
00:06:18:Dobra, 40 dolców i nowe pudełeczko.
00:06:20:Sšdzšc po ladach musiał użyć jakiego|specjalnego narzędzia.
00:06:25:To zamek za 3 dolce i pudełeczko za 10.|Chcesz wezwać Scotland Yard?
00:06:29:Po kšcie wyłamania powiedziałbym, że był praworęczny.
00:06:32:Ta informacja nam wystarczy.|Chodmy przyskrzynić tego praworęcznego złodziejaszka.
00:06:35:Zauważ te grube wgłębienia w drewnie.
00:06:39:Nie.
00:06:40:To wskazuje na przedmiot o lekko zgiętej główce|i ostrzejszym zakończeniu.
00:06:44:Przypomina mi to haczyk łososia.
00:06:46:Elaine! Daj mi listę wszystkich dostawców|łososi w okolicy.
00:06:51:Co?
00:06:52:Nie zawracaj sobie głowy Elaine.|Ray tylko udawał.
00:06:54:Dokładnie.
00:06:56:Nie szukamy haczyka, chodziło mi o porównanie|do główki użytego tu narzędzia.
00:06:59:Odległoć od ladów do tyłu pudełka sugeruje,|iż narzędzie miało około 15cm długoci
00:07:04:miało odpowiedniš wagę by poluzować zawiasy.
00:07:07:Nie.
00:07:08:Żadnych 'Aha', żadnego 'spójrz na to, Ray',|bo nie mam zamiaru patrzeć.
00:07:13:Sš woskowate pozostałoci po narzędziu.
00:07:16:To drobna kradzież.|Sporzšdzimy raport jak tylko znajdę te przeklęte papiery.
00:07:20:A jak kto odda pienišdze to my odelemy je do kocioła.
00:07:23:Nie interesujš mnie pienišdze tylko złodziej.
00:07:26:Vecchio. w. Michała.|Kto ukradł pienišdze ze skrytki. Zajmij się tym.
00:07:30:Już się tym zajšłem,|znalazłem nawet woskowate pozostałoci.
00:07:33:Pewien wpływowy członek tamtejszej parafii sšdzi,|że nie zajmiemy się tym,
00:07:38:z uwagi na to, że w grę wchodzi niewielka suma pieniędzy.
00:07:41:Detektyw Vecchio włanie mówił jak|niesprawiedliwym byłoby takie podejcie.
00:07:48:Muszę cię o to zapytać.
00:07:50:Nie masz swojej pracy?
00:07:52:Tak, ale dzisiaj miałem pierwszš zmianę.
00:07:55:I nie masz nic lepszego do roboty, tylko|pomaganie nam w rozwišzywaniu spraw.
00:07:59:Nie.
00:08:02:Dobrze, zacznijcie od tego, zmartwionego sprawš, obywatela.
00:08:06:Frank Zuko?
00:08:08:Teraz wykonujemy zlecenia dla Franka Zuko?
00:08:10:- Masz przeciwko niemu jakie dowody?|- Nie, sir.
00:08:14:Bo jeli co masz to jest grupka fedziów,|którzy z miłš chęciš przyjęliby te informacje.
00:08:18:Zdaję sobie z tego sprawę, sir.
00:08:20:Chcesz żeby prasa odniosła wrażenie, że|niektóre warstwy społeczne nie mogš liczyć na naszš pomoc?
00:08:24:Nie.
00:08:25:Id i wyjmij białš flagę.
00:08:28:Nie chodzisz do kina, na randki albo co?
00:08:31:Ostatnio dołšczyłem do chórku.
00:08:33:Dobrze.
00:08:35:wietnie.
00:08:37:Ten pan Zuko, to twój znajomy?
00:08:39:Tak, można powiedzieć, że się znamy.
00:08:48:Policja, Detektyw Vecchio.
00:08:50:Ray.|Miło cię widzieć.
00:08:53:Benton Fraser z Kanadyjskiej Królewskiej Konnej.
00:08:56:Zapraszam do rodka.
00:08:58:To wietne sšsiedztwo.
00:09:00:Jedno z niewielu.
00:09:01:Nie chcę widzieć żeby co takiego uszło tu komu płazem.
00:09:04:Mój ojciec był...
00:09:08:Wszyscy wiemy kim był mój ojciec.
00:09:10:Ale jedno jest pewne:|dbał o bezpieczeństwo swojego sšsiedztwa.
00:09:13:Narysowałam ci obrazek, tatusiu.
00:09:15:Pokaż kochanie.
00:09:16:liczny.
00:09:18:Może pokażesz go mamusi?
00:09:27:Z uwagi na twojš małš nic nie mówiłem.
00:09:30:Ale nie gadajmy o starych dobrych czasach, bo nic się nie zmieniło.|Dobra Frankie?
00:09:34:Dobre wychowanie nie jest twojš wiodšcš cechš.
00:09:36:Mam parę pytań.
00:09:38:Ile pieniędzy włożyłe do pudełka?
00:09:40:Nie wiem, chyba setkę.
00:09:43:Możesz opisać tego człowieka, który siedział za wami?
00:09:46:Niestety, widziałem go tylko chwilę.
00:09:48:Wiesz co mylę.
00:09:50:Jak jeden facet mógł sam zorganizować skok na takš skalę.
00:09:53:Ignoruję twój ton ze względu na naszš przeszłoć.
00:09:55:Ale nie przeginaj.
00:09:57:Może dla ciebie to błachostka, ale kto popełnił przestępstwo.
00:10:00:Uważasz, że facet który ukradł 140 dolców jest poważnym|zagrożeniem dla społeczeństwa i powinien zostać osšdzony?
00:10:05:Co z tobš, Ray?
00:10:07:Twoja matka nie mieszka w tym sšsiedztwie?
00:10:10:Twoja siostra nie przechodzi koło tego|kocioła każdego wieczoru?
00:10:12:Ile zajmie temu facetowi okradnięcie kobiet z twojej rodziny?
00:10:16:Lub z mojej.
00:10:18:Nie porównuj swojej rodziny do mojej.
00:10:20:Bo nie mieszkamy w tym samym bloku.
00:10:23:Jestem pewien, że detektyw Vecchio podziela pańskie obawy.
00:10:26:Jak pan słusznie zauważył, to również jego sšsiedztwo.
00:10:31:- Kanadyjczyk, zgadza się?|- Tak.
00:10:33:Zatem rozumiesz.
00:10:35:Jeste z jednego z tych czystych miast,|gdzie nie ma graficiarzy,
00:10:39:mieci na ulicach i ludzie traktujš się wzajemnie z szacunkiem.
00:10:44:Prawda?
00:10:46:Cóż, tak przypuszczam.
00:10:48:Chociaż znam wiele przypadków ludzi, którzy myleli,|że sš szanowani
00:10:52:a okazywało się, że po prostu się ich bano.
00:10:55:A strach można pokonać.
00:10:59:Znajdziemy złodzieja.
00:11:01:Dziękuję panu.
00:11:03:Będę wdzięczny.
00:11:09:Grasz jeszcze w kosza, Ray?
00:11:11:Wpadnij na salę w sobotę, pogramy trochę.
00:11:14:Nie sšdzę, Frankie.
00:11:18:Jego ojciec, Carl Zuko, wymuszał od ludzi forsę|w tej częci miasta przez 30 lat.
00:11:22:Mylisz, że jest taki jak jego ojciec?
00:11:24:Czy jest lepszy od swojego ojca?|Stać go na to.
00:11:27:Ale chodziłem z nim do szkoły.
00:11:29:Zwyklimy grać razem w kosza.
00:11:31:Był taki jeden chłopak, Marco Mitrani.
00:11:33:Nie mógł wykonać rzutu, który uratowałby mu życie.
00:11:36:Nieważne po czyjej grał stronie, zawsze przegrywał.|Frank nie lubił przegrywać.
00:11:41:Więc pewnego dnia jego kumple trzymali Marco|przez około pół godziny,
00:11:44:kiedy to Frank odbijał piłkę od jego twarzy.
00:11:47:Marco leżał i dusił się krwiš.
00:11:49:Już więcej nie przeszedł koło tamtego boiska.
00:11:51:Mielimy kiedy małego zbira w szkole,|w Tuktoyaktuk.
00:11:55:Czasami wcišż widzę jak wchodzi do klasy|machajšc sobie wydrš nad głowš.
00:12:00:Nie było z nim porozumienia.
00:12:02:A mylałem, że nic nas nie łšczy.
00:12:05:Widełko.
00:12:07:Musisz przestać przeklinać po eskimosku.
00:12:09:Nie, widełko to narzędzie używane przez szewca|przy ob...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin