She hates, he loves - Rozdział 2.doc

(45 KB) Pobierz

Rozdział 2

 

BPOV

- Myślałam, że w końcu zrozumiałeś, że nie chce mieć z tobą nic wspólnego? Edwardzie?

- Bells, proszę Cię. Daj mi ostatnią szansę. Nie mogę żyć bez Ciebie – zapytał

- Bardzo bym chciała, ale wiesz że niemogę, A poza tym jest jeszcze James – odpowiedziałam i spuściłam wzrok.

- Zawsze było można spróbować powiedział prawie nie słyszalnie odwrócił się i odszedł.

- Edward!!! – krzyknęłam, podbiegłam i przytuliłam go.

- Zawsze możemy zostać przyjaciółmi – powiedziałam

- Chociaż to – powiedział i odwzajemnił gest.

Gdy się oderwaliśmy od siebie powiedziałam:

- No to do jutra.

- Do jutra – powiedział, wsiadł do Volvo i odjechał.

Chwile jeszcze stałam na dworze, ale szybko zrobiło mi się zimno i wróciłam do domu.

Później jeszcze długo rozmyślałam nad tym co zaszło pod domem.

Może on naprawdę tęskni za mną?

To pytanie cały czas krążyło mi po głowie.

Po długim czasie rozmyślań udało mi się zasnąć.

 

Gdy się obudziłam była 6:30. Miałam półtorej godziny. Postanowiłam iść się wykąpać, ubrać się i posiedzieć przy laptopie.

Po kąpieli umalowałam się, a włosy wyprostowałam.

Teraz musiałam się tylko ubrać.

Dziś dzień zapowiadał się słonecznie więc postanowiłam założyć top w kolorze bladego różu, szare szorty i różne dodatki*1

Miałam jeszcze 30 minut do wyjścia, więc wzięłam torbę z książkami i zeszłam na dół coś zjeść.

Przy śniadaniu rozmawiałam z tatą. Mówił, że wyjeżdża na parę dni w finansowych sprawach, pytał się mnie czy chce z nim jechać, ale jak bym mogła przepuścić okazje: wolna chata + weekend.

- Tato, raczej zostanę w domu. Obiecałam Ally że pojadę z nią do Centrum Handlowego po jakieś ciuchy.

Jak zwykle ściema J.

- No dobrze córeczko, zostawić Ci jakieś pieniądze czy jeszcze masz? zapytał i się uśmiechnął.

- Może zostaw mi parę złotych. Na pewno mi się przyda.

- Dobrze, dziś wieczorem przeleje Ci na konto.

- Dziękuje, Kocham Cię – powiedziałam i dałam mu buzi.

- Ja dziś popołudniu wyjeżdżam więc się już nie zobaczymy.

- Dobrze. Ja już muszę lecieć. Zdzwonię do Ciebie wieczorem. Pa.

- Uważaj na siebie.

Pożegnałam się z tatą i pojechałam do szkoły.

Na parkingu szkolnym byłam 7:50.

Postanowiłam iść pogadać z Alice o wczorajszej sytuacji, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć.

 

Dzień minął wyjątkowo szybko, po szkole postanowiłam od razu pojechać po jakieś chińskie jedzenie i do Alice, aby z nią pogadać.

 

Gdy wjeżdżałam na podjazd u Cullenów zobaczyłam Ally na tarasie czytającą książkę. Cooo?

Alice + książka = szok.

Wysiadłam z samochodu i podeszłam do niej.

- Alice, ty czytasz? – zapytałam

- A co w tym dziwnego?

- Nic tylko ty i książka to niespotykany widok.

- No dobra. Pokłóciłam się z Jasperem! – powiedziała i zaszlochała

- Dziewczyno no proszę Cię. Jak chcesz mogę z nim pogadać.

- Jeżeli możesz.

- No pewnie – powiedziałam i uśmiechnęłam się.

- Przyniosłam Ci chińszczyznę.

- To jemy – odpowiedziała

 

Po zjedzeniu pogadałyśmy jeszcze trochę i pojechałam do siebie.

Dopiero w samochodzie przypomniałam sobie że miałam pogadać z Ally o wczorajszej konwersacji z Edwardem.

 

Gdy byłam w domu to zadzwoniłam do Jaspera i ustaliłam z nim, że jutro po szkole wpadnie do mnie i pogadamy.

 

Po odrobieniu lekcji spakowałam się do szkoły i zaczęłam pisać zaproszenia na sobotnią imprezę.

Jak już napisałam wszystkie zaproszenia, przebrałam się w piżamę i poszłam spać.

Szybko zasnęłam bo byłam strasznie zmęczona. Śniło mi się, że James zabrał mnie na moją ulubioną polanę i mnie tam zgwałcił.

O 4:00 nad ranem obudziłam się, cała spocona i później nie mogłam zasnąć. Więc wzięłam moją ulubioną książkę „Romeo i Julia”, iPODA*2 i włączyłam najgłośniej muzykę, aby nie słyszeć tych beznadziejnych myśli związanych z Jamsem.

Jeszcze na 7:00 nastawiłam sobie budzik aby nie spóźnić się do szkoły.

Gdy zadzwonił budzik właśnie kończyłam czytać.

Poszłam do łazienki, gdy zobaczyłam się w lustrze po prostu padłam.

Wyglądałam okropnie. Since pod oczami i całe spuchnięte oczy od płaczu.

Nałożyłam bazę i masę pudru, teraz jakoś dało się na mnie spojrzeć. Nie miałam siły układać włosów więc je tylko rozczesałam.

Postanowiłam założyć fioletową koszulę, czarne rurki i zwykłe tenisówki plus coś na szyje *3.

Na w razie czego wzięłam okulary jakby moje piękne oczy chciały ukazać się światu.

 

Dzień minął szybko, nie spotkałam Demsa więc się strasznie cieszyłam. Na przerwach przeważnie trzymałam się z Ally. I oczywiście wszystkim rozdałyśmy zaproszenia.

 

Po szkole pojechałam do domu, zjadłam obiad i czekałam na Jaspera oglądając telewizję w salonie.

Gdy oglądałam TVN style usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko poszłam otworzyć mojemu gościu.

- Hej Jazz, właź! – powiedziałam i gestem ręki zaprosiłam go do środka.

- Mówiłaś że chcesz o mnie o czymś poważnie pogadać.

- No tak. O co tak naprawdę poszło z Alice?

- W sumie to sam nie wiem, po prostu niemiła wymiana zdań.

- Jezu! I z tego robić taki wielki problem? Jazz no proszę Cię.

- Jeszcze dziś pojadę do niej i ją przeproszę. Ok?

- I to mi się podoba. Jeszcze mam jedną sprawę. W przyszły weekend przyjeżdża do mnie Emmet ze swoją dziewczyną Rose. Pamiętasz ich?

- No pewnie, Emma trudno nie zapomnieć – odpowiedział

- Więc właśnie chciałam gdzieś w szóstkę pójść. Co ty na to – zapytałam

- W szóstkę czyli kto?

- Ty, Alice, Emmet, Rose, Edward i ja.

- A James?

- Wystąpiły pewne komplikację co do niego.

- Aha, rozumiem

- Pamiętaj jutro u mnie o 18:00.

- Oczywiście że pamiętam. Będę się zbierał, lecę do Alice.

- No to leć.

Pożegnałam się z Jasperem i poszłam do siebie do pokoju.

Posiedziałam jeszcze trochę w Internecie i poszłam spać.

Dzisiejszej nocy na szczęście nic mi się nie śniło.

 

Wstałam o 10:20, boże strasznie późno.

Poszłam zrobić sobie długą i relaksującą kąpiel, oczywiście z bąbelkami.

Po długiej kąpieli nałożyłam makijaż, związałam włosy w kok zostawiając kilka luźnych pasemek. Założyłam fioletowy top, Czerne rurki, fioletowe szpilki i masę dodatków. *4

Wrzuciłam potrzebne rzeczy do torebki i poszłam do samochodu.

W supermarkecie byłam po 15 minutach.

 

Po zrobieniu zakupów pojechałam jeszcze po Alice.

Gdy dotarłam do domu Ally dochodziła 14:30. Boże strasznie późno a nic nie jest zrobione.

Zadzwoniłam do niej i powiedziałam jej że stoję pod jej domem.

Po krótkiej chwili jechałyśmy do mnie.

 

Najpierw przyszykowałyśmy żarcie, napoje, ustawiłyśmy stoły krzesła i zdjęłyśmy ochronną folie z basenu.

Jak już wszystko na dole było gotowe poszłyśmy się szykować.

 

Gdy byłyśmy wykąpane ustaliłyśmy, że się same malujemy i czeszemy.

Ja umalowałam się na niebiesko*a Alice na różowo*6.

Włosy spięłam w kok a ona zostawiła włosy rozpuszczone.

Obydwie ubrałyśmy się w sukienki. Ja w niebieską*7 a Ally w różową*8.

Jak już uporałyśmy się ze sobą to zeszłyśmy na dół, włączyłyśmy muzykę i czekałyśmy na przyjście pierwszych gości.

Po 10 minutach zaczęli wszyscy się schodzić.

Impreza zaczęła się rozkręcać, dom był pełny ludzi.

W głośnikach zabrzmiał wolna i romantyczna piosenka, po chwili usłyszałam czyjś głos za sobą.

- Oddasz mi ten jeden taniec?

- Edward?

- Zatańczysz?

- Tak – odpowiedziałam, a Ed złapał mnie za rękę i zaprowadził na parkiet.

Tańczyliśmy ze sobą gdy on się odezwał:

- Tęsknie za tobą Bells

- Doskonale wiesz, że ja za tobą też, ale na razie nie licz  nic więcej niż przyjaźń odpowiedziałam i się bardziej wtuliłam w jego tors.

- Pamiętaj że będę dalej próbował.

- Zapamiętam

 

Gdy piosenka się skończyła poszliśmy zrobić sobie drinki i poszliśmy a taras.

Jedziesz na ten planowany wyjazd szkolny? – zapytał po dłuższej chwili milczenia.

- W sumie to jeszcze się nie zastanawiałam, a gdzie dokładnie?

- Do Tajlandi

- Pewnie pojadę, a ty?

- Gdzie ty tam i ja

- Ok. – powiedziałam i się zaśmiałam. – Idę się położyć. Jak chcesz to możesz zostać na noc i zaproponuj to innym. Proszę

- Jasne, Dobranoc Bello.

- Dobranoc

Pożegnałam się z Edwardem i poszłam do siebie.

Tylko przebrałam się w piżamę i od razu poszłam spać.

Rano obudziłam się z niezłym kacem. BOŻE!!! Moja głowa!!!

Jedyne co może mi pomóc to ciepły prysznic i aspiryna.

 

Po prysznicu czułam się już lepiej, założyłam szlafrok bo nie miałam siły się ubierać, zjadłam 2 pastylki aspiryny i położyłam się jeszcze na trochę.

 

 

1* - http://ikf.styl.fm/zestawienia/item22967.htm

2* - http://www.groszki.pl/groszki/51,95942,5456534.html?i=2

3* - http://ikf.styl.fm/zestawienia/item443734.htm

4* - http://ikf.styl.fm/zestawienia/item420219.htm

5* - http://ikf.styl.fm/makijaze/makijaz6982.htm

6* - http://ikf.styl.fm/makijaze/makijaz350791.htm

7* - http://ikf.styl.fm/styler/zestaw429677.htm

8* - http://ikf.styl.fm/styler/zestaw430751.htm

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin