Lola rennt [1998 DE Napisy PL].txt

(20 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Synchro do bieżšcej wersji:|yazz_aka_maish
00:00:21:"Nie powinnimy przestawać szukać...
00:00:23:gdyż końcem naszych poszukiwań będzie|dotarcie do punktu wyjcia...
00:00:26:i poznanie tego miejsca po raz pierwszy"|- T.S. Eliot
00:00:30:"Po zabawie jest przed zabawš."|- S. Herberger
00:01:49:Człowiek...
00:01:50:prawdopodobnie najbardziej tajemniczy gatunek|na naszej planecie.
00:01:56:Zagadka pełna pytań, na które nikt nie odpowiedział.
00:01:59:Kim jestemy?|Skšd pochodzimy?
00:02:02:Dokšd zmierzamy?|Skšd wiemy to, co mylimy że wiemy?
00:02:09:Dlaczego w ogóle w co wierzymy?
00:02:12:Niezliczone pytania|w poszukiwaniu jednej odpowiedzi...
00:02:15:odpowiedzi, z której zrodzi się|kolejne pytanie...
00:02:19:a z następnej odpowiedzi|powstanie następne pytanie, i tak dalej...
00:02:26:Ale czyż na końcu|nie będzie to i tak to samo pytanie?
00:02:31:I zawsze ta sama odpowied?
00:02:38:Piłka jest okršgła. Mecz trwa|90 minut. Musisz się z tym zgodzić.
00:02:43:Cała reszta jest czystš teoriš.
00:02:47:Wszystko może się wydarzyć!
00:02:52:"BIEGNIJ LOLA BIEGNIJ"
00:04:38:- Manni?|- Lola.
00:04:40:Co się dzieje? Gdzie jeste?
00:04:42:Gdzie ja jestem ?|Gdzie ty jeste, do cholery?
00:04:45:- Dotarłam tam za póno.|- Ale dlaczego dzisiaj? Zawsze była na czas!
00:04:50:Mój skuter został skradziony.|To bez znaczenia.
00:04:53:To ma znaczenie!!
00:04:55:Co z tobš?
00:04:57:To nie była moja wina, Manni.|Poszłam kupić papierosy.
00:05:02:Nie uwierzyłby, jak szybki|był ten facet.
00:05:04:Nic nie mogłam zrobić.|Zanim wyszłam już go nie było.
00:05:08:Wzięłam więc taksówkę
00:05:09:Ale ten palant pojechał na Wschód.|Oni także majš ulicę Grunewald.
00:05:12:Gdy to zauważyłam, było już za póno.
00:05:15:Nie przyszło mi to po prostu do głowy.|Cišgle mylałam o skuterze.
00:05:19:- Wszystko jedno.|- Gdy już tam dotarłam, ciebie nie było.
00:05:22:Teraz to i tak bez znaczenia.|Jestem skończony.
00:05:25:- Ale dlaczego?|- Pomóż mi, Lola!
00:05:28:Nie wiem co mam robić.
00:05:31:Ciebie tam nie było,|a ja niele nabroiłem.
00:05:34:Spieprzyłem to. Jestem taki głupi!
00:05:37:Uspokój się.|Co się stało?
00:05:40:Po prostu opowiedz mi co się stało?
00:05:43:Lola, on mnie zabije.|Już po mnie.
00:05:46:Przestań! Przerażasz mnie.|Co się wydarzyło?
00:05:49:- Złapali cię?| - Nie, ale to już by było co.
00:05:53:Wszystko przebiegało wspaniale.|Podjechalimy samochodami i pojawili się tamci.
00:05:57:Zapłacili i było po wszystkim.|Bułka z masłem.
00:06:00:Przerzucili mnie przez granicę|i zostawili mnie przed wejciem.
00:06:05:Poszedłem wtedy do faceta, który|wyglšdał jak cyklop. Skończył błyskawicznie.
00:06:10:Wszystko było na czas,|za wyjštkiem ciebie.
00:06:13:Nie było tam ciebie.
00:06:17:- I co dalej?|- Nic. Nie było tam nawet budki telefonicznej.
00:06:20:Nie mogłem nawet zadzwonić po taksówkę,|więc poszedłem na stację metra.
00:06:24:W wagonie był ten bezdomny...
00:06:27:Z jakiego powodu się przewrócił,|i nagle pojawili się gliniarze.
00:06:30:Zmyłem się, jak zwykle...|stary nawyk.
00:06:45:- Torba!|- Torba.
00:07:19:Torba!
00:07:21:Jestem pieprzonym amatorem!|Dupek!
00:07:24:To mogło się przytrafić tylko mnie!|Gdyby po mnie przyjechała|to by się nie wydarzyło.
00:07:29:Zawsze była na czas!
00:07:32:- Nie zadzwoniłe na następnš stację?|- Jasne, że tak.
00:07:35:Ale już było za póno.|Pieprzonej torby już nie było.
00:07:38:I wiem kto jš ma. Ten bezdomny!|Ten dziwak z reklamówkami!
00:07:41:Leci pewnie teraz na Florydę|lub Hawaje...
00:07:43:lub do Kanady, czy Hong Kongu|albo na Bermudy czy gdziekolwiek indziej.
00:07:51:- A co z Ronnim?|- Zabije mnie.
00:07:53:- Musisz mu powiedzieć.|- Nie ma mowy!
00:07:55:- Dlaczego?|- Nie uwierzy mi!
00:07:58:Raz zatrzymałem sobie karton fajek.|Od razu to zauważył.
00:08:02:On nie wierzy nikomu.
00:08:05:Ta robota to był test...
00:08:09:żeby się przekonać, czy można mi ufać.
00:08:13:Ile tam było,|w tej torbie?
00:08:16:- 100,000.|- Co?
00:08:20:- 100,000. Mówiłem ci, że to był test.|- Wspaniale!
00:08:23:Widzisz! Wiedziałem, że nic nie wymylisz.
00:08:26:Zawsze mówiłem, że nadejdzie kiedy taki dzień|kiedy nie będziesz wiedziała co robić.
00:08:29:Nadejdzie on nie wtedy, gdy będziesz umierać, wczeniej!
00:08:31:Mówiła: "Miłoć wszystko potrafi."
00:08:34:- Znajd więc 100,000 marek w 20 minut.|- 20 minut?
00:08:37:W 20 minut. Ronnie powiedział, żebym|był o 12:00 przy wodnej wieży.
00:08:41:- Musisz uciekać, Manni!
00:08:43:- Nie.|- Dlaczego nie?
00:08:46:- Nikt nie ucieknie Ronniemu.|- Ucieknę z tobš.
00:08:49:Gdy Ronnie zjawi się tu za 20 minut,|odstrzeli mi głowę!
00:08:52:Przestań, Manni!
00:08:54:Dlaczego?|Nie zdobędziesz mi przecież 100,000!
00:08:56:Rozerwie mnie na 100,000 kawałków...
00:08:59:które wiatr zawieje nad Morze Północne|i po Mannim!
00:09:04:- Nic nie możesz zrobić!|- Przestań!!
00:09:16:Posłuchaj mnie.
00:09:18:Nie łam się. Pozostań tam, gdzie jeste.|Będę za 20 minut.
00:09:22:- Chcesz zastawić swoje diamenty?
00:09:24:Spotkamy się.
00:09:27:Jestem w budce telefonicznej,|na przeciwko Spirale Bar.
00:09:31:OK, zostań tam gdzie jeste.|Przyrzekam, że co wymylę.
00:09:34:Za 20 minut, dobra?
00:09:37:Pójdę do supermarketu Bolle|i wezmę sobie te 100 patyków.
00:09:40:Przestań!
00:09:42:Ronnie mówił, że oni zarabiajš 200 tysięcy dziennie,|więc do południa powinni już mieć 100.
00:09:45:Zwariowałe! Nic nie rób!|Zostań w tej przeklętej budce! Już idę.
00:09:49:- Włanie tak. Obrobię sklep.|- Oszalałe?
00:09:52:- Nie ruszaj się! Już idę.|- A wtedy co?
00:09:56:Co wymylę!
00:09:58:Za 20 minut będę martwy,|chyba że ukradnę te pienišdze!
00:10:01:- Zaczekaj!|- Na co?
00:10:03:Zdobędę jako te pienišdze.
00:10:08:Jeżeli cię nie będzie o 12:00|wchodzę tam.
00:10:36:Myl... myl... myl...
00:11:15:Tata!
00:11:24:Lola, idziesz na zakupy?|Potrzebuję szampon.
00:11:29:Wiedziałam oczywicie, że| twoj znak zodiaku to Strzelec.
00:11:32:Pewnie, im dłużej o tym mylę...|już sama nie wiem.
00:11:38:Co z tego, ty też jeste żonaty.
00:12:33:Hej! Idiotka!
00:12:39:Suka.
00:12:41:Potem...
00:13:44:To jest najgorsze w nocy.
00:13:47:Budzę się|i nie mogę ponownie zasnšć.
00:13:50:Boję się.
00:13:52:Boję się ciemnoci.
00:13:55:Nigdy wczeniej nie bałam się ciemnoci.|Nigdy wczeniej nawet się nie bałam.
00:14:01:Wtedy mylę o nas...
00:14:06:i o tym, że to tak będzie wiecznie trwało
00:14:10:A ty się nie odważysz...
00:14:22:Wtedy pytam siebie|po co ja to robię?
00:14:25:Jak długo to będzie trwało?|Ukrywanie się, te bezustanne oszustwa?
00:14:30:Czy powinnam się zestarzeć, czekajšc na|mężczyznę, który będzie mnie wspierał?
00:15:11:Hej! Chcesz rower?
00:15:15:50 marek, jak nowy.
00:15:18:Nie.
00:15:21:Potem...
00:16:08:Wiem o tym!
00:16:11:To nie moja wina,|że to tak dużo kasy!
00:16:18:Babciu, 500 marek?|Co ja mam zrobić z 500 markami?
00:16:36:Dzięki.
00:16:49:Hej, twoja karta!
00:17:10:Muszę już ić.|Meyer zaraz tu będzie.
00:17:18:Możemy się spotkać póniej?
00:17:21:- Kochasz mnie?|- Co?
00:17:24:Kochasz mnie?
00:17:26:Musisz pytać?
00:17:28:Odpowiedz mi.
00:17:31:Tak, do cholery!
00:17:34:W takim razie decyduj.
00:17:36:Nie teraz!
00:17:37:Tym razem musisz.
00:17:40:Ale dlaczego teraz, tutaj, w tej chwili?
00:17:49:Ponieważ jestem w cišży.
00:18:00:Proszę, proszę. Lola, Lola.| Nasza mała księżniczka. Coż za zaszczyt.
00:18:07:- Skšd ten popiech?|- Proszę, mogę?
00:18:09:Twój tatu oczekuje na Małš Panienkę?|Nie ma sprawy.
00:18:25:Przepraszam.
00:18:28:Potem...
00:18:36:W takim razie, chcesz|mieć ze mnš dziecko?
00:18:45:Tak.
00:18:50:Lola?
00:18:51:Tato.
00:18:53:To twoja córka?
00:19:00:Jestem Jutta Hansen|pracuję w zarzšdzie.
00:19:03:Przepraszam, że przerywam.|To pilne.
00:19:06:W porzšdku.|Włanie wychodziłam...
00:19:10:- Co ty tu robisz?|- A co TY tu robisz?
00:19:17:Nic.
00:19:27:Posłuchaj, jeżeli bym powiedziała,|że potrzebuję twojej pomocy...
00:19:31:bardziej niż kiedykolwiek w moim życiu|i tylko ty możesz mi pomóc
00:19:37:- Wyglšdasz okropnie.|- Pomógłby mi?
00:19:39:- Co się stało?|- Nie ma czasu na tłumaczenie. Pomógłby mi?
00:19:42:Najpierw powiedz, co się stało?
00:19:45:- Daj mi 100,000 marek, natychmiast.|- Co?
00:19:48:Daj mi 100,000 marek, albo...|Mam tylko 5 minut...
00:19:52:- Albo co?|- Stanie się co strasznego!
00:19:55:Nie rozumiem.|Co się tu dzieje?
00:19:57:Proszę, Tato!|Musisz mi pomóc! Proszę!
00:20:00:- Nie mam 100,000 marek.|- A co z moim ubezpieczeniem na życie?
00:20:03:Co z nim?|Nie jest warte 100,000.
00:20:06:Proszę, Tato. Mówię poważnie.|To nie jest żart.
00:20:10:- To jest żart, Lola! Nie możesz być poważna!|- Jeżeli mi nie pomożes, on zginie!
00:20:15:- On zginie?|- Tak, Manni.
00:20:16:Manni? Kim jest Manni?
00:20:18:Mój chłopak, od ponad roku!
00:20:20:- Nawet go nie znam. Dlaczego ma zginšć?|- Nieważne!!
00:20:31:Wystarczy, chod ze mnš.
00:20:42:- Pomożesz mi?|- Oczywicie.
00:20:45:Odprowadzę cię do drzwi,|a ty pójdziesz do domu odpoczšć.
00:20:47:I powiedz swojej matce, że nie będzie mnie|w domu ani dzisiaj ani nigdy więcej.
00:20:52:Zostawiam was dwie|i żenię się z innš kobietš.
00:20:56:Będziemy mieć dzieci, a ja postaram się|być szczęliwy, ponieważ wreszcie kto mnie chce.
00:21:01:Kto, kto będzie mnie wspomagał.|Nie będzie walczył ze mnš cały czas.
00:21:04:Mam już doć słuchania:|"Całe życie tylko pracujesz!"
00:21:06:Może i tak włanie jest!|Nie macie o tym pojęcia!
00:21:10:Jestem już zmęczony byciem tym złym,|tym którego zawsze się obwinia!
00:21:14:Ale pienišżki tatusia sš dobre, co?|Koniec z tym!
00:21:22:Poza tym, nigdy nie byłem ojcem|takiego dziwadła...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin