Herbie - The Love Bug.txt

(49 KB) Pobierz
00:00:05: T�umaczenie na podstawie dubingu z telewizji Polsat.
00:00:15:WWW.GARBCLUB.COM
00:00:22:"KOCHANY CHRAB�SZCZ"
00:02:55:- Za takie pieni�dze pojad� jescze raz w wy�cigu.
00:02:59:- Nie Jim.
00:03:01:- Bonce pos�uchaj.
00:03:03:- Nie to ty pos�uchaj,
00:03:05:moi zawodnicy maj� po 18, 19 lat ty jeste� na to za stary,
00:03:10:ci szale�cy mog� zrobi� ci krzywd�, jeste� kierowc� ci�ar�wek.
00:03:13:- Nie wstyd ci?
00:03:15:- Odk�d straci�em prac� nie wiem co to wstyd.
00:03:19:- Jim popatrz na siebie z pocz�tku ca�kiem dobrze ci sz�o wygra�e� par� wy�cig�w,
00:03:25:ale nie my�l �e tak b�dzie zawsze.
00:03:34:- Wielkie dzi�ki
00:03:35:- Potrzebujesz forsy?
00:03:38:- Nie
00:03:43:- Po co ci to?
00:03:45:- To dla przyjaciela
00:03:51:- Jak posz�o?
00:03:53:- Nie�le, mam co� dla Ciebie.
00:03:57:- Dzi�ki, nie najlepiej to wygl�da.
00:04:02:Znowu oberwa�e�?
00:04:04:- I co z tego
00:04:05:- Nast�pnym razem mo�esz nie mie� tyle szcz�cia,
00:04:08:dlaczego w�a�nie musisz by� kierowc� wy�cigowym,
00:04:10:z agencji motoryzacyjnej NEWS nie�le zarabiaj�.
00:04:19:- Co jest z Wami, jestem kierowc� wy�cigowym a nie mechanikiem.
00:04:23:- Wiem co czujesz Jim,
00:04:24:wydawa�o mi si� �e malowanie obrazk�w z kwiatkami sprawia mi przyjemno��,
00:04:29:a� pewnego dnia us�ysza�em g�os kt�ry powiedzia�:
00:04:31:"Tennessee nie jeste� szcz�liwy..."
00:04:38:- Tennessee dlaczego w tym domu nie ma nic do jedzenia opr�cz pokarku dla papug,
00:04:41:przecie� nie mamy papugi.
00:04:43:- Spr�buj tego, jest pyszne,
00:04:45:to wodorosty u�atwiaj� prac� w�troby. I ten g�os m�wi� dalej:
00:04:50:"... marnujesz si�, powiniene� zaj�� si� czym� innym, przemy�l to."
00:04:55:Wtedy rzuci�em wszystko i wyjecha�em do Tybetu.
00:04:59:Zaw�drowa�em na czubek g�ry, przygarneli mnie mnisi, dzi�ki nim odnalaz�em swoj� to�samo��,
00:05:07:co za wspania�e prze�ycie.
00:05:10:- Nie musz� jecha� do Tybetu, wiem kim jestemi czego chc�,
00:05:18:w tym tygodniu w Karniwal ko�o Bajkarbil odb�dzie si� wy�cig samochodowy,
00:05:22:m�g�bym zarobi� par� dolc�w, po�yczysz mi sw�j samoch�d?
00:05:25:- Obawiam si� �e mo�esz mie� k�opoty z uruchomieniem silnika.
00:05:29:- Gdzie jest ten potw�r?
00:05:33:Chyba nie poci��e� EDSELa?
00:05:40:To si� sta�o tak szybko,
00:05:45:wiesz mi Jim EDSEL jest teraz o wiele szcz�liwszy.
00:06:36:- Nic si� Panu nie sta�o, ma Pan zawroty g�owy.
00:06:38:- Nie, to lekka migrena.
00:06:41:- Powinien Pan usi���,
00:06:44:tak mi przykro.
00:06:45:- To nie Pani wina
00:06:47:nie chcia�em Pani przestraszy�.
00:06:49:- Przyb�dzie Panu jeszcze jeden siniak do kolekcji.
00:06:53:- To nic takiego.
00:06:58:Droga Panno?!
00:07:00:- Ale� prosze Pana...
00:07:01:- Przepraszam.
00:07:08:Ponad 4 litry pojemno�ci,
00:07:10:pe�na synchronizacja bieg�w.
00:07:14:- Panno Bennet zajm� si� Panem.
00:07:18:W czym mog� pom�c, widz� �e zna Pan si� na samochodach,
00:07:23:Domy�la si� Pan zapewne �e jest jedna z najwpanialszych maszyn u Thorndyke.
00:07:28:Pozwole sobie zauwa�y� �e ten samoch�d idealnie pasuje do pa�skiej nieokie�znanej osobowo�ci.
00:07:33:Da�by si� Pan nam�wi� na szklanecz� Sherry?
00:07:36:- Chetnie.
00:07:38:- Oczywi�cie cena nie gra roli dla takiego d�entelmena jak Pan.
00:07:42:- Nie b�d� si� targowa�, je�li oto Panu chodzi.
00:07:44:- Jak� kwote ma Pan na my�li?
00:07:47:- Oko�o 75 dolar�w.
00:07:49:- 75 dolar�w?
00:07:52:- Ostatecznie 80 szukam czego� taniego i sprawnego.
00:07:55:- Taniego i sprawnego?!
00:08:01:�ycz� mi�ego dnia.
00:08:05:- Do widzenia.
00:08:09:- HAVERSHAW !!!
00:08:12:- Sk�d to si� wzie�o?
00:08:13:- Co to takiego?
00:08:15:- Co ten grychot robi w moim salonie?!
00:08:18:- Panna Bennet lepiej to Panu wyja�ni.
00:08:21:- Kiedy Pani Van Luit kupi�a u nas Bentleja, 
00:08:24:prosi�a o sprowadzenie ma�ego, u�ywanego samochodu dla jej s�u��cej.
00:08:28:- Wi�c dlaczego s�u��ca go nie odebra�a?!
00:08:31:- Samoch�d zosta� zwr�cony dzi� rano bo by�y znim k�opoty.
00:08:35:- Prosz� natychmiast si� go pozby�.
00:08:39:- Dlaczego Pan to zrobi�!!!
00:08:41:- S�ucham?
00:08:43:- Dlaczego Pan go kopn��?
00:08:45:- Nie b�dzie mi Pan m�wi� co robi� w moim w�asnym sklepie.
00:08:49:- Przepraszam,
00:08:51:nie lubie tylko gdy kto� nie szanuje samochod�w.
00:08:54:- Co� podobnego,
00:08:56:skoro poznali�my ju� Pa�skie zdanie na ten temat to mo�emy si� ju� po�egna�.
00:08:59:HAVERSHAW!!!
00:09:00:Zabierz t� kup� z�omu z mojego salonu, 
00:09:02:je�eli jeszcze raz go zobacze b�dziesz mia� ze mn� do czynienia.
00:09:07:- Tak jest.
00:09:08:Ch�opcy pchamy.
00:09:14:- Nie potrzebnie si� wtr�ci�em, prawda?
00:09:17:- Nic si� nie sta�o, do widzenia.
00:09:20:- Do widzenia.
00:09:59:- Dzie� dobry.
00:10:01:- O co chodzi?
00:10:03:- Policja.
00:10:05:- Co si� sta�o?
00:10:06:- Przepraszam �e pokazuj� palcem, ale czy widzia� Pan ju� kiedy� ten samoch�d?
00:10:10:- Nie
00:10:13:- To Garbusek.
00:10:16:- Chwileczk�,
00:10:18:chyba wczoraj widzia�em taki samoch�d w salonie samochodowym.
00:10:22:- Pozwoli Pan �e go oczym� poinformuj�.
00:10:26:Po pierwsze. Wszystko co Pan powie mo�e by� wykorzystane przeciwko Panu w s�dzie.
00:10:30:Po drugie. Radzi�bym jak najpr�dzej skontaktowa� si� z jakim� adwokatem.
00:10:37:Mo�emy ju� jecha�.
00:10:40:- Dlaczego?
00:10:42:- Jest Pan podejrzany o kradzie�.
00:10:44:- Ale czego� tu nie rozumiem.
00:10:48:Sk�d si� wzi�� tutaj ten samoch�d?
00:10:51:- Ja te� si� nad tym zastanawiam.
00:10:54:Mo�emy jecha�.
00:10:59:- Zgoda znam si� na takich sztuczkach, ludzie zrobi� wszystko by sprzeda� samoch�d
00:11:08:jak Pan m�g� zaparkowa� tego Garbusa przed moim domem i oskar�y� niewinnego cz�owieka.
00:11:12:- Jak Pan �mie, sugeruje Pan �e posun�� by si� do tego?
00:11:15:- Ot� to.
00:11:17:- Po pierwsze powinien Pan wiedziec �e nie sprzeda�bym samochodu komu� z ni�szej swery.
00:11:24:- Z ni�szej swery?!!
00:11:26:- Nie zaczynajmy od nowa, om�wili�my t� spraw� bardzo dok�adnie
00:11:29:Panu Douglasowi potrzebny jest samoch�d, a za niewielk� sum� z g�ry
00:11:32:plus kilka miesi�cznych rat, stanie si� jego w�a�cicielem.
00:11:36:- �wietnie, chocia� osobi�cie wsadzi�bym Pana za kratki a tego gruchota utopi�bym w rzece!
00:11:42:- Uwa�am �e to uczciwa oferta.
00:11:46:- Wcale nie! przystawiacie mi n� do gard�a.
00:11:48:Dobrze wiem o co Wam chodzi! Nie podoba mi si� to.
00:11:50:- Przygotuje umow�. Prosz� ze mn�.
00:11:54:- Prosz� jak najszybciej pozby� si� Pana Douglasa i tego rupiecia zanim strac� cierpliwo��.
00:12:45:- Co Pan to nie Los Angeles.
00:13:03:- Mogliby� pojechac do tej nowej restauracji w Maln Town.
00:13:14:Czy Pan oszala�?!!!
00:13:17:- Co to za dowcipy?
00:13:19:- Nie rozumiem oczym Pan m�wi.
00:13:20:- Nie wiem co Pan zamontowa�, ale ten samoch�d jest niebezpieczny dla otoczenia,
00:13:24:gdybym chcia� je�dzi� zdezelowanym samochodem pojecha�bym do skupu z�omu.
00:13:28:- Nie rozumiem ani s�owa z tego co Pan m�wi, 
00:13:31:przyjecha� Pan tym �elaztwem i staranowa� mojego Rolls-Royca
00:13:35:- Chce go odda�, prosz� zwrot pieni�dzy i anulowanie umowy, 
00:13:39:potem wynios� si� st�d a wy klauni b�dzie si� mogli za�miewa� do lez.
00:13:42:- Panie Douglas, je�eli ma Pan k�opoty z wozem prosz� powiedzie� jakie?
00:13:48:- W�a�ciwie to nie sta�o si� ni� powa�nego, tylko �e on jedzie tam gdzie nie powinien.
00:13:52:- Zapewniam Pana �e gwarancja nie obejmuje usuni�cia tego typu usterki.
00:13:55:- Nie w�tpie.
00:13:56:- Je�eli przeczyta Pan paragraf 12 ...
00:13:58:- Przepraszam, skoro sprzeda�am temu Panu samoch�d czuj� si� za niego odpowiedzialna
00:14:02:Czy moge go wypr�bowa�?
00:14:10:- Panno Bennet a co z kolacj�?
00:14:13:- Nie d�ugo wr�c�.
00:14:19:- Teraz wszystko jest w po�adku.
00:14:21:- Czasami klienci s� tak przej�ci kupnem nowego samochodu �e
00:14:25:wydaje im si� �e wszystko dzia�a �le, to si� zdarza.
00:14:28:- Prosz� mi uwie�y�, kiedy jecha�em sam ...
00:14:30:- Prosz� obchodzi� si� znim delikatnie, to dobry samochodzik.
00:14:36:zna si� Pan na autach?
00:14:38:- Tak sie sk�ada �e jestem kierowca rajdowym!
00:14:42:- Ten Jim Douglas.
00:14:45:- Co oznacza ten?!
00:14:47:- Dwa lata temu w Laguna Seka wypad� Pan z toru i wjecha� nowiutkim BUIKiem w p�ot
00:14:52:z kt�rego trzeba by�o Pana sci�ga�.
00:14:54:W Willow Sprins bodaj zesz�ego roku w lutym rozbi� Pan LOTUSA.
00:15:00:- Sk�d Pani wie?
00:15:02:- Nie mam pami�ci do twarzy ani nazwisk ale pami�tam wszystkie samochody,
00:15:06:lubi� dobre auta.
00:15:08:Dlaczego nie chce Pan da� szansy temu Garbuskowi, 
00:15:10:kupi� go Pan i powinien Pan by� z niego zadowolony.
00:15:14:Mo�e mnie Pan ju� odwie��.
00:15:22:- To co tatu�ku, mo�e ruszysz tego perszynga. Po �cigamy si�?
00:15:26:- Nie �artuj sobie ma�y.
00:15:50:- Teraz mi Pani wierzy?
00:15:52:- To jedna z pa�skich sztuczek Panie Douglas?
00:15:54:- To nie ja sama Pani widzia�a?
00:15:57:- Ale przyspieszenie, a� si� wierzy� nie chce.
00:16:00:- �wietnie staruszku.
00:16:03:- Klient wydaje si� zadowolony wi�c poszukam sobie taks�wki.
00:16:11:Prosz� zatrzyma� samoch�d.
00:16:12:- Pr�buje
00:16:16:- Jest tak jak m�wi�em, znowu si� zaczyna.
00:16:19:- Ciekawe kiedy ja prowadzi�am, wszystko by�o w porz�dku.
00:16:37:- Nic na to nie poradz�.
00:16:40:- Prosz� zjecha� na pobocze i mnie wypu�ciu�.
00:16:43:- Przykro mi z powodu Pani randki,
00:16:45:naprawd�, �a�uje �e sp�ni si� Pani na t� kolacj�.
00:16:51:- Dok�d si� spieszysz tygrysie, ca�a noc przed nami.
00:16:56:- Dowidzenia Panie Douglas.
00:17:00:- Pomog� Pani.
00:17:02:- Dzi�kuje dam sobie rad�.
00:17:05:- O co chodzi szefuniu.
00:17:07:- Mamy ma�y problem, czy mog�aby Pani pom�c tej damie otworzy� jej drzwi.
00:17:10:- Jestem zaj�ta!, poza tym to nie warsztat samochodowy,
00:17:13:sprzedaj� hamburgery i to nie najlepsze.
00:17:16:Zamawiacie co� czy nie?
00:17:18:- Pomocy!
00:17:19:- Dwa hamburgery i kaw�.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin