00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:11:Dobra, włanie tak.|Przyczaj się. 00:00:13:Obserwuj go. 00:00:15:Teraz dobrze. wietnie.|Zamknij kierunek. 00:00:18:Przypiesz! 00:00:20:Atakuj! 00:00:36:Czy muszę ci przypominać,|że jeste mięsożerny... 00:00:39:że jeste genetycznie|predysponowany by polować? 00:00:42:A może o tym zapomniałe? 00:00:45:To beznadziejne. 00:00:47:Nie powinienem był wycišgać cię|z twojego rodowiska i przywozić do miasta.|Robisz się miękki. 00:00:51:Nie, mogę zrobić tylko jedno. 00:00:54:Wysłać cię z powrotem Do Yukonu,|gdzie twoje miejsce. 00:00:58:Teraz. Kilka podstawowych komend już|nie brzmi tak strasznie? Dobra, chod. 00:01:07:Licz się ze słowami. 00:01:12:Złap z powrotem trop. 00:01:14:Zacznij się skradać.|Włanie tak. 00:01:16:Przypiesz, ale nie za szybko. 00:01:20:Dobrze, włanie tak. 00:01:23:Dobrze, teraz. Oceń dystans... 00:01:29:Jeli choć raz się zamiejesz,|mój przyjacielu, przyrzekam,|że zapakuję cię tak szybko, że... 00:02:07:Wszystko w porzšdku?! 00:02:22:Przepraszam. 00:02:24:Jestem Konstabl Benton Fraser,|Królewska Kanadyjska Policja Konna. 00:02:28:Jest pan cały? 00:02:30:Tak. Dziękuję. 00:02:33:Mój Boże!|Co ty zrobił z moimi jajkami?! 00:02:35:Bardzo mi przykro z powodu pana jajek,|ale jechał pan wprost na otwarty rów. 00:02:38:Ty sukin sy... 00:02:39:Widzi pan, jechał pan|wprost na otwarty rów. 00:02:41:Co ja teraz zrobię? 00:02:43:Myle, że niektóre z|nich można uratować. 00:02:45:Ty już doć zrobiłe.|Zjeżdżaj stšd. 00:02:47:- Może, powinienem kogo wezwać po...|- Zjeżdżaj!!! 00:03:21:Tłumaczenie i synchro: Kiudo 00:04:20:Wejć 00:04:23:{C:$aaccff}Konstabl Fraser, to Linus Prince. 00:04:25:Miło mi 00:04:26:Mnie również 00:04:27:To adwokat 00:04:28:Reprezentuje pana|Lyndona Buxley'a. 00:04:30:Człowieka, któremu|zrujnował pan życie. 00:04:32:Słucham? 00:04:33:Co z jajkami. 00:04:34:Pana działanie spowodowało, że mój|klient stracił bardzo ważny kontrakt. 00:04:38:I od czasu wypadku, ma poważnš|traumę i emocjonalny uraz. 00:04:43:Bardzo przykro mi to słyszeć.|Jeli mogę w czym pomóc... 00:04:46:Zdecydowanie,|może pan, Konstablu. 00:04:48:Może pan wypłacić odszkodowanie. 00:04:50:On nas pozywa. 00:04:52:{C:$aaccff}A cilej, ciebie, Królewskš Kanadyjskš|Policję Konnš i Rzšd Kanady... 00:04:56:...za utracone korzyci,|uszkodzenie ciała, psychiczne cierpienia... 00:04:59:...będšce rezultatem twojego|bezmylnego zachowania. 00:05:03:Nie sšdzę, by słowo "bezmylny"|było tu najwłaciwsze... 00:05:08:Próbowałem zapobiec|poważnemu wypadkowi. 00:05:10:Pański klient zmierzał|wprost na otwarty rów. 00:05:12:Ile pan wypił tamtej nocy? 00:05:15:Słucham pana? 00:05:16:Tam nie było żadnego otwartego rowu.|zmusił go pan do zjechania z drogi. 00:05:20:{C:$aaccff}Owszem, był tam otwarty rów.|Wpadłem do niego. 00:05:23:Kiedy polowałem z moim wilkiem. 00:05:26:Ile dokładnie pan oczekuje? 00:05:29:10 milionów dolarów. 00:05:31:Macie mój numer.|Lepiej zadzwonić jak najszybciej. 00:05:34:{C:$aaccff}Im dłużej będziecie wzlekać,|tym wyższa będzie kwota. 00:05:40:Nic nie mów. 00:05:41:{C:$aaccff}Chciałe jedynie pomóc. 00:05:44:Dokładnie tak. 00:05:45:Oddalić się. 00:05:48:Dajcie mi dział prawny w Ottawie. 00:05:50:Jeszcze jedno. 00:05:51:Jeli kiedy najdzie cię pragnienie,|aby mi pomóc, zrób mi przysługę. 00:05:54:{C:$aaccff}Odpuć sobie. 00:05:56:{C:$aaccff}Zrozumiano 00:05:57:Tu Inspektor Thatcher z Chicago. 00:05:59:Witaj w Ameryce, Benny. 00:06:01:{C:$aaccff}W krainie procesów.|Wiesz, że można tu pozwać swego|fryzjera za złš fryzurę? 00:06:04:Ten człowiek był w kłopotach. 00:06:05:{C:$aaccff}Cóż, oto twoja nagroda za|bycie dobrym Samarytaninem. 00:06:07:{C:$aaccff}Ty twierdzisz, że facetowi pomagałe,|on, że przeszkadzałe. 00:06:09:Nie zrobiłem nic złego. 00:06:11:To bez znaczenia. W tym kraju,|facet który wytacza powództwo|nie musi płacić kosztów. 00:06:14:{C:$aaccff}W dziewięciu na dziesięć przypadków,|zatrudniajš szczwanych adwokatów... 00:06:17:...i taniej jest ić na ugodę,|niż wdawać w spór. 00:06:19:Ale oczywicie, w tym przypadku tak się|nie stanie, ponieważ jak tylko wyjanimy|nieporozumienie z otwartym rowem... 00:06:24:{C:$aaccff}Słuchaj, ja tylko chcę|by się na to przygotował. 00:06:26:Jeli dojdzie do sytuacji: twoje słowa,|przeciwko jego, w chicagowskim sšdzie|forsa zostanie u miejscowego. 00:06:30:{C:$aaccff}- Pokrywa była odsunięta.|- Udowodnimy to, to się wywiniesz. 00:06:33:{C:$aaccff}Ale jeli nie, nie bierz tego do siebie.|Chod. Mamy 45 minut. 00:06:36:Chcecie kanapkę? 00:06:38:{C:$aaccff}Nowy interes siostry.|Wymiotła nam całš kuchnię w domu. 00:06:41:Wiesz, czym się zajmuje,|wychodzę z domu. 00:06:43:Wiesz, jestem bardzo towarzyska.|Jeste głodny, Benton? 00:06:47:Prawdę mówišc to tak.|Ile jestem winien? 00:06:49:Nic. Dostajesz rabat dla|przystojnych kawalerów do wzięcia. 00:06:53:Uprzejmie dziękuję. 00:06:54:Masz prosciutto? 00:06:55:- Tak, 6 dolców.|- 6 dolców? 00:06:56:Czego? Jeste moim bratem. 00:06:58:Poza tym, nawet gdyby nie był,|nie jeste w moim typie. 00:07:00:Dobra, w takim razie|masz pecha. Mam tylko pištaka. 00:07:02:A poza tym, dzi rano|zużyłem pastę do zębów. 00:07:04:Ty i twój system. 00:07:05:On myli, że jak zużyje produkt|codziennego użytku, to wygra na loterii. 00:07:10:Dobra, nabijaj się. 00:07:11:No dobra. Kup mi pięć,|jak tam będziesz. 00:07:15:To cię będzie kosztować. 00:07:19:Dzięki. Chod 00:07:22:To mój brat.|Muszę go znosić. 00:07:24:Ale ty? 00:07:40:Sneed, co tu robisz człowieku? 00:07:43:Nadszedł czas zapłaty, Lyndon. 00:07:45:Jeli będziesz miał szczęcie,|pan Marshack złoży ci propozycję|na sprzedaż tej nory. 00:07:48:Jeli będziesz miał wielkie szczęcie,|może nawet wykreli cię z listy. 00:07:50:Daj spokój.|Nie możecie zabrać mi farmy. 00:07:52:Nie. 00:07:53:Potrzebuję tylko|trochę więcej czasu. 00:07:56:Wy pajace, zawsze mylicie,|że tu chodzi o czas.|To nie jest kwestia czasu. 00:07:59:Niedługo będę miał naprawdę|spory zastrzyk gotówki. 00:08:01:- Zastrzyk gotówki?|- Przysięgam na Boga. 00:08:03:- 100 tys?|- 100 tys to piku. 00:08:05:Pozywam kanadyjski rzšd. 00:08:06:Oryginalne, oryginalne. 00:08:08:Adwokat mówi, że to pewniak.|Będzie co koło 5 milionów. 00:08:12:Więc niedługo was spłacę, może|10,15,20 razy tyle ile jestem winien. 00:08:16:Zabawa skończona. 00:08:17:Lepiej módl się bym znalazł nabywcę na to|miejsce, bo inaczej twoja przyszłoć, będzie mniej|warta niż kurczaki, które tam chowasz. 00:08:22:Nie możesz ich zabrać. 00:08:24:Przepraszam pana,|nie może pan. 00:08:26:Sam je wyhodowałe? 00:08:29:Interesujšce. 00:08:30:Nie możesz ich wzišć.|To moje jajka. 00:08:32:Pan Marshack może brać,|wszystko co zechce. 00:08:35:Oddaj nam forsę,|będziesz miał spokój. Słyszysz Lyndon? 00:08:40:To moje jaka. 00:08:59:Dawaj, dawaj. 00:09:01:Nic 00:09:05:Tš płytę kto|najwyraniej przesunšł. 00:09:08:Bez jaj. To teren budowy.|Przesuwajš jš każdego dnia. 00:09:11:Po co ja kupuję te rzeczy?|Nigdy nic nie wygram. 00:09:14:Spójrz na te bruzdy.|Wyglšdajš na wieże. 00:09:17:Będziesz musiał się napocić,|by przekonać sšd... 00:09:20:...że między momentem gdy zepchnšłe|kolesia z drogi, a pojawieniem się glin... 00:09:23:...przyjechały tu służby drogowe|i naprawiły to. 00:09:26:No dawaj, dawaj.|Zdrapuje to jak...cholera 00:09:30:wiesz co,|to jedna wielka ciema! 00:09:32:Te pokrywy podnoszono|ciężkim sprzętem. 00:09:34:Za tš podważono czym innym.|Prawdopodobnie łomem. 00:09:38:Więc co? Jacy faceci biegajš|o 4 nad ranem po okolicy|i zakrywajš otwarte rowy? 00:09:43:Nie wydaje mi się, Benny. 00:09:45:Ja bym poszedł na układ. Nic w tym złego,|tak się dzieje na okršgło. 00:09:49:Chyba pójdę z nim porozmawiać.|To tylko parę mil. 00:09:51:Pójdę na pieszo, ty i tak musisz wracać. 00:09:53:Z kim porozmawiać? 00:09:54:Z facetem od jajek. 00:09:56:To wróg. 00:09:57:Jedyny powód dla którego|chciałby cię widzieć, to żšdanie|jeszcze większej kasy. 00:10:01:Pewnie cię z tamtšd pogo... 00:10:07:Wygrałem 25 tys dolarów! 00:10:11:Wiem. To nie twój problem.|Nikt cię nie wini. 00:10:14:Sam się obwiniam.|Ponoszę całkowitš odpowiedzialnoć. 00:10:18:Nie musisz mi mówić, że jestem|nałogowym hazardzistš, wiem o tym. 00:10:22:Ponoszę całkowitš odpowiedzialnoć. 00:10:24:Próbuję ci wytłumaczyć,|że mamy teraz co do zrobienia, kochanie.|Co czego nie można spaprać. 00:10:31:To nie jest niemożliwe. 00:10:34:To nas rozsławi. Nie będziemy|się już więcej o nic martwić. 00:10:39:Przyrzekam. 00:10:48:Sukins... 00:10:51:Co on tu, do cholery, robi? 00:10:59:Tak? 00:11:00:Mogę zasugerować,|by wstrzymał pan ogień. 00:11:04:Jeli nie ze względu na mnie, to ze|względu na pańskie francuskie Houdany. 00:11:08:Skšd wiesz,|że mam francuskie Houdany? 00:11:11:Wszędzie rozpoznałbym ten dwięk. 00:11:13:Tak się składa,|że drób nie jest mi całkiem obcy. 00:11:16:Mój dziadek hodował ptactwo,|gdy mieszkalimy na nizinach Yafkyatu.|Oczywicie tylko w wolnych chwilach. 00:11:22:A na nizinach wolnego|czasu było pod dostatkiem. 00:11:28:W zasadzie to pamiętam jak|pewnego razu próbował włšczyć... 00:11:32:...do stada Brahmasów|parkę kur Andaluzyjskich. 00:11:34:Rezultat można sobie wyobrazić. 00:11:36:- Czego chcesz?|- Chciałbym zamienić z panem słówko. 00:11:40:Mogę? 00:11:46:To jest pana|stanowisko badawcze? 00:11:48:Tak 00:11:50:Duża zawartoć azotu? 00:11:52:Dobrze robi skorupkom. 00:11:54:Te przyprawy to... 00:11:56:...kolendra, kożeń żeńszenia, mirra... 00:12:00:dwóch pozostałych nie kojarzę. 00:12:02:Bo to sekret. 00:12:05:A to będzie... 00:12:06:To kierat. 00:12:08:Tak to widzę. 00:12:10:Wkładasz kurę do ciasnej klatki,|nie zapewniasz jej żadnych ćwiczeń...
Komancz1980