Planeta małp- Ep10-The Interrogation.txt

(22 KB) Pobierz
00:01:20:PRZES�UCHANIE
00:01:54:Tedy!
00:02:05:Rozdzieli� si�!
00:02:15:Bra� go! Bra� go! Ju�!
00:02:50:Zwi�za� go. |Wy dwaj, jed�cie do najbli�szej wioski.
00:02:55:Powiedzcie im, �e Virdon i Galen uciekli,|i powiedzcie policji by ich szuka�a.
00:03:00:Rusza� si�!
00:03:10:Tego jednego zabra� do Stolicy.
00:03:13:Widzisz jakie to wyra�ne jest?|Jak szczeg�owe.
00:03:16:Tak.
00:03:17:Wej��.
00:03:19:- Zaiusie! S�ysza�e� wiadomo��?|- Burke zosta� z�apany.
00:03:23:- Tak. Tak jak m�wi�em ci, �e b�dzie.|- A co z pozosta�� dw�jk�?
00:03:28:B�d� zamierza� pr�bowa� uratowa� Burka|i wpadn� prosto w nasz� pu�apk�.
00:03:33:- Zaczekamy na nich.|- Miejmy tak� nadzieje.
00:03:37:To z�apanie Burke nie mog�o by�|w bardziej odpowiednim momencie.
00:03:42:- Mamy eksperyment.|- Eksperyment?
00:03:45:Dlaczego musimy zawsze robi�|z prostych problem�w tak skomplikowane?
00:03:50:Niekonieczny jest eksperyment.
00:03:52:Zaiusie, wszystkie nasze problemy|wywodz� si� od dw�ch astronaut�w i Galena.
00:03:59:Wystarczy, �e zostan� zniszczeni,|a nasze problemy si� sko�cz�.
00:04:03:Planeta powr�ci do normalno�ci.
00:04:06:Mo�esz zagwarantowa�, �e nie b�dzie|�adnego Burka lub Virdona w przysz�o�ci?
00:04:11:Mo�esz zagwarantowa�, �e nast�pnym razem|nie b�dzie ich pi�ciu lub dziesi�ciu...
00:04:15:...zamiast tych dw�ch ludzi, l�duj�c tu|mo�liwe, �e w innej cz�ci naszej ziemi?
00:04:20:Niczego wi�cej nie mo�esz|gwarantowa�, �e b�d� inni.
00:04:24:Roztropna ma�pa jest przygotowana na najgorsze.
00:04:27:Zatem, ten eksperyment jest wa�ny dla nas...
00:04:30:...by okre�li� wystarczaj�co i ca�kowicie,|dlaczego ci dwaj ludzie s� inni...
00:04:35:...od tych, kt�rzy tu s�.
00:04:38:Moge prawie obieca�,|�e dostan� odpowied�.
00:04:42:- Kto to jest?|- To jest Wanda.
00:04:45:Wanda.| Wanda?
00:04:46:Jedna z moich najb�yskotliwszych|m�odych naukowc�w.
00:04:49:Dokona�a niezwyk�ego odkrycia,|naj cenniejszego.
00:04:53:Ta ksi��ka, widzisz,|ta ksi��ka zosta�a napisana w 1986...
00:04:57:...znalaz�a j� w jednej z tych kapsu� czasu|tak popularnych wtedy.
00:05:02:- Co to ma wsp�lnego z tym, co chcesz zrobi� z Burkiem?|- Tak ksi��ka jest ksi��k� o praniu m�zgu.
00:05:10:- Pranie m�zgu?|- O psychologicznych metodach...
00:05:14:...wyprania z m�zgu cz�owieka starych idei|i zast�pienia ich nowymi w�asnymi.
00:05:19:To w�a�nie zamierzamy zrobi� z Burkiem.
00:05:22:Tak, Wydaje mi si�, �e pami�tam jak s�ysza�em co� o tym.
00:05:26:Czy to ta, gdzie wyjmujesz m�zg|i czy�cisz go w zimnej wodzie?
00:05:32:Nie, nie chc� wyjmowa� m�zgu z czaszki.
00:05:35:Jak mo�esz go umy� je�li nie wyjmiesz go?
00:05:39:Tak. Widzia�em w tej ksi��ce,|a Wanda wyt�umaczy ci reszt�.
00:05:45:Rada zwr�ci�a si� do niej, i ona|przes�ucha Burka tymi metodami.
00:05:52:Nie, Zaiusie, wszystkie przes�uchania|musz� by� pod moim nadzorem.
00:05:57:Takie jest prawo.
00:05:58:Mo�esz nadzorowa�, ale Wanda|jest by kontrolowa� eksperyment.
00:06:08:Dlaczego musimy robi� z tego taki problem?
00:06:12:Tylko pozw�l moim chirurgom dokona�|jak zwykle operacji m�zgu na ludziach.
00:06:17:Dziura w czaszce|i usuni�cie od frontu guza?
00:06:21:- Tak, to prawda, dok�adnie.|- Ale...
00:06:24:Wtedy pacjent b�dzie uleg�y...
00:06:27:...i wsp�pracuje. Powie nam co chcemy|i odpowie na wszystkie nasze pytania.
00:06:32:- Je�li nie umrze.|- Lub stanie si� warzywem.
00:06:36:- Burke nie b�dzie wi�cej dla nas k�opotem.|- Co sugeruje nasz ostatni raport.
00:06:42:W mi�dzyczasie Wanda b�dzie kontynuowa�.
00:06:48:I od tego procesu jest nowo�ci� dla nas,
00:06:52:�e nie b�dzie publicznej dyskusji.
00:06:56:Tylko troje z nas i tw�j najbardziej zaufani stra�nicy|mog� o tym wiedzie�.
00:07:10:Ah!
00:07:24:Oh, Alanie, Nie mog�. Nie mog�.
00:07:29:Musimy co� zrobi�.
00:07:31:Stolica jest 19 godzin st�d.|Mo�esz przebiec taki dystans?
00:07:36:Galenie, a teraz,|Pete musi by� w r�kach Urko.
00:07:40:B�dziemy te� je�li b�dziemy biega� na �lepo.
00:07:44:Oczekuj� tego.|B�d� zastawia� pu�apki.
00:07:48:- Wiem co. Unikniemy ich.|- Trzymaj�c si� z dala g��wnych dr�g?
00:07:53:To zajmie nam dwa dni by dosta� si� tam.
00:07:57:P�jdziemy skr�tami, szybsz� drog�,|gdziekolwiek trzeba.
00:08:31:Burke? Nazywam si� Wanda.|Jestem twoim przes�uchuj�cym.
00:08:36:To przes�uchanie mo�e by� przyjemne lub nieprzyjemne.|To zale�y od ciebie.
00:08:42:- Wi�c?|- Wi�c, przyjemne jest lepsze.
00:08:46:Zamierzamy mie� to ju� za sob�.|Dobrze. Dobrze.
00:08:51:Usi�d�, usi�d�.
00:08:57:A teraz, chc� by� odpowiedzia� na moje pytania.
00:09:00:Pierwsze z nim: Kt�rzy z ludzi na tej planecie pomogli ci?
00:09:07:Prawie wszyscy z nich i wiele ma�p.
00:09:12:Nie traktujesz tego przes�uchania powa�nie.|Ostrzegam ci�.
00:09:17:To wa�ne dla ciebie by� wsp�pracowa� ze mn�.|Je�li nawal�, ty nawalisz. Kompletnie.
00:09:24:- Umrzesz, lub staniesz si� warzywem.|- Odpowiedzia�em na twoje pytanie.
00:09:29:Wcale nie.|Chc� imion, miejsc, czasu!
00:09:34:Wi�c, przykro mi,|nie pami�tam tego.
00:09:39:Zapomnij liczy� na swoich przyjaci�!|Nigdy nie znajd� tego miejsca.
00:09:44:Nikt o nim nie wie, z wyj�tkiem|Zaiusa, Urko, mnie
00:09:49:i garstki stra�nik�w.
00:09:51:Nie ma mo�liwo�ci ucieczki.|Lub ratunku.
00:09:56:Zadam ci pytanie.
00:09:58:Odpowiesz na nie, w pe�ni, szczerze.|Wtedy...
00:10:05:...b�dziesz m�g� i��.
00:10:10:Kt�rzy ludzie pomogli ci?
00:10:14:Widzisz, naprawd� �liczny pier�cionek|masz tam na wskazuj�cym palcu.
00:10:20:Nie b�dziesz gardzi� ma�p� Burke.|Zmienie twoje my�li zanim sko�cz�.
00:10:26:Nie chcia�em gardzi� ma�p�.|Ani te� �adnym zwierz�ciem na tej planecie.
00:10:33:Wi�c b�d� rozs�dny, b�d� rozs�dny.|Odpowiedz na moje pytanie.
00:10:38:Kt�rzy ludzie pomogli ci?
00:11:03:Whoa!
00:11:22:Rusz si� a strzel�!
00:11:23:Nie rusz� si�.|- Obr�� si� powoli.
00:11:26:Po�� r�ce za siebie.
00:11:32:Okay, teraz id�.
00:11:41:Kt�rzy ludzie pomogli ci?
00:11:44:Chc� zna� ich imiona,|gdzie i kiedy ich pozna�e�?
00:11:51:Proste pytanie.
00:11:57:Twoje usta si� ruszaj�,|ale nie s�ysz� ci�.
00:12:00:Te dzwony i b�bny s� zbyt g�o�no.|Og�uszaj� mnie.
00:12:05:Je�li s� zbyt g�o�no po czterech godzinach,|pomy�l jak b�d� brzmia�y po o�miu.
00:12:10:- Co? Chcesz rozmawia� g�o�niej?|- Po 24 godzinach.
00:12:17:Poruczniku.
00:12:19:Strzelaj!
00:12:21:St�j. St�j.
00:12:24:- Chyba �artujesz.|- Jestem ca�kowicie zdolna do tego, Burke.
00:12:28:Wyra�nie mo�esz s�ucha�,|kiedy ci to odpowiada.
00:12:32:S�uchaj, nie istnieje �adna lista ludzi,|kt�rych pozna�em.
00:12:36:Nigdy nie spodziewali�my si�, �e wyl�dujemy tu,|i nie zupe�nie chcieli�my tu by�.
00:12:41:- Tylko chcemy wydosta� si� st�d.|- Najpierw, musisz wydosta� si� z naszego wi�zienia.
00:12:46:Chc� imion ludzi,|kt�rzy ci pomogli.
00:12:52:Nie, s�uchaj, j...
00:12:54:Imiona, miejsca, czas!
00:12:57:Nie mog� odpowiedzie� na to!|Byli po prostu lud�mi!
00:13:00:Wszystkie wyj�cia ukryte?
00:13:02:Nikt nie dostanie si� do miasta|bez bycia zatrzymanym przez naszych stra�nik�w.
00:13:07:Wyda�em rozkazy by zatrzymywa�|i dok�adnie przeszukiwa� ka�dy w�z i wagon...
00:13:12:...kierowany przez ma�p� lub cz�owieka!|- Tak, Urko.
00:13:16:Teraz, wewn�trz miasta...
00:13:20:... ka�dy mo�liwy patrol.
00:13:24:Konne jednostki przechadzaj� si� ulicami.
00:13:27:- Pojedynczy �o�nierz na ka�dym rogu.|B�dzie zrobione.
00:13:32:Dobrze. Dobrze.|Tym razem z�apiemy Galena.
00:13:39:Sta� prosto!
00:13:44:Tutaj.
00:13:49:Wystarczy, �e odpowiesz na moje pytania...
00:13:52:...mo�e tak bardzo potrzebujesz|spania, jedzenia, odpoczynku.
00:13:58:Powiedzia�em ci prawd�.
00:14:01:U�atwie ci to.
00:14:03:- Z kt�r� z ma�p zaprzyja�ni�e� si�?
00:14:07:- By�o wiele ma�p z kt�...
00:14:08:- Prawd�!|- To jest prawda.
00:14:10:Wcale nie! Jest tylko jedna ma�pa,|kt�ra zaprzyja�ni�a si� z tob� i to jest Galen.
00:14:15:- By�y inne.|- Tylko Galen.
00:14:20:Okay, niech ci b�dzie.
00:14:23:Teraz, kt�rzy ludzie pomogli ci?
00:14:28:- �adni ludzie nie pomagali nam.|- Prawd�.
00:14:32:- Nie wiem czego chcesz.|- Chc� ich imion.
00:14:38:Nie mog�. M�j umys� jest pusty.
00:14:45:- Poruczniku, wiesz co masz robi�?|- Tak Wando.
00:15:07:Pozw�l mu i��.
00:15:12:Jaki masz interes w Stolicy?
00:15:14:M�j syn, podawa� siano koniom �o�nierzy.
00:15:18:- Zazwyczaj..|- Daj mi te wid�y.
00:15:20:Tak. Zazwyczaj dostarcza� je,|ale ma te straszliwe przezi�bienie.
00:15:23:To by�o okropne. Powiedzia�em,|"Teraz zosta� w ��ku.
00:15:27:a ja dostarcz� je sama."|Tak, taki dobry ch�opak.
00:15:32:Lubi goryle tak bardzo.|Jest bardzo pomocny i mi�y.
00:15:36:Pomocny i delikatny.
00:15:38:Wporz�dku.|Zrzu� swoje siano i jed� st�d.
00:15:42:Dzi�kuje. �egnaj.
00:16:43:- Oh, Galenie!|- Oh, Mamo.
00:16:47:Galenie, wejd�.
00:16:49:Wejd�. Co u ciebie?|Oh, Galenie.
00:16:54:- Tak dobrze ci� widzie�.|- Ciebie te� dobrze widzie�.
00:16:58:Momo, Chcia�bym ci przedstawi� mojego| bardzo dobrego przyjaciela, Alana Virdona.
00:17:08:- Jak si� masz, Virdon.|- �wietnie, dzi�kuje.
00:17:11:- Jad�e� ju�?|- Nie.
00:17:13:Wygl�dasz na bardzo zm�czonego.
00:17:14:Z przyjemno�ci� co� zjemy.|Gdzie jest ojciec?
00:17:18:Jest w swoim gabinecie.|Ma wiele do zrobienia przez te dni.
00:17:22:Zosta� wybrany do rady miasta.
00:17:24:- Teraz usi�d�. Sprowadz� twojego ojca.|- Wporz�dku.
00:17:31:Twoja mama wydaje si� bardzo mi�a, Galenie.
00:17:33:O tak.
00:17:36:Mo�e potrzebujesz znale�� inny �wiat|by opisa� mojego ojca.
00:17:46:Ojcze.
00:17:50:Uh, Ojcze to...|Uh, uh...
00:17:55:Potrzebujemy twojej pomocy.
00:17:56:Nasz przyjaciel, Peter Burke,|zosta� wi�niem.
00:18:01:Jest cz�owiekiem. Ja ma�p�.|Jest moim wrogiem.
00:18:07:Nie jest wrogiem. Jest moim przyjacielem.|By�by� pomocny mi.
00:18:13:Wi�c to pomi�dzy tob� a Burkiem.
00:18:20:Dam ci schronienie,|ale nie chc� pomaga�.
00:18:23:Wy�le s�ug� na dach|jako obserwator.
00:18:26:Je�li chcesz mnie zobaczy�,|b�d� w ogrodzie.
00:18:29:Tylko ty synu.
00:18:38:Wporz�dku, teraz...
00:18:4...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin