Odcinek 59.doc

(36 KB) Pobierz
Odcinek 59

Odcinek 59

 

Odcinek dla wszystkich czytelników z najlepszymi życzeniami zdrowia, szczęścia i spełnienia najskrytszych marzeń.

 

 

-Chyba muszę wam znaleźć innego nauczyciela- powiedział dyrektor- teraz kolejna prawa, chciałbym wam przedstawić nowego ucznia

Do klasy pewnym krokiem wszedł wysoki przystojny chłopak o nie umknęło uwadze dziewczyna A zwłaszcza Any ponieważ tym chłopakiem był, Ana nie wiedziała jak ma na imię, wiedziała tylko ze jest wysokim, szalenie przystojnym brunetem, który ma cudownego psa i boskie ciało, zwłaszcza gdy nie ma na nim już ręcznika. Gdy tylko dziewczyna przypomniała sobie to niezwykłe wakacyjne spotkanie od razu jej twarz okryła się rumieńcem co nie umknęło uwadze Martina, który z uwagą i niepokojem spoglądał raz na ukochaną a raz na zszokowanego chłopaka który stał jak wryty pod tablicą wpatrując się z zawstydzeniem na czerwonowłosą piękność.

-Co jest do jasnej Anielki- myślał wnerwiony-, czemu ten dupek tak się na nią gapi?

-Moi drodzy- zaczął Dyrektor- przedstawiam wam Christina Corteza, mam nadzieje że znajdzie wśród was mnóstwo przyjaciół. Chrystianie, wiem że na razie nikogo nie znasz- zwrócił się do chłopaka- ale usiądź sobie koło Any, ona potem pokaże ci naszą szkołę, prawda Ana?

-tak oczywiście proszę pana- odezwała się czerwonowłosa

Chłopak usiadł posłusznie koło dziewczyny i zdobył się tylko na lekki uśmiech.

-My się chyba już znamy- powiedziała szeptem dziewczyna

-Ty mnie znasz aż za dobrze, wtedy nie zdążyłem przeprosić za te „widoki”

-Oj to nie twoja wina, to twój słodki piesek- uśmiechnęła się

-Nie wspominaj o tym zdrajcy, obnażył mnie

-No fakt, nie dało się tego ukryć- zachichotała

 

-Widzicie to co ja?- wściekał się Martin

-Ale co, już dostałem gola, za co tym razem?- przejął się Javier wyrwany drastycznie przez kolegę ze snu

-Jakiego gola, to nie mecz głąbie- walnął go Alex

-Musze zmienić ławkę bo siedząc pomiędzy wami obrywam podwójnie- podsumował chłopak :/- pytam czy już zarwałem pałę

-A niby za co jak przespałeś cała lekcję

-No właśnie spałem, to nie wiem czy już mam oceny

-Czemu ty nigdy nie pytasz czy dostałeś inną ocenę?

-Jak to czemu, zacytuje ci babę od biologii- Martin nastroił struny głosowe i zaczął-„ U lala a oto ocena naszego Javierka kundelka, proszę państwa a to ci zaskoczenie bo dostał one, oj chłopie jak kiedy dostaniesz two to szkoła zostanie się miejscem cudu, będą tu pielgrzymki przyjeżdżać Honey”

-Ona to robi specjalnie bo się we mnie podkochuje a ja na nią nie zwracam uwagi!- powiedział dumnie Javier

-Ta jasne

-Oszukuj się dalej

-Marzyciel

-nie marzyciel tylko idiota

Dobra koniec tego tematu, patrzcie tam- wskazał palcem Martin

Oczom chłopaków ukazał się Chrystian wpatrzony w Ane jak w obrazek.

-chłopaki chyba mnie coś ominęło, kto to?- zapytał nie wtajemniczony javier

-Nowy :/- warknął Alex

-Wróg :/- wtórował mu Martin

-Wydaje się fajny- wymknęło się Javierowi

-Javi!!!!!!!!!!!!!!

-No co, jest przystojny i miły tak jak my, trzeba się zakumulować.

-Jesteś moim przyjacielem? Zapytał zły Martin

-Jasne baletnico

-Mówiłem żebyś mnie tak nie nazywał :/

-Dobrze bale… znaczy Martin

-Przyjrzyj się dobrze co widzisz!

-no jakby nie patrzeć to ciebie- mówił w pełni przekonany

-O matko ale nie patrz na mnie

-Ale ja cię kocham i lubię na ciebie patrzeć, jesteś Rawie tak przystojny jak ja- chłopak zaczął ściskać młodego Gomeza okazując miłość.

Martin nie mogąc się wyrwać z uścisku kumpla, tylko poklepał go po plecach gdy ten płakał na jego ramieniu i zapewniał go że kocha go jak brata i jest jego najlepszym przyjacielem.

-Ej a ja to co?- powiedział samotny Alex

-Chodź tu maleńki, ciebie też kocham- Javier przyciągnął do siebie chłopaka i teraz ściskał już obu.

-Ach jak dobrze mieć tu was dwóch niż tylko Martina

-Ta cudownie :/- jęknęli obaj

-Javier a teraz popatrz tam- Martin nakierował głowę kolegi na siedzącą „parę”

-O Ana!- ucieszył się jej widokiem- ładnie dziś wygląda ale i tak nie tak ładnie jak moja mała

-Stary nie załamuj mnie, widzisz co ona robi.

-No siedzi, jest lekcja to siedzi, a co ma tańczyć?- zapytał zdziwiony

-Ona gada z nowym!- oświecił go Alex

-Ej chłopaki a może ona nie wie że nowy to wróg! Powiedzieliście jej to?

-Ty głąbie on podrywa moją Ane- walnął go w głowę Martin

-Aha, teraz rozumiem, jesteś zazdrosny- zaśmiał się Javier

-To mnie jakoś nie śmieszy- powiedział Gomez z wzrokiem mordercy

-A mnie bardzo- chłopak chyba nie zauważył miny kumpla

-Javier przestań bo on zaraz wybuchnie- szurgał go Alex

-Dobra stary sory, nie chciałem, znaczy chciałem, ale to niechcący, znaczy wiesz o co mi chodzi?

-Jasne, jak zwykle nie wiem!

-Oj chodzi o to, no że ten nowy nie jest może taki zły…

-Teraz to Claudia też się do niego mili- powiedział z satysfakcją Martin

-Co?

-To!- wskazał palcem na chłopaka obleganego przez trzy przyjaciółki

-To wróg!- krzyknęli zgonie, ale dziewczyny nawet ich krzyku nie zauważyły ponieważ były zbyt zajęte opowieściami chłopaka o jego podróżach po świecie.

-Co za gnojek.

-One chyba oszalały, on jest taki brzydki że szok- wkurzył się Javier

-Wcześniej mówiłeś że przystojny jest- wypomniał mu Alex

-Teraz się przyjrzałem dokładniej

-Ta jasne

-No co zaspany byłem to nie kontaktowałem- usprawiedliwiał się

-Dobra dosyć gadania, trzeba działać panowie….

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin