ARTYKUŁ DO PUBLIKACJI
oprac. : mgr Elżbieta Piłat
W roku szkolnym 2002/2003, pracowałam z 4-latkami. Niektóre dzieci z mojej grupy wykazywały zainteresowanie zabawami tematycznymi, lubiły odgrywać różne role. Bardzo chętnie występowały przed innymi grupami lub na uroczystościach przedszkolnych. Z myślą o dzieciach napisałam własną wersję bajki o Czerwonym Kapturku, ale łatwiejszą, dostosowaną do możliwości wiekowych małych aktorów. Podczas zabaw dowolnych, organizowaliśmy próby, każde dziecko mogło być wybraną przez siebie postacią. Dzieci nieśmiałe grały drzewa lub kwiaty, dzięki czemu wspólnie wypowiadały swoje role i nie odczuwały tremy związanej z występem.
Występy grupy podziwiało całe przedszkole, pani dyrektor, rodzice, personel pedagogiczny. Przedstawienia, dzieci traktowały jako zabawę, zawsze chętnie i z aktorskim zaangażowaniem odgrywały swoje role.
CZERWONY KAPTUREK
Osoby:
- CZERWONY KAPTUREK
- WILK
- MAMA
- TATA
- PAN LEŚNICZY
- BABCIA
- dzieci przebrane za drzewa i kwiaty
Przed domem stoją: mama, tata i Czerwony Kapturek.
Czerwony Kapturku, córeczko miła, proszę, byś babcię odwiedziła.
Zaniesiesz krople od bólu ucha i słodki syrop od bólu brzucha.
Uważaj w drodze, Czerwony Kapturku, bo wilk grasuje na leśnym pagórku.
My drzewa rośniemy w lesie, różne nowiny wiatr nam niesie. Zły wilk tutaj rozrabia. Łobuz! Jedzenie innym wykrada.
Drzewa cichną. Słychać spokojną, miłą melodię – na scenę wychodzą dzieci przebrane za kwiatki i kucają obok drzew.
Nagle muzyka zmienia się w „groźną”. Kwiatki chowają głowy, na scenę wchodzi wilk. Wilk skrada się, uważnie rozgląda dookoła.
Głodny jestem niesłychanie, nic nie jadłem na śniadanie. O! Idzie mała dziewczynka.
Wylłąda jak malinka.
Wilk chowa się za drzewo. Wchodzi Czerwony Kapturek, zbiera kwiatki i nuci piosenkę „Hej, ho, hej, ho, do babci by się szło”. Wyskakuje wilk.
Dzień dobry dziewczynko mała.
Co robisz w lesie sama?
Idę odwiedzić babcię, bo jest chora.
Wilku, ty nie wyglądasz na potwora.
WILK – siedzi skulony, uśmiechnięty
Jestem grzeczny, jestem miły, chcę, by mnie dzieci lubiły.
Wilk i Czerwony Kapturek bawią się razem w berka.
Ojej! Muszę już uciekać, babcia na mnie czeka.
Czerwony Kapturek wybiega, macha wilkowi na pożegnanie ręką. Wilk zaciera ręce.
Mniam, mniam.
Najpierw zjem babcię, potem dziewczynkę i już nie będę głodnym wilkiem.
„Groźna” muzyka, wilk biegnie przez las. Dobiega do chatki babci. Staja pod chatką, chwilę odpoczywa.
Wilk puka do drzwi chatki babci.
Kto tam?
To ja, Czerwony Kapturek, twoja wnuczka kochana.
Wejdź proszę, czekam na ciebie już od rana.
Wilk wbiega do domku i zjada przerażoną babcię. Następnie nakłada babci czepek i okulary, kładzie się do łóżka i przykrywa kocem po szyję.
„Groźna” muzyka, Czerwony Kapturek niepewnie zbliża się do chatki babci. Rozgląda się i puka do drzwi.
Wejdź szybko! – ( woła głośno )
(Trochę ciszej) – Mam na ciebie apetyt już od rana.
Czerwony Kapturek podchodzi do babci i zadaje pytania, wilk zasłania się.
Babciu? Dlaczego masz takie duże oczy?
Żeby cię dobrze widzieć.
Babciu? Dlaczego masz taki wielki nos?
Żeby cię z daleka poczuć.
Babciu? Dlaczego masz takie duże uszy?
Żeby cię dobrze słyszeć.
Babciu? Dlaczego masz takie wielkie zęby?
Żeby cię szybciej zjeść.
Wilk zjada Czerwonego Kapturka. Następnie kładzie się do łóżka i głaszcze po brzuchu.
Ale miałem obiad wspaniały, teraz odpocznę, żeby zęby się wyspały.
Wilk zasypia i głośno chrapie.
SCENA IV
Muzyka do marszu – w stronę chatki zbliża się pan leśniczy. Zatrzymuje się przy chatce i zdumiony słyszy chrapanie wilka.
Czy ja dobrze słyszę? Czy mnie słuch nie myli?
Babcia chrapie jak sto krokodyli.
Pan leśniczy wchodzi do chatki i budzi wilka.
Wilku! Co tu robisz?
WILK – (przestraszony)
Zjadłem babcię i wnuczkę. (Zaczyna płakać)
Dam ci bolesną nauczkę.
Pan leśniczy chwyta miotłę i goni wilka po chatce. Wybiegają ze sceny, słychać głośny skowyt wilka i wszyscy wracają na scenę: najpierw pan leśniczy prowadzi za ucho wilka, następnie babcia z wnuczką.
Bardzo przepraszam, narozrabiałem, ale ja tylko najeść się chciałem.
Wilku! Obiecaj, że będziesz grzeczny.
Przyrzekam wszystkim tutaj obecnym: warzywa i owoce od dziś kupuję, nikogo już nie zjem – obiecuję.
Wszyscy wychodzą na scenę, śpiewają piosenkę, kłaniają się.
Elżbieta Piłat
5
agnieszka1982