SKUPIEŃSKI, Krzysztof - Na opieczętowanym pergaminie, w pamięci, przez posłańca. Dokument jako forma komunikowania w Polsce średniowiecznej(1).pdf

(232 KB) Pobierz
236150401 UNPDF
K RZYSZTOF S KUPIEŃSKI
Na opieczętowanym pergaminie, w pamięci, przez posłańca.
Dokument jako forma komunikowania
w Polsce średniowiecznej
Jednym z głównych powodów, dla których poszukujemy dziś nowych form
współpracy polskich badaczy średniowiecza, jest konieczność powszechnego zdania
sobie sprawy z faktu, że we współczesnej mediewistyce, obok kontynuacji trady-
cyjnego kanonu studiów, trwa przewartościowywanie priorytetów badawczych.
Rozwijają się nowe obszary dociekań i przeformułowaniu ulega kwestionariusz
poznawczy 1 . Jednym z najistotniejszych rysów tego procesu wydaje się efektyw-
ność w dążeniu do interdyscyplinarności, co nie jest postulatem nowym zarówno w
odniesieniu do całej historiografii 2
Wśród przedmiotów badań, których poznawaniu wyraźnie sprzyjają realne postę-
py w interdyscyplinarności, należy wymienić średniowieczne dzieje kultury pisma
czy też może — dzieje uprawy pisma. Niedawno Anna Adamska dokonała miaro-
dajnego przeglądu badań w tym zakresie dla Europy Zachodniej, a na tym tle także
dla Polski. Zwróciła uwagę właśnie na ich interdyscyplinarność, co widać np. w
czerpaniu ważkich inspiracji z socjologii i antropologii kulturowej
. Autorka ta za-
uważyła również, że problematyka współczesnych badań nad historią kultury pisma
w sposób szczególny wkracza w dotychczasową domenę nauk pomocniczych histo-
rii, zwłaszcza paleografii, kodykologii i dyplomatyki 4 , w czym upatruje ona szansy
na zacieranie granic pomiędzy tymi dyscyplinami, a chyba także na stawianie na
nowo pytań o miejsce wszystkich nauk pomocniczych i ich aktualną rolę w histo-
riografii. Mimo to w jej wnioskach pojawia się niepewność, czy dzieje piśmienności
istotnie tworzą wyodręnioną dziedzinę badawczą 5
3
. Z pewnością jednak nowoczesne
1 Por. m. in. H.-D. H EIMANN , Wprowadzenie do historii średniowiecznej, przeł. S. K WIAT-
KOWSKI , Toruń 1999, s. 14.
2 Zob. np. P. B URKE , Historia i teoria społeczna, Warszawa-Kraków 2000, s. 7.
3 A. A DAMSKA , Średniowiecze na nowo odczytane. O badaniach nad kulturą pisma, „Rocz-
niki Historyczne”, R. LXV 1999, s. 133.
4 Ibidem , s. 136. Chodzi więc o te nauki, które wedle klasyfikacji Brygidy Kürbis z 1972 r.
zajmują się źródłami objaśniającymi wytwory pisma, przy czym dyplomatyka powinna być
wiązana z archiwistyką. Por. J. S ZYMAŃSKI , Nauki pomocnicze historii, Warszawa 2001.
5 A. A DAMSKA , Średniowiecze..., s. 153.
, jak i zresztą także do humanistyki i nauk spo-
łecznych, tyle że do niedawna zazwyczaj pozostawał on w sferze raczej deklaracji
niż faktycznej realizacji.
badania w tym zakresie przyczyniają się do integracji wysiłków specjalistów z za-
kresu trzech wspomnianych nauk pomocniczych.
Podkreśliła to ostatnio również Maria Koczerska, uznając, że mamy do czynienia
z jednym z głównych znamion w rozwoju polskich dyscyplin objaśniających źródła
historyczne. Inną ważną cechą ma być ich zbliżanie do różnych dziedzin nauk histo-
rycznych. W przypadku paleografii, dyplomatyki i kodykologii chodziłoby o histo-
rię kultury, ponadto zaś w przypadku dyplomatyki — także o historię polityczną 6
Obie wspomniane autorki odniosły się także do wykorzystywania przez mediewi-
stów innej kategorii badawczej, znanej w humanistyce i naukach społecznych od stu
lat, jednak prawdziwą karierę robiącej na naszych oczach. Idzie oczywiście o ko-
munikację. Maria Koczerska dostrzegła, że w zestawieniu dorobku nowoczesnej
mediewistyki niemieckiej (pióra Hansa-Wernera Goetza), ilość stron poświęconych
naukom pomocniczym historii jest wyraźnie mniejsza niż tych przeznaczonych na
przedstawienie historii uprawy pisma, połączonej z zagadnieniami średniowiecznej
komunikacji społecznej
7 . Dla Anny Adamskiej studia nad kulturą pisma są częścią
składową dociekań w dziedzinie komunikacji międzyludzkiej. Podkreśla, że medie-
wista nie zrozumie dziejów piśmienności w oderwaniu od przeszłości innych środ-
ków komunikacji, także tych niewerbalnych. Zauważa, że szczególnie zaawanso-
wane są poczynania w tej ostatniej dziedzinie i jest to zasługa historyków sztuki 8 .
Natomiast, jeśli chodzi o badaczy średniowiecznych zastosowań pisma, to „postulat
ten musi być” 9
.
W świetle powyższego warto chyba zadać pytanie, w jaki sposób kategoria ko-
munikacji może okazać się pomocna dla badań nad średniowiecznymi dziejami pol-
skiego dokumentu i kancelarii. Jakie zmiany w badaniach dyplomatycznych może
za sobą pociągnąć jej zastosowanie? Jak wiadomo, cele poznawcze tych studiów,
ich kwestionariusz badawczy i aparatura pojęciowa w prostej linii wyrastają z sa-
mych korzeni historycznej metody naukowej, jest to zatem obszar, który wyjątkowo
nadaje się do prób dokonania konfrontacji mediewistycznej tradycji z wyzwaniami
nowoczesności. Jak kategorie — w znacznej części wypracowane przed ponad
trzema wiekami przez Jeana Mabillon, ojca dyplomatyki i nauk pomocniczych hi-
storii — przystają do wyobrażeń, którymi operuje humanistyka i nauki społeczne
świata zapatrzonego w komunikację, jakoby osiągającego nowy etap swego rozwo-
ju, jakim ma być epoka społeczeństwa informacyjnego, następująca po społeczeń-
stwie agrarnym i przemysłowym?
Nie jest to, rzecz jasna, pytanie oryginalne. Polska dyplomatyka nie zadaje go so-
bie jako pierwsza, choć przypomnieć trzeba, że już ćwierć wieku temu sympozja
nauk pomocniczych historii odbywały się u nas pod hasłami wyraźnie zainspirowa-
nymi przez teorię komunikacji. Wiązać to zapewne należy z tym, że organizator
6 M. K OCZERSKA , Nauki pomocnicze historii średniowiecznej w Polsce — stan i perspektywy
badawcze, w: Pytania o średniowiecze. Potrzeby i perspektywy badawcze polskiej mediewi-
styki, red. W. F AŁKOWSKI , Warszawa 2001, s. 173 i 184.
7 Ibidem , s. 173. Mowa o pracy: H.-W. G OETZ , Die moderne Mediävistik. Stand und Pers-
pektiven der Mittelalterforschung, Darmstadt 1999.
8 A. A DAMSKA , Średniowiecze..., s. 135-136.
9 Ibidem , s. 153. Należy zapewne rozumieć: dopiero realizowany.
.
sympozjów, a zarazem autor polskiego uniwersyteckiego podręcznika tych dyscy-
plin już w 1972 r. pokazał źródło historyczne jako komunikat, „który ma swojego
nadawcę i odbiorcę, autora i czytelnika, pomiędzy którymi został nawiązany kon-
takt psychiczny, fizyczny itp. Porozumienie między nadawcą i odbiorcą ułatwia
wspólny im kod sygnałów...” 10
Mediewistyka światowa już od dłuższego czasu rozpatruje dokument i związane z
nim zjawiska w szerokim kontekście badań nad problematyką pełnego repertuaru
środków komunikacji, funkcjonujących w społeczeństwach średniowiecznych. Wią-
że się to z sukcesami, jakie pojęcie komunikacji osiąga w historiografii w ogóle
11
.
13 Trzeba oczywiście wziąć przy tym pod uwagę, że wiele wcze-
śniejszych prac, nie używając tego pojęcia, jednak dotyczyło zagadnień dziś wcho-
dzących w obręb zjawiska komunikacji międzyludzkiej. Tak było np. z klasycznymi
dziełami paleografii i dyplomatyki 14 , które zajmowały się zagadnieniami dziś nale-
żącymi do dziejów komunikacji na długo przedtem, nim w 1909 r. Charles Horton
Cooley sformułował to pojęcie na gruncie socjologii czy też psychologii społecz-
nej 15
.
10 J. S ZYMAŃSKI , Nauki pomocnicze historii od schyłku IV do końca XVIII w., Warszawa
1972, s. 20. Por. Powstawanie — przepływ — gromadzenie informacji. Materiały I Sympo-
zjum nauk dających poznawać źródło historyczne. Problemy warsztatu historyka. Kazimierz
Dolny-Lublin, 23-25 IX 1976, Toruń 1978; Werbalne i pozawerbalne środki wyrazu w źródle
historycznym. Materiały II Sympozjum nauk dających poznawać źródła historyczne. Proble-
my warsztatu historyka, Lublin 1981.
11 Zob. np. P. B URKE , op. cit. , s. 121-127, gdzie te zagadnienia omawiane są wśród 18 —
zdaniem autora — głównych koncepcji, jakie historia zaczerpnęła z prac teoretyków spo-
łecznych. Pot też m. in. K. M ALISZEWSKI , Komunikacja społeczna w kulturze staropolskiej.
Studia z dziejów kształtowania się form i treści społecznego przekazu w Rzeczypospolitej
szlacheckiej, Toruń 2001, zwłaszcza s. 8-24 ( Komunikacja społeczna epoki nowożytnej —
stan i perspektywy badawcze ).
12 H.-D. H EIMANN , op. cit. , s. 199-216.
13 M. M OSTE RT , New Approaches to Medieval Communication?, w: New Approaches to Me-
dieval Communication, red. M. M OSTE RT , wstęp M. C LANCHY , Turnhout 1999, s. 16. Chod-
zi o książkę M. R ICHTERA , Sprache und Gesellschaft im Mittelalter: Untersuchungen zur
mündlichen Kommunikation in England von der Mitte des elften bis zum Beginn des vierzehn-
ten Jahrhunderts, Stuttgart 1979. Warto może też zauważyć IDEM , Kommunikationsproble-
mem lateinischen Mittelalter, „Historische Zeitschrift”, t. 222, 1976 (cyt. za: H.-D. H EI-
MANN , op. cit. , s. 207 przyp. 46).
14 M. M OSTE RT , op. cit., s. 29.
15 Komunikowanie się to „mechanizm, przez który istnieją i rozwijają się ludzkie stosunki
— ogół symboli ludzkiego umysłu wraz ze środkami ich przekazywania w przestrzeni
.
Jeśli zaś chodzi o mediewistykę, to doczekało się ono już przed kilku laty znaczące-
go miejsca w prolegomenie dla studentów 12
Swego rodzaju zbilansowaniem dotychczasowego dorobku, a zarazem punktem
wyjścia dla dalszych prób jest utrechcki tom, mówiący w tytule o nowych podej-
ściach do średniowiecznej komunikacji. Otwiera go podsumowujące studium pod
takim samym tytułem co całość, tyle że opatrzonym znakiem zapytania. Zdaniem
jego autora, słowo „komunikacja” w pracy mediewistycznej pojawiło się po raz
pierwszy w 1979 r.
Literatura światowa dotycząca komunikacji w średniowieczu zaczęła narastać od
1960 r. W 1984 r. po raz pierwszy opublikowano więcej niż 20 pozycji nt. komuni-
kacji w średniowieczu, a od 1991 r. liczba ta stale przekracza 50 pozycji rocznie 16 .
Mimo to mediewiści, sięgając po pojęcie „komunikacji”, nie poświęcali zwykle zbyt
wiele uwagi jego teoretycznym podstawom i implikacjom. Podejmując próbę pew-
nego uporządkowania teoretycznego, Marco Mostert stwierdza, że tuziny dyscyplin
studiują problematykę szeroko pojmowanej komunikacji. Wyróżnia się także ok. 50
sposobów komunikowania międzyludzkiego. Próby rozbudowywania klasycznej
definicji Claude’a Shannona z 1948 r. nie wydają się w pełni zadowalające. Na niej
więc Mostert opiera zaproponowaną przez siebie klasyfikację elementów średnio-
wiecznych zachowań komunikacyjnych. Uwzględnia w niej rozmaitego rodzaju
nadawców i odbiorców komunikatu, a także dające się rozróżnić formy komunikacji
(postawy, gesty, kontakt fizyczny, znaki wizualne, znaki zapachowe, smaki, znaki
słuchowe, znaki niewerbalne, akty mowy, pismo spod ręki autora, pismo spod ręki
kopisty, czytanie na głos, czytanie po cichu, słuchanie, komentowanie) oraz treści
przesłania (dotyczące społecznych funkcji nadawcy, dotyczące szkolenia i edukacji
dla odgrywania ról społecznych, dotyczące obrazu grupy społecznej nadawcy w
jego oczach i w oczach innych, dotyczące organizacji społecznej — normatywne
i sankcjonujące, dotyczące rządzenia i kierowania, dotycząca relacji ze sferą nad-
przyrodzoną, magiczną, dotycząca organizacji komunikowania) 17 . Klasyfikacja ta
jest ważna i inspirująca jako ujęcie generalne, gdyż stara się objąć całość zjawiska
średniowiecznej komunikacji i akcentuje jego różnorodność. Nie pretenduje przy
tym do wyczerpania problematyki, a stanowi jednie pewną propozycję wstępnie ją
porządkującą. Badaczom zajmującym się poszczególnymi obszarami tego zjawiska
ułatwia niezapominanie o potrzebie szerszej perspektywy. Warto by jednak ową
klasyfikację rozbudować, chociażby z wykorzystaniem inspiracji, tkwiących także
w innych modelach teoretycznych komunikacji, jak np. w starym ujęciu Cooleya
czy w znanej propozycji Harolda Dwighta Laswella 18
Omówiony tu szerzej tom poświęcony nowym podejściom do średniowiecznej
komunikacji mieści też pięć niezwykle interesujących osobnych studiów nad wy-
branymi zagadnieniami i wreszcie bibliografię, która liczy 1580 pozycji. Zawiera
ona 15 działów, wśród których — obok takich kwestii, jak np. rytuały, komunikacja
ustna czy tego rodzaju formy komunikacji niewerbalnej, jak m.in. zapachy, kolory,
i przechowywania w czasie. Komunikowanie się obejmuje wyrazy twarzy, postawę i gest,
tonację głosu, słowa, pismo, druk, koleje, telegrafy, telefony i wszystko, cokolwiek zostanie
jeszcze wynalezione w toku podboju przestrzeni i czasu” (cyt za: J. S ZACKI , Historia myśli
socjologicznej , cz. 2, Warszawa 1983, s. 596). Por. K. M ALISZEWSKI , Komunikacja społecz-
na epoki nowożytnej — stan i perspektywy badań , w: IDEM , op. cit ., gdzie zarówno przyto-
czenie definicji Cooleya, jak i omówienie innych wraz z klasyfikacjami. Wprowadzający
przegląd rozmaitych koncepcji w odniesieniu do komunikacji zob. też: Encyklopedia kato-
licka, t. IX. Lublin 2002, s. 510-515.
16 M. M OSTE RT , op. cit ., s. 16.
17 Ibidem , s. 20-21.
18 Por. o nim K. M ALISZEWSKI , op. cit. , s. 9-10.
.
gesty, ubiory czy muzyka — dominują jednak prace związane z szeroko pojmowaną
problematyką kultury pisma.
Dla badacza dokumentu i kancelarii najwygodniejszym punktem wyjścia we
wspomnianej klasyfikacji wydaje się wyróżnienie wśród tematów wiadomości tych,
które dotyczą rządzenia i zarządzania ( concerning government or management ), a
także związanych z organizacją społeczną tak w sensie normatywnym, jak i sank-
cjonującym ( concerning social organization — normative and sanctioning ). Odpo-
wiada temu we wspomnianej bibliografii dział The use of writing in government,
management and trade zawierający 14 pozycji. Dodajmy jednak, że niejasny wydaje
się problem miejsca, jakie w tej klasyfikacji mógłby znaleźć dokument 19
. Z jednej
strony, o ile dobrze pojmujemy intencje autora, bez wątpienia mamy tu informację
dotyczącą rządzenia i zarządzania. Jednak tak samo da się chyba zaklasyfikować
fragment kroniki czy mowy uniwersyteckiej, poświęconej zagadnieniom władzy. Z
drugiej strony, cechą konstytutywną dokumentu jest jego prawomocność, co wy-
różnia go spośród innych tekstów, a łączy z prawodawstwem. Czyżby więc raczej
powinien on być umieszczony w drugiej z przytoczonych grup, gdzie mowa o ele-
mencie normatywnym i sankcjonującym? Jednak czy przedmiot przesłania doku-
mentu naprawdę znajduje się bliżej sfery organizacji społecznej niż zarządzania?
Marco Mostert dokonuje też przeglądu najważniejszych osiągnięć w poszczegól-
nych dziedzinach badan nad średniowieczną komunikacją, jeśli chodzi o zastosowa-
nia pisma w rządzeniu, zarządzaniu i handlu, mocno podkreśla znaczenie pracy
Michela Clanchy’ego z 1979 r.
20 Pisze o tym również Anna Adamska, wprowadza-
jąc dla tej dziedziny badan określenie „Kultura pisma a władza” 21 . Dzieło Clan-
chy’ego stanowiło jedną z inspiracji dla bardziej chyba u nas znanych niemieckich
badań nad pragmatische Schrifilichkeit 22 . Jako przykład produktywnego przeformu-
łowywania przez dyplomatyków, pod wpływem nowoczesnych studiów nad komu-
nikacją średniowieczną, tradycyjnego kwestionariusza badawczego, Mostert wy-
mienia prace Oliviera Guyotjeannin i in. 23
Anna Adamska kładzie zaś nacisk na
pogląd francuskiego badacza, że dyplomatycy muszą prowadzić swe badania z
uwzględnieniem m. in. sposobów funkcjonowania pamięci zbiorowej, a także try-
bów społecznej recepcji dokumentu. Za ważne osiągnięcie studiów w dziedzinie
piśmienności praktyczną lub użytkowej uznaje ona stwierdzenie, że XIII w. w całej
Europie stanowił okres burzliwego rozwoju dokumentu. Od 1300 r. stał się on pod-
stawowym środkiem poświadczania własności, a także jednym z zasadniczych na-
rzędzi sprawowania władzy. Rozwój ten wiązał się z przemianami stosunków po-
19 Może zresztą winien jest tu błahy błąd korektorski — brak zamknięcia nawiasu: „(...)
concerning social organization (normative and sanctioning; concerning government or ma-
nagement (...)”.
20 M. M OSTE RT , op. cit. , s. 34-35. Chodzi oczywiście o M. T. C LANCHY , From Memory to
Written Record. England 1066-1307, wyd. 2, Cambridge 1993.
21 A. A DAMSKA , Średniowiecze..., s. 144-147.
22 Omawia je m.in. A. A DAMSKA , ibidem , s. 132.
23 Przywołuje tu Pratiques de l’écrit documentaire au XI siècle, red. O. G UYOTJEANNIN , L.
M ORELLE , M. P ARISSE , Paris 1997 („Bibliothèque de l’École des Chartes”, t. 155, 1997).
Zgłoś jeśli naruszono regulamin