Teodoret z Cyru _ Listy.pdf

(1181 KB) Pobierz
Microsoft Word - todoret.doc
TEODORET Z CYRU
LISTY
MMIII ®
78671192.036.png 78671192.037.png 78671192.038.png 78671192.039.png 78671192.001.png 78671192.002.png 78671192.003.png 78671192.004.png 78671192.005.png 78671192.006.png 78671192.007.png 78671192.008.png 78671192.009.png 78671192.010.png 78671192.011.png 78671192.012.png 78671192.013.png 78671192.014.png 78671192.015.png 78671192.016.png 78671192.017.png 78671192.018.png 78671192.019.png 78671192.020.png 78671192.021.png 78671192.022.png 78671192.023.png 78671192.024.png 78671192.025.png 78671192.026.png 78671192.027.png 78671192.028.png 78671192.029.png 78671192.030.png 78671192.031.png 78671192.032.png 78671192.033.png 78671192.034.png 78671192.035.png
I. Do Bazylego, biskupa Izaurii. 1
Wysyłam wiele listów do Twojej Pobożności, lecz mało
ich od niej otrzymuję. Nie wiem, czemu mam to przypisać,
gdyż waham się posądzić ją o lenistwo. Co do mnie, to sta-
ram się przekazywać list przy każdej sposobności, gdy ktoś
stąd udaje się do was, 2 ponieważ uważam, że takie milcze-
nie przynosi szkodę i odczuwam gorącą chęć gromadzenia
bogactwa, na które składają się owoce miłości. O moich
uczuciach świadczy choćby to pismo, bo mimo że nie otrzy-
małem od Twojej Świątobliwości żadnego listu, jednak ko-
rzystając z pośrednictwa najmilszego Bogu biskupa Pawła, 3
piszę i ściskam najdroższą mi głowę oraz proszę o odwza-
jemnienie się w taki sam sposób listem i czymś więcej w
modlitwach. Pochlebiam bowiem sobie, że dostąpię wielkich
łask, jeżeli znajdzie się dla mnie miejsce w waszych prośbach
do Boga.
II. Do Euzebiusza, biskupa Ancyry 1
Prawdziwa tedy była obietnica Boga i Zbawiciela naszego,
który dał nam zapewnienie, że nauka o prawdziwym Bogu
1 List powstał prawdopodobnie po 435 r. Izauria była w starożyt
ności niewielką krainą, leżącą na północnych stokach gór Taurus.
Bazyli, metropolita j e j stolicy, Seleucji, występował na synodzie
w Konstantynopolu (448) przeciwko monofizytom, lecz na synodzie
„zbójeckim" w Efezie (449) potępił swego przyjaciela Teodoreta.
Jednakże na Soborze Chalcedońskim (451) podpisał list papieża
św. Leona Wielkiego potępiający monofizytów Eutychesa i Dio-
skura, patriarchę Aleksandrii. W liście do cesarza Leona I opowie-
dział się za postanowieniami tego soboru i depozycją Tymoteusza
(Ailurosa), patriarchy Aleksandrii. Był autorem homilii oraz trakta-
tu „O życiu i cudach św. Tekli". Na Wschodzie cieszył się pew-
nym autorytetem dzięki swej znajomości Pisma Świętego.
2 W czasach starożytnych musiano często korzystać z różnych
okazji, aby przekazać list do adresata.
3 Nie możemy go zidentyfikować, ponieważ w czasach Teodore-
ta było wielu biskupów o tym imieniu.
1 List powstał prawdopodobnie po 444 r. Euzebiusz od 444 r. me-
ogarnie całą ziemię zamieszkaną. 2 Obwieszczają to same fak-
ty dając świadectwo temu słowu. Nie tylko bowiem mie-
szkają wśród narodów, w miastach, miasteczkach i wioskach
synowie wiary i ci, co dostąpili godności kapłańskiej, lecz
nawet same oddziały wojskowe, stacjonujące w miastach
i miasteczkach mają wyświęconych pasterzy. Do nich należy
także najpobożniejszy diakon Agapit, 3 który szczyci się tym,
że jego miastem jest metropolia 4 naszej prowincji i otrzy-
mał misję urządzenia życia żołnierzy według zasad Bożych.
W tym celu także obecnie udał się do Tracji, gdzie, jak się
okazuje, przebywa znaczna ich liczba. Bojaźnią napełniło go
bowiem owo ostrzeżenie Pana, który głosi: ,,O pasterze, pa-
sterze [owcy] skaleczonej nie opatrywaliście, tej która upad-
ła, nie podnieśliście, zabłąkanej nie sprowadziliście z powro-
tem". 5 Toteż on, bojąc się, by go nie spotkał taki zarzut, opu-
ścił ten kraj, oddając przy tym i mnie przysługę w sprawie,
która szczególnie leży mi na sercu: napisanie bowiem do
Twojej Świętości jest dla mnie czymś bardzo drogim. A tym,
co wzbudza i podsyca moje uczucia miłości, są powszech-
nie głoszone pochwały Twojej Świątobliwości. Przeto modlę
się, aby one każdego dnia się pomnażały ku chwale Chrystu-
sa Pana i pożytkowi tak bardzo przez Niego umiłowanych na-
rodów. Dla mnie jako człowieka grzesznego największym
dobrem jest osiągnięcie zmiłowania Bożego, którego łatwiej
dostąpię, jeśli ty, panie, zechcesz modlić się w mojej in-
tencji.
tropolita Galacji jako następca Teodota pozostawał w dobrych sto-
sunkach z biskupem Cyru, który wymieniał z nim listy (II, 82,
109). Podobnie jak metropolita Seleucji, Bazyli, potępił na synodzie
w Konstantynopolu (448) Eutychesa, lecz na soborze w 449 r. po-
rzucił Teodoreta i złożył podpis pod decyzją o jego depozycji.
W Chalcedonie (451) jednak podpisał definicję wiary (ACO II, II,
s. 142, nr 11). Ancyra (dziś Ankara), była stolicą Frygii, później
Galacji i miejscem, w którym odbywały się liczne synody.
2 Mt 24, 14.
3 Jest to prawdopodobnie ta sama osoba, co kapłan o tym imie-
niu (który tymczasem został diakonem), mający dostarczyć list
XLVII trybunowi Eurycjanowi.
4 Hierapolis, metropolia w Syrii.
5 Swobodny cytat z Ez 34, 5. Cytaty z Pisma Świętego przyta-
czane są według przekładu: Pismo Święte Starego i Nowego Testa-
mentu, wyd. III; poprawione, Warszawa 1980 (Biblia Tysiąclecia).
Natomiast gdy teksty przytaczane przez Teodoreta różnią się od
wspomnianego przekładu, w tłumaczeniu zachowane są ich odręb-
ności w listach biskupa Cyru, przy czym wykorzystano, o ile to
było możliwe, inne polskie przekłady Pisma Świętego.
III. Do Teodota, komesa 1
Nieustannie staram się dowiadywać od ludzi przybywają-
cych z tamtych stron o zdrowie Twojej Dostojności na du-
szy i na ciele, o co tak bardzo, a bardzo się niepokoję. Wszak
ciało nasze jest śmiertelne i kruche i nie ma w sobie niczego
trwałego: kwiat młodości bowiem przemija i więdnie, lata
życia przynoszą liczne zmiany bądź wskutek upływu cza-
su, bądź przebytych cierpień. Tak samo wyczerpują się i si-
ły, a po zdrowiu następuje choroba. Wszelako dobra duszy
pozostają nienaruszone. Jej piękność nie ulega starzeniu się,
a bogactwo nie staje się łupem ani oszustów, ani złoczyń-
ców, lecz omija wszelkie zasadzki i trwa po wieczne czasy. 2
Dlatego też przejęty troską przede wszystkim o tę duszę
cieszę się wiadomością, że Twoja Dostojność z troską myśli
o życiu przyszłym i owych tak utęsknionych obietnicach,
których nam udzielił nasz Pan, kiedy przyrzekł dać miłu-
jącym Go to, czego ,,ani oko nie widziało, ani ucho nie
słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło", 3 pragnąc nas
w ten sposób pouczyć, że dobra, których oczekujemy, są
wyższe od tych, które oglądamy. Toteż ci, którzy jako lu-
dzie świątobliwi karmieni są owymi nadziejami, pogardzają
teraźniejszością i ze względu na inne życie porzucają prze-
ważną część swoich dóbr, aby w chwili odejścia mieć za-
opatrzenie na drogę. A ponieważ obawiają się owego stra-
szliwego sądu, niejako wynajmują sobie ubogich jako obroń-
ców, aby przez nich wzbudzić litość u sprawiedliwego Sę-
dziego i przez miłosierdzie okazane bliźniemu dostąpić do-
brodziejstwa Jego łaskawości. Ci bowiem, którzy opu-
szczają ten świat, mogą zabrać z sobą na drogę tylko te do-
bra, których jeszcze za życia wyzbywają się na rzecz ubo-
gich. Co do pozostałych dóbr, to inni stają się ich panami
i nie mogą one w niczym dopomóc odchodzącym. Jeżeli Two-
ja Dostojność dobrze uświadomi sobie tę prawdę, będzie na-
1 Nie znamy daty powstania listu ani adresata, ani pełnionej
przez niego funkcji. Komesi (comites) od czasów Konstantyna byli
wyższymi urzędnikami w służbie cywilnej i wojskowej. Dzielili się
na trzy stopnie (primi, secundi, tertii ordinis) o różnym zakresie
władzy. Należeli, zwłaszcza ci, którzy mieli najwyższą rangę, do
najbardziej wpływowych osobistości w państwie. Niekiedy tytuł
„comes" nie wiązał się z żadną funkcją (nadawano go np. osobom
zasłużonym).
2 Myśl ta stanowi locus communis w literaturze chrześcijańskiej.
3 1 Kor 2, 9.
leżycie gospodarzyć danym od Boga bogactwem, gdyż, jak
mówi Pismo Święte, „okupem bowiem człowieka jego wła-
sne bogactwo". 4
IV. Do Agatona, archimondryfy 1
Ludzie, którzy umieją korzystać z rzeczy, potrafią ze wszy-
stkiego odnieść pożytek niczym pszczoła, która nawet z gorz-
kich roślin pobiera słodziutki nektar dostarczając ludziom na-
der smakowitego miodu. Biorąc z niej wzór Twoja Pobożność
osiąga pożytek — jak utrzymuje — także z naszej osoby.
My wszakże nie wiemy, jaki może być pożytek z naszych
pism, ale chwalimy Twoją Pobożność za to, że wsządzie szu-
ka okazji do wzbogacenia się, 2 i życzymy wam, abyście w
tym wytrwali do końca swoich dni i osiągnęli nagrodę zwy-
cięstwa.
V. Do Florencjusza, prefekta 1
W innych okolicznościach w ogóle nie śmiałbym zwrócić
się listownie do Waszej Wysokości świadom swojej małości
i znając wielkość waszej władzy. Skoro jednak przyozdobieni
wiarą i oświeceni w sprawach Bożych raczyliście tak zni-
żyć się i uznaliście człowieka marnego i zgoła nie znanego 2
za godnego waszego listu, więc i ja odważyłem się — mó-
wiąc słowami proroka — „jako jagnię przebywać z lwem". 3
Przedziwnym sprawcą zaś tych niezwyczajnych zdarzeń jest
4 Prz 13, 8.
1 Nie znamy ani adresata, ani daty powstania listu.
2 Grecki wyraz „emporia", zwykle używany w sensie handlowym,
tu ma znaczenie duchowe.
1 Florencjusz, który jest także adresatem listu 89, był od 422 r.
prefektem miasta (praefectus urbi), w 428 r. został prefektem pre-
toriiim (praefectus praetorio), a w 450 r. funkcją tę pełnił po raz
siódmy. O urzędzie prefekta zob. Wstęp, s. 12.
2 Mimo uniżonego tonu listu można sądzić, że Teodoret był już
znaną osobistością (od 423 r. był już biskupem Cyru), skoro urzęd-
nik tak wysokiej rangi zwraca się do niego z prośbą.
3 Por. Iz 11, 6.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin