010.doc

(94 KB) Pobierz
Kara śmierci - argumenty za i przeciw

Kara  śmierci  -  argumenty  za  i  przeciw

 

„Kara  śmierci  jest  w  ciele  politycznym  tym,  czym  rak  w  ciele  pojedynczego  człowieka,  z  tą  jedynie  różnicą,  że  nikt  do  tej  pory  nie  próbował  uzasadniać  konieczności  istnienia  raka”.

A.               Camus  „Rozważania  o  gilotynie”

 

Zwolennicy  kary  śmierci  odwołują  się  przede  wszystkim  do  przesłanek  rozumowych.  Wychodząc  od  podstawowej  przesłanki,  że  państwo  ma  obowiązek  zapewnić  swoim  obywatelom  spokój  społeczny  i  bezpieczeństwo  osobiste  argumentują  dalej :  Na  władzy  publicznej  spoczywa  także  obowiązek  skutecznego  uprzedzenia  groźby  naruszenia  porządku  sprawiedliwości  w  przypadku  zamachu  na  ludzkie  życie.  Dlatego  też  w  pewnych  przypadkach  prawowita  władza  ma  prawo  uciec  się  do  kary  śmierci.  Podobnie,  jak   usprawiedliwia  się  zabójstwo  napastnika  w  imię  „uprawnionej  społeczności”  może  skazać  na  śmierć  szczególnie  niebezpiecznych  kryminalistów[1].  Kolejny  wachlarz  argumentów  zwolenników  kary  śmierci  zasadza  się  na  bazie  wychowawczej  funkcji  kary  :  Kara  śmierci  jest  pierwszorzędnym  środkiem  do  efektywnego  wyeliminowania  z  życia  społecznego  zachowań  przestępczych.  Każda  kara  ma  charakter  odstraszający,  ale  w  szczególności  kara  śmierci,  dotyka  bowiem  najwartościowszego  dobra  człowieka,  zawiera  duży  ładunek  psychologicznej  grozy  ze  względu  na  jej  definitywny    charakter,  może  w  sposób  skuteczny  odwieść  od  czynów  zbrodniczych  wszystkich  potencjalnych  przestępców[2].  Argumentację  rozumową  zamykają  argumenty  wyprowadzone  z  windykatywno - ekspiatoryjnej  funkcji  tejże  kary :  Każde  przestępstwo  domaga  się  ukarania.  Władza  państwowa,  nakładając  na  przestępcę  karę  śmierci,  potwierdza  nienaruszalność  elementarnych  zasad  sprawiedliwości.  Przestępca  w  ponoszonej  przezeń  karze  restytuuje  naruszony  porządek  moralno - prawny  i  spełnia  akt  obiektywnego  zadośćuczynienia  i  pokuty[3].  Gdy  idzie  o  stosunek  do  kary  dożywotniego  więzienia  argumentacja  jest  następująca :  W  przypadku  rezygnacji  z  kary  śmierci  sprawcy,  którym  wymierzono  karę  dożywotniego  więzienia,  nie  mogliby  zostać  ukarani  za  przestępstwa  popełnione  po  orzeczeniu  kary  dożywotniego  więzienia[4].  Dodatkowo  kara  dożywotniego  więzienia  nie  spełnia  funkcji  odstraszającej,  nie  eliminuje  zdemoralizowanych  członków społeczeństwa,  nie  jest  karą  nieodwracalną.

 

Zwolennicy  kary  śmierci  odwołują  się  niekiedy  do  argumentacji  filozoficzno - teologicznej.  Decydujący  wpływ  w  tym  względzie  miał  św. Tomasz  z  Akwinu.  W  swej  „Summa  Theologiae”  pisze :  Jeśli  człowiek  staje  się  niebezpieczny  dla  społeczności  i  deprawuje  ją  swoimi  występkami,  to  słuszną  rzeczą  jest  odebranie  mu  życia  dla  ochrony  dobra  wspólnego.  Mt  13  (Przypowieść  o  kąkolu)  wzywa  do  roztropnego  działania:  kiedy  jednak  nie  zachodzi  niebezpieczeństwo  zabicia  niewinnego,  należy  ukarać  grzeszników.  Podobnie,  jak  to  czyni  sam  Pan  Bóg,  tak  również  sprawiedliwość  ludzka  powinna  pozbawić  życia  tego,  kto  jest  niebezpieczny  dla  innych  i  nałożyć  pokutę  na  tych,  którzy  chociaż  dopuścili  się  grzechu,  nie  stanowią  poważnego  zagrożenia.  Kiedy  człowiek  grzeszy,  narusza  porządek  racjonalny  i  godność  ludzką  (...),  a  tracąc  tę  godność  stacza  się  na  poziom  zwierzęcy;  i  wówczas  należy  z  nimi  tak  postąpić,  aby  to  było  korzystne  dla  pozostałych.  Św.  Tomasz  preferuje  więc  dobro  wspólne,  które  jego  zdaniem  uzasadnia  potrzebę  stosowania  kary  śmierci[5] .  W  „Contra  gentiles”  pisze  :  Życie  niektórych  niebezpiecznych  osób  zagraża  dobru  wspólnemu,  które  polega  na  harmonii  społeczności  ludzkiej.  Niektórzy  twierdzą,  że  człowiek  może  się  poprawić  dopóki  żyje,  i  dlatego  nie  powinno  się  go  pozbawiać  życia,  ale  dać  mu  możliwość  pokuty;  takie  rozumowanie  jest  nie  do  przyjęcia.  Św.  Tomasz  przyjmuje  zasadę,  że  jednostka  ma  się  tak  do  społeczności,  jak  część  do  całości :  tej  całości  ma  służyć  i  być  podporządkowana.  Jeśli  jednostka  swoim  postępowaniem  zagraża  dobru  całości,  należy  ją  wyeliminować.  Akwianta  precyzuje  jednak,  że  zasada  ta  odnosi  się  do  tych  tylko,  którzy  dopuszczając  się  poważnych  wykroczeń  tracą  godność  ludzką  i  dlatego  mogą  być  usunięci  z  grona  żyjących[6].

 

W  wywodach  filozoficzno - etycznych,  mających  wykazać  zasadność  kary  śmierci,  dokonuje  się  zwykle  rozróżnienia  między  życiem  jako  dobrem  ontycznym,  tożsamym  z  bytowością  i   życiem  jako  dobrem  moralnym.  Przyjmuje  się,  że  zasada  o  nienaruszalności  życia  obowiązuje  w  sposób  bezwzględny  tylko  wówczas,  gdy  mamy  do  czynienia  z  ludzką  egzystencją  zgodną  z  ideałem  życia  godnego  człowieka[7].

 

Niektórzy  zwolennicy  kary  śmierci  uzasadnienia  swojego  stanowiska  szukają  w  tekście  Pisma  Św.  Chodzi  tu  o  obowiązującą  w  Starym  Testamencie  zasadę,  która  brzmiała :  „Jeśli  kto  przeleje  krew  ludzką,  przez  ludzi  ma  być  przelana  krew  jego”,  (Rdz.  6,9)[8].  Problem  kary  śmierci  w  Starym  Testamencie  przedstawiony  zostanie  w  dalszej  części  pracy,  przy  prezentacji  stanowiska  Kościoła  katolickiego  wobec  kary  śmierci.     

 

Argumentację  czy  to  rozumową,  czy  filozoficzno - teologiczną  wzmacnia  zwykle  argument  socjologiczny :  Znaczna  większość  społeczeństwa  jest  za  karą  główną.  Zwolennicy  kary  śmierci  nie  twierdzą  jednak,  że  jest  to  jakiś  argument  za  jej  słusznością,  na  zasadzie  prostej  konsekwencji.  Przyznają,  że  większość   wcale  nie  musi  mieć  racji.  Ich  tok  rozumowania  jest  następujący :  z  racji  ogólnych   stosowanie  kary  śmierci  jest  słuszne,  większość  też  tak  uważa,  zatem  w  tym  przypadku  stanowisko   większości  jest  słuszne.  Z  tego  wniosku  płyną  dalsze  konsekwencje.  Po  pierwsze :  dobrze  jest,  gdy  większość  opowiada  się  za  słusznością.  Po  drugie : arogancją  jest lekceważyć  stanowisko  większości.  Po  trzecie :  prawo,  którego  większość  nie  uważa  za  słuszne,  nie  może  dobrze  funkcjonować[9].  Poczucie  sprawiedliwości  społeczeństwa  istotnie  wymaga  zastosowania  w  pewnych  przypadkach  kary  śmierci.  Ze  społecznym  poczuciem  sprawiedliwości  musi  się  liczyć  i  ustawodawca  i  sędzia.  Kara,  jeśli  chce  pozostać  karą,  musi  odpowiadać  ogólnie  temu,  co  społeczeństwo  wyobraża  sobie  jako  właściwą  reakcję  na  czyn  przestępczy[10].

Przeciwnicy  kary  śmierci  kwestionują  przede  wszystkim  moralne  prawo  państwa  do  odbierania  życia  obywatelowi,  nawet  jeśli  popełnił  przestępstwo  przeciwko  życiu.  Na  gruncie  teologii :  autorem  życia  jest  Bóg  i  tylko  Bóg  jest  jego  dysponentem.  Kwestia  ta  nie  podlega  żadnej  dyskusji.  Na  gruncie  aksjologii :  czyn  nawet  najbardziej  ohydny  nie  przekreśla  prawa  do  życia.  Nie  traci  się  człowieczeństwa  nawet,  gdy  popełnia  się  najcięższą  zbrodnię  -  zabójstwo  -  bywają  bowiem  takie,  które  popełnione  są  mimo  woli  lub  w  niewiedzy.  Bywa  też  tak,  że  sprawy  czynów  ohydnych  po  fakcie  uświadamiają  sobie  ich  ohydę,  szczególnie  żałują  i  postanawiają  naprawić  ich  skutki  oraz  nie  popełnić  ich  więcej.  Czyny  nie  wyczerpują  człowieczeństwa[11].  Kolejny  argument  brzmi :  stosowanie  kary  śmierci kłóci  się  z  zasadą  sprawiedliwości.  Z  karą  główną  nieodłącznie  związane  jest  niebezpieczeństwo,  jakim  jest  możliwość  skazania  na  nią  i  stracenia  osoby  niewinnej,  bądź  przestępcy  niewątpliwie  nie  zasługującego  na  nią,  nawet  według  kryteriów  jej  zwolenników.  W  przypadku  kary  śmierci  żadna  forma  rekompensaty  wobec  skazanego  nie  jest  już  możliwa.  Kary,  z  którą  łączy  się  takie  ryzyko  nie  można  uznać  za  sprawiedliwą[12].  Po  drugie,  utrzymanie  kary  śmierci  służy  upolitycznieniu  wymiaru  sprawiedliwości.  Dzieje  się  tak  z  kilku  powodów.  Jest  to  kara  nieodwracalna.  W  polityce  często  chodzi  także  o  podejmowanie  działań  nieodwracalnych.  Kara  śmierci,  dotykając  niewymiernego  dobra  jakim  jest  życie  ludzkie,  budzi  wielkie  emocje  społeczne,  którymi  można  manipulować[13].  Przeciwnicy  kary  głównej  argumentują  także,  że  w  nowoczesnym  społeczeństwie  nie  można  kierować  się  chęcią  zadania  sprawcy  takich  samych  cierpień, jakie  on  zadał  ofierze,   w  myśl  zasady  „oko  za  oko,  ząb  za  ząb”[14].  Taka  zasada  wymiaru  kary  jest  absurdalna,  chcąc  ją  stosować  konsekwentnie  należałoby  zabić  zabijającego,  okaleczyć  kaleczącego,  zgwałcić  gwałcącego,  znieważyć  znieważającego.  Wybiórcze  stosowanie  prawa  talionu  powoduje  zaś,  że  wymiarem  kary  przestają  rządzić  jednolite  reguły[15].  Abolicjoniści  głoszą  także,  że  wykonywanie  kary  śmierci  prowadzi  do  spadku  moralności,  do  rozbudzenia  złych  instynktów,  do  zwiększenia  agresywności  niektórych  przestępców[16].  I  dalej  :  Wykonanie  kary  śmierci  jest  swoistym,  publicznie  usankcjonowanym  sposobem  przejawiania  agresji  i  innych  destrukcyjnych  tendencji,  głęboko  ukrytych  w  psychice  człowieka.  Na  gruncie  psychologii  mówi  się  o  demaskowaniu  motywacji,  prowadzących  na  drodze  projekcji  i  racjonalizacji  do  usprawiedliwiania  odbierania  innym  życia.  Sugeruje  się,  że  ludzie  chcą  zabijać  innych,  żeby  bronić  się  przed  własnym  lękiem  jaki  wywołuje  śmierć.  Przesłanki  te  winny  być  elementem  weryfikacji  argumentów  zwolenników  kary  śmierci  powołujących  się  na  tzw.  „wolę  większości”[17].  Uważa  się,  że  równie  skutecznym,  ale  bardziej  humanitarnym  sposobem  zabezpieczania  się,  jest  długotrwałe  lub  dożywotnie  pozbawienie  wolności,  pod  warunkiem,  że  nie  stosuje  się  amnestii,  ułaskawienia  i  warunkowego  zwolnienia[18].  Skuteczność  kary  zależy  nie  tyle  od  jej  wielkości,  co  od  jej  nieuchronności.  Dlatego  też  efektywną  drogą  do  poprawy  społecznego  morale  nie  jest  spektakularne  odbieranie  komuś  życia,  lecz  zorganizowane  i  sprawiedliwe  karanie  nawet  najmniejszych  wykroczeń  czy  przestępstw[19].  Przeciwnicy  kary  śmierci  zwracają  także  uwagę  na  fakt,  że  wykonywanie  kary  śmierci  nie  daje  szans  na  rozwój  i  reedukację,  a  przecież  nigdy  nie  można  odpowiedzialnie  powiedzieć,  że  sprawca  nawet  najbardziej  okrutny,  na  pewno  nie  zmieni  swojej  drogi  życiowej.  Co  do  odstraszającej  funkcji  kary  śmierci  jej  przeciwnicy  powołując  się  na  szereg  badań  empirycznych,  stwierdzają  jednoznacznie,  że  nie  można  mówić  o  istnieniu  związku  między  karą  śmierci,  a  liczbą  popełnionych  przestępstw.  Co  więcej,  twierdzi  się,  że  kara  śmierci  nie  tylko  nie  wpływa  na  spadek  przestępczości,  lecz  przeciwnie  -  może  powodować  jej  wzrost.  Istnieje  bowiem  kategoria  przestępców,  do  której  należą  jednostki  o  tendencjach  autodestrukcyjnych.  Nieświadomym  celem  ich  postępowania  jest  samozagłada,  przestępstwo  zaś  jest  jedynie  środkiem  prowadzącym  do  osiągnięcia  tego  celu.  Kara  śmierci  może  więc  stanowić  tylko  zachętę  do  jego  popełnienia[20].  Przeciwnicy  kary  śmierci  odwołując  się  do  danych  psychologicznych,  z  których  wynika,  że  ok.  80%  sprawców  morderstw  działa  w  stanie  całkowitej  lub  częściowej  niepoczytalności,  traktują  argument  o  ogólnoprewencyjnej  funkcji  kary  śmierci  za  zupełnie  nietrafiony[21].  Jedynym  radykalnym  i  skutecznym  sposobem  na  zmniejszenie  przestępczości  jest  zwiększenie  wykrywalności[22].  Gdy  idzie  o  tzw.  „wolę  większości”  argumentacja  jest  następująca :  Nawet  jeśli  większość  społeczeństwa  domaga  się  kary  śmierci  za  zabójstwo,  to  nie  należy  się  tym  kierować,  gdyż  wynika  to  z  prymitywnego  odczucia  zemsty[23].  Prawdą  jest,  że  większość  respondentów  na  pytanie  o  stosunek  do  kary  śmierci  odpowiada,  że  ją  akceptuje.  Ale  deklaracjom  o  potrzebie  utrzymania  kary  śmierci  nie  zawsze  towarzyszy  gotowość  stosowania  tej  kary  w  praktyce.  W  badaniach  postaw  należy  odróżniać  postawy    „deklarowane”  od  „realizowanych”  i  nie  należy  tego  odróżnienia  tracić  z  oczu  przy  odwoływaniu  się  do  badań  opinii  publicznej  w  sprawie  kary  śmierci.  Przeciwnicy  kary  głównej  utrzymują  także,  że  informacja  o  braku  prewencyjnego  oddziaływania  kary  śmierci  oraz  antyhumanitarnych  aspektach  tej  kary  obniża  liczbę  jej  zwolenników  o  40%[24].  Argumentują  także,  że  rzeczą  absolutnie  niedopuszczalną  jest  uzależnianie decyzji  dotyczących  życia  ludzkiego  od  niesprecyzowanych  i  zmiennych  odczuć  zbiorowości  oraz  fałszywych  wyobrażeń,  kreowanych  w  dużym  stopniu  przez  środki  masowego  przekazu[25].  Kara  śmierci  jest  karą  niehumanitarną,  niesprawiedliwą  i  okrutną.  Okrucieństwo  jej  nie  sprowadza  się  do  samej  egzekucji.  Nie  mniej  okrutne  jest  czekanie  na  jej  wykonanie.  Często  bywa  tak,  że  na  karę  śmierci  skazany  zostaje  bezwzględny  morderca,  życia  natomiast  zostaje  pozbawiony  człowiek  pełen  żalu,  skruchy  i  pełen  braku  zrozumienia  dla  swego  ohydnego  czynu. 

         

Warto  jeszcze  odwołać  się  do  stanowiska  Kościoła  katolickiego  do  problemu  kary  głównej,  które  w  zależności  od  interpretacji  bywa  argumentem  bądź  „za”,  bądź  też  „przeciw”  stosowaniu  tejże  kary.

 

Częste  są  zarzuty,  że  stanowisko  Kościoła  w  tej  kwestii  jest  niejasne.  Wielu  zwolenników  kary  śmierci  powołuje  się  na  tekst  Starego  Testamentu  i  tam  właśnie  szuka  uzasadnienia  swego  stanowiska.  Inni  kurczowo  trzymają  się  2266  paragrafu  Katechizmu  Kościoła  Katolickiego,  odnoszącego  się  bezpośrednio  do  kary  śmierci,  utrzymując,  że  dokument  ten  traktuje  karę  główną  za  w  pełni  dopuszczalną.  Jeszcze  inni  podobnego  stanowiska  Kościoła  dopatrują  się  w  tekście  encykliki  Evangelium  vitae  Jana  Pawła  II.  Wszystko  to  rodzi  wiele  kontrowersji  i  nieporozumień,  których  wyjaśnienie  wydaje  się  konieczne.

 

Kara  śmierci  pojawia  się  w  Starym  Testamencie  i  kodeksie  prawnym  Mojżesza,  czyli  w  tzw.  Księdze  Przymierza  (Wj 21;  Kp 24)   i  w  kodeksie  deuteronomistycznym  (Pwt  12-26).  Podstawą  Mojżeszowego  prawa  karnego  była  starodawna  zasada  „ius  talionis”,  tzn.  czym  kto  zawinił,  tym  był  karany,  czyli  „oko  za  oko,  ząb  za  ząb”[26]Księga  Rodzaju  natomiast  zawiera  następującą  zasadę : „Jeśli    kto  przeleje  krew  ludzką,  przez  ludzi  ma  być  przelana  krew  jego”  (Rdz  6,9).  Kara  śmierci  była  wymierzana  nie  tylko  za  zabójstwo,  ale  także  za  szereg  innych  wykroczeń,  jak  :  bałwochwalstwo  (Wj  22,27),  bluźnierstwo  (Kpł  24,15),  niezachowanie    szabatu  (Wj 31,14n),  magia  (Kpł  20,27),  cudzołóstwo (Kpł  20,10),  homoseksualizm  (Kpł  20,13),  obcowanie  ze  zwierzętami  (Wj  2,18)[27].  Kara  śmierci  była  przeważnie  wykonywana  przez  ukamienowanie,  ale  były także  inne  sposoby,  takie  jak :  spalenie  żywcem,  ścięcie,  uduszenie  i  ukrzyżowanie.  Kamienowanie  było  aktem  wspólnotowym,  było  najczęściej  dokonywane  przez  mieszkańców  i  w   obecności  wspólnoty,  do  której  należał  przestępca.  Sąd  jedynie  wydawał  werdykt,  natomiast  sam  nie  wykonywał  kary  śmierci.  W  przypadku  morderstwa  z  premedytacją,  prawo  odwetu  należało  do  najbliższego  krewnego  zamordowanego,  który  nosił  nazwę  „goel”  -  oznaczał  zarówno  mściciela  jak  i  wybawiciela.  W  razie  przypadkowego  zabójstwa  sprawca  mógł  skorzystać  z  prawa  azylu  w  świątyni  jerozolimskiej  albo  w  tzw.  mieście  ucieczki  (sześć  miejscowości  prawnie  wydzielonych  dla  banitów)[28].

 

Kara  śmierci  w  Starym  Testamencie  wiązała  się  ściśle  ze  specyficzną  rolą,  jaką  miał  do  odegrania  naród  izraelski  jako  naród  wybrany  spośród  otaczających  go  narodów  pogańskich.  Surowe  kary,  w  tym  kara  śmierci,  miały  zapobiec  apostazji  Narodu  Wybranego  od  Boga  prawdziwego  oraz  nieładowi  moralnemu,  zwłaszcza  rozwiązłości  seksualnej,  która  panowała  wśród  pogan.  Problem  kary  śmierci  w  Starym  Testamencie  należy  ostatecznie  widzieć  w  świetle  całokształtu  moralności  starotestamentowej,  która  była  moralnością  niedoskonałą.  Trzeba  wiedzieć,  że  Naród  Wybrany  wywodził  się  z  ludu  koczowniczego,  kierującego  się  etyką  naturalną  i  był  jeszcze  w  dużej  mierze  pod  wpływem  obyczajów  pogańskich[29].  Odwoływanie  się  do  tekstów  Starego  Testamentu  celem  usprawiedliwienia  kary  śmierci  jest  dużym  nieporozumieniem.  Biblia już  od  pierwszych  stronic  głosi  niezwykłą  godność  i  świętość  życia  ludzkiego,  jako  że  człowiek  został  stworzony  na  obraz  i  podobieństwo  Boże.  Stąd  też  tylko  Bóg  jest  jedynym  Panem  ludzkiego  życia,  domaga  się  jego  nienaruszalność  zarówno  w  przekazaniu  negatywnym  :  „nie  zabijaj”,  jak  i  w  przykazaniu  pozytywnym  : „będziesz  miłował  bliźniego  swego  jak  siebie  samego”[30] .  Trzeba  mieć  świadomość,  że  ci  wszyscy,  którzy  w  tekście  Starego  Testamentu  szukają  usprawiedliwienia  dla  stosowania  kary  śmierci  nie  uwzględniają  powyższych  uwag.  Dlatego  też  jedynie  umiejętność  prawidłowego  odczytania  i  interpretacji  starotestamentowej  moralności  i  powiązanie  jej  z  moralnością  ewangeliczną  pozwala  zrozumieć  jak  Biblia  widzi  problem  kary  śmierci.

 

Katechizmie  Kościoła  Katolickiego  kwestia  kary  śmierci  poruszona  jest  przy  omawianiu  implikacji  moralnych  piątego  przykazania,  w  paragrafie  Poszanowanie  życia  ludzkiego,  w  podpunkcie  :  Uprawniona  obrona [31].  W  K.K.K.  mówi  się  o  karze  śmierci  w  ramach  pewnego  wywodu,  istotnego  zrozumienia  stanowiska  Kościoła.  Wywód  ten  poprzedza  podkreślenie  nakazu  poszanowania  życia  ludzkiego  (paragraf  2258),  rozpoczyna  natomiast  omówienie  problemu  uprawnionej  obrony.  Stwierdza  się,  że  nie  jest  odstępstwem  od  zakazu  zabijania  obrona  własnego  życia  i  odparcie  zamachu  sięgające  nawet  zabicia  napadającego.  Prawo  do  samoobrony  ma  nie  tylko  każdy  człowiek,  ale  także  społeczeństwa  (paragraf  2263  i  2264)[32].  Zaznacza  się  przy  tym,  że  uprawniona  obrona  osób  i  społeczności  nie  jest  wyjątkiem  od  zakazu  zabijania  niewinnego  człowieka,  bo  nie  zachodzi  tutaj  przypadek  zamierzonego  zabójstwa  osoby  niewinnej.  Prawo  do  daleko  idącej  samoobrony  wynika  z  podstawowej  zasady  moralności,  jaką  jest  miłość  samego  siebie,  uprawnia  ona  napadniętego  człowieka  do  obrony  własnego  życia,  nawet  gdyby  pociągało  to  za  sobą  zabójstwo  agresora.  Prawo  do  samoobrony  staje  się  poważnym  obowiązkiem  tych  wszystkich,  którzy  są  odpowiedzialni  za  życie  drugiej  osoby  czy  całej  społeczności  (paragraf  2265).  Ich  obowiązkiem  jest,  przy  posłużeniu  się  odpowiednimi  metodami,  unieszkodliwienie  każdego  napastnika,  który  zagraża  dobru  wspólnemu.  W  tym  kontekście  doktrynalnym  następuje  kluczowe   stwierdzenie  dotyczące  kary  śmierci :  Tradycyjne  nauczanie  Kościoła  uznało,  za  uzasadnione  prawo  i  obowiązek  prawowitej  władzy  publicznej  do  wymierzania  kar  o d p o w i e d n i c h    d o    c i ę ż a r u     p r z e s t ę p s t w a,    nie  wykluczając  kary  śmierci  w  przypadkach  najwyższej  wagi  (paragraf  2266)[33].

 

To  stwierdzenie  Katechizmu  wywołało   falę  ostrej  krytyki  ze  strony  opinii  publicznej,  jak  również  wzbudziło  kontrowersje  w  kręgach  ściśle  kościelnych.  Stawiano  pytanie  :  czy  w  dzisiejszej  sytuacji,  gdy  tak  mocno  akcentuje  się  godność  i  nienaruszalność  życia  ludzkiego,  nie  jest  delikatnym  nieporozumieniem  przytaczanie  tradycyjnych  wywodów  na  temat  dopuszczalności  i  godności  kary  śmierci.  Redaktorzy  Katechizmu  dają  jednak  jasno  do  zrozumienia,  że  Kościół  nie  stanowi  jakiejś  konkretnej  strony  dotyczącej  kary  śmierci.  Kościół  ogranicza  się  jedynie  do  uznania,  że  prawowita  władza  -  zatem  nie  każda  władza  czy  grupa,  która  sięgnęła  po  rządy  -  ma  prawo  w  uzasadnionych  przypadkach  posłużyć  się  karą  śmierci.  Ponadto  już  w  2267  paragrafie  autorzy  Katechizmu  dodają  :  Jeśli  środki  bezkrwawe  wystarczają  do  obrony  życia  ludzkiego  przed  napastnikiem  i  do  ochrony  porządku  publicznego  oraz  bezpieczeństwa  osób,  władza  powinna  stosować  te  środki,  gdyż  są  bardziej  zgodne  z  konkretnymi  uwarunkowaniami  dobra  wspólnego  i  bardziej  odpowiadają  godności  osoby  ludzkiej.  Katechizm  nie  kwestionuje  kary  śmierci  na  płaszczyźnie doktrynalno - teoretycznej,  w  praktyce  jednak  opowiada  się  za  stosowaniem  środków  bezkrwawych[34].

 

Encyklika  Jana  Pawła  II  Evangelium  vitae  jest  przede  wszystkim  stanowczym  i  jednolitym  potwierdzeniem  wartości  życia  ludzkiego  i  jego  nienaruszalności  (nr 5).  Godność  życia  ludzkiego  wynika  ze  szczególnej  więzi  człowieka  z  Bogiem,  który  stwarza  go  na  swój  obraz  i  podobieństwo[35].

 

Jan  Paweł  II  w  swej  encyklice  trzykrotnie  bezpośrednio  nawiązuje  do  problemu  kary  śmierci.  Pierwszy  raz  napisze  o  niej  w  rozdziale  I  encykliki,  poświęconym  aktualnym  zagrożeniom  życia  ludzkiego.  W  paragrafie  27  pisze :  Do  znaków  nadziei  trzeba  także  zaliczyć  fakt,  że  w  wielu  kręgach  opinii  publicznej  wzrasta  nowa  wrażliwość  coraz  bardziej  przeciwna  wojnie  jako  metodzie  rozwiązywania  konfliktów  między  narodami  i  coraz  aktywniej  poszukująca  skutecznych  sposobów  powstrzymywania  -  choć  bez  użycia  przemocy - uzbrojonych  agresorów.  W  tej  samej  perspektywie  należy  widzieć  coraz  powszechniejszy  sprzeciw  opinii  publicznej  wobec   kary śmierci,  choćby  stosowanej  jedynie  jako  narzędzie  uprawnionej  obrony  społecznej :  sprzeciw  ten  wynika  z  przekonania,  że  współczesne  społeczeństwo  jest  w  stanie  skutecznie  zwalczać  przestępczość  metodami,  które  czynią  przestępcę  nieszkodliwym,  ale  nie  pozbawiając  go  ostatecznie  możliwości  odmiany  życia[36].   Drugi  raz  na  kwestię  kary  śmierci  Jan  Paweł  II  zwraca  uwagę  w  rozdziale  II  encykliki,  poświęconym  chrześcijańskiemu  orędziu  o  życiu  i  wspomina  o  niej  w  kontekście  historycznym.  Przypomina  starotestamentowe  nakazy  :  nie  będziesz  zabijał  (Wj  34,28) ; nie  wydasz  wyroku  śmierci  na  niewinnego  i  sprawiedliwego     (Wj  23,7),  a  także  zakaz zranienia  w  jakikolwiek  sposób  ciała  bliźniego               (Wj. 21, 12-27)  oraz  nakaz  będziesz  miłował  bliźniego  swego  jak  siebie  samego   (Kpł  19,18).   W  trzecim rozdziale  encykliki  zatytułowanym  „Nie  zabijaj”,  karze  śmierci  poświęcony  jest  cały  paragraf  57.  Jan  Paweł  II  pisze :  Prawo  do  ochrony  własnego  życia  oraz  obowiązek  nieuszkodzenia  życiu  drugiego  człowieka  okazują  się  w  konkretnych  okolicznościach  trudne  do  pogodzenia. (...).  Zdarza  się  niestety,  że  konieczność  odebrania  napastnikowi  możliwości  szkodzenia  prowadzi  czasem  do  pozbawienia  go  życia.  W  takim   przypadku  spowodowanie  śmierci  należy  przypisać  samemu  napastnikowi,  który  naraził  się  na  nią  swoim  działaniem,  także  w  sytuacji  kiedy   nie  ponosił  moralnej  odpowiedzialności  ze  względu  na  brak  posługiwania  się  rozumem. (...).  W  tej  perspektywie  należy  też  rozpatrywać  problemy  kary  śmierci.

(...)  Problem  ten  należy  umieścić  w  kontekście  sprawiedliwości  karnej,  która  winna  coraz  bardziej  odpowiadać  godności  człowieka,  a  tym  samym - w  ostatecznej  analizie  -  zamysłowi  Boga  względem  człowieka  i  społeczeństwa.  (...)  Wymiar  i  jakość  kary  powinny  być  dokładnie  rozważone  i  ocenione  i  nie  powinny  sięgać  najwyższego  wymiaru  czyli  odebrania  życia  przestępcy,  poza  przypadkami  absolutnej  konieczności,  to  znaczy  gdy  nie  ma  innych  sposobów  obrony  społeczeństwa.  Dzisiaj  jednak,  dzięki  coraz  lepszej  organizacji  instytucji  penitencjarnych,  takie  przypadki  są  bardzo  rzadkie,  a  być  może  już  nie  zdarzają  się  wcale[37].  Zatem :  według  Encykliki  Evalgelium   vitae  nie  istnieją  już  praktycznie  żadne  racje  społeczne  do  stosowania  kary  śmierci.  Całościowa  lektura  encykliki  prowadzi  do  wniosku,  że  Papież  opowiada  się  za  świętością  i  nienaruszalnością  każdego  życia  ludzkiego. 

 

Podsumowując  :  stanowisko  Kościoła  katolickiego  wobec  stosowania  kary  śmierci  jest  negatywne  i  najbliższe  całkowitemu  jej  zniesieniu.  Kościół  uznaje  jednak  prawo  władzy  do  wprowadzenia  i  zachowania  w  ustawodawstwie  krajowym  kary  śmierci,  co  przypomina  pozycję  retencjonistyczną.  Uznaje  jednocześnie,  że  stosowanie  kary  śmierci  jest  czymś  niezbędnym,  co  właściwe  jest  pozycjom  abolicjonistycznym.  Między  tymi  dwoma  poglądami  nie  ma  jednak  sprzeczności,  każdy  z  nich  dotyczy  bowiem  innej  kwestii :  pierwszy  -  ogólnej  zasady,  drugi  -  zastosowania  jej  w  konkretnych  warunkach.  Mocno  należy  podkreślić,  że  nie  można  tu  mówić  o  nakazie  stosowania  kary  śmierci, a  jedynie  o  przyzwoleniu  na  nią,  gdy  spełnione  zostaną  określone  warunki[38].  Niemniej  jednak  pamiętać  trzeba,  że  dla  sprawy  kary  śmierci  dokumentem  ogromniej  wagi  jest  Encyklika  Evangelium  vitae  i  zawarte  i  w niej  przesłanie  o  potrzebie  całkowitego  zaprzestania  stosowania  kary  śmierci,  przesłanie  to  zostało  także  mocno  podkreślone  przez  Jana  Pawła  II  w  orędziu  nowoczesnym  a  także  przemówieniu  w  czasie  styczniowej  (1999)  wizyty  w  St.  Louis.                  

 

1

 


[1]  S. Pławecki  CSsR,  Ku  nowej  moralnej  ocenie  kary  śmierci, „Homo  Dei”,  1997,  nr  1 - 2,  s. 100.

[2]  Tamże,  s. 101.

[3]  Tamże.

[4]  Z. Ćwiąkalski,  Problem  kary  śmierci  w  kontekście  encykliki  Evangelium  vitae ,  „Evangelium  vitae

     dobra   nowina  o  życiu  ludzkim",  Kraków,  1995,  s. 99.

[5]  S. Pławecki  CSsR,  Ku  nowej  moralnej  ocenie  kary  śmierci,  „Homo  Dei”,  1997,  nr 1-2,  s. 102.

[6]  Tamże.

[7]  Tamże,  s. 103.

[8]  Tamże.

[9]  B. Wolniewicz,  Jeszcze  parę  tez  o  karze  głównej,  „Edukacja  filozoficzna”, 1996,  Vol. 21, s. 71.

[10]  M. Cieślak,  Problem  kary  śmierci,  „Państwo  i  Prawo”,  1966, nr 6, s. 849.i

[11]  D. Tanalski,  Czym  jest  człowieczeństwo,  „Edukacja  Filozoficzna”,  1996, Vol. 21, s. 63.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin