Zwą ją różnie: śledziem pod pierzynką, sałatką warstwową ze śledziem, a inni (w tym ja) szubą. Jak zwał, tak zwał, to moja ulubiona sałatka. Swojego czasu byłam od niej uzależniona i podczas wakacji w Stanach wydawałam na nią w rosyjskim sklepie ciężko zarobione dolary. Dużo dolarów. Zjadałam sama całą aż było mi niedobrze, zarzekałam się, że za tydzień jej nie kupię a po 7 dniach historia się powtarzała. I tak w kółko przez kilka miesięcy... :) Dziś zrobiłam całą michę i też wszystko zjem!
Składniki:
- 7 filetów śledzia marynowanego (ewentualnie matjasa) pokrojonych w drobniutką kostkę
- oliwa
- 2 buraki (starkowane na tarce jarzynowej)
- 2 ziemniaki (starkowane na tarce jarzynowej)
- 2 marchewki (starkowane na tarce jarzynowej)
- 2 jajka ugotowane na twardo
- cebula
- majonez
Przygotowanie:
Pokrojony filety śledziowe układamy na dnie miski, na nie wykładamy cebulę pokrojoną w kostkę. Skrapiamy delikatnie olejem i solimy. Smarujemy cienką warstwą majonezu. Następnie układamy warstwę z buraków, solimy, kładziemy majonez, warstwę ziemniaków, solimy, smarujemy majonezem, układamy warstwę marchewki, solimy, kładziemy majonez, białko jajka starkowane na tarce jarzynowej, warstwa majonezu a na koniec posypujemy żółtkiem starkowanym na najdrobniejszej tarce.
Smacznego!
Read more: http://zielonykoperek.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?9#ixzz1hdUtwKdZ
very_significant_other