Jan Kochanowski Treny.pdf

(232 KB) Pobierz
8107087 UNPDF
Jan Kochanowski
TRENY
Wyboru dokonał Marek Adamiec
www.eBook.pl
8107087.002.png
Treny
2
Tales sunt hominum mentes, quali pater ipse Juppiter
auctiferas lustravit lumine terras.
ORSZULKI KOCHANOWSKIEJ, WDZIĘCZNEJ, UCIESZONEJ,
NIEPOSPOLITEJ DZIECINIE KTÓRA, CNÓT WSZYSTKICH
I DZIELNOŚCI PANIEŃSKICH POCZĄTKI WIELKIE
POKAZAWSZY, NAGLE, NIEODPOWIEDNIE, W NIEDOSZŁYM WIEKU
SWOIM, Z WIELKIM A NIEZNOŚNYM RODZICÓW SWYCH ŻALEM
ZGASŁA - JAN KOCHANOWSKI, NIEFORTUNNY
OJCIEC. SWOJEJ NAMILSZEJ DZIEWCE Z ŁZAMI NAPISAŁ.
NIE MASZ CIĘ, ORSZULKO MOJA!
Jan Kochanowski
8107087.003.png
Treny
3
TREN 1
Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe...
TREN 2
Jeslim kiedy nad dziećmi piórko miał zabawić...
TREN 3
Wzgardziłaś mną, dziedziczko moje ucieszona!...
TREN 4
Zgwałciłaś, niepobożna Śmierci, oczy moje...
TREN 5
Jako oliwka mała pod wysokim sadem...
TREN 6
Ucieszna moja śpiewaczko! Safo słoweńska!...
TREN 7
Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory...
TREN 8
Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim...
TREN 9
Kupić by cię, Mądrości, za drogie pieniądze!...
TREN 10
Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?...
TREN 11
Fraszka cnota! - powiedział Brutus porażony...
Jan Kochanowski
8107087.004.png
Treny
4
TREN 12
Żaden ojciec podobno barziej nie miłował...
TREN 13
Moja wdzięczna Orszulo, bodaj ty mnie była...
TREN 14
Gdzie te wrota nieszczęsne, którymi przed laty...
TREN 15
Erato złotowłosa i ty, wdzięczna lutni...
TREN 16
Nieszczęściu k'woli a swojej żałości...
TREN 17
Pańska ręka mię dotknęła...
TREN 18
My, nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje...
TREN 19 - ALBO SEN
Żałość moja długo w noc oczu mi nie dała...
EPITAFIUM HANNIE KOCHANOWSKIEJ
BIOGRAM
Jan Kochanowski
8107087.005.png
Treny
5
TREN I
Wszytki płacze, wszytki łzy Heraklitowe
I lamenty, i skargi Symonidowe,
Wszytki troski na świecie, wszytki wzdychania
I żale, i frasunki, i rąk łamania,
Wszytki a wszytki za raz w dom się mój noście,
A mnie płakać mej wdzięcznej dziewki pomożcie,
Z którą mię niebożna śmierć rozdzieliła
I wszytkich moich pociech nagle zbawiła.
Tak więc smok, upatrzywszy gniazdko kryjome,
Słowiczki liche zbiera, a swe łakome
Gardło pasie; tymczasem matka szczebiece
Uboga, a na zbójcę coraz się miece,
Próżno! bo i na samę okrutnik zmierza,
A ta nieboga ledwe umyka pierza.
"Prózno płakać" - podobno drudzy rzeczecie.
Cóż, prze Bóg żywy, nie jest prózno na świecie ?
Wszytko prózno! Macamy gdzie miękcej w rzeczy,
A ono wszędy ciśnie ! Błąd - wiek człowieczy !
Nie wiem, co lżej: czy w smutku jawnie żałować,
Czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować?
Jan Kochanowski
8107087.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin