BÓG SIĘ GDZIEŚ RODZI-scenariusz.doc

(41 KB) Pobierz
BÓG SIĘ GDZIEŚ RODZI, CZEMU NIE WE MNIE

BÓG SIĘ GDZIEŚ RODZI, CZEMU NIE WE MNIE?

Inscenizacja bożonarodzeniowa

 

Narrator – Jest taka noc, za którą człowiek tęskni.

                     Jest taki wieczór, w którym ludzie gromadzą się w domu przy rodzinnym stole,

                     Aby przeżyć raz jeszcze to, co jest tajemnicą.

 

Uczeń 1 – Pamiętam ... ktoś pukał do drzwi naszych, aleśmy nie słyszeli

                   Ledwo starczyło czasu opłatkiem się podzielić

                   Ktoś odszedł z naszego domu, wędruje, puka dalej

                   A my dla nieznajomego stawiamy biały talerz

                   Jakeśmy się spieszyli, kłócili i cieszyli, że wszystko pogubili.

                   W tej najważniejszej chwili życzymy najlepszego, opłatek każdy kruszy

     I nikt nie wie dlaczego samotność mamy w duszy.

     Ktoś pukał do drzwi naszych, aleśmy nie słyszeli

     Ledwo starczyło czasu opłatkiem się podzielić.

(E. Bryll, Bóg się gdzieś rodzi, czemu nie we mnie”)

 

Narrator – Człowiek? Czy człowiek to twarz? A może nie jedna, a tysiące, miliony ... Miliony twarzy. Miliony smutków, miliony miłości, miliony samotności ... i ja. Czy jestem człowiekiem? Bóg się gdzieś rodzi, czemu nie we mnie?

 

Uczeń 2 – Jestem człowiekiem XXI wieku.

                    Twarda, powściągliwa w wyrażaniu uczuć, nie roztkliwiam się zbyt łatwo.

                    Noszę modne ciuchy, farbuję włosy,

      Słucham głośnej muzyki, żeby nie słyszeć siebie i innych.

      Jednak, gdy późną nocą zamykam drzwi swojego pokoju,

      Umieram z tęsknoty za prawdziwą miłością ...

      Bóg się gdzieś rodzi, czemu nie we mnie?

 

Uczeń 3 „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest.

                      Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą;

                      Nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego,

                      Nie unosi się gniewem, nie pamięta złego;

                      Nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.

                      Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy,

                      We wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.

                       Miłość nigdy nie ustaje”.

(Hymn św. Pawła o miłości 1 Kor 13,4-8)

 

Uczeń 4 – Tak mi brak takich chwil, kiedy ludzie patrzą sobie życzliwie w oczy,

                    Kiedy bez słów mówią sobie to, co jest dobrocią.

                    Słychać wtedy jak mówią ludzkie serca.

                    Dziś nie trzeba się wstydzić płakać, bo wtedy człowiek jest trochę lepszy,

                    Chce zapomnieć zło.

                    Ludzie wyciągają do siebie życzliwie ręce i biorą w nie opłatek.

                    Wraca uśmiech i śpiewają z radością:

                    Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój – nam!

      Ludziom, którzy chcą być dobrzy.

 

Uczeń 5 Gdzie jest to Betlejem?

                    Betlejem pierwszych naszych gwiazd ... Gdzie miękkość dłoni pełnych troski ...

                    O Narodzony przed wiekami – powiedz w tę noc,

      Gdy głos Twój chwytają nawet uszy zwierząt.

      Czemu wśród nas brak jest miłości?

      Który się rodzisz co roku między nami i z nami współbłądzisz wśród ciemności

      Czemu pozwalasz odchodzić nam w noc, gdzie wygasają nadziei gwiazdy?

      Zawołaj – zapłacz choćby głosem dziecka

      Abyśmy znów odnaleźć mogli naszą zagubioną ufność Betlejemską (E. Bryll).

 

Uroczyste odczytanie z Pisma Św. perykopy o narodzeniu Pana Jezusa

 

„W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybrali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się też Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

              W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Naraz stanął przed nich Anioł Pańki i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak, że bardzo się przestraszyli. Lecz anioł rzekł do nich: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie. I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:

              Chwała Bogu na wysokościach,

              A na ziemi pokój ludziom Jego upodobania.

Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił. Udali się tam z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione i o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane” (Łk 2,1-20).

 

Uczeń 6 – Zawsze, ilekroć się uśmiechniesz do swojego brata i wyciągniesz do niego rękę –

                    Bóg się w tobie rodzi!

                    Zawsze, ilekroć milkniesz, by innych wysłuchać,

      Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad,

      Które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w  samotności,

      Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei źle czyniącym,

      Tym, którzy przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa,

      Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,

      Jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość,

      Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych poprzez ciebie,

      Zawsze wtedy Bóg się w tobie rodzi.

 

Uczeń 7 – W ten najpiękniejszy wieczór roku, w wieczór narodzin Bożego Syna,

                    Kolęd, płatków śniegu, ciepła i spokoju ...

 

- pomyśl o człowieku, który jest od ciebie na odległość myśli,

- odłam dla niego kruszynę opłatka, bo jest od ciebie na odległość wyciągniętej ręki,

- zanuć pieśń o narodzinach Bożego Syna z człowiekiem, który jest na odległość    twojego głosu,

- kiedy uklękniesz do nocnej modlitwy, będzie się modlił z tobą człowiek, który jest

obok na odległość twojego szeptu,

- by w tę noc nie było samotnych,

- by każdy z każdym dzielił się sercem z dobrymi łzami w oczach,

- by wszyscy byli dobrej woli, a nad światem pokój.

 

Narrator – Codziennie jesteś świadkiem Bożego Narodzenia. Na ołtarzu przychodzi i staje wśród nas to samo Dziecię – Jezus. Wyjdźmy Mu na spotkanie. Niechaj dokona się Boże Narodzenie. Kiedy rodzi się Bóg, niech w tej szkole, niech w każdym z nas, nie będzie zimniej niż w betlejemskiej stajni.

 

Na zakończenie piosenka „Ten szczególny dzień się budzi”

 

              Ten szczególny dzień się budzi, niosąc ciepło w każdą sień.

              To dobroci dzień dla ludzi, tylko jeden w całym roku taki dzień.

              Zmierzchem błyśnie nam promienna, gasząc w sercach naszych złość,

              I nadejdzie noc pojednań, tylko jedna w całym roku taka noc.

              Choć tyle żalu w nas, i gniew utkwiony trwa,

              Przekażmy sobie znak pokoju, przekażmy sobie znak.

             

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin