kcj.doc

(32 KB) Pobierz

                                          31 stycznia 2008

 

Kasia powiedziała , że nie tylko nie robi sobie makijażu , ale też nie ma w domu żadnych kosmetyków. Zanudziłaby się , spędzając ileś czasu przed lustrem. Ponadto stwierdziła , że większość osób uważa takie zachowanie za nienormalne.

 

                                          11 lipca 2008

 

Kasia zaprosiła swojego chłopaka do swojego domu i tego samego dnia ją rzucił. Obiecała mi zdjęcie. Ponadto ona lubiła od wczesnego dzieciństwa towarzystwo mężczyzn , a ja odwrotnie , więc jest pewna symetria.

 

                                          8 września 2008

 

Kasia stwierdziła , że według niej Aleksandra nie powinna iść na psychologię , bo to coś dla ludzi którzy potrafią nie wynosić się nad drugiego człowieka i próbować go zrozumieć bez poczucia wyższości , oraz że w myśl różnych opinii wykorzystuje Konrada , który chodzi za nią krok w krok , choć ma chłopaka , i że jest wyniosła , i wcale nie jest taka grzeczna w środku. Że słyszała o niej dobre i złe opinie , na ogół od tych samych ludzi. Obiecałem jej Kierca.

 

                                          2 października 2008

 

Kasia chce jechać ze mną na Wyspy Sołowieckie.

 

                                          9 maja 2010

 

Kasia stwierdziła , że za jej ostatnie postępowanie mogę ją nazywać podłą świnią , nie tylko w myślach. I że ma mało takich znajomych , z którymi mogłaby pójść do kina czy do teatru. I że jestem jej jedynym znajomym , z którym może sobie pójść po prostu na spacer.

 

                                          29 października 2010

 

Mało brakowało , a bym się nie ograniczał i bym mocno przytulił ciepłą , wrażliwą , mądrą i rozumiejącą (w tym mnie) Kasię. Dobrze mi z nią. Na tyle , że gdy dała najmniejszy znak , że tego chce , to bym się nie powstrzymał i bym ją pocałował.

Absurdalna to dychotomia. Moja cielesna i romantyczna strona chciałaby tego rodzaju bliskości z nią , z chęci bliskości właśnie , z poczucia bezpieczeństwa (bezpieczeństwa. To nie Kasieńka , która oględnie narzekała , że przynosiłbym jej wstyd ubierając się tak , jak się ubieram) , z jej żywości , spontaniczności , zdrowego rozsądku , z jej normalności w przełamywaniu norm i konwenansów. Moja strona rozumowa i uczuciowa przypomina , że jest raczej nieprawdopodobne , aby ona mnie chciała , a poza tym , co ważniejsze , tu nie ma żadnych podstaw do budowania trwałego związku. Ona nie wytrzymałaby na dłuższą metę ze mną , ja z nią. Moje oczekiwania od związku są , przecież , zupełnie inne. Dbać i opiekować się drugą stroną i dostawać to samo od niej , choćby. Tu to w żadną stronę nie zadziała.

                                          28 lutego 2011

 

Kasia stwierdziła , że jestem jej bardzo dobrym znajomym. I obiecała zastanowić się nad kupnem zielono-fioletowej sukienki z cekinami , zaczynającej się 15 cm poniżej linii szyi. I nad tym , żeby pojechać ze mną do Azji Środkowej.

 

                                          11 kwietnia 2011

 

Mała Katiuszka nie ma serduszka

i nie wiadomo , co w zamian :

może menora złota jak gruszka

brzęczącą miedzią podzwania?

Albo procesor firmy nieznanej

na ostro rżniętych kryształach –

lub rój dybuków ciut wyświechtanych

duszę napędza i ciało?

 

                                          3 czerwca 2011

 

Kasia stwierdziła , że jeśli nie przyjdzie , to mogę jej wymyślać od najgorszych , źle o niej myśleć , pisać długie mejle z krytyką , ale żebym nigdy , nigdy nie myślał , że mnie wystawiła , bo takiego słowa nie ma w jej słowniku.

 

                                          5 sierpnia 2011

 

K. miała trzech chłopaków. Pierwszego znalazła sobie w liceum , żeby podnieść swój status społeczny. Był , jak twierdzi , głupi. Rzucił ją w dniu , gdy zobaczył jej mieszkanie. Drugiego nie przedstawiła rodzicom. Rzucił ją SMS-em. Trzeci był nacjonalistą i zawsze się kłócili , aż w końcu go rzuciła. Uprawiała z nimi seks.  Uważa , że za każdym razem była trochę zakochana , ale tak naprawdę nigdy nie kochała całkowicie. I że nie wie czy potrafi. I że spadają jej w tej kwestii wymagania. I że w jej kręgu znajomych nie widać nikogo , kogo by mogła całkowicie pokochać. I że obawia się , że za jakiś czas nikt jej nie będzie chciał. I że odkąd mieszka sama wyobraża sobie siebie za trzydzieści lat równie samotną. I że jestem jej enigmatycznym znajomym , o którym prawie nic nie wie. I że czasem jest jej z tym dziwnie , bo zwykle wie bardzo dużo.

 

                                          22 września 2011

 

Kasia stwierdziła , że słuchając „Freude” Stockhausena myśli o rzeczach , o których nie chce myśleć. Na przykład o tym , że świat wokół funkcjonuje według tylu zasad biologicznych , fizycznych i chemicznych , których nie rozumie. I że czuje się taka mała wobec tego dużego świata , a przyziemne rzeczy , na przykład chodzenie do pracy , zdają się takie nic nie znaczące.

 

                                          22 maja 2012

 

Kasia powiedziała , że mam na nią dobry wpływ , a mi się zrobiło ciepło na sercu.

 

                                          17 sierpnia 2012

 

Kasia powiedziała , że jest ze mnie dumna i nawet nie jest zazdrosna , co jest u niej czymś nowym.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin