Sen Nocy Letniej.txt

(62 KB) Pobierz
{1}{1}23.976
{486}{581}www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{583}{626}Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj  Vodeon.pl
{630}{730}<<Opracowanie i tłumaczenie: mayka>>|mayen@gazeta.pl
{735}{835}<<KinoMania SubGroup>>|subgroup.kinomania.org
{1774}{1900}Miasteczko Wzgórze Ateny we Włoszech u schyłku XIX w.|
{1902}{2050}Kołnierzyki sš wysokie, rodzice surowi|a małżeństwa rzadko zawiera się z miłoci.
{2158}{2222}Dobra wiadomoć: Tiurniura odchodzi w niepamięć,
{2223}{2350}umożliwiajšc spektakularny rozkwit|pewnego nowomodnego wynalazku:
{2351}{2407}roweru.
{2637}{2780}William Shakespeare:|SEN NOCY LETNIEJ
{2902}{2939}Występujš:
{6531}{6602}Zbliża się z wolna, piękna Hippolito,|Godzina naszych zalubin;
{6605}{6661}Za cztery dni najszczęliwsze|Wzejdzie nowy księżyc;
{6752}{6820}Lecz, ach, jak wolno stary księżyc niknie!
{6840}{6997}Opónia pragnień mych spełnienie,|
{6918}{7002}Niby macocha albo wdowa, zwlekajšca|Z przyznaniem spadku młodemu synowi.
{7009}{7141}Dni cztery szybko w nocach się zanurzš,|A cztery noce szybko ów czas przeniš.
{7209}{7324}I wówczas księżyc, niby łuk srebrzysty|wieżo napięty na niebie,
{7361}{7421}Zobaczy lubu naszego noc.
{7439}{7490}Niechaj szczęliwy będzie sławny ksišżę Tezeusz!
{7549}{7640}Dzięki, dobry Egeuszu.|Cóż tam nowego u ciebie?
{7720}{7893}Przychodzę stroskany, aby wnieć skargę przeciwko|Własnemu dziecku, mojej córce Hermii.
{7984}{8052}Pójd, Demetriuszu.
{8065}{8184}Mój szlachetny panie,|Zgadzam się, by jš polubił ten człowiek.
{8152}{8196}Podejd, Lysandrze.
{8236}{8328}Ten zaczarował serce mojego dziecka.
{8272}{8419}Ty, ty Lysandrze, składałe jej rymy,|Dajšc i bioršc podarki miłosne.
{8440}{8531}Podstępnie skradłe serce mojej córki!
{8535}{8603}A posłuszeństwo, które jest mi winna,|Zmieniłe w upór nieczuły.
{8715}{8755}Więc proszę,|Panie łaskawy,
{8756}{8845}Jeli nie przystanie|Tu przed obliczem waszej łaskawoci,
{8847}{8963}Na to, by żonš Demetriusza zostać,|Niechaj mnie wesprze przywilej ateński.
{9015}{9162}Moja jest, mogę jej wybór nakazać|Jeli nie zechce przyjšć tego pana,
{9228}{9335}Niech mierć jš spotka zgodnie z naszym prawem.
{9363}{9398}I to bez zwlekania.
{9543}{9620}Cóż powiesz, Hermio?
{9610}{9724}Ugnij się, Hermio, - zrzeknij się, Lysandrze,|Szalonych roszczeń do mojego prawa.
{9725}{9874}Jej ojciec kocha ciebie, Demetriuszu:|Więc daj mi Hermię, a sam się z nim ożeń.
{9890}{9934}Ty psie! Psie!
{9938}{10091}Szydzisz, Lysandrze! Tak, ma miłoć mojš,|I miłoć moja odda mu, co moje.
{10094}{10253}Ona jest moja, - więc Demetriuszowi|Pragnę przekazać wszystkie prawa do niej.
{10294}{10410}Panie, mój ród jest tak dobry jak jego|I posiadłoci mam nie gorsze;
{10382}{10405}Miłoć moja jest większa,
{10408}{10526}Lecz ponad te wszystkie przechwałki stawiam to,|że piękna Hermia kocha mnie.
{10525}{10593}Czemu więc nie mam dochodzić swych praw?
{10654}{10701}Demetriusz,
{10705}{10725}W oczy mu to mówię,
{10726}{10818}|Rozmiłowany był w córce Nedara,|Helenie, której duszyczkę omotał,
{10849}{11047}A ona, słodka dama, wprost szaleje|
{10956}{11068}I w szale modły bałwochwalcze wznosi|Do niewiernego tego niegodziwca.
{11101}{11193}Tak, muszę wyznać, doszły mnie te słuchy.
{11242}{11348}Wasza łaskawoć, zechciej mi wybaczyć.
{11317}{11408}Nie wiem, skšd bierze się moja zuchwałoć|Ani czy zgodne to z mojš skromnociš,|
{11448}{11489}Że w obecnoci twej otwieram serce.
{11533}{11648}Lecz błagam waszš łaskawoć, bym mogła|Poznać najgorszy los, jaki mnie spotka.
{11640}{11728}mierć lub wieczyste rozłšczenie z ludmi.
{11736}{11820}Więc, Hermio piękna, zapytaj swych pragnień,|
{11822}{11910}Wspomnij twš młodoć, dobrze krew wybadaj,
{11911}{11971}Czy, jeli ojca wyboru nie przyjmiesz,
{11964}{12019}Zdołasz wytrzymać w sukience zakonnej,
{12060}{12135}Na zawsze skryta wród klasztornych mroków,|By jako mniszka, dozgonnie bezpłodna
{12136}{12224}Wznosić półgłosem hymny do zimnego|I jałowego księżyca.
{12252}{12368}Panie, tak wzrosnę, będę żyła i tak umrę,
{12364}{12430}Lecz nie powierzę mojego dziewictwa
{12432}{12530}Owemu panu, pod którego władzš|Nie pragnę duszy mojej wrazić w jarzmo.
{12611}{12689}Masz do namysłu czas;
{12911}{12935}Z następnym nowiem|
{12940}{13040}Musisz gotowa być, aby mierć ponieć,|Skoro sprzeciwić się chcesz woli ojca.
{13050}{13090}Możesz też zostać żonš Demetriusza|
{13160}{13263}Lub przed ołtarzem Diany poprzysišc|Życie samotne i dozgonnš czystoć.
{13379}{13531}Ty, piękna Hermio, znajd siły, by złšczyć|Upodobania twoje z wolš ojca.
{13618}{13689}Pójd Hippolito.
{13822}{13866}Pójd Demetriuszu,
{13846}{13915}I ty Egeuszu.|
{13920}{13975}Muszę was zatrudnić przy pewnych sprawach.
{14170}{14242}Cóż to najmilsza?
{14410}{14478}Czemu tak pobladła?
{14458}{14525}Co nakazało różom tak przywiędnšć?
{14553}{14693}Być może deszczu im brak, który łatwo|Mogłaby przynieć burza w moich oczach.
{14709}{14773}Ach, bieda!
{14853}{14933}Wszystko, co czytałem dotšd|Lub z opowieci i bajek poznałem,|
{14937}{15015}Mówi, że miłoć prawdziwa nie biegnie bitym gocińcem.
{15069}{15206}Jeli była zgodnoć przy wyborze,|Wojna, choroba, mierć w miłoć godziły
{15225}{15376}Tak, że stawała się jak dwięk ulotny,|Jak sen niedługi, jak cień szybkonogi,
{15393}{15461}Jak błyskawica poród mroków nocy,
{15477}{15638}Która odsłania ziemię i niebiosa|Wciekle na chwilę,
{15540}{15609}A nim człowiek zdšży zawołać "Spójrzcie!",
{15608}{15682}Już jš pożerajš szczęki ciemnoci.
{15740}{15869}Z takš to prędkociš|Wszystko, co jasne, popada w ruinę.
{15944}{16025}Więc posłuchaj, Hermio.
{16028}{16185}Mam ciotkę wdowę, paniš wielkich włoci,|tak mnie kocha jak własnego syna...
{16148}{16232}Demetriuszu.|Demetriuszu!
{16316}{16381}Demetriuszu!
{16520}{16585}Demetriuszu!
{16735}{16805}Jak jedna bywa nad drugš wzniesiona!
{16819}{16887}W Atenach mówiš,|że piękna jak ona jestem.
{16867}{16911}Cóż z tego, jeli Demetriusza
{16915}{16959}Sšd innych ludzi wcale nie porusza.
{16987}{17077}A jak on błšdzi,|Błšdzi mój umysł, gdy dobrze go sšdzi.
{17079}{17152}Miłoć nie okiem, lecz mylš ocenia,|
{17153}{17212}Kupid ma skrzydła; jednak bez wejrzenia|Maluje się go.
{17239}{17339}Bóg z tobš! Dokšd to piękna Heleno?.
{17395}{17439}Piękna?
{17443}{17596}Demetriusz tak ciebie nazywa.|Nie mów więc do mnie, pięknoci szczęliwa!
{17766}{17923}Gdyby uroda zaraliwš była,|Niechbym się twojš, Hermio, zaraziła;
{17970}{18048}O, ucz mnie spojrzeń;
{18018}{18148}Spraw, niechaj odkryję,|Czemu dla ciebie jego serce bije!
{18102}{18170}Jego szaleństwu nie ja jestem winna.
{18150}{18170}Lecz twoja pięknoć!
{18210}{18282}Mojš być powinna!
{18270}{18290}Pociesz się;
{18354}{18436}Lica już nie ujrzy mego;
{18402}{18446}Z Lysandrem umknę wkrótce z miejsca tego.
{18486}{18529}Heleno,
{18521}{18565}Tobie myl naszš odkryję;
{18569}{18709}Jutro wieczorem, gdy Febe odbije|W wodnym zwierciadle swe lico srebrzyste,
{18713}{18873}Kochankom - zbiegom sprzyja owa pora,|Z Aten wymkniemy się w mrokach wieczora.
{18857}{18976}A gdy od Aten odwrócimy głowy,|Nowych przyjaciół niech nam da wiat nowy.
{18977}{18997}Hermia!
{19037}{19095}Hermia!
{19121}{19196}Żegnaj mi słodyczy.
{19181}{19297}Pomódl się za nas|Niech Demetriusza ci szczęcie użyczy!
{19277}{19297}Hermia!
{19385}{19415}Dotrzymaj, słowa Lysandrze.
{19416}{19448}Dotrzymam, Hermio.
{19697}{19828}Heleno, bšd zdrowa.|Niech cię Demetriusz pokocha od nowa!
{19900}{19980}O, złoci przeklęta...
{20380}{20472}Obywatele miasta Wzgórze Ateny!|Aby należnie uczcić wesele Wielkiego Księcia Tezeusza,
{20476}{20661}Ogłasza się konkurs na przedstawienie teatralne!|Zwycięzcom zostanie przyznana niewielka renta.
{21027}{21097}A, dzień dobry!
{22489}{22616}Gdzież jest mój mšż?|Gdzież ten bezużyteczny marzyciel?
{22861}{22895}Czy jest tu cała nasza kompania?
{22897}{22941}Tu, Piotrze Pigwo.
{22945}{23029}Najlepiej wywoływać ich zbiorowo,|jednego po drugim, zgodnie ze spisem.
{23149}{23193}Podejdcie tu.
{23209}{23280}Oto zwój z imionami wszystkich ludzi,|których całe Ateny uznały za godnych,
{23281}{23397}aby zagrali w naszej krotochwili|przed księciem i księżnš wieczorem w dniu wesela.
{23401}{23485}Po pierwsze, dobry Piotrze Pigwo,|powiedz, o czym mówi ta sztuka;
{23497}{23565}póniej odczytaj imiona aktorów;|i tak dojdziesz do sedna.
{23566}{23696}Słusznie, sztuka nasza to|"Najżałoniejsza komedia i najokrutniejsza mierć Pyramusa i Tysbe"
{23700}{23778}Dobry kawał roboty, upewniam was, i ucieszny.
{23820}{23936}Teraz, miły Piotrze Pigwo, wywołaj ze zwoju swoich aktorów.
{23928}{24010}Panowie, rozstšpcie się.
{24024}{24092}Odpowiadajcie, kiedy was wywołam.
{24084}{24128}Mikołaj Dołek, tkacz.
{24120}{24140}Obecny.
{24140}{24215}Nazwij mojš rolę i ruszaj dalej.
{24218}{24282}Ty, Mikołaju Dołek, wpisany jeste jako Pyramus.
{24312}{24416}Co to jest Pyramus?|Kochanek czy tyran?
{24396}{24487}Kochanek, który zabija się najszlachetniej z miłoci.
{24503}{24571}To prosi o nieco łez przy wiernym odegraniu.
{24575}{24643}Jeli ja w tym wystšpię, niech widownia baczy na swoje oczy;
{24647}{24800}wywołam w nich nawałnicę i polamentuję nieco.
{24815}{24859}Przejd do następnych.
{24851}{24919}A przecież najbardziej upodobałem sobie w tyranach.
{24899}{25039}Mógłbym z rzadkš doskonałociš odegrać Erkulesa albo rolę wyniosłš|pełnš napuszonoci, i wywołać wielkie poruszenie.
{25043}{25063}Franciszek Flet.
{25067}{25227}Potężny głaz|Bił raz po raz|W zamek, trzask-prask,|Więziennych bram;
{25247}{25688}A Febe wóz|Się w górę wzniósł|I Parek sióstr|Rozwalił kram.
{25820}{25866}To było wzniosłe.
{25882}{25950}Pyramus.
{25930}{25998}Franciszek Flet, naprawiacz miechów.
{25990}{26010}Tu ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin