JK-06_JK06-dabrowska1.pdf

(41 KB) Pobierz
25247507 UNPDF
115
A NNA D A˛BROWSKA
Akty etykiety j˛zykowej wyra˙aja˛ce
brak zgody z opinia˛ rozmówcy
Motto:
Grzeczno´´ jest dawanie na to baczno´ci, aby nasze rozmowy i uczynki czyniły przyjemno´´ drugim i nam
samym.
L. Gautier
I.
Poj˛cie etykiety j˛zykowej rozumiane jest jako „typ normy mieszcza˛cej si˛ w ramach
nadrz˛dnej normy obyczajowej” 1 . Znajomo´´ norm obyczajowych (oraz etykiety j˛zyko-
wej) wymaga poznania nieraz bardzo skomplikowanych reguł post˛powania, zwia˛zanych
z danym typem sytuacji. Znajomo´´ tych reguł – ró˙nych dla ró˙nych ´rodowisk społecz-
nych – jest bardzo wa˙na, a nawet konieczna dla zyskania miana człowieka umieja˛cego
si˛ zachowa´, nie sprawiaja˛cego mimowolnie swoim post˛powaniem przykro´ci. J˛zyko-
we zachowania grzeczno´ciowe realizowane sa˛ przez ró˙ne akty etykiety j˛zykowej.
Zgodnie z ustaleniami M. Marcjanik aktem etykietalnym jest „wypowied´, która w kon-
kretnej sytuacji komunikatywnej pełni jedna˛ z funkcji etykietalnych” 2 .
Umiej˛tno´´ stosowania w praktyce skomplikowanych zasad etykiety j˛zykowej jest
jednym z przejawów kompetencji j ˛ zykowej. Odpowiednie posługiwanie si ˛ aktami ety-
kiety j˛zykowej pozwala na sterowanie zachowaniem rozmówcy (np. tzw. grzeczno´´
negatywna mo˙e wyzwoli´ agresj˛ słowna˛, a uprzejmo´´ – za˙egna´ zarysowuja˛cy si˛
konflikt). Przyczyna ˛ grzeczno´ci werbalnej jest – u´wiadamiana lub nie – ch ˛ ´ okazania
szacunku rozmówcy i – w nie mniejszym stopniu – ukazanie siebie w pozytywnym ´wiet-
le. Oczywi´cie, grzeczno´´ taka mo˙e wynika´ z przyzwyczajenia.
116
II.
W niniejszym opracowaniu chc ˛ przedstawi´ akty etykiety j ˛ zykowej o ogólnym znacze-
niu «nie masz racji, nie zgadzam si˛ z toba˛, mam inne zdanie na ten temat». Sformułowania
takie stosowane sa˛ zwykle w trakcie rozmowy (dialogu, polilogu) i wyra˙aja˛ negatywna˛
postaw˛ jednego z rozmówców wobec opinii prezentowanych przez interlokutora. Zakła-
dam, ˙e niezgodne z regułami dobrego wychowania sa˛ sformułowania typu: bzdury pan/i/
opowiada , co te˙ pan/i/ bredzi , tak mo˙e mówi´ tylko idiota , to kompletne banialuki itp.
Interesuje mnie wyra˙enie tej lub podobnej tre´ci, ale podane w sposób nieobra´liwy dla
partnera rozmowy, z którym si˛ – w odniesieniu do jakiej´ wypowiedzi – nie zgadzamy.
W gr˛ wchodzi wi˛c informacja dwupoziomowa, wypowied´ maja˛ca dwie warstwy se-
mantyczne – dosłowna˛ oraz druga˛, która˛ mo˙na okre´li´ jako podtekst. Dla opisywanej tu
sytuacji komunikacyjnej obie sa˛ jednakowo wa˙ne: dosłowna nie jest (nie musi by´)
zaprzeczeniem informacji ukrytej. Przykładowo w wypowiedzi:
My´l˛, ˙e nie jest dokładnie tak, jak pan/i/ mówi
pierwsza˛ warstwa˛ znaczeniowa˛ jest: «rzeczywi´cie my´l˛, ˙e jest (troch˛) inaczej»; druga˛:
«uwa˙am, ˙e jest pan/i/ niedouczony/a/, mówi pan/i/ bzdury». Dwa poziomy komuniko-
wanej tre´ci nie koliduja˛ ze soba˛ – przeciwnie, przy zadaniu sobie trudu rozszyfrowania
podtekstu, uzupełniaja˛ si˛.
Mo˙na jednocze´nie przyja ˛ ´, ˙e taka replika kierowana jest – ´wiadomie lub nie – do
dwóch rodzajów odbiorców: tych, którzy przyjmuja˛ ja˛ dosłownie (za dobra˛ monet˛),
i bardziej wra˙liwych i wyrafinowanych, bez trudu umieja˛cych wyłuska´ dezaprobat˛
partnera rozmowy. Zazwyczaj sa˛ to ludzie umieja˛cy doceni´ uprzejma˛ form˛ wypowiedzi.
Niezwykle wa˙ny jest wi˛c sposób podania gorzkiej pigułki dezaprobaty.
III.
Rozmow˛ prowadzi´ nale˙y elegancko, swobodnie i bez wywy˙szania si˛, a w zwia˛zku
z tym „cierpka˛ tre´´ ujmowa´ w niecierpkie słowa” 3 . Je´li nie zgadzamy si˛ z kim´, nie
wierzymy w podawane przez niego informacje, wa˛tpimy w jego kompetencje w danym
zagadnieniu, nale˙y rozmow ˛ prowadzi´ „w sposób nieantagonizuja ˛ cy” 4 . Polega to m.in.
na tym, by nie wygłasza´ sa˛dów zbyt kategorycznych, które sama˛ forma˛ mogłyby dotkna˛´
rozmówc˛. Dlatego te˙ zamiast To niemo˙liwe , lepiej jest powiedzie´ – Czy to mo˙liwe?
Zamiast Wszyscy o tym wiedza˛ Na ogół panuje opinia. Zamiast To nieprawda!
Słyszałem inna˛ wersj˛ wypadków 5 . Szczero´´ w stosunkach towarzyskich nie popłaca.
Prawda – pisał sto pi˛´dziesia˛t lat temu A. Fredro – „jest jak ogie´ : grzeje, ale i pali
zarazem. Oby to chcieli pozna´ i pami˛ta´ ci, co si˛ weredykami lubia˛ nazywa´” 6 .
Nieopanowane mówienie wprost temperuje ogłada towarzyska. W poradnikach dobrego
wychowania zwraca si˛ uwag˛, by rzeczy niemiłych nie mówi´ wprost, dzi˛ki czemu
mo˙na unikna˛´ dotkni˛cia rozmówcy, a nawet obra˙enia go. „Nie wolno przerywa´
słowami: To nieprawda, To nie tak, Nie ma pan słuszno´ci, Co te˙ pan mówi, Ja to wiem
lepiej, Ale˙ nie tak, ja to pa´stwu lepiej opowiem, Chyba pan sam nie wierzy w to, co
117
opowiada. Pozwoli´ doko´czy´, a potem: tak - a ja sa˛dzi łe m, ˙e rzecz ma si˛ tak a tak;
pozwoli pan, ale wła´nie w tej sprawie czytałem takie a takie szczegóły, mo˙e z nieco
innego stanowiska; je´li si˛ nie myl˛, to sprawa ta tak si˛ raczej przedstawia 7 .
Przeszło sto lat temu uwa˙ano, ˙e niegrzeczno´cia ˛ jest mówienie „z pop ˛ dliwo´cia ˛ ”:
Ja tak nie my´l˛, nie jestem zdania Pana i sugerowano sformułowania łagodniejsze, np.
Mo˙e si˛ myl˛, ale., Nie mówi˛ tego z pewno´ci, wszelako my´l˛... itd. 8 Do mowy przeciw-
nej grzeczno´ci zaliczano te˙ wyra˙enia, „które poni˙aja˛ drugich”, np. Mylisz si˛ Nie
rozumiesz mnie Nie ma w tem sensu Nic temu nie wierz˛ To głupstwo . Zalecano wi˛c
inne, grzeczniejsze: Czy tylko pewnym jeste´? lub Obaczmy, roztrza˛´nijmy 9 .
Przez półtora wieku bardzo zmieniły si˛ wymogi grzeczno´ci, znacznie zani˙one zostały
kryteria, według których uznaje si˛ kogo´ za dobrze wychowanego. Wiele osób mo˙e zdziwi´
si˛ widza˛c, jakie odezwania w XIX wieku uchodziły za sprzeczne z normami grzeczno´ci. Nie
trzeba jednak si˛ga´ a˙ do epoki romantyzmu. Oto co pisze I. Gumowska:
„Babcie z «dobrych domów» opowiadaja˛, ˙e gdy dziadek stwierdził: «Mylisz si˛,
kochanie», oznaczało to szczytowe nasilenie kłótni. Dzi´ ich wnuczki słysza ˛ od m ˛ ˙ów:
«Głupstwa gadasz», a oni od ˙on: «Brednia, nonsens, tylko idiota potrafi co´ podobnego
wymy´li´» ”10 .
Jeszcze kilkadziesia ˛ t lat temu odnosza ˛ ce si ˛ do sposobu wysławiania wymagania
stawiane ludziom były bardzo wysokie. Gwałtowne ich obni˙enie nasta˛piło w Polsce
w wyniku ogromnych strat poniesionych przez warstw˛ inteligencji (prawie całkowity
zanik tzw. starej inteligencji) oraz bardzo du˙y awans kulturowy i socjalny ni˙szych
warstw ludno´ci wiejskiej i miejskiej, które – wykorzenione i pozbawione ´rodowisko-
wych wzorców kulturowych – zatraciły swoja˛ to˙samo´´. Dlatego te˙ mówienie wprost,
bez ogródek, „ra˛banie” prawdy w oczy, postawa: co w my´li (sercu) to na j˛zyku, nie
wydawały si˛ czym´ złym i moga˛cym obrazi´ ludzka˛ godno´´. Nie jest to zjawisko
charakterystyczne tylko dla przemian społecznych i kulturowych zachodza˛cych w Polsce
po roku 1945. Prawidłowo´cia˛ historyczna˛ jest to, ˙e jednym z procesów porewolucyjnych
sa˛ daleko ida˛ce zmiany m.in. w obyczajowo´ci i w j˛zyku. Od czasów wielkiej rewolucji
francuskiej wiadomo, ˙e stare wzorce j˛zykowe, ła˛czone z odchodza˛ca˛ i przegrana˛ war-
stwa˛ społeczna˛, zast˛powane sa˛ nowymi wzorcami, czerpanymi z mowy plebejskiej. Było
tak w j˛zyku francuskim po latach rewolucji francuskiej 11 , w j˛zyku rosyjskim po rewo-
lucji pa´dziernikowej 12 , a w j ˛ zyku polskim po przej ˛ ciu władzy przez komunistów.
Grzeczny i kulturalny inteligent był wrogiem klasowym, a tym samym wzorcem wybitnie
negatywnym. A dzi´ t˛sknimy do pozostałych potomków starej inteligencji, którzy kultur˛
i umiej ˛ tno´´ zachowania si ˛ wynie´li z domu rodzinnego. Takich, o których mo˙na
powiedzie´, ˙e maja˛ dobra˛ kindersztub˛, konieczna˛ do prowadzenia grzecznej rozmowy
towarzyskiej.
IV.
Materiał, b˛da˛cy podstawa˛ niniejszego opracowania, stanowia˛ repliki zasłyszane w ró˙-
nych rozmowach towarzyskich, prowadzonych głównie przez dorosłych przedstawicieli
inteligencji lub przytaczane przez nich wypowiedzi, których u˙ywaja˛ sami lub te˙ spotkali
118
si ˛ z nimi u swoich rozmówców. Brałam pod uwag ˛ jedynie te wypowiedzi, co do których
nie było wa˛tpliwo´ci, ˙e sa˛ grzecznym wyra˙eniem braku zgody z opinia˛ rozmówcy.
Kategoryczne wypowiedzi wprost typu: To nieprawda, nie ma pan/i/ racji , Sprawa
wygla˛da zupełnie inaczej , Czytałem na ten temat wi˛cej i znam si˛ na tym lepiej etc.
powinny sta´ si˛ przedmiotem oddzielnego studium, podobnie jak j˛zykowe formy nie-
zgadzania si˛ z rozmówca˛ charakterystyczne dla ró˙nych subkultur, np. młodzie˙owej,
robotniczej, czy te˙ wła´ciwe dla poszczególnych familiolektów. Forma zaprzeczenia
zdaniu interlokutora zale˙na jest – w du˙ym stopniu – od stosunków ła˛cza˛cych rozmów-
ców. Im wi˛kszy dystans mi˛dzy nimi, tym ogl˛dniej wyra˙a si˛ opinie niezgodne z sa˛dem
rozmówcy, a wi˛c staranniej dobiera si˛ słowa.
Rozmowa towarzyska jest forma˛ kontaktu j˛zykowego, cia˛głym stwarzaniem nowych
sytuacji, jest gra˛ mi˛dzy jej uczestnikami. Umiej˛tne prowadzenie konwersacji jest sztuka˛;
wa˙na jest nie tylko umiej˛tno´´ wybrania odpowiedniego tematu – nie ka˙dy jest w danej
chwili stosowny – ale równie˙ sposób mówienia, forma wypowiedzi. Bardzo wa˙ne jest
to, jak si ˛ mówi.
Uprzejme sformułowania o ogólnym znaczeniu «nie masz racji», «nie zgadzam si˛ z toba˛»
wypowiadane sa˛ zwykle po chwili zastanowienia. Mówia˛cy wie, ˙e forma takiej repliki musi
by´ „okra ˛ gła”, by nie zraniła odbiorcy. Dlatego stosunkowo cz ˛ sto sa ˛ to wypowiedzenia
rozwini˛te lub zło˙one. Niezgadzanie si˛ z czyja˛´ opinia˛ mo˙e wyra˙a´ si˛ pytaniem o pew-
no´´ (przekonanie) rozmówcy:
Czy jest pan tego pewny ?, Czy jest pan o tym przekonany ? lub w formie bezosobowej:
Czy to na pewno tak jest? Bo ja słyszałem, ˙e ...
To chyba jest niezupełnie tak; Czy to na pewno tak?; Oj, czy to tak?; Czy tak?
Mo˙na równie˙ podda´ w wa˛tpliwo´´ własna˛ wiedz˛ na ten temat:
Nie jestem tego (taka) pewna; Nie znam si˛ na tym, ale wydaje mi si˛, ˙e to
niezupełnie jest tak; No, nie wiem...; Wydaje mi si˛ (Mnie si˛ wydaje, ˙e sprawa wygla˛da
inaczej), ˙e jest to inaczej .
Innym sposobem jest wyra˙enie braku przekonania:
Nie jestem przekonany, ˙e jest tak, jak pan/i/ mówi; Ja bym miał/a/ wa˛tpliwo´ci ...
Mo˙na te˙ prosi´ o podanie ´ródeł informacji przytaczanych przez rozmówc˛. Pytanie
mo˙e by´ postawione wprost:
Ska˛d pan/i/ to wie?; Czy to na pewno tak? Bo ja słyszałam ...
W takich wypadkach pytaja˛cy uznaje swoje ´ródła informacji za lepsze i pewniejsze od
tych, z których korzysta przeciwnik w rozmowie. Strategia negacji mo˙e polega´ równie˙
na tym, ˙e odpowiedzialno´cia ˛ za nie akceptowane przez jednego z rozmówców stanowi-
sko obarcza si˛ ´ródło informacji, a nie interlokutora:
´ ródła, z których pan/i/ korzysta, nie sa˛ najlepsze, nie budza˛ mego zaufania.
Innym rodzajem sprzeciwu jest niedowierzanie:
Nie słyszałem o tym; Nie wydaje mi si˛...; Trudno (mi w to) uwierzy´; To dziwne;
Mówi pan/i/ dziwne rzeczy; To niewiarygodne .
Mo˙na tylko cz˛´ciowo przyzna´ racj˛:
Pan/i/ chyba nie do ko´ca ma racj˛; Moim zdaniem wygla˛da to nieco (troch˛)
troszk˛ inaczej; - Jednak, prosz˛ pana, wydaje mi si˛, ˙e...
Istotne sa˛ w tych wypadkach okre´lenia nieco , troch˛ , troszk˛ , które łagodza˛ wyra˙anie
opinii sprzecznej z prezentowana˛ przez rozmówc˛.
119
Do´´ cz ˛ ste jest zaznaczanie w wypowiedzi własnej, fałszywej lub prawdziwej skro-
mno´ci:
Moim skromnym zdaniem... i tu nast˛puje własna opinia.
Mo˙liwe jest te˙ o´wiadczenie wprost:
Ja bym si˛ z tym nie zgodził/a/, w którym elementem łagodza˛cym jest zastosowanie
trybu przypuszczaja˛cego, b˛da˛cego forma˛ grzeczniejsza˛ od trybu orzekaja˛cego, jak np.
w wypowiedziach:
Jestem odmiennego zdania; Otó˙ ja sa˛dze˛ inaczej; My´l˛, ˙e to nie tak /chyba nie
tak/. Co nie znaczy, ˙e ostatnie wypowiedzi sa˛ niegrzeczne.
Warto mo˙e w tym miejscu przytoczy´ wyra˙enie odmiennego pogla˛du podane przez
autorki ´wicze´ leksykalno-stylistycznych dla cudzoziemców. Odpowiednie formuły
grzeczno´ciowe sa˛ nast˛puja˛ce:
Czy nie uwa˙a pan jednak, ˙e...
Pozwol˛ sobie zauwa˙y´, ˙e...
Czy nie zdaje si˛ panu jednak pomimo to, ˙e...
Pan daruje, ale nie byłbym tego taki pewny.
Prosz˛ mi wybaczy´, ale mam na to odmienny pogla˛d.
Niestety, nie mog˛ si˛ z panem zgodzi´.
Nie wiem, czy dobrze pana zrozumiałem, ale...
Wydaje mi si˛, ˙e si˛ pan myli.
Pozwol˛ sobie zauwa˙y´, ˙e pa´ skie informacje sa˛ ni e ´cisłe.
Mam wra˙enie, ˙e jest pan w bł˛dzie.
Chciałbym zwróci´ uwag˛ na to, ˙e do pa´skiego rozumowania wkradła si˛ drobna
nie´cisło´´ 13 .
Zwraca tu uwag˛ niezwykła uprzejmo´´ wypowiedzi, których poznanie zaleca si˛
dobrze mówia˛cym po polsku cudzoziemcom. Wszystkie wyra˙aja˛ brak zgody z opinia˛
rozmówcy i wszystkie mo˙na usłysze´ w j˛zyku mówionym, ale nie we wszystkich
sytuacjach. Sa˛dz˛, ˙e przeanalizowanie podr˛czników j˛zyka polskiego dla cudzoziemców
pod tym wła´nie ka˛tem mo˙e by´ bardzo interesuja˛ce dla bada´ polskiej etykiety j˛zyko-
wej.
W wielu przytoczonych poprzednio replikach pojawiły si˛ modulanty lub czasowniki
´wiadcza ˛ ce o niepewno´ci sprzeciwiaja ˛ cego si ˛ zdaniu partnera rozmówcy. Niepewno´´
– pozorna˛, rzadziej prawdziwa˛, lecz uprzejma˛ – wyra˙a czasownik wydawa´ si˛, modu-
lanty chyba; czy na pewno, frazy nie jestem pewny; nie jestem przekonany. Werbalne
wyra˙enie niepewno´ci jest przejawem skromno´ci i uprzejmo´ci mówia ˛ cego. U˙ywaja ˛ cy
takich sformułowa´ nie chce pokaza´ wy˙szo´ci własnej wiedzy i przekona´ nad wiedza˛
i przekonaniami rozmówcy. Przez odpowiedni dobór formuł grzeczno´ciowych (j˛zyko-
wych) stara si ˛ załagodzi´ zarysowuja ˛ cy si ˛ w rozmowie towarzyskiej konflikt, przeciw-
działaja˛c w ten sposób przerodzeniu si˛ jej w kłótni˛. Jednocze´nie takie zachowania
j˛zykowe dowodza˛ umiej˛tno´ci konwersacji oraz sa˛ wyrazem szacunku dla przekona´
drugiego człowieka.
Nale˙y jednak zaznaczy´, ˙e w wielu ´rodowiskach, zwykle ludzi niewykształconych,
bardzo cz˛sto ogl˛dny i zawoalowany sposób mówienia odbierany bywa jako kr˛tactwo.
Niech˛tnie człowiek z takiego ´rodowiska dopatruje si˛ w nim ukrytych sensów, aprobuja˛c
przede wszystkim nie wymagaja˛ca˛ rozszyfrowywania, a wi˛c łatwiejsza˛, mow˛ wprost.
Dlatego etykieta j˛zykowa inteligencji mo˙e by´ dla innych grup społecznych m˛cza˛ca,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin