Dziennik ciężarowca - Tomasz Kwaśniewski.pdf

(872 KB) Pobierz
108272504 UNPDF
108272504.062.png 108272504.073.png 108272504.084.png 108272504.095.png 108272504.001.png 108272504.012.png 108272504.014.png 108272504.015.png 108272504.016.png 108272504.017.png 108272504.018.png 108272504.019.png 108272504.020.png 108272504.021.png 108272504.022.png 108272504.023.png 108272504.024.png 108272504.025.png 108272504.026.png 108272504.027.png 108272504.028.png 108272504.029.png 108272504.030.png 108272504.031.png 108272504.032.png 108272504.033.png 108272504.034.png 108272504.035.png 108272504.036.png 108272504.037.png 108272504.038.png 108272504.039.png 108272504.040.png 108272504.041.png 108272504.042.png 108272504.043.png 108272504.044.png 108272504.045.png 108272504.046.png 108272504.047.png 108272504.048.png 108272504.049.png 108272504.050.png 108272504.051.png 108272504.052.png 108272504.053.png 108272504.054.png 108272504.055.png 108272504.056.png 108272504.057.png 108272504.058.png 108272504.059.png 108272504.060.png 108272504.061.png 108272504.063.png 108272504.064.png 108272504.065.png 108272504.066.png 108272504.067.png
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytaæ ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj .
Niniejsza publikacja mo¿e byæ kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wył¹cznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym mo¿na
jakiekolwiek zmiany w zawartoœci publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siê jej
od-sprzeda¿y, zgodnie z regulaminem serwisu .
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
108272504.068.png 108272504.069.png 108272504.070.png 108272504.071.png 108272504.072.png 108272504.074.png 108272504.075.png 108272504.076.png 108272504.077.png 108272504.078.png 108272504.079.png 108272504.080.png 108272504.081.png 108272504.082.png 108272504.083.png 108272504.085.png 108272504.086.png 108272504.087.png 108272504.088.png 108272504.089.png 108272504.090.png 108272504.091.png 108272504.092.png 108272504.093.png 108272504.094.png 108272504.096.png 108272504.097.png 108272504.098.png 108272504.099.png 108272504.100.png 108272504.101.png 108272504.102.png 108272504.103.png 108272504.104.png 108272504.105.png 108272504.002.png 108272504.003.png 108272504.004.png 108272504.005.png 108272504.006.png 108272504.007.png 108272504.008.png 108272504.009.png 108272504.010.png 108272504.011.png 108272504.013.png
Nazywam si´ Tomasz KwaÊniewski. Mam trzydzieÊci
dwa lata i w∏aÊnie dowiedzia∏em si´, ˝e jestem w cià˝y.
Oto mój dziennik...
Dzieƒ pierwszy [ 2 stycznia – poniedzia∏ek ]
Agnieszka zadzwoni∏a i powiedzia∏a:
– Wiesz co? Chyba jestem w cià˝y. W∏aÊnie zrobi∏am
test. Aw zasadzie dwa. No i wysz∏o. Tylko s∏abiutko, wi´c
nie jestem pewna. Ale chyba tak. Cieszysz si´?
– No jasne! Ale jak to: nie jesteÊ pewna?
– Bo ta kreska strasznie malutka.
– Ale jest? – zapyta∏em.
– Jest. Cieszysz si´?
– Bardzo. To mo˝e wieczorem zrobimy jeszcze jeden
test? Taki ostateczny?
– Wieczorem nie, bo s∏abo wychodzi. Trzeba robiç ra-
no, wi´c zrobimy rano. Apóêniej pójd´ na badanie krwi
i na drugi dzieƒ b´dziemy mieç pewnoÊç. To pa, tatusiu!
– Pa, mamusiu! – powiedzia∏em i si´ roz∏àczy∏em, choç
w zasadzie to ona si´ roz∏àczy∏a.
No i teraz siedz´, patrz´ w okno i czuj´, jak po brzuchu
rozlewa mi si´ ciep∏o.
7
 
B´d´ tatusiem, myÊl´ i a˝ si´ uÊmiecham. To znaczy
chyba b´d´. Bo przecie˝ wcià˝ nic nie wiadomo, prawda?
Mam w g∏owie ogromny galimatias. I ta ÊwiadomoÊç,
˝e nikomu nie mog´ ani s∏owa, bo a nu˝ nic z tego... Aga
b´dzie z∏a albo smutna, bo ktoÊ pomyÊli, ˝e jest niep∏odna
czy coÊ w tym stylu. Dla niej to bardzo wa˝ne, wi´c lepiej
nie ryzykowaç.
Wychodz´ z domu i id´ na autobus. Przechodz´ przez
jezdni´, a tu jakiÊ facet tràbi. I s∏usznie, bo tak si´ zagapi-
∏em, ˝e prawie mu pod samochód wlaz∏em.
Musisz na siebie uwa˝aç. Po pierwsze, dlatego ˝e chcesz
˝yç, po drugie, dlatego ˝e jesteÊ tatà, a to odpowiedzialna
funkcja, myÊl´ i bior´ g∏´boki wdech. Apotem zapalam pa-
pierosa. To niedobrze, ˝e palisz – gani´ si´ natychmiast.
I od razu si´ t∏umacz´: wystarczy, ˝e nie pij´, nie çpam i nie
gram. Zresztà palenie te˝ rzuc´. Tylko póêniej!
Ca∏y dzieƒ pracowa∏em, czyta∏em, pisa∏em i nawet
s∏ówka nie pisnà∏em. No, mo˝e tylko jedno, na papierosie
i do kole˝anki.
– Chyba jestem w cià˝y – nie wytrzyma∏em.
– No, no, no – mrukn´∏a, a ja mia∏em wra˝enie, ˝e jakoÊ
tak s∏abo zareagowa∏a.
Wróci∏em do domu. Aga ju˝ czeka∏a.
– Rano wsta∏am, posz∏am do pracy i wiesz, powinnam
mieç okres, wi´c kupi∏am testy, zrobi∏am, a potem ju˝ o ni-
czym innym nie mog∏am myÊleç. Jeszcze kilka kupi∏am,
a te pierwsze schowa∏am w szafce, na pamiàtk´... – szcze-
biota∏a i wyciàga∏a z kieszeni kolejne testy, pokazujàc,
jakby to by∏y co najmniej relikwie.
By∏em bardzo zaciekawiony i zaintrygowany, ju˝ choç-
by z tego powodu, ˝e pierwszy raz widzia∏em test cià˝owy.
Niewtajemniczonym wyjaÊniam, ˝e to taki plastikowy pro-
stokàt z mniejszym prostokàtem w Êrodku.
8
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin