R. Rorty - Konspekt.doc

(31 KB) Pobierz

              Richard Rorty w swojej książce pt. ,,Filozofia a zwierciadło natury”, a dokładniej w rozdziale VII i VIII jako reprezentant nurtu neopragmatyzmu amerykańskiego przedstawia krytykę reprezentacjonizmu. Przedstawia różnicę między epistemologią a hermeneutyką oraz skupia swoją uwagę na poznaniu Dokonuje dekonstrukcji filozofii europejskiej rozumianej jako filozofia poznania i metafizyki a rozwiniętej w nurcie analitycznym filozofii języka.

              Wśród filozofów dwudziestego wieku R. Rorty wymienia trzech jego zdaniem najbardziej znaczących: Wittgensteina, Heideggera, Deweya. Autor pokazuje, że ci filozofowie próbowali uczynić z filozofii fundament, ale później przekonali się o błędności takiego zamierzenia i odrzucili pojęcie poznania jako odwzorowania rzeczywistości i filozofii, jako mającej do czynienia z podstawami poznania. W końcu odeszli oni od właściwego np. Kantowi czy Kartezjuszowi przekonania, że świadomość stanowi odrębny przedmiot badania. Odrzucili teorie poznania i metafizykę jako odrębne dyscypliny.              Zajmując się poznaniem należy, według Rorty’ego, odrzucić koncepcję wiedzy jako odzwierciedlenia poprzez różne formy przedstawienia. Poznanie jest sprawą praktyki i wymiany poglądów, a nie próbą odzwierciedlenia natury. Filozofia, jak to sugerowali Quine czy Sellars nie ma nic wspólnego z poszukiwaniem pewności ,,Holistyczne, antyfundamentalistyczne i pragmatystyczne poglady na poznanie i znaczenie, jakie wyrażali Dewey, Wittgenstein, Quine, Sellars i Davidson, są dla wielu filozofów prawie tak samo nie do przełknięcia właśnie dlatego, że cała piątka zarzuciła poszukiwania wspólnej miary, a wiec przeszła na pozycje ,,relatywizmu”.” Filozofia powinna ukazywać naturę ludzkiego poznania poprzez sposoby oddziaływania ludzi na siebie.

              W rozdziale VII swojego tekstu, autor ukazuje zasadnicze różnice między epistemologią a hermeneutyką oraz przejście od jednej do drugiej. Holistyczne, antyfundamentalistyczne i pragmatystyczne ujęcie prawdy prowadzi do zaprzeczenia istnienia wspólnego gruntu, służącego za podstawę roszczeń poznawczych i zagraża ,,pozycji filozofa jako strażnika racjonalności.”

              Autor przedstawia dwa rodzaje dyskursu, między którymi według Kuhna, przebiega pewna granica. Pierwszy dyskurs to dyskurs normalny, w którym obowiązuje uzgodniony zespół konwencji określających. Drugi dyskurs – dyskurs nienormalny powstaje wtedy, gdy do debaty przyłącza się osoba nieznająca obowiązujących w niej konwencji lub ktoś, kto po prostu ich nie respektuje.

              Kuhnowska teza o niewspółmierności (stosunku zachodzącego między strukturami językowymi) dokonań naukowców przyjmujących różne paradygmaty, zagraża pojęciu wyboru teorii naukowych. Według T. Kuhna hermeneutyka powstaje w wyniku zerwania z epistemologią, (czyli zerwania z badaniem metod poznania stosowanych w nauce na rzecz interpretacji ludzkiej egzystencji).

              R. Rorty przedstawia dwie koncepcje filozofii i opowiada się za pierwszą z nich: ,,Pierwsza jest rolą wykształconego dyletanta, wszechstronnego, sokratycznego pośrednika w kulturze będącej wiązką rozmaitych dyskursów. W jego salonie, że tak się wyraże, odczarowuje się ezoteryczne praktyki myślicieli hermeneutycznych. Niezgodności między różnymi dyscyplinami i dyskursami łagodzi czy nawet przezwycięża się w trakcie konwersacji. Druga rola jest rola nadzorcy kultury, kogoś, kto zna wspólną miarę wszelkiego dyskursu – platońskiego filozofa-króla, który przeniknąwszy ostateczny kontekst wszelkiego działania (Formy, Umysł, Język), wie, co naprawdę robią wszyscy inni, niezależnie od tego, czy oni to wiedzą.” Pierwsza rola jest rolą hermeneutyczną a druga epistemologiczną. Epistemologia chce odkryć wspólną podstawę wszystkiego a hermeneutyka dąży do zgody. Z tym wiąże się pojęcie kultury jako językowego kontaktu ludzi ze sobą.

              W rozdziale VIII autor przedstawia filozofię bez zwierciadeł. Umysł wedle tradycyjnej filozofii jest zwierciadłem zawierającym różne przedstawienia, z których dowolne są adekwatnym odbiciem świata realnego. Myśliciele dwudziestowieczni, wspomniani już wcześniej, poszukiwali nowych sposobów na osiągnięcie starego celu ale skończyli na tym, ze poszukiwanie pewności jest tylko i wyłącznie iluzją np. Dewey zwrócił się ku społecznemu zastosowaniu filozofii i przedstawił pogląd, iż wiedzą jest to, przyjęcie czego jest uzasadnione w różnych kręgach społecznych (uzasadnienie jest zatem zjawiskiem społecznym wchodzącym w miejsce relacji między stałym podmiotem a rzeczywistością).  Według Rorty’ego próba uczynienia z podmiotu poznającego (umysłu) źródła prawd koniecznych jest tylko samooszukiwaniem siebie, aby uniknąć zetknięcia z tym, co dziwne i zdumiewające, a co od samego początku filozofii dawało ludziom impuls do myślenia.

              Idąc śladami tych trzech filozofów: Wittgensteina, Quine i Deweya, porzucimy tradycyjne zadanie filozoficzne, przestaniemy badać umysł jako lustro, które może nam w pewien sposób odbijać rzeczywistość i opuścimy epistemologiczną ścieżkę, którą się oni kierowali, uświadomimy sobie, że filozofowie nie posiadają żadnej szczególnej wiedzy czy tez nawet szczególnego dostępu do tej wiedzy a tym  bardziej specjalnej metody czy punktu widzenia.

              Podsumowując, Richard Rorty w książce ,,Filozofia a zwierciadło natury”, odnosi się z pewną ironią do tradycyjnych kategorii prawdy, obiektywności, wiedzy itp., zastępując je neopragmatyzmem. Według niego ,,filozof powinien przede wszystkim poczuwać się do odpowiedzialności za trwanie konwersacji Zachodu, a nie za obronę wszelkimi siłami opozycji, jaką ma w niej tradycyjna problematyka filozofii nowożytnej.”

Zgłoś jeśli naruszono regulamin