Madrasapattinam (2010).txt

(61 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  672x288 23.976fps 1.4 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:00:50: *Tłumaczenie Soneri*
00:01:00: Strona z najnowszymi napisami bollywood na chomiku Shabbo.
00:01:39: *MIASTO MADRAS*
00:03:54: Dzisiaj jestemy tu by oddać czeć Williamowi Smithowi.
00:04:01: Był kochajšcym i opiekuńczym ojcem.
00:04:04: Kochajšcym i troskliwym dziadkiem.
00:04:08: Wspaniałym mężem.
00:04:10: I wspaniałš osobš, wartš każdej nagrody...
00:04:15: ...który troszczył się o innych.
00:04:19: Z głębokim smutkiem...
00:04:22: ...dzi żegnamy prawdziwego angielskiego dżentelmena.
00:04:33: Mamo!
00:04:38: Babciu, babciu! | - Mamo!
00:04:52: Nie pamięta pani? Uderzyła się pani kiedy w głowę?
00:04:59: Nie rozumiem. O co chodzi?
00:05:02: Ma zakrzep w mózgu.
00:05:06: Ale jak? | - Zakrzep może powstać w wyniku jakiego urazu z przeszłoci.
00:05:11: Doktorze, czy operacja pomoże?
00:05:14: W jej wieku ma połowiczne szanse na przeżycie.
00:05:21: Nie mamy wyboru. Trzeba zaryzykować.
00:06:22: Czy to moje? | - Babciu!
00:06:26: Co ty tu robisz?
00:06:30: Co tam jest w tych Indiach? Dlaczego chcesz tam jechać?
00:06:34: Mam tam niedokończone sprawy.
00:06:38: Za nic w wiecie tam nie pojedziesz.
00:06:41: Za tydzień masz operację. | - Do tego czasu, już wrócę.
00:06:47: Po prostu nie rozumiem.
00:06:49: A mylisz, że kto cię tam zabierze? | - Ja.
00:06:58: Masz zaproszenie z Indii?
00:07:00: Nie, przepraszam. | -Znasz tam kogo?
00:07:03: Ja tylko tam z niš jadę.
00:07:04: Czy mogę już ić? | - Przepraszam, nie jest łatwo się tam dostać.
00:07:07: Gdzie chcecie lecieć? | - Do Madrasapattinam. (Miasta Madras)
00:07:11: Już dawno zmieniło nazwę na Chennai.
00:07:15: Co? Co się stało?
00:07:17: Chce lecieć do Madrasu!
00:07:19: Nie wie, że zmieniło nazwę na Chennai.
00:07:22: I nie wie, kogo chce tam spotkać.
00:07:24: Dlaczego chce lecieć do Indii w tym wieku?
00:07:28: Pozwoli mi pan lecieć tylko wtedy jeli będę o tym wszystkim wiedzieć?
00:07:33: Dlaczego muszę znać miejsce...
00:07:38: ...gdzie kiedy żyłam?
00:07:39: Muszę lecieć do Indii!
00:07:58: Witamy w Madrasapattinam!
00:08:03: Jestem Robert Ellis, komisarz policji.
00:08:08: Witam, proszę pani! Jestem Mamba, tłumacz.
00:08:14: Dzień dobry, proszę pani! Witamy w Indiach. Witamy w Chennai!
00:08:17: Dlaczego jš zabierasz? Ona pojedzie moim samochodem z Ameryki. Wyno się!
00:08:21: Witamy, proszę paniš! Nie ma problemu. Proszę ze mnš!
00:08:23: Witamy! | - Hej, zatrzymaj się!
00:08:25: Kim jeste? Zostaw jš! | - Ok. Nie ma problemu.
00:08:29: Zajmij się tymi co sš z Ameryki. Ona jest z Londynu. | - Londynu?
00:08:32: Witam, proszę pani! To dla pani od serwisu Elli.
00:08:34: Dziękuję, panie Elli.
00:08:38: Wyno się! Spadaj!
00:08:41: Naprawdę nie jestem Elli, tylko Vera Sekhara Murli.
00:08:48: Co to jest? | - Rachunek za spotkanie.
00:09:09: Szukanie osoby w Chennai jest jak szukanie igły w stogu siana.
00:09:13: Naprawdę wyglšdacie podobnie. | - Dziękuję, panie Elli.
00:09:16: Sir, wietnie pan to powiedział.
00:09:18: Wyglšda jak mysz, i to do tego wariatka!
00:09:21: Obie majš ze mnie bekę.
00:09:23: A nie wiedzš, jak mšdrze zarabiamy kasę.
00:09:54: Czerwiec 1945 - Madrasapattinam.
00:10:00: Twój ojciec powiedział, że jeste bardzo piękna...
00:10:03: Pani...
00:10:04: Mauntrod.
00:10:15: Indie! | - Nasz kraj!
00:10:18: Brytyjczycy! | - Wynocie się!
00:10:19: Brytyjczycy! | - Wynocie się!
00:10:23: Indie! | - Nasz kraj!
00:10:25: Co oni mówiš?
00:10:27: Mówiš, żeby się pani wynosiła.
00:10:30: Co?
00:10:34: Głupcy!
00:10:36: Oni chcš niepodległoci, którš nigdy nie dostanš.
00:10:42: Zatrzymaj się!
00:10:46: Co?
00:10:47: Chcę to sfotografować.
00:11:02: Dlaczego biorš ze sobš słonia? | - Zabierajš go do wištyni.
00:11:06: Kto jest na górze? | - Kierowca, kieruje słoniem.
00:11:10: Idziemy?
00:11:12: Pani...
00:11:14: Jedno zdjęcie? | - Oczywicie.
00:11:20: Wyno się!
00:11:43: Idioci! Samochód!
00:11:45: Idioci! Biegnijcie!
00:11:47: Biegnijcie, do cholery!
00:11:52: Ty! Zatrzymaj samochód!
00:12:25: Cholerni idioci!
00:12:28: Cholera, zatrzymajcie ten cholerny samochód! Idioci!
00:12:32: Id do reszty.
00:12:49: Tato! | - Witaj, kochanie!
00:12:53: Tęskniłam za tobš. | - Ja za tobš też.
00:12:58: Kochanie!
00:13:00: Twoja córka jest taka piękna!
00:13:02: Jak zawsze.
00:13:07: Niesamowicie... | - We to tam! | - ...pięknie!
00:13:10: To jest specjalny pokój. Twoja szafa czeka na Ciebie.
00:13:13: Jakimi językami mówisz?
00:13:15: Mówię w pięciu językach.
00:13:18: Malajalam, tamilskim, telugu, kannada, hindi, angielskim.
00:13:26: Pięć ojczystych języków! | - Masz pięć matek?
00:13:29: Nie, tylko jednš!
00:13:32: Ale pięcioma językami.
00:13:35: Sir. Wniosłem bagaż. | - Id!
00:13:38: Oni nie mówiš po angielsku.
00:13:49: To jest piękne!
00:14:10: Panie i panowie, witamy na przyjęciu gubernatora!
00:14:16: Zapraszam wszystkich do jego rezydencji.
00:14:19: W tym wspaniałym dniu, w Madrasie...
00:14:24: Co on mówi? | -Dowiem się.
00:14:30: W naszym miecie Madras, jako...
00:14:40: Wyno się! Wyno się!
00:14:45: Bo ci przywalę.
00:14:56: Panie i panowie! W ten piękny wieczór...
00:15:00: ...jestem dumny, że pokażę wam plan nowego pola golfowego.
00:15:05: Większego nawet niż nowe pole golfowe w Pune.
00:15:09: Będzie wiadkiem osišgnięć...
00:15:11: Potrzebujš więcej miejsca, by grać w gofra?
00:15:14: Nie gofra, tylko golfa.
00:15:17: A co to jest? | - Musisz uderzać piłkę kijem.
00:15:21: Projektant tego wielkiego planu to pan Clifford Johnson!
00:15:34: A to jest jego projekt.
00:15:38: 1 anna za Parithi. | - 1 anna za Ranga.
00:15:40: Parithi! | - Ranga!
00:15:53: 1 anna za Parithi. | - 1 Anna za Kabira.
00:16:09: Jeden...dwa...trzy...
00:16:14: Cztery...pięć...
00:16:16: Kabir przegrał.
00:16:26: 1 anna za Parithi. | - Nie będę grać.
00:16:29: Wyno się!
00:16:38: 1 anna za Parithi. | - 1 anna za Karna.
00:16:40: Parithi! | - Karna!
00:16:55: 1...2...3...4...5...
00:17:01: Bo dostaniesz!
00:17:14: 1 anna za Parithi. | - 1 anna za Ayakannu.
00:17:32: Sir, nie pozwól na to!
00:17:47: Nie popuszczaj mu!
00:18:01: 1...2...3...4...5...
00:18:11: Co? Zrezygnowałe dla mnie?
00:18:16: Zaczyna padać!
00:18:21: Bracie, chodmy! Zaczyna padać!
00:18:38: *Chmury, chmury!*
00:18:46: *Nie twórzcie deszczu.*
00:18:52: *Zawołamy cię, gdy nastanie noc.*
00:19:01: *Chod!*
00:19:40: *Chmury, nie twórzcie deszczu.*
00:19:47: *Zawołamy cię, gdy nastanie noc.*
00:19:50: *Nie odchodcie!*
00:19:54: *Naszš wištyniš jest kanał Buckingham.*
00:19:58: *Naszš pracš jest pranie.*
00:20:03: *Id, spadaj.*
00:20:07: *Skończymy naszš pracę przed zachodem słońca!*
00:20:12: *Chmury, nie twórzcie deszczu.*
00:20:19: *Zawołamy cię, gdy nastanie noc.*
00:20:22: *Nie odchodcie!*
00:20:48: *Gdy słońce wieci, farbujemy odzież.*
00:20:53: *Jeli zacznie padać, deszcz zmyje całš farbę.*
00:20:59: Dalej, tylko 1. Teraz 6.
00:21:06: I 3.
00:21:11: *Tak jak osioł dwiga dużo ubrań...*
00:21:16: *...my również nosimy doć ciężarów w życiu.*
00:21:25: *Życie pioršcego jest podobne do życia Boga.*
00:21:30: *Gdyż również czycimy wiele grzechów ludzi.*
00:21:35: *Chociaż żyjemy z brudem, nasze myli sš czyste.*
00:21:39: *Sš czyste jak niebo.*
00:21:43: *Id, spadaj.*
00:21:48: *Skończymy naszš pracę przed zachodem słońca!*
00:21:50: *Chod!*
00:22:29: *Nie mamy pieniędzy, ani fałszywych myli.*
00:22:34: *Nie chwalimy się.*
00:22:35: *Więc nie mamy nic do stracenia, ani nie cierpimy.*
00:22:39: *Witaj, sir!*
00:22:41: *Twoja koszula jest brudna!*
00:22:43: *Skšd jeste?*
00:22:45: *Proszę bardzo!*
00:22:47: *Nigdy nie chodzilimy do szkoły.*
00:22:52: *Nauczylimy się dowiadczenia dzięki życiu.*
00:22:54: *Więc nie martwcie się o nic.*
00:22:57: *Jeden cent to cent.* | *-Jeden cent to cent.*
00:23:01: *Dwa centy to połowa ćwiartki.*
00:23:03: *Dwa centy to połowa ćwiartki.*
00:23:06: *Trzy centy to trzy czwarte.*
00:23:10: *4 centy to ćwiartka.*
00:23:17: Gdzie biegniecie?
00:23:21: Bomby! | - Uciekajcie!
00:23:24: Zrzucanie bomb! | - Biegnijcie!
00:23:47: Nie zrzucili bomb!
00:23:49: Wyjdcie wszyscy!
00:23:51: Nie zrzucili bomb! Wyjdcie wszyscy!
00:23:55: *Czasami pojawiamy się jak bomby.*
00:23:59: *Nie boimy się żadnego ciosu.*
00:24:04: *Nawet jeli schylamy swoje głowy...*
00:24:06: *...nasz prestiż nie zginie.*
00:24:08: *Żyjemy jak wilgotna gleba.*
00:24:12: *Id, spadaj.*
00:24:17: *Skończymy naszš pracę przed zachodem słońca!*
00:24:19: *Chod!*
00:24:37: Zaczyna padać!
00:25:16: *Chmury, nawilżyj nas deszczem.*
00:25:23: *w nocy pokazalimy ci swš radoć.*
00:25:40: To miejsce... | - Sir!
00:25:45: Co? | - Przyszedłe z anglikami, co się stało?
00:25:48: Co cię to obchodzi? Wyno się!
00:25:51: Przyszedłe na nasz teren, a każesz nam się wynosić?
00:25:53: Na wasz teren? | - Tak.
00:25:55: Będzie tu pole golfowe.
00:25:57: Gubernator się zgodził. Spadajcie.
00:26:02: Sir. To nasz dom.
00:26:04: Chodmy. Tu jest bardzo piękne!
00:26:06: Tak, sir. Zdecydowanie.
00:26:10: Mamo, mam nadzieję, że ochronisz nasz teren.
00:26:13: Wiesz, że wiele zależy od tego miejsce.
00:26:15: Możesz uspokoić się trochę?
00:26:18: Umyjemy gęby ludzi gubernatora naszymi ubraniami...
00:26:22: Nic się nie stanie.
00:26:25: Dlaczego? | - Mama mi to powiedziała!
00:26:26: Żyjemy tu jako społecznoć.
00:26:28: Dowiedzielimy się, że chcš sprzštnšć naszš kolonię.
00:26:34: Jeli tak się stanie, będziemy bezdomni.
00:26:39: I będziemy musieli żebrać na drogach. | - Sir!
00:26:42: Czy chcesz żyć jak żebracy?
00:26:45: Nie możemy niczego robić pochopnie.
00:26:48: Wierzymy, że rzeka jest naszym zbawieniem.
00:26:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin