[1x06] MacGyver - Trumbo's World.txt

(13 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:07:W Pirenejach le�y kraina niezwyk�ej urody
00:00:13:S� tam zaciszne lasy, rw�ce potoki
00:00:17:I baskijscy g�rale od niepami�tnych czas�w
00:00:20:walcz�cy z Francj� i Hiszpani�
00:00:24:Niekiedy niekiedy �rodek konfliktu dostaje si� ameryka�ski turysta
00:00:28:Wtedy jestem wzywany na ratunek
00:01:29:Moja mama uwielbia�a kulinarne eksperymenty
00:01:33:Japo�ska zupa, w�oski makaron,
00:01:37:znakomity baskijski gulasz
00:01:41:Temu sporo do niego brakowa�o
00:02:18:Doktor Gates? Wydostan� st�d Pani�
00:02:21:- Nazywam si� MacGyver|- O Bo�e,
00:02:25:tak si� ciesz�
00:02:30:Jednak w takim stroju raczej si� st�d nie wymkn�
00:02:34:To m�j jedyny r�cznik
00:02:37:Prosz� to w�o�y�
00:02:41:Zechce Pani�
00:02:43:Chyba si� Pan nie wstydzi
00:02:49:Dlaczego zosta�am uprowadzona?
00:02:53:- Jestem geologiem|- Zdaje si�, �e oni nie widz� r�nicy
00:02:57:mi�dzy geologi� a fizyk�
00:03:00:Mia�a im Pani skonstruowa� bomb� atomow�
00:03:05:Co my tu mamy?
00:03:31:- W porz�dku. Zabierajmy si� st�d|- Ch�tnie tylko jak?
00:03:35:Dop�ki b�d� zaj�ci czym� innym
00:03:38:Kto� tu zaraz b�dzie w gor�cej wodzie k�pany
00:04:37:O Bo�e, wie Pan jak tu wysoko?
00:04:41:Nie, prosz� Pani
00:04:47:Nie dam rady. Nie wiem jak to si� robi
00:04:56:Musi Pani
00:05:36:Zn�w odwraca Pan ich uwag�?
00:07:17:Szybciej
00:07:56:Jeszcze nas goni�?
00:07:59:Nie. Raczej si� zmyli
00:09:27:�WIAT TRUMBA
00:10:24:Ja to mam �ycie
00:10:27:Jednego dnia �cigam si� pontonem w Pirenejach,
00:10:30:a nazajutrz na drugiej p�kuli pomagam przyjacielowi
00:10:33:przy zagadkowym problemie w Amazonii
00:10:38:Chyba zastrzeg� sw�j numer telefonu
00:10:51:Nadal rysujesz co si� da Charlie?
00:10:54:MacGyver. Co s�ycha�?
00:11:01:- To przyczyna problem�w? |- Nie wiem
00:11:04:Mamy do czynienia z dziwnym zjawiskiem
00:11:07:W sercu puszczy co� strasznie p�oszy wiele ptak�w
00:11:16:- S� tam tygrysy i nieznane stworzenia|- W�a�nie
00:11:20:Trzeba wyja�ni� t� tajemnic�
00:11:23:Dlatego jestem Ci bardzo wdzi�czny za t� ekspedycj�
00:11:27:Male�k� ekspedycj�
00:11:30:Tylko Ty i ja?
00:11:33:Mi�o Ci� widzie� Charlie
00:11:50:Wiesz, �e tylko Ty m�wisz do mnie Charlie?
00:12:00:Sp�jrz na te ptaki. Gdzie moja lornetka?
00:12:04:Psitakiformy. Setki mil od swoich siedzib
00:12:10:Co je mo�e tak p�oszy� w g�rze rzeki?
00:12:16:Oto i Twoja plac�wka
00:12:19:B�dziemy tam potrzebowali przewodnika
00:12:23:Chyba nie b�dzie z tym problemu
00:12:28:- Uwaga|- Spokojnie Charlie
00:12:41:- Brawo| - Trzeba wy�adowa� ekwipunek
00:12:47:Poszukaj przewodnika. Ja si� tym zajm�
00:12:53:Mam pozwolenia. To �aden problem
00:13:07:Go�� m�wi, �e nie dostaniemy przewodnika
00:13:10:Niezupe�nie|Pe�nomocnik rz�dowy Santos
00:13:14:Nie ma przewodnik�w. Indianie odmawiaj� zapuszczania si� w d�ungl�
00:13:19:- Dlaczego?|- S� przes�dni.
00:13:23:Wierz� w sny
00:13:26:Ostatnio �ni� im si� z�e duchy|Przykro mi
00:13:31:- Musimy kogo� mie�|- Spokojnie
00:13:35:Panie Santos
00:13:38:W Orinas s�ysza�em o plantatorze kakao z tamtego rejonu
00:13:43:Trumbo?
00:13:45:Lucien Trumbo. Niech go diabli
00:13:48:Mieszka dwa dni st�d w g�r� rzeki
00:13:51:Z dala od ludzi
00:13:54:Popro�my go przez radio o przewodnika
00:13:57:Doktorze, on nie ma radia
00:14:00:Nawet gdyby mia�, nie ma sensu go prosi�
00:14:03:Tak si� troszczy o ekologi�?
00:14:07:Wy��cznie o plantacj� kakao
00:14:11:Jako rz�dowy pe�nomocnik stanowi� tu prawo
00:14:16:ale Lucien Trumbo uznaje tylko swoje prawo
00:14:21:Ciekawy go��
00:14:24:Warto go odwiedzi�
00:14:27:Kiedy go ostatnio widzia�em
00:14:30:strzeli� do mnie
00:14:44:Dzie� dobry
00:14:47:Dop�yniemy tam rano?
00:14:50:Mo�liwe
00:14:56:Tak si� zastanawiam
00:14:59:Skoro Indianie s� przera�eni
00:15:02:to jakim cudem Trumbo nie straci� ca�ej si�y roboczej?
00:15:06:Mo�e bardziej boj� si� jego
00:15:12:Co� tu nie gra
00:15:14:Jest zbyt spokojnie
00:15:17:Mo�e ten Trumbo nam to wyja�ni
00:15:26:Rzeka si� zw�a. Musimy by� blisko
00:15:35:Wolniej
00:15:50:Jezu� co to mia�o by�?
00:15:53:Nie wiem, ostrze�enie mo�e
00:16:06:To chyba tutaj
00:16:22:Lucien Trumbo. Wkroczyli�cie na m�j teren
00:16:32:Ludzie, nie umiecie czyta�?
00:16:35:Tam by� napis, �eby trzyma� si� z daleka
00:16:38:Oburzaj�ce|Ten cz�owiek strzela� do nas
00:16:49:To jest ekspedycja naukowa
00:16:52:Jestem dr Charles Alden|To m�j asystent Pan MacGyver
00:16:57:Jeste�my z Panameryka�skiego Instytutu Ornitologii Tropikalnej
00:17:00:Nie interesuj� si� ptakami
00:17:04:Panie Trumbo
00:17:06:Od jak dawna szwankuje Panu ta pompa?
00:17:13:Jest pan in�ynierem?
00:17:16:Niezupe�nie
00:17:18:Zdaje si�, �e ten gruchot nie poci�gnie do wieczora
00:17:21:P�k� t�ok, a widz�, �e pe�ni wa�n� rol�
00:17:24:w Pa�skim systemie nawadniania
00:17:28:- Mo�e mi j� Pan naprawi? |- A Pan nam pomo�e?
00:17:34:- Luiz|- Zajmijcie si� �odzi�
00:17:38:Potrzebujemy kogo�, kto nas zaprowadzi w g��b d�ungli
00:17:41:Nie zamierzam niepotrzebnie nara�a� swoich ludzi
00:17:45:- �egnam|- I tak rzuc� okiem na t� pomp�
00:17:50:Nie ubijemy interesu
00:17:53:Szkoda|Zmarnuje si� porz�dna maszyna
00:18:03:No dobrze, niech Pan spr�buje
00:18:26:- Mog� tu gdzie� nad tym popracowa�? |- Tak
00:18:30:Spora wycinka. By�em tutaj zanim pojawi�y si� zabudowania
00:18:35:Trumbo mia� raptem trzy hektary
00:18:38:A dzi�� sam Pan widzi
00:18:42:- Jak d�ugo u niego jeste�?|- Znalaz� mnie w d�ungli, kiedy by�em ma�y
00:18:48:- Co si� sta�o? |- Napadli na nas Amapowie
00:18:52:Zabili mojego ojca i uprowadzili matk�
00:18:55:Mnie zostawili bo by�em za ma�y|Trumbo mnie znalaz�
00:18:58:Da� mi dom
00:19:05:Wyj�� Pan t�ok
00:19:09:P�k� korbow�d. Na szcz�cie znale�li�my obie cz�ci
00:19:13:Nie za wiele tego szcz�cie
00:19:16:Sko�czy� si� acetylen do spawarki
00:19:21:Od kilku miesi�cy czekam na dostaw�
00:19:24:Dzi�kuj�, ale Pa�ski trud okaza� si� pr�ny
00:19:27:Tak �atwo chyba Pan si� nie poddaje?
00:19:32:Szkoda czasu na rzeczy niewykonalne
00:19:38:Mo�e skombinuje si� co� z tego, co macie?
00:20:03:Spawanie �ukowe
00:20:07:Przyda�by mi si� kto� z Pa�skimi zdolno�ciami
00:20:12:A mnie si� zdaje, �e Pan nikogo nie potrzebuje
00:20:16:Wystarczy tania si�a robocza i par� maszyn
00:20:21:Walczy�em z t� d�ungl�. Karczowa�em j�
00:20:24:Stworzy�em sw�j �wiat. Kto jeszcze tego dokona?
00:20:30:A moim Indianom p�ac� nale�ycie
00:20:40:Pot�ga ameryka�skiego dolara|W�a�ciwie to p� dolara
00:20:45:Sprawd�my czy pompa b�dzie dzia�a�a
00:21:10:Stworzy�em t� krain� wiele lat temu
00:21:14:Nie pr�buj� jej zmienia�, ani nawet rozumie�
00:21:17:Wystarczy mi to, co zdoby�em
00:21:20:A ja lubi� r�norodno��, kt�r� mo�na si� dzieli�
00:21:23:z dobrymi lud�mi
00:21:25:Te� tak kiedy� uwa�a�em,
00:21:30:dop�ki nie zmar�a tu moja �ona
00:21:33:Mo�e jednak da nam Pan przewodnika?
00:21:36:W g��bi d�ungli co� si� dzieje
00:21:39:Strzelali�my do zwierz�t pr�buj�cych prze�ama� ogrodzenie
00:21:43:W panice ucieka�y przed nieznanym zagro�eniem
00:21:47:Ale ludzi nie b�d� nara�a�
00:21:56:Odp�ywamy rano
00:21:59:- Dzi�kujemy za go�cin�|- Panie MacGyver
00:22:03:Pompa nape�nia ju� zbiornik przy Jazie
00:22:06:dzi�ki kt�remu za�o�y�em plantacj�
00:22:09:i chroni� j� przed suszami i powodziami
00:22:14:Jestem Panu wdzi�czny
00:22:17:Mo�e wi�c rozwa�y Pan wszystkie mo�liwo�ci?
00:22:20:Powtarzam, nie zamierzam nara�a� swoich ludzi
00:22:29:Sam was zaprowadz�
00:22:32:Ruszamy o �wicie
00:23:00:Co wywo�uje t� panik� w�r�d zwierz�t?
00:23:05:Dobre pytanie Charlie
00:23:07:Trzy kilometry st�d jest wioska india�ska
00:23:10:Mo�e tam co� wiedz�
00:23:11:- Chod�my|- Czekaj
00:23:14:O co chodzi?
00:23:17:S�uchajcie
00:23:23:T�dy
00:23:37:Dobry Bo�e
00:23:42:Mr�wki �o�nierze
00:23:44:Niewiarygodne. To przed nimi ucieka wszystko co �yje
00:23:49:S� ich miliardy
00:23:53:Barabunda
00:23:56:Indianie uwa�aj�, �e nic ich nie powstrzyma
00:23:58:I maj� racj�. Mno�� si� spokojnie
00:24:01:przez 40-50 lat po olbrzymich cywilizacjach
00:24:09:a� wewn�trzny zegar wybije godzin�
00:24:11:ich gigantycznej erupcji
00:24:15:Machina do po�erania
00:24:17:3 na 15 kilometr�w
00:24:23:Posuwa si� na p�nocny wsch�d
00:24:30:Wioska
00:24:59:��d� przygniot�a kobiet�
00:25:08:Za ci�ka. Spychaj�c po�amiemy jej nogi
00:25:11:B�dzie dobrze
00:25:18:Niech mi Pan pomo�e
00:25:23:Prosz� prze�o�y� lin� z tamtej strony
00:25:52:Nie do wiary. Fantastyczne
00:25:55:W �yciu czego� takiego nie widzia�em
00:26:09:Charlie. Daj to
00:26:26:Mr�wki s� coraz bli�ej|Sprawdz� z drugiej strony wioski
00:26:35:Prosz� j� wyci�gn��
00:26:51:Co� fantastycznego
00:26:58:Niewiarygodne
00:27:26:- Tam|- Charlie
00:27:37:Charlie!
00:27:42:Oszala� Pan?
00:27:45:Nie �yje
00:28:15:Po��cie je pod mur|Ogie� musi je powstrzyma�
00:28:37:Charlie by� niez�ym rysownikiem
00:28:42:Udany portret
00:28:45:D�ugo si� przyja�nili�cie?
00:28:49:B�dzie mi go brakowa�o
00:28:59:Mr�wki zmierzaj� w nasz� stron�
00:29:03:G�own� armi� spotkali�my 6 km st�d na zach�d
00:29:06:Posuwa�a si� na p�nocny wsch�d,|a kiedy dotrze do rzeki
00:29:09:- Skr�ci prosto na nas|- Wtedy przywitam je ogniem
00:29:16:Nie zamierzasz chyba czeka� tu tak d�ugo?
00:29:20:Trumbo!
00:29:21:Robotnicy uciekaj�
00:29:24:Niekt�rzy �odziami
00:29:29:Sta�. Nie wolno wam odej��
00:29:33:Pos�uchajcie
00:29:36:Znacie mnie. Nigdy was nie ok�ama�em
00:29:39:Nie b�d� wam wmawia�, �e mr�wki nie s� gro�ne
00:29:42:Maj� wielk� si��, ale my r�wnie�
00:29:46:Wsp�lnie ujarzmili�my d�ungl�
00:29:49:Stworzy�em t� plantacje w walce i teraz b�d� o ni� walczy�
00:29:52:My b�dziemy walczyli
00:29:55:Kiedy mr�wki nadejd�, unicestwimy je
00:30:00:Nie. Widzia�em je kiedy�
00:30:03:Wiemy do czego s� zdolne
00:30:06:Nie zostaniemy tu
00:30:09:- Zap�acicie mi za to|- Nie Trumbo
00:30:22:Nie uciek...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin