Dzień o ekologii.doc

(61 KB) Pobierz

Ekoludek  - zbiórka z okazji np. Dnia Ziemi Dnia śmiecia, Ekologii

1.    Obrzędowe rozpoczęcie: tak, jak to jest przyjęte w gromadzie.

Do harcówki wchodzi nagle Ekoludek V Oczywiście wygląda tak, jak każdy Eko- ludek powinien wyglądać. Jest trochę roztrzepany i bardzo, bardzo wesoły. Przedstawia się zuchom i zaprasza do wysłuchania ciekawej opowieści.

2.   Gawęda: Ekoludek V opowiada o przygodach swojego prapradziadka Ekoludka I.

Opowiem wam o moim prapradziadku Ekoludku I. Dawno, dawno temu, w krainie Ekologii żył Ekoludek ze swoją ulubioną towarzyszką zabaw, przepiórką. Ekoludek zwykle ubierał się w zielony liść, a na głowie miał za­miast włosów żółte, duże płatki. Za to przepiórka była zielona w różowe, żółte, niebieskie kwiaty. W Ekologii żyły także różnobarwne kwiaty, drzewa oraz Czerwono-Zielony Kapturek ze srebr­nym wilkiem.

Pewnego pięknego dnia, gdy wilk o imieniu Eko i przepiórka o imieniu Logia bawili się na łące Motylej, coś w powietrzu krzyknęło i spadło na zie­mię. Eko i Logia natychmiast pobiegli tam, gdzie spadło coś. Rozgarnęli tra­wę i ujrzeli... O rety! Co to jest?! Całe szare (tak ciemne, że prawie czarne), strasznie kudłate i dymiące, leżało w trawie, która od razu zaczęła się pa­lić, i okropnie jęczało. Wilk i przepiór­ka urządzili mu lodowatą kąpiel, pod­czas gdy "coś" wrzeszczało wniebogło­sy. Po kąpieli "coś" zrobiło się kremo­we, powiedziało, że nazywa się Smoguś i pochodzi z krainy Dymośmieci. Eko i Logia poszli ze Smogusiem do Ekoludka i Czerwono-Zielonego Kaptur­ka, którzy wyrazili zgodę, aby "kremo­we" zostało u nich. W związku z za­mieszkaniem w Ekologii, Smoguś otrzy­mał nowe imię: Kremo. Kiedy Kremo zaprzyjaźnił się ze wszystkimi mieszkań­cami ekologicznej krainy, wyjawił im, że za miesiąc, trzy tygodnie i pięć dni mieszkańcy Dymośmieci napadną na Ekologię. Kremo nie wiedział, że z ukry­cia obserwuje go najgroźniejszy szpieg Dymośmieci...

Szpieg, który miał na imię Śmiecioludek, poleciał do Dymośmieci SSDTDSS (Samolotem Super expresowym Dymośmieci Tylko Dla Szpiegów Specjalnych). Gdy Śmiecioludek dole­ciał do pałacu króla - brata o imieniu Dymoludek obwieścił, że muszą wysłać Ambrożego Kleksa (w tej bajce jest zły) na rynek, aby ogłosił, iż z powodu Smogusia trzeba przesunąć wojnę.

A tymczasem Dymoludek zastana­wiał się, czy zaatakować mieszkańców Ekologii przed wyznaczonym terminem czy też po zapowiedzianym czasie. Król był bardzo sprytny i tak oto myślał: "Je­śli zaatakuję ich wcześniej, mogą być już przygotowani i wtedy nie pokonam ich tak łatwo. Lecz, gdy nie zaatakuję ich w wyznaczonym terminie, mogą my­śleć, że zapomniałem lub, że mam za mało ludzi, broni albo czasu. Lepiej za­atakuję ich w nocy dwa dni po wyzna­czonym terminie".

A w Ekologii trwały przygotowania do wielkiej bitwy. Ekoludek robił ka­rabiny z trzciny oraz miecze z trawy morskiej. Czerwono-Zielony Kapturek zbierał owoce i warzywa, Logia nosiła wodę, a Eko ostrzył zęby i pazury. Natomiast kwiaty robiły szałasy, drzewa wyginały swe gałęzie, aby można było na nich odpocząć w cieniu liści. Zaś Kremo udzielał informacji dotyczących krainy dymu i śmieci.

W Dymośmieci przygotowania wy­glądały zupełnie inaczej niż w zielonym kraju. Broń była już dawno przygotowana, ludzie wyznaczeni, jedzenie ze­brane. A Dymoludek wciąż myślał o tym, jak zasiądzie na tronie Ekologii, nada krainie nową nazwę, na przykład Dymolandia lub Śmieciolandia. Lecz król bardzo się mylił. Wszy­scy mieszkańcy ekologicznej krainy byli przygotowani na każ­dy miesiąc, tydzień, dzień, godzi­nę, minutę i sekundę...

Wreszcie nadeszła chwila, na którą Dymoludek tak czekał. Kiedy w nocy Ekoludek, Czerwono-Zielony Kapturek, wilk, prze­piórka, Kremo i kwiaty siedzieli w szałasach, na niebie coś huk­nęło, coś błysnęło i... BUM!!! Wszyscy wybiegli na polanę z mieczami i karabinami. Rozpoczęła się wojna. I tak trwała przez trzy dni i dwie noce.
I zgadnijcie, kto wygrał? Oczywiście Ekologia! O zmierzchu, trze­ciego dnia, uciekł z pola bitwy ostatni wojownik Dymośmieci oraz sam król Dymoludek. Lecz kwiaty domagały się, aby Dymośmiecia stała się Ekolandią. Niestety, król musiał się zgodzić.

Od tej pory oba kraje żyły w zgodzie i pokoju, a mieszkańcy ekologicznego kraju dowiedli, że najpiękniejszym ko­lorem na świecie jest ZIELONY.

Ekoludek zaprasza zuchy, by przy­łączyły się do mieszkańców Krainy Ekologii i razem z nimi walczyły prze­ciw wszystkim przedstawicielom Dymośmieci, którzy nie przyłączyli się do Ekolandii.

3.   Krąg Rady: podjęcie decyzji o przy­łączeniu się do gromady Ekoludka.

4.   GiĆ: aby przyłączyć się do brygady Ekoludka musimy przejść test - gra pta­ki i ludzie: dzielimy zuchy na dwie grupy. Jedna to ptaki, a druga to ludzie. Każdy zuch ptak robi gniazdko (np. z suchej trawy) i wkłada do niego karteczkę ze swoim imieniem, a następnie ukrywa je na wyznaczonym terenie. Gdy wszyst­kie gniazda zostaną ukryte zuchy-ludzie wyruszają na poszukiwania gniazd. Wy­grywają te zuchy, których gniazda nie zostaną odnalezione. Następnie można zamienić grupy rolami.

GiĆ: krzyżówka - zuchy w parach wypełniają krzyżówkę. Wygrywają Ci, którzy bezbłędnie pierwsi wykonają zadanie. Ale oczywiście wszyscy zostaną przyjęci do Brygady.

 

    

 

1. Kolorowa pora roku.

2. Unosi się w powietrzu podczas zamiatania.

3. Zielone na wiosnę, żółte podczas lata.

Zżęte, w wieniec dożynkowy gospodyni pięknie wplata.

4. W środku - polana.

5. Bywa groźna z piorunami.

6. Rodzaj opadu atmosferycznego.

7. Z białego stał się burym. Do pieca szedł bez skóry, wyszedł zaś ze skórą, teraz w sklepie go kupują.

8. Parzy, ale zdrowa.

 

6. Gra: stanę się drzewem. Ekoludek za­prasza zuchy do jednej z popularnych zabaw w krainie Ekologii - zabawy w ho­dowanie własnego drzewa. Najlepiej je­śli gra odbędzie się w lesie lub w parku.

Potrzebne materiały: ołówki i gumki, kartki papieru, kostki do gry, zużyte wi­dokówki lub karton.

Z kartonu wycina się i przygotowuje dobre i złe karty. Innym sposobem jest wykorzystanie zużytych pocztówek - na zapisaną stronę nakleja się odpowiedni tekst (ma to też znaczenie edukacyjne - nie wszystko, co zużyte musi od razu wędrować na śmietnik).

W grze biorą udział grupy zuchów (po 2-3 osoby). Każda grupa ma swój nu­mer. Dostaje kartkę papieru, ołówek i na dobry początek narysowane nasionko. Z nasionka będzie rozwijać się drzewo. Celem gry jest doprowadzenie własne­go drzewa do owocu i wytworzenia na­sion.

Na pewnym terenie ukrywamy odpo­wiednią (dużą liczbę wyciętych z karto­nu kropelek z numerami grup). Kropelki są dwóch rodzajów - ale tak zaznaczo­ne, by zuchy nie mogły same odgadnąć, jaki jest rodzaj kropelki)

Każda grupa (po kolei lub jednocze­śnie, jeśli jest tyle osób kadry, by każda grupa miała swojego opiekuna) szuka na wyznaczonym terenie kropelki z nume­rem swojej grupy. Przynosi kropelkę do prowadzącego grę. W zależności od ro­dzaju kropelki grupa dostaje 3 lub 6 rzu­tów kostką. Odpowiedniej ilości oczek są przypisane znaczenia:

- rysuję kwiat lub owoc;

- rysuję korzeń;

- rysuję linię pnia;

- rysuję gałąź z gałązkami i liśćmi

- wolny wybór (korzeń, pień, gałąź, kwiat lub owoc);

- ciągnę kartę (wymieszane karty dobre i złe - wykonuje się to, co jest napisane na karcie). Po wykonaniu odpowiedniej liczby rzutów oraz narysowaniu (bądź wyma­zaniu) części drzewa grupa idzie szukać kolejnej kropelki.

Zasady rysowania:

1.    Zasada jedynek: na jeden korzeń może przypadać tylko jedna linia pnia, na jedną linię pnia tylko jedna gałąź, na jedną gałąź tylko jeden kwiat (w konse­kwencji wymazanie korzenia może spo­wodować wymazanie pnia z gałęzią)

2.   zasada dwójek: dojrzałe drzewo musi mieć przynajmniej 2 korzenie, 2 linie pnia i 2 gałęzie, zanim zacznie kwitnąć.

3.   zasada trójki: wygrywa to drzewo, które ma trzy owoce.

Przykładowe treści dobrych i złych kart:

·     Obok mnie ludzie prowadzą budowę. Nie zabezpieczono mojej kory i uszko­dzono ją (zmaż linię pnia).

·     Niedaleko postawiono ule. Odwie­dzają mnie pszczoły i zapylają kwiaty (narysuj owoc).

·     Obok mnie dzieci wysypały śmieci. Trujące chemikalia wnikają do ziemi (zmaż linię pnia).

·     Rosnę obok chodnika. Często brako­wało mi wody, ale ostatnio dzieci podle­wają mnie regularnie (narysuj linię pnia).

·     Przechodzące dzieci połamały mi ga­łęzie (zmaż jedną gałąź).

·     Zostałem okopany i użyźniony nawo­zem. Rosnę dużo szybciej (narysuj gałąź i korzeń).

·     W moim pobliżu zamknięto ruchliwą szosę. Poprawiło się powietrze i mogłem zakwitnąć (narysuj kwiat).

·     Była ciepła, piękna wiosna - wypusz­czam dodatkową gałąź (narysuj gałąź).

·     Obok mnie ludzie prowadzą budowę, lecz ochronili moją korę deskami (nary­suj linię pnia).

·        Zamknięto kopcącą fabrykę. Deszcz umył moje liście. Mogę oddychać i kwit­nąć (narysuj kwiat).

·        Stosowano pestycydy. Otruto psz­czoły i nie zapyliły moich kwiatów (zmaż kwiat).

·      Ktoś umył samochód i wylał pod pień stary olej. Jestem zatruwany (zmaż ko­rzeń).

·        Zaasfaltowano wokół mnie ziemię, brakuje mi wody (zmaż korzeń).

·       Była długa susza, uschły mi gałęzie (zmaż gałąź).

·       Były ogromne ulewy i zalały mi ko­rzenie. Nie mogę oddychać (zmaż korzeń).

·      Po suszy spadł deszcz - wypuszczam dodatkowy korzeń (narysuj korzeń).

·       Niedaleko zatruwa powietrze duża huta (zmaż gałąź).

·       Dzieci bardzo o mnie dbały - wcze­śniej zakwitam (narysuj kwiat).

·       Para zakochanych poraniła mi pień wycinając serce (zmaż linię pnia).

·       Jest ciepłe lato. Pszczoły chętnie fru­wają i zapylają moje kwiaty (narysuj owoc).

7. GiĆ: na podłodze rysujemy kredą kół­ka, tak by w jednym mógł stanąć jeden zuch. Każdy zuch jest bocianem i ma swoje gniazdo - kółko. Nadchodzi jed­nak zima i bociany odlatują do ciepłych krajów - opuszczają swoje gniazda (na okrzyk prowadzącego: ZIMA!). Podczas zimy ludzie niszczą jedno gniazdo (pro­wadzący zmazuje jedno kółko). Wiosną znów bociany wracają do gniazd (na okrzyk: WIOSNA!). Dla jednego z bo­cianów niestety zabraknie miejsca - od­pada on z zabawy. Życie toczy się dalej - nadchodzą kolejne zimy (podczas któ­rych zawsze ginie jedno gniazdo) i kolej­ne wiosny.

8. Majsterka: drzewo smutne, wesołe. Rozdajemy zuchom (grupom po 2,3 oso­by) rysunki przedstawiające smutne lub wesołe drzewo. Zamiast liści na obraz­kach rysujemy puste pola. Wpisywane w nie będą różne czynniki środowiska i wpływy człowieka, które hamują (w przypadku drzewa smutnego) lub uła­twiają (dla drzewa wesołego) rozwój. Zamiast wpisywać można rysować. In­wencja należy do zuchów. Po skończe­niu każda grupa prezentuje swoje rysun­ki i pomysły. Podsumowanie.

9. ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin