wiersz 3.txt

(0 KB) Pobierz
    ***
Moje serce jest bezdomne,
Tak okropnie bezbronne.
Potrzebuje pomocy,
Gdy� samo przez �ycie kroczy.
Nie umie si� odnale��,
Po �wiecie samo le��,
Bo ono wci�� kocha ci�.
I nie potrafi si� oderwa�,
Od tych szarych wspomnie�, 
kt�re zostawi�e� za sob�.
One le�� gdzie� pochowane, 
Ale non stop nie zapomniane.
W zakamarkach mej duszy,
Czaj� si� i tylko czekaj� , kiedy w �wiat ruszy�.
Dla nich odpowiednim momentem, 
B�dzie chwila mej s�abosci,
Mej nieustannej rozci�g�o�ci.
Zosyawi�e� je na pastw� losu
I teraz szukaj� wyjscia z tego galimatiasu.
W mojej g�owie k��bi� si� my�li,
�Jak to, czy my byli�my �li?�
To nie prawda, 
�e mnie kocha�e�,
�e te wszystkie s�owa wypowiada�e�.
Czemu tak bezczelnie mnie ok�amywa�e�?
To by� tylko sen,
Moge powtarza� sobie, 
Lecz znam prawd� 
I to jest wtym wszystkim najgorsze.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin