00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:56:- Cze�c skarbie.|- Cze�c tato. 00:01:59:O co chodzi z tym wygl�dem zamachowca? 00:02:01:Chodzi�o mi raczej o George Clooneya. 00:02:03:No to jeszcze si� postaraj. 00:02:06:Rzeczywiscie nie przywyk�a� do ogl�dania mnie w takim stanie. 00:02:09:Bo widzisz kiedy jestem w pracy zapuszczam zarost| i gole go przed powrotem do domu. 00:02:13:To co� jakby rytua�. 00:02:14:Tylko upewnij si�, ze pojutrze znajdziesz maszynk� 00:02:17:A potem b�d� si� goli� znacznie cz�ciej. 00:02:20:Ok. 00:02:20:Hey Brooke. Hej grabiowy ch�opcze. 00:02:23:Widze, �e ci�gle nikt nie u�ywa dzwonka. 00:02:25:Papa Peyton, ten niestaranny wygl�d Ci pasuje. 00:02:28:Co planujecie o tak wczesnej porze? 00:02:30:- Nie wiem. Peyton nas poprosi�a�|- Wiesz co? dowiesz si� po powrocie. 00:02:34:�adnej wskaz�wki? 00:02:35:�adnej. Kocham ci� 00:02:38:Ja my�le. Te� Ci� kocham skarbie. 00:02:40:Pa. 00:02:42:Co to za niespodzianka? 00:02:45:Potrzebuje waszej pomocy, chod�cie 00:02:53:CHolera, niez�e. Twojego taty? 00:02:56:Tak, nie je�dzi� nim chyba od roku. 00:02:59:My�lisz, �e mo�esz go uruchomi�? 00:03:01:Jasne, �e mo�e. 00:03:02:I b�dzie przy tym �wietnie wygl�da�. 00:03:05:Mo�e z paroma smugami smaru 00:03:07:A Ty mog�aby� mi pom�c z myciem i woskowaniem. 00:03:10:Z rado�ci�. 00:03:12:Chce zrobi� dla niego co� mi�ego skoro wraca do domu. 00:03:17:W porz�dku, 00:03:19:P�jd� po narz�dzia. 00:03:24:Niespodzianka! 00:03:26:Otwierasz drzwi w bieli�nie? 00:03:27:Babcia, dziadek. CO wy tutaj robicie? 00:03:31:Royal, May, co za niespodzianka. 00:03:34:Dzi�ki za gor�ce powitanie. M�wi�em Ci, �e ta zasadzka to z�y pomys�. 00:03:38:- Ci�gnie mnie na jeden z tych zjazd�w samochodowych.|- Nikt nikogo nigdzie nie ci�gnie. 00:03:42:Powiedzia�am, �e pojade pod warunkiem, ze wst�pimy na urodziny Danny'ego 00:03:47:Urodziny Danny'go, no tak. 00:03:50:Tak. 00:03:52:Ka�ecie nam tutaj sta� ca�y ranek, �eby odmrozi� sobie ty�ek? 00:03:55:- Oh�|- Wejd�cie. 00:03:57:Uca�uj babcie. 00:03:59:Wygl�da na to, ze nieco przybra�a� Deb. Dobrze wygl�dasz. 00:04:05:Dan. 00:04:06:Pami�ta�a�, jestem wzruszony. 00:04:08:Nie jestem tu �eby z�o�yc ci �yczenia.| Ale Twoi rodzice tak. 00:04:14:Co? 00:04:15:Przyszli do domu 00:04:16:Najwidoczniej nie powiedzia�e� im,| �e ju� tam nie mieszkasz. 00:04:20:Jak to przyj�li? 00:04:22:My�lisz, �e ja im powiedzia�am? Nie mam zamiaru robi� im przykro�ci. To Twoja dzia�ka. 00:04:28:Jak d�ugo zostan�? 00:04:29:Tylko dzisiaj. Ale jest jeszcze lepiej. Twoja mama przygotowuje Ci wielk� urodzinow� kolacje. 00:04:35:Cudownie. 00:04:37:Wi�c co zrobimy? 00:04:38:MY nic nie zrobimy. Ty w tej chwili p�jdziesz do domu, 00:04:43:- I powiesz im, �e jeste�my w separacji. |- Nie, przecie� chodzimy na terapi�. 00:04:46:Mo�emy to naprawi� prawda? Czy nie o to chodzi? 00:04:49:- Tak.|- Wiesz jacy oni s�. 00:04:51:Naprawd� chcesz, �eby rozwa�ali stan naszego ma��e�stwa? 00:04:55:Pami�tasz jak powiedzieli�my im, �e nie b�dziemy miec wi�cej dzieci? 00:04:57:Ile razy m�j tata do Ciebie dzwoni�? A teraz nawet nie b�dziesz mia�a mo�liwo�ci �eby si� roz��czyc. 00:05:02:Dalej Dan. Po prostu to powiedz.. 00:05:04:B�dziemy udawa�. I b�dziemy mie� ich z g�owy. 00:05:06:Ode�lemy ich do domu. Wr�cimy do pracy nad nami. 00:05:10:Poza tym, mo�e wyjdzie nam to na dobre.| I przypomnimy sobie jak to jest by� normaln� rodzin�. 00:05:18:Dobra, ale tylko dzisiaj. 00:05:21:Tylko dzisiaj. 00:05:32:Dzie� dobry. Stolik czy bar? 00:05:35:W�a�ciwie, to szukam Karen. 00:05:37:Jest teraz we W�oszech. Szko�a gotowania. 00:05:41:To �wietnie. 00:05:43:Co u jej syna? 00:05:45:Lukas radzi sobie �wietnie. 00:05:48:ona dzwoni w ka�dej wolnej chwili. Mam przekazac jak�� wiadomo��? 00:05:52:Nie, nie trzeba. Z�apie j� nast�pnym razem.. 00:05:55:Ok, mog� jej powiedzie�, ze pyta� o ni� Pan� 00:05:59: Po prostu stary znajomy. 00:06:15:No c�, to nie akumulator. Prawdopodobnie rozrusznik.. 00:06:19:Potrafisz to naprawic? 00:06:21:Tak, nie powinno byc z tym problemu. 00:06:26:To wspania�y samoch�d. 00:06:29:To wspania�y facet. 00:06:33:Dlatego mnie o to poprosi�a�? 00:06:35:Taaa� 00:06:41:W�a�nie zaczyna�em. 00:06:43:Niestety ja te�. 00:06:47:Co si� sta�o? 00:06:49:Martwie si� o tat�. 00:06:52:Ok, W�a�nie sprawdzi�am w internecie,| �e szaleje huragan 3 kategorii. 00:06:56:I od razu sprawdzi�a� kamer� tak? 00:06:58:Tak, jest wy��czona. 00:06:59:No c� mo�e j� wy��czy�. 00:07:01:Albo burza zrobi�a to za niego. 00:07:02:Tak, burza zawsze wyka�cza takie rzeczy prawda? 00:07:05:Tak czy tak te platformy wiertnicze s� ogromne prawda? 00:07:07:Ale on nie by� na tej platformie. 00:07:09:Je�li teraz burza przeci�a mu dorg�,| to jest na malutkiej ��dce transportowej 00:07:12:daleko od brzegu. I to mnie martwi. 00:07:15: Peyton, przesta�. Nie r�b sobie tego ok? 00:07:18:Tylko dlatego �e si� nie zalogowa�, to nie znaczy, �� co� si� sta�o. 00:07:22:Ale nie znaczy te�, �e si� nie sta�o. 00:07:29:Wiec ta kolacja b�dzie do�c ci�ka co? 00:07:34:Masakryczna. 00:07:36:Moja babcia jest ok. Ale m�j dziadek jest do�c spi�ty.. 00:07:40:Mojego tat� znasz. Tylko sobie wyobra� sk�d si� wzi��. 00:07:44:- Przera�aj�ce.|- Tak. 00:07:47:Powinna� przyj�c. Mo�e zacz�liby si� zachowywac. 00:07:51:Przyjd�, je�li tego chcesz. 00:07:54:Nie, Nie m�wi�em powa�nie. Nie chcia�bym Ci� na to nara�ac 00:07:57:Nie, chodzi mi o to, �e je�li mnie zapraszasz, to oczywi�cie, �e przyjd�. 00:08:01:Wi�c zapraszam. 00:08:04:Wi�c przyjd�. 00:08:08:Je�li dobrze rozumiem: czarne wyk�czenie, Pakiet sk�rzany, 00:08:11:I to czego Pan chce, to wn�trze w kolorze szampana. 00:08:13:Przyszed�em do szefa. 00:08:15:Przepraszam 00:08:16:He przyjacielu, musisz wiedziec z kim robisz interesy. 00:08:19:Czy jest jaki� problem? 00:08:20:No c�, kupujesz u Dana Scotta- legendy koszyk�wki. 00:08:23:Ci�gle utzrymuje punktowy record w Tree Hill. 00:08:26:Made all-state his Senior year. 00:08:28:- Bez �art�w.|- Bez. 00:08:30:- M�j ojciec.|- Domy�li�em si�, Gra� pan te� na studiach? 00:08:33:Gra�by, ale mia� kontuzj� kolana na pierwszym roku. Napadni�to go. 00:08:37:By�by jednym z najlepszych. 00:08:38:Tato, pan Miller naprawde nie jest zxainteresowany. 00:08:40:Zapraszam Pana do biura, dobrze? Zaraz tam przyjde. 00:08:42:- Tak.|- Wn�trze w kolorze szampana tak? W porz�dku. 00:08:46:Co? Kto� tu si� ciagle przechwala.. 00:08:48:Wiesz, �e nie zawar�by� tej transakcji bez pomocy swojego ojca? 00:08:52:Wiesz, �e zawsze by�e� moim najwi�kszym promotorem. 00:08:54:Tak, no c� 00:08:56:Hej, ciagle w formie. Bardzo dobrze 00:09:04:O jeste� w domu. S�uchaj dzwoni�am do Nathana. Powiedzia�am mu, �eby nie m�wi� ojcu, �e nie chodzi na treningi. 00:09:09:Masz na my�li to, �e odszed� z dru�yny? 00:09:10:Wiesz co mam na my�li. 00:09:12:Powiedzia�a te� Keithowi �eby unika� tego tematu. 00:09:14:Mam jeszcze zapamietac jakie� inne k�amstwa? 00:09:17:Pr�buje uchronic naszego syna przed moim ojcem ok? 00:09:19:Nawet nie dostrzegasz tej ironii co? 00:09:22:Mamo, wygl�dasz przepi�knie jak zwykle. 00:09:24:Dzi�ki Bogu jeste� k�amc�. 00:09:26:Kiedy ja Ci� komplementuje Ty mnie nazywasz k�amc�. 00:09:28:Wygl�dasz na zm�czonego. 00:09:29:Synu co jest grane? Ju� nie Charlotte hornets? 00:09:32:Tak, New Orleans mog� ich pokonac. My�lisz, �e maj� nadziej�, na playoffy? 00:09:34:Nie, nie. 00:09:36:- �adnych rozm�w o sporcie.|- Daj spok�j 00:09:38:Tak jest. Chyba jestem g�ow� domu co? 00:09:43:- Keith!|- Mamo! 00:09:46:Wygl�dasz �wietnie. 00:09:47:No prosz�, kogo to diabli nios�. 00:09:50:Te� mi�o Ci� widziec tato. 00:09:53:Wszystkiego najlepszego Danny. 00:09:55:Tak, dzi�ki. 00:09:57:Usi�d�my, kolacja ju� prawie gotowa.. 00:10:00:Hej Deb. 00:10:01:Danny nalejesz wina? 00:10:03:- Jestem za. |- Amen. 00:10:05:Mamo b�dziemy potrzebowac jeszcze jedbego miejsca, za[rpsi�em go�cia. 00:10:09:Randka! O matko postaw tu krzes�o� 00:10:14:Babciu, dziadku, to jest Haley. 00:10:16:- Oh Haley.|- Dobry wiecz�r. 00:10:17:- Mi�o Ci� poznac. |- Mnie r�wnie�. 00:10:25: Nathan, z ka�dym, dniem zoraz bardziej przypominasz swojego ojca. 00:10:31:- Usi�d� obok mnie kochanie. |- Dzi�kuje. 00:10:33:Otworze. 00:10:36:O m�j Bo�e Whitey! 00:10:39:- Jak dobrze Ci� widziec.|- Dobry wiecz�r wszystkim, Przepraszam za sp�nienie. 00:10:44:Cieszysz si�, �e przysz�a�? 00:10:46:Tak. 00:10:51:Dobra, spr�buj jeszcze raz. 00:10:55:Mamy zasilanie! 00:10:58:Peyton, zobacz. 00:11:04:Co si� sta�o? 00:11:06:W�a�nie mia�am telefon. 00:11:07:To ta burza. 00:11:11:��d� transportuj�ca mojego taty zagin�a. 00:11:14:By�o na niej 3 ludzi. 00:11:15:Znale�li cia�a.. 00:11:18:Co Ci powiedzieli? 00:11:21:Musze jechac sprawdzic czy to on. 00:11:31:Jeste� pewna, �e nie trzeba zadzwonic do Twojej babci? 00:11:34:Nie, ona ze�wiruje. Lepiej jej nie martwic. Poza tym to nie b�dzie m�j tata. 00:11:37:Jasne, �e nie. 00:11:39:Jed�my I miejmy to ju� za sob�. Przed nami 4 godziny jazdy. 00:11:42:4 godziny jazdy w czasie burzy? 00:11:45:Burza przechodzi. Zanim tam dojedziemy powinn byc juz po wszystkim. 00:11:49:Ok, chwile. Nie powinien ktos zostac przy telefonie? W razie gdyby Tw�j tata zadzwoni�. 00:11:53:Ja zostan�. Ty jed� z Peyton. 00:11:56:Jeste� pewna? 00:11:57:Tak. Lukas jeste� dobry w kryzysach, nie �eby jaki� mia� byc. 00:12:00:Ale ja bym si� pewnie rozklei�a I musia�aby� si� mn� zaj�, a nie w tym rzecz� 00:12:07:Kocham Ci�. 00:12:09:Wszysatko b�dzie dobrze. 00:12:12:Jeste� najlepszy. 00:12:17:Zadzwonie je�li b�d� co� wiedziec. 00:12:21:jak sobie radzi dru�yna w tym roku, Whitey? 00:12:23:Ci�gle jeste�my niepokonani. 00:12:27:Tato ci�gle kibicujesz Magic? 00:12:29:Prosz�! �adnych rozm�w o sporcie przy kolacji ok? 00:12:34:Dobry pomys� mamo. 00:12:36:Przepraszam. 00:12:38:No c�, Nathan, jak� masz teraz �redni�? 00:12:40:Wiesz, Tw�j tata...
egonek001